Moja wakacyjna kosmetyczka czyli co jedzie ze mną na wakacje do Słonecznego Brzegu?

piątek, sierpnia 19, 2016

Moja wakacyjna kosmetyczka czyli co jedzie ze mną na wakacje do Słonecznego Brzegu?

Walizka już spakowana - jutro o 6 rano wyruszam na wyczekiwane tak długo wakacje. Nowa praca, nowe obowiązki, pisanie bloga nocami sprawiły, że jestem zmęczona i potrzebuję relaksu. W tym roku jadę do mojej ukochanej Bułgarii do Słonecznego Brzegu, który znam jak własną kieszeń. Słoneczny Brzeg to taki mój Sopot - miejsce, gdzie można zabawić się, wypocząć i doskonale zjeść a pogodę mamy gwarantowaną. Ciepłe Morze Czarne i biały gorący piasek sprawiają, że wracam tam bardzo często i czuje się jak u siebie. Oczywiście ogromną część mojej walizki zajmują kosmetyki, które będą umilać mi wakacyjne życie. Co zatem zabieram ze sobą?


Oczywiście kremy z filtrem - mam tutaj aż 3 kremy koloryzujące z filtrami - krem BB - od Kiehl's z SPF 50, tonujący krem od Avene z SPF 50 oraz od Laura Mercier z SPF 20. Zabieram też ze sobą krem miejski od Shiseido z SPF 50 (miałam go ze sobą w Kalifornii) oraz krem Shiseido z SPF 50, który można stosować również na ciało. Pielęgnacja przeciwzmarszczkowa z SPF 50 od Yonelle to podstawa dojrzałej skóry jak moja. 


Pielęgnacja włosów - tutaj postawiłam na produkty od Organics Beauty czyli szampon Goji Berry, odżywkę Purple Rose, maskę jogurtową O'right oraz lakier do włosów w ekologicznym opakowaniu, które nie powiększa dziury ozonowej od Natulique. 


Do ciała zabieram ze sobą mgiełkę nawilżającą od Yver Rocher oraz żel pod prysznic z najnowszej linii Almond Cherry (www.natural-products.pl).


Kiehl's to aktualnie podstawa mojej pielęgnacji twarzy. Zabieram ze sobą serum na przebarwienia, serum nawilżające, punktowy krem na wypryski oraz miniaturę kremu oczyszczającego twarz. Pod oczy będę nakładać krem od Shiseido.


Kuracja odmładzająca na noc to Perle Bleue Active Retention Age - krem i serum Clotho Gen, które dodajemy do porcji kremu. Na dzień stosuję również krem Perle Bleue Visage Care Moisturise w bliźniaczym opakowaniu. 


Kawiorowe serum rozświetlające od Skin Chemists uwielbiam za efekt jaki daje na mojej twarzy a kiedy skóra jest delikatnie opalona wygląda na niej po prostu bosko. Złote drobinki odbijają światło i nadają skórze cudowny glow. 


Nowość od PUPA z serii Sun Care to do spray do ciała z SPF 15 oraz aktywator opalenizny Super tan Activator 3 w 1. Aktywator stosowany przed opalaniem – przygotowuje skórę do ekspozycji słonecznej. Stosowany w trakcie – przyspiesza proces pojawienia się opalenizny oraz pogłębia brązowy kolor skóry. A po – przedłuża efekt opalenizny. Zawiera innowacyjny kompleks składników Sun Booster, który zwiększa produkcję melaniny i wspomaga jej gromadzenie w skórze – działa nawet bez słońca. Może być stosowany na twarz i ciało. Odpowiedni dla wszystkich typów skóry, nawet bardzo jasnej i skłonnej do zaczerwienienia i poparzeń.


GLOV Travel Set to niezbędnik do zmywania makijażu na wakacjach - w idealnej na wakacje poręcznej kosmetyczce GLOV Travel Set znajdują się cztery produkty, które pozwolą zachować czystą skórę w każdej sytuacji. Produkt jest idealny pod względem podróży - dzięki GLOV nie potrzebne są płyny i mleczka do demakijażu, a wygodna przewiewna kosmetyczka zapewni optymalne przechowanie rękawiczki w bagażu.


AQUA – NANO WODA z Kliniki La Pera stanowi podstawę wszystkich kosmetyków BEAUTY BOX BY KLINIKA LA PERLA. Dzięki uporządkowanej strukturze cząsteczek wody idealnie nawilża i doskonale sprawdza się podczas codziennej pielęgnacji każdego typu cery.

AQUA – NANO WODA posiada unikalną strukturę krystaliczną za sprawą oddziaływania rezonansu plazmowego na poziomie cząsteczkowym. Dzięki temu przenika bez przeszkód do każdej komórki skóry, głęboko nawilża, stymuluje regenerację zniszczonych tkanek, wzmacnia naturalne mechanizmy obronne organizmu oraz łagodzi podrażnienia. AQUA – NANO WODA jest doskonałą alternatywą dla toniku, szczególnie w przypadku cery wrażliwej, a wygodna w użyciu buteleczka z atomizerem pozwala na rozpylenie delikatnej mgiełki.


Mój ulubiony letni zapach to Liu Jo - niewielka 30 ml buteleczka zmieści się nawet do podręcznej kosmetyczki. ten zapach często ze mną podróżuje - miałam go ze sobą w Los Angeles i  chociaż Bułgaria to nie LA, to chociaż pozwoli przypomnieć mi miłe chwile spędzone w Kalifornii. 


Po opalaniu będę stosować wodę termalną od Avene, mgiełkę After Sun od AA oraz balsam po opalaniu - pod prysznic - od DAX SUN. Kąpiele słoneczne w tym roku nie będą mi groźne - jestem ubezpieczona i zabezpieczona. 


Do codziennego mycia ząbków aby były krystalicznie białe zabieram ze sobą nowość - pastę do zębów Biała Perła Krystaliczna Biel. Pasta do wybielania zębów Biała Perła® KRYSTALICZNA BIEL odpowiada na wysokie oczekiwania estetyczne. Produkt łączy działanie wybielające zęby z efektownym połyskiem zębów po każdym użyciu. Formuła enzymatyczno-pigmentowa wybiela usuwając zanieczyszczenia zawarte w szkliwie oraz nadaje połysk pokrywając szkliwo drobinami krystalicznej bieli.


Życzcie mi udanego wypoczynku, pięknej opalenizny oraz błogiego lenistwa w Hotelu Chaika Beach w Słonecznym Brzegu. Do przeczytania po moim powrocie. 


NARS wita Was czyli NARS w Polsce!

środa, sierpnia 17, 2016

NARS wita Was czyli NARS w Polsce!

NARS to marka do której my - kosmetyczne maniaczki - wzdychamy od dawna. Ale przecież marzenia się spełniają (szczególnie te kosmetyczne) i już we wrześniu możemy wyruszyć na nasze kosmetyczne łowy do drogerii Sephora, bo to własnie tam zawitał kolorowy i magnetyzujący NARS. 


NARS to marka z historią, która rozpoczęła się w 1995 roku i chociaż jej ojcem jest Francuz - François Nars, to marka narodziła się nie gdzie indziej jak w tętniącym życiem Nowym Jorku. Za sukcesem François Nars stoi wiele osób. Początkowo, jako kreator mody, współpracował z takim nazwiskami jak Richard Avedon, Patrick Demarchelier, Steven Meisel, Helmut Newton czy Bruce Weber. Szybko stał się ulubieńcem Madonny, Anjeliki Huston, Catherine Deneuve i Sharon Stone. François zauważył jednak, że kosmetyki, którymi przyszło mu malować gwiazdy nie do końca spełniają jego oczekiwania i nie pokrywają się z jego artystyczną wizją. 


Tak w 1995 roku narodziła się marka sygnowana jego nazwiskiem - François Nars stworzył bowiem pierwszą kolekcję 12 pomadek, do których kampanii sam robił zdjęcia. Co ciekawe - François Nars nadal sam robi zdjęcia swoich kosmetyków. Kolekcja pomadek okazała się wielkim hitem a wkrótce potem, dołączyły do niej pozostałe kosmetyki, które zasłużyły na miano kultowych. Minimalistyczne opakowania marki NARS są bardzo spójne - czarne i matowe bowiem François Nars mawia, że "make-up to nie maska". W 2000 roku François Nars sprzedał jednak swoją firmę koncernowi Shiseido, ale nadal pozostał dyrektorem artystycznym i fotografem swojej marki. 


NARS to prowokacja - dwuznaczne nazwy jego kosmetyków przeszły już bowiem do historii. Bo przecież musisz mieć Orgasm! Róz Orgasm to najsłynniejszy kosmetyk ze stajni NARS - cudownie połyskujący w świetle, nadający policzkom kilku wymiarowy rumieniec róż powinna mieć w swojej kosmetyczce każda z nas. To kosmetyk, który pozwala kobietom czuć się i wyglądać sexy. Orgasm to najlepiej sprzedający się kosmetyk NARS i przez 3 lata z rzędu był również na pierwszym miejscu najlepszych róży do policzków w amerykańskich drogeriach Sephora. 


NARS w przedsprzedaży zawitał właśnie na wirtualne półki Sephora online a już we wrześniu pojawi się w regularnej sprzedaży w 15 drogeriach Sephora w całej Polsce  ze swoimi stałymi propozycjami raz kolekcją jesienną, której twarzą została Aya Jones. W jesiennej kolekcji znajdziemy m.in. róż do konturowania twarzy, matowy eyeliner oraz matową czerwoną pomadkę, która własnie zapowiada nadejście jesieni.

Ten post to oczywiście tylko zajawka. Każdy z produktów doczeka się bowiem odrębnego wpisu i pokażę go na swoim licu :) Jestem bardzo ciekawa czy będziecie polować na kosmetyki NARS? Czy macie już coś upatrzone?


Ideał na letnie poranki czyli Desigual Fresh

poniedziałek, sierpnia 15, 2016

Ideał na letnie poranki czyli Desigual Fresh

Jaki jest idealny zapach na lato? To definitywnie Desigual Fresh. Fresh to woda toaletowa, inspirowana w dużej mierze dwiema rzeczami, które mają ogromy wpływ na nasze życie: kwiatami i pięknymi słowami. Ponieważ te dwie rzeczy potrafią zmienić nasz nastrój: ich wiadomości trafiają do naszego serca oraz odgrywają one kluczowe znaczenie w DNA marki Desigual. One zawsze były z nami, dodając barw do naszego życia. Tak samo jest z zapachem FRESH - skupia w sobie bardzo pozytywne emocje, pokazując naszą ekspresję, spontaniczność i autentyczność.


FRESH został zrodzony z optymizmu, spontaniczności i otwartego umysłu kobiety. To zapach dla niesamowicie silnej kobiety, która jest zarazem oryginalna i inna. Dla kobiety, która wykorzystują w pełni każdy moment życia i wie jak czerpać z niego to, co najlepsze.


FRESH jest jak młody i musujący koktajl z owocowymi nutami, łączący w sobie dotyk mohito z nowoczesnymi kwiatowym korzeniami. Yuzu, cytryna, zielona mięta i woda owocowa to składniki zaskakującej nuty głowy. Kwiat lotosu, zielone jabłko i gardenia są schowane w sercu zapachu. Suchy bursztyn, drzewo sandałowe, cedr i piżmo to sekret zamknięty w nutach podstawy. 


Temu letniemu zapachowi nie możesz się oprzeć - jest bowiem jak świeży dotyk poranka na naszej skórze, jak rosa skapująca z liści o brzasku. Jest chłodny, energetyzujący i niesamowicie dodaje porannej werwy. Zamiast kawy - polecam Fresh od Desigual. 


Desigual Fresh możecie kupić w drogeriach Hebe i nie zapłacicie za nie dużo - 50 ml flakon kosztuje bowiem 159,90 zł. Twarzą kampanii została piękna czarnoskóra modelka Winnie Harlow - która zmaga się z bielactwem skóry. Winnie to również finalistka American Next Top Model.


Pokusa, uzależnienie, fascynacja... Mugler ANGEL MUSE #hatetolove

środa, sierpnia 10, 2016

Pokusa, uzależnienie, fascynacja... Mugler ANGEL MUSE #hatetolove

W 1992 roku, Thierry Mugler zrewolucjonizował świat perfumeryjny, tworząc ANGEL, który dał początek smakowitym zapachom "gourmand". Dziś marka ponownie reinterpretuje smakowite kody zapachowe, powiewem nowoczesności, przeciwieństw i uzależniających smaków. W 2016 roku powstał zapach Angel MUSE - miłość, która staje się obsesyjnym uzależnieniem... 


W galaktyce Angel ukazuje się niezidentyfikowany eliptyczny obiekt, nowe ciało astralne. Awangardowy i piękny - kwintesencja DNA marki MUGLER. Zaskakujący, opływowy i aerodynamiczny! Smukła sylwetka, seksowne kształty, które dezorientują zmysły. Nowa anielska zuchwałość - Angel MUSE. 

Jego flakon, niczym talizman w kształcie "kosmicznego kamienia" i różowy odcień wywracają kody kreatywne zapachu Angel. Jego zapachowa smakowitość pozostaje wciąż zagadką: czystą, promienną, subtelną, perfekcyjnie zbalansowaną. Kryje w sobie niepohamowany urok i pokusę przyprawiając o zapachowe uzależnienie, któremu nie jesteś się w stanie oprzeć.


Zapach Angel w 1992 roku otworzył do tej pory nieodkryte morze możliwości dla twórców zapachów. To jak nowa gama na pięciolinii muzyka czy niespotykane wcześniej barwy w malarskiej palecie. Wprowadzając do zapachów nuty znane do tej pory jedynie z cukierni, Angel sprawił, że potencjał przemysłu perfumeryjnego eksplodował.

Angel to obfitość rozkoszy i przyjemności. Aby opisać jego smakowite nuty, uzależnieni od zapachu wspomnieliby o pralinkach, wanilii, marmoladzie z czerwonych jagód, towarzystwie waty cukrowej i karmelizowanych jabłek, wszystkich smakach, które pamiętamy z dzieciństwa.

Angel to gwiazda, która wciąż inspiruje marzenia. Odkąd zapach Angel pojawił się na rynku, stał się ulubieńcem milionów kobiet i inspiracją dla niezliczonych smakowitych i słodkich zapachów, kapiących owocami, ociekających karmelem, lukrecją i mnóstwem innych słodkości… od których nierzadko aż się „lepiły”.


Angel MUSE nastał aby odnowić styl gatunku gourmand. Jego oczywiste i znane smakowite nuty zostały przeformułowane na bardziej świetliste bez nadmiernego ich przesładzania. Stopniowo rozwija się przed nami, dostarczając nieodparcie eleganckiej, subtelnej i promiennej rozkoszy stymulującej nasz "zapachowy apetyt."

Angel MUSE zrodził się z eksplozji duetu kremu orzechowego i wetiweru. Nigdy wcześniej nie wąchany, polaryzujący zapach, który nie pozostawia nikogo obojętnym: kwintesencja marki MUGLER.


W kosmosie nie istnieją kanciaste formy. Angel MUSE wyłamuje się ze znanych do tej pory kodów twórczych Angel, dzięki nowemu designowi flakonu: kosmicznemu kamieniowi, który wydaje się wypolerowany, zmysłowo ergonomiczny, o perfekcyjnie łagodnych kształtach. Nowa gwiazda w galaktyce Angel.

Tworzy ją eliptyczny metalowy pierścień (metal-znak rozpoznawczy projektów MUGLERA) oraz opływowe kształty przypominające projekty Davida Komy na przestrzeni dwóch ostatnich lat. Nie ma tu błękitu, ale delikatny, bursztynowo-różowy odcień przypominający kolor "powierzchni Marsa". Przywołuje on zarazem subtelne łakomstwo Angel MUSE oraz zmysłowość skóry, która nim pachnie. To alchemia między zapachem a skórą. Kryształowe serce, które kryje w sobie zapach, nosi dyskretny ślad gwiazdy.


Kosmos oświetlony aureolą różowego światła i milionem migoczących gwiazd. Pośród nich, planeta, jaśniejsza niż wszystkie pozostałe, pierwsza, która rozświetla noc płomienną mocą. Venus lub znana również w galaktyce Mugler: Georgia May Jagger. Fascynująca, przyjmująca oślepiającą trajektorię lotu gwiazdy w świecie mody i beauty, Georgia May Jagger użyczała swojego wizerunku linii Angel przez ostatni rok. Dziś tajemnica i tradycja przeszła z matki na córkę z Jerry Hall na Georgię May Jagger.

Na nowym wizuelu, Georgia May Jagger oddaje się swojemu uzależnieniu. Zanim uchwyci flakon i przyciśnie go do siebie, zastępy galaktycznych elips i "magiczne kręgi" dzięki sile grawitacji kosmicznego kamienia gromadzą się wokół niej, niczym otulający wicher. Ona – metafora oddania się uzależnieniu – tak jakby nie istniała żadna możliwa ucieczka od tej zapachowej nirwany. 


Wizuel przypomina obietnicę wewnętrznej przyjemności bez której nie potrafisz już żyć: Angel MUSE zaprasza kobiety, aby bezwstydnie mu ulec. Angel MUSE - to zapach upajający i inspirujący, Muse fascynuje i prowadzi nas w stronę nowego sposobu wyrażania się. Rzuca na nas urok, działa jak magnes, ma moc przyciągania, która może sprawić, że stracisz głowę.

Pomiędzy kosmiczną eksplozją, a magnetycznym przyciąganiem, Angel MUSE rozprzestrzenia nowy rodzaj smakowitości. Angel MUSE - nowy zapach, który będziesz nienawidzić kochać. Obsesyjna miłość, która staje się uzależnieniem. Angel MUSE #hatetolove


Klasyczny zapach Angel przez wiele lat towarzyszył mi na co dzień - mam do niego ogromny sentyment i to właśnie dzięki temu zapachowi pokochałam słodkość w perfumach. Teraz, po latach Angel MUSE znowu mnie inspiruje - jest jeszcze bardziej słodki - ja wyczuwam w nim watę cukrową i słodkie belgijskie praliny. Otula nasze ciało swym zmysłowym woalem i pozostaje na nim tak długo jak żaden inny zapach. Trwałość to domena tych zapachów. Moja apaszka czy szal pachnie nim jeszcze przez wiele wiele dni. Osnuta zapachem Angel MUSE nie pozostaję obojętna - padają pytania czym tak pachnę - a to własnie on - Angel MUSE. Zapach, który pokochacie lub znienawidzicie. Ja ide za hasłem #hatetolove - nienawidzę go kochać!
InspiredBy 50 Shades of Grey Edycja III

wtorek, sierpnia 09, 2016

InspiredBy 50 Shades of Grey Edycja III

Tę edycję InspiredBy potraktowałam trochę z przymrużeniem oka. III edycja InspierdBy UROK jest skierowana bowiem do świadomych kobiet z charakterem. Jesteście ciekawe dlaczego tytuł posta nosi nazwę InspiredBy 50 Shades of Grey? Same zobaczcie :)


Po pierwsze w pudełeczku znalazłam Eliksir dwufazowy Gliss Kur Ultimate Color do włosów farbowanych przyciemnianych lub z pasemkami. Ten różowe płyn zapewnia ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB - moim zdaniem to fajny produkt na lato. jest to pełnowymiarowy produkt, który kosztuje 18 zł.


Po drugie Eye Opener Mascara od Astor - produkt pełnowymiarowy za 37 zł. Kształtna szczoteczka nowej mascary od Astor pobudza i podnosi każdą z rzęs dodając objętości. A formuła z ekstraktem z zielonej kawy pomaga osiągnąć energetyzujący efekt (cokolwiek to znaczy).


Po trzecie Dove Regenerate Nourishment - odżywka do włosów - produkt pełnowymiarowy za 20 zł. Odzywka natychmiast odżywia nasze włosy aby stały się bardziej miękkie i gładkie. Naprawia wewnętrzną strukturę włosów pozostawiając je nawilżone i pełne blasku. 


Po czwarte Noble Health Get Slim Daytime - suplement diety, który utrzymuje prawidłowy poziom glukozy we krwi, dodaje energii i pomaga kontrolować masę ciała. Osobiście nie korzystam z tego typu rozwiązań, jeśli chodzi o odchudzanie i nie wiem czy taki suplement zadowolił subskrybentki InspiredBy. 


No i na koniec produkt rodem z 50 Twarzy Greya - Obsessive - opaska na oczy do miłosnych igraszek :) Pozwoli przenieść się nam do świata fantazji jak w filmie 50 Shades of Grey. Produkt kosztuje 15 zł.


Przyznam szczerze, że mam mieszane odczucia w stosunku do tego pudełka. Produkty są mało oryginalne i możemy je kupić w każdej drogerii. InspiredBy do tej pory trzymało fason - III edycja jednak wypada dość słabo. Nie mniej jednak otwierając je, na mojej twarzy zagościł uśmiech, bowiem opaska na oczy dosłownie mnie rozbawiła. 

Matowa gra w kolory z The Balm Meet Matt(e) Hughes i tuszem Mad Lash Mascara

poniedziałek, sierpnia 08, 2016

Matowa gra w kolory z The Balm Meet Matt(e) Hughes i tuszem Mad Lash Mascara

Czy nie znudziły się Wam jeszcze moje pomadkowe posty? Mam nadzieję, że nie bo dzisiaj przychodzę do Was z najnowszymi matowymi pomadkami od The Balm Meet Matt(e) Hughes. Te niewiarygodne pomadki w płynie nie tylko dają naszym ustom soczyste matowe wykończenie ale utrzymują się na ustach nawet 10 godzin - pomimo jedzenia i picia. To najbardziej trwałe pomadki w mojej pokaźnej kolekcji. 


The Balm Long-Lasting Liquid Lipstick Meet Matt(e) Hughes to aż 8 niesamowitych odcieni, które swoimi nazwami nawiązują do cech idealnego mężczyzny. Mamy zatem następujące kolory: Devoted, Commited, Doting, Honest, Chivalrous, Sentimental, Charming oraz Dedicated. 


Ich niesamowicie trwała ale i aksamitna konsystencja nie skleja ust i nie tworzy na nich skorupy, którą często tworzą matowe pomadki w płynie. Ta pomadka nie boi się wyzwań - jedzenie, picie i namiętne pocałunki nie są w stanie jej zmyć z naszych ust. 

Chivalrous to mój ulubiony kolor - mocna i soczysta fuksja - odważna i seksowna. dodaje twarzy młodzieńczego blasku i ja - osobiście - doskonale czuję się w tym odcieniu. 

Chivalrous
Commited - to piękny i neutralny odcień - idealny do codziennego makijażu - to właśnie nim najczęściej maluję się do pracy. Czuję się wtedy pewna siebie - umalowana ale nie zmalowana. Czyż to nie cudowny kolor?

Commited
Charming to kolor iście czarujący lecz trudny do zdefiniowania. Mam wrażenie, że w nim wyglądam zbyt poważnie i chociaż podobam się sobie na prezentowanych zdjęciach, to akurat odcień, który nie do końca jest w moim guście.

Charming
Przyznam szczerze, że po raz pierwszy użyłam do jej zmycia zwykłego płynu micelarnego - nie dał jej rady - dopiero dwufazowy płyn do oczu zmył pomadkę jednym pociągnięciem wacika - taka jest ich niezwykła moc i trwałość. Ta magiczna matowa pomadka kosztuje 65 zł.

Mad Lash Mascara to również nowość od The Balm. Ta wygięta szczoteczka zagęszcza, pogrubia i wydłuża rzęsy.  Jej cena to 70 zł. Przyznam szczerze, że niektóre tusze tuż po otwarciu lubią płatać figle i chociaż uwielbiam takie wygięte szczoteczki, to w jej przypadku jakoś nie do końca sobie mogę poradzić z tym tuszem.


Niby efekt na rzęsach jest zadowalający ale jakoś nie mogę się do niej przekonać. I tak jak w przypadku pomadek Meet Matt(e) Hughes jestem nimi totalnie oczarowana i zaczarowana to jednak tusz nie do końca mnie przekonał. Ale cóż - nic nie jest doskonałe!