Zła recenzja, brzydka recenzja czyli porażka duetu Tołpy dermo face sebio

środa, maja 30, 2012

Zła recenzja, brzydka recenzja czyli porażka duetu Tołpy dermo face sebio

Na początku kwietnia od Magazynu Drogeria otrzymałam do testów trzy kosmetyki marki TOŁPA z serii dermo face sebio - czyli przeznaczone do cery z problemami. I chociaż jeden z nich - sprawia się koncertowo (mikrozłuszczający żel peelingujący do mycia twarzy) i o nim będzie odrębna notka, to niestety Regenerujący Krem Korygujący oraz Punktowy Koncentrat Korygujący - okazały się totalną porażką. Jestem zdziwiona, bowiem Tołpa to firma, która lubię i cenię a dotychczasowe recenzje były bardzo pozytywne -  tu niestety nie powiem nic dobrego na temat tych dwóch dermokosmetyków.


Regenerujący Krem Korygujący - co nam obiecuje producent:
WSKAZANIA:
skóra wrażliwa, mieszana, tłusta i trądzikowa, niedoskonałości

dermokosmetyk służy do walki z niedoskonałościami skóry w czasie snu. Reguluje wydzielanie sebum i złuszcza wierzchnie komórki naskórka. Odblokowuje pory i hamuje namnażanie się bakterii. Zapobiega powstawaniu grudek, krostek i zaskórników oraz przyspiesza eliminację zmian. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Jednym zdaniem: rano skóra jest zregenerowana i ma wyrównany koloryt. 

Składniki aktywne:
torf tołpa®, kwas salicylowy, ekstrakt z kory cynamonowca, cynk-PCA, ekstrakt z mirry.

(źródło - strona producenta)

RECENZJA

Opakowanie - tuba 40ml - jest to estetyczne opakowanie zawierające wszystkie niezbędne informacje na temat kosmetyku - to akurat mi się podoba.

Zapach - dla mnie po prostu pachnie jak klej - ma mocny, drażniący alkoholowy zapach - po nałożeniu na skórę nie mogłam wytrzymać.

Konsystencja - dość rzadka, lekko wodnista ale dobrze się rozsmarowuje po twarzy i szybko wchłania. Ma dziwny żółtawy kolor.


Aplikacja - krem nakładałam przed snem na całą twarz a punktowo stosowałam Koncentrat Korygujący.

Działanie/Efekt - niestety efekty były żadne - a w dodatku krem robił skorupę na twarzy i strasznie ją ściągał. Po regularnym stosowaniu przez ponad tydzień - odstawiłam ten krem na półkę bo niestety nie widziałam ani ograniczenia wydzielania sebum, ani wyrównania kolorytu skóry ani odblokowania porów a pryszcze nie znikały a nowe pojawiały się regularnie w dodatku skóra była wysuszona na wiór. Bałam się, że ten krem wyrządzi mi więcej krzywdy niż przyniesie korzyści - więc wróciłam do stosowania mojego ukochanego kremu Siquens przeciwko niedoskonałościom i skóra w końcu się wróciła do normy.

Cena - ok. 33 zł (teraz w promocji 29,69 zł)

Czy kupiłabym ten produkt ponownie - oj nigdy w życiu.

Punktowy Koncentrat Korygujący - co nam obiecuje producent:
WSKAZANIA:
skóra wrażliwa, mieszana, tłusta i trądzikowa, niedoskonałości

Nasz dermokosmetyk służy do miejscowej walki z niedoskonałościami skóry. gdy pojawia się taka potrzeba. Łagodzi zaczerwienienia i koi podrażnienia. W obrębie pojawiających się niedoskonałości usuwa zbędne komórki rogowe i udrażnia ujście gruczołu łojowego, co w połączeniu z hamowaniem rozwoju bakterii pozwala usunąć problem. Przyspiesza eliminację istniejących zmian i zapobiega powstawaniu nowych. Łagodzi zaczerwienienia i podrażnienia.

Składniki aktywne:
torf tołpa®, kwas salicylowy, ekstrakt z kory cynamonowca, cynk-PCA, ekstrakt z mirry.


RECENZJA

Opakowanie - tubka 10ml - podobnie jak poprzedni krem opakowanie jest świetnie opisane - jak produkt stosować i jakie ma działanie.

Zapach - przyjemny i delikatny, prawie niewyczuwalny.

Konsystencja - gęsta, treściwa, nie wchłania się tylko zasycha w punkcie który posmarowaliśmy - rano jest na swoim miejscu w postaci zaschniętej papki.


Efekt/Działanie - no i niestety również w przypadku tego kosmetyku nie zauważyłam żadnej poprawy kondycji skóry - zaaplikowany na pryszcz nie powodował jego eliminacji, nie łagodził podrażnień - po prostu zerowy efekt.

Cena - ok. 33 zł (teraz w promocji 26,69 zł bo chyba kiepsko się sprzedaje)

Czy kupiłabym ten produkt ponownie - tego produktu tez bym nie kupiła.

A czy Wy stosowałyście te produkty - jakie są Wasze opinie? Jestem ciekawa...


Dziękuję serwisowi MAGAZYN DROGERIA za przekazane do testowania produkty, zapewniam Was, że ten fakt nie miał wpływu na ich ocenę.
Pulsująca fuksja by Rimmel London 60 seconds

poniedziałek, maja 21, 2012

Pulsująca fuksja by Rimmel London 60 seconds

Będąc kilka dni temu w Rossmannie dostrzegłam promocję (7,99zł) na lakiery Rimmel London 60 seconds. A ponieważ jeszcze nigdy nie miała lakieru od Rimmel (tak tak to prawda) od razu skusiłam się na kolorek 619 Pulsating - to taka mocno opalizująca fuksja w stylu dyskoteki lat 80-tych. Lubuję się w latach 80-tych - to bowiem czasy mojej podstawówki ale wtedy mogłam jedynie nosić "oczojebne" frotki na nadgarstku i neonowe sznurówki czy tez skarpetki :) - ciekawa jestem czy któraś z Was pamięta te czasy - bo mi się łezka w oku kręci jak sobie przypomnę dyskoteki na sali gimnastycznej w rytm Wake me Up Before You Go Go czy tez "wolniaki" przy Careless Whisper...


Właśnie ten kolor jest idealny do odtworzenia tego klimatu. Lakier niestety nie schnie w 60 sekund - no może jedna jego warstwa ale trzy, które nałożyłam schły około 15 minut - bez wysuszacza. Jednak efekt, jaki uzyskałam jest imponujący i bardzo mi się podoba. W dodatku lakier nie smuży, nie podkreśla nierówności płytki i świetnie opalizuje w metaliczny sposób. Jedynym minusem jest płaski, szeroki pędzelek - nie lubię takich a co raz częściej spotykam się z nimi w lakierach różnych marek (Sally Hansen, Joko) - ponieważ mam dość małe paznokcie i jakoś ciężko mi precyzyjnie pomalować bez wychodzenia na skórki. Jednak kolor rekompensuje tę niedogodność - dla mnie bomba... Zobaczymy jak z jego trwałością. Znacie te lakiery? 


Siquens Prevention - doskonały rozświetlający krem pod oczy

piątek, maja 18, 2012

Siquens Prevention - doskonały rozświetlający krem pod oczy

Oj długo - bardzo długo szukałam kremu pod oczy aby nie powodował łzawienia - ostatnio odnalazłam dwa takie idealne kremy - jednym z nich jest Siquens Prevention a drugim krem Olay z serii Total Effect. Dzisiaj napiszę o tym pierwszym bowiem stosuję go dłużej - chociaż zamiennie z Olay'em.


Zapobiega procesom starzenia się skóry. Nawilża, wygładza i chroni delikatną skóręwokół oczu, jednocześnie likwidując cienie i opuchliznę.
  • Długotrwale nawilża skórę
  • Wygładza pierwsze zmarszczki wokół oczu
  • Redukuje oznaki zmęczenia, cienie i opuchliznę pod oczami
  • Opóźnia procesy starzenia się skóry
  • Nie podrażnia
  • Nie zawiera parabenów ani parafiny. 
  • Przebadany dermatologicznie.
Zawarte wkremie Siquens Prévention pod oczy poliaminokwasy wygładzają zmarszczki, a witamina E i zawarta w wyciągu z lilii wodnej witamina C, chronią skóręprzed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych i wolnych rodników, zapobiegając procesom starzenia.

W celu eliminacji oznak zmęczenia skóry oraz cieni i opuchlizny pod oczami formułę kremu wzbogacono również o hesperydynę wspomagającą drenaż limfatyczny,flawonoid chryzynę aktywnie eliminujący produkty rozpadu hemoglobiny oraz poprawiającą mikrokrążenie krwi kofeinę.

Zwiera formułę DermoSekwencyjną ™ umożliwiającą stopniowe uwalnianie substancji czynnych i aktywne działanie kremu przez cały dzień lub noc.

RECENZJA

Opakowanie - 15 ml w tubce z dzióbkiem do wygodnego dozowania niewielkiej ilości kremu.

Konsystencja - kremowo żelowa - rozświetlająca

Zapach - nie posiada

Aplikacja - niewielką ilość kremu nakładam na noc oraz na dzień (pięknie rozświetla skórę pod oczami) i wklepuję. Stosuję go tez na powieki. 

Efekt/Działanie
  1. jak już pisałam - daje efekt bardzo delikatnego rozświetlenia skóry pod oczami
  2. nie podrażnia oczu i nie powoduje ich łzawienia a to jest to, czego szukałam od dawna
  3. delikatne zmarszczki mimiczne są mniej widoczne po jego regularnym stosowaniu a podkład przestał się w nich załamywać. 
  4. cienie, które od jakiegoś czasu zaczęły sie pojawiać pod moimi oczami są dużo bledsze
  5. moja cienka i delikatna jak pergamin skóra pod oczami stała się jędrniejsza i dobrze nawilżona
  6. przemęczone oczy na drugi dzień nabierają blasku

Cena - około 30-35 zł - to bardzo niewiele za tak dobry produkt

Czy kupiłabym go ponownie - to z pewnością będzie krem pod oczy, który na stałe zagości na mojej toaletce z kosmetykami. 

Pragnę podziękować firmie Siquens za przekazane do testowania produkty, zapewniam Was, że ten fakt nie miał wpływu na moją ocenę
Zakręcona Siouxie z BioSilk Beach Texture spray do loków

środa, maja 16, 2012

Zakręcona Siouxie z BioSilk Beach Texture spray do loków

Zapewne już wielokrotnie spotkałyście się na zaprzyjaźnionych blogach z recenzjami produktów od portalu Ambasada Piękna. Ja, dzięki tej współpracy otrzymałam kilka kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji oraz stylizacji włosów kręconych i falowanych, bowiem takie właśnie są moje włosy. O szamponie i odżywce CHI mogłyście przeczytać na moim blogu już jakiś czas temu a dzisiaj nadszedł czas na produkt po którym obiecywałam sobie bardzo wiele no i cóż - spełnił moje oczekiwania i dzięki niemu uzyskuję bardzo ładną fryzurkę - co możecie podziwiać na poniższych fotkach.


Mowa o spray'u marki Farouk - BioSilk Beach Texture, który jest przeznaczony do stylizacji, formowania i utrwalania loków. 

RECENZJA

Opakowanie - duża (nietypowej objętości) butla zawierająca 167ml produktu. Posiada pompkę - sprawy wypsikuję z niej mocnym strumieniem bardzo ładnie rozpylając mgiełkę na lekko wilgotne włosy.

Zapach - lekko kwiatowy, przyjemny.

Konsystencja - płynna.

Aplikacja - na umyte i lekko wilgotne włosy pryskam odzywką i mocno ugniatam włosy formując loki, chociaż w moim przypadku są to bardziej fale. Pozwalam podeschnąć włosom przez jakiś czas i dopiero potem suszę suszarką z dyfuzorem - lekko ugniatając aby loki otrzymały stosowny skręt - nawet jeśli włosy nie są zbyt mocno kręcone. Potem lekko utrwalam lakierem i voila!!!! Otrzymuję ładną, pełną objętości puszystą fryzurkę, która w tej postaci utrzymuje się do kolejnego mycia.


Efekt/Działanie - ten spray nie tylko stylizuje włosy kręcone i falowane - dzięki zawartości witamin, naturalnego jedwabiu (to domena produktów BioSilk), odżywczych soli oraz ekstraktów z ziół wspaniale pielęgnuje i odżywia moje przesuszone rozjaśnianiem włosy. Odkąd stosuję go kilka razy w tygodniu - nie zawsze robię sobie loki - włosy przestały się łamać, kruszyć i puszyć się. To doskonała alternatywa dla tradycyjnych odzywek, bowiem nie obciąża i nie skleja włosów, które stają bardziej błyszczące z każdym kolejnym zastosowaniem. Od dawna stosuję produkty Farouka - tradycyjne jedwabie - te w małych ampułkach ale one powodowały, że włosy kręcone były zbyt obciążone - ta odżywka daje dokładnie takie sama efekty ale loki są puszyste i lekkie a co najważniejsze miłe w dotyku. 

Cena - około 30 zł - to bardzo niewiele za tak dużą objętość opakowania i efekt jaki uzyskujemy.

A tutaj możecie podziwiać efekt jaki ja uzyskuję, stosując BioSilk Beach Texture spray do loków


Pragnę podziękować AMBASADZIE PIĘKNA za przekazane do testowania produkty, zapewniam Was, że ten fakt nie miał wpływu na moją ocenę.



Maseczka hialuronowa w płatku fizelinowym Exclusive Cosmetics Świt Pharma

środa, maja 09, 2012

Maseczka hialuronowa w płatku fizelinowym Exclusive Cosmetics Świt Pharma

Od Magazynu Drogeria otrzymałam do testów to co lubię najbardziej - ekspresową maseczkę w płatku fizelinowym - zawierającą kwas hialuronowy oraz ekstrakt z kiełków pszenicy oraz aloes. 


Takie maseczki są doskonałe przed wielkim wyjściem i zawsze, gdy mam jakąś ważną imprezę stosuję ją tuż przed nałożeniem makijażu. 

Przeznaczona do każdego rodzaju cery, zwłaszcza suchej i pozbawionej kolorytu. Zawiera fito-kolagen, który posiada właściwości przeciwrodnikowe i dzięki temu przeciwdziała procesowi starzenia się skóry. Maseczka wspiera regenerację skóry, uzupełniając niedobór kolagenu i utrzymując w niej wilgoć. Wykorzystuje czynne składniki do nawilżania, ujędrniania i odżywiania skóry. Maseczka sprawia, że skóra staję się świeża, sprężysta i jedwabiście gładka w dotyku.


Sposób użycia: Umyć i osuszyć twarz. Wyjąć maseczkę z opakowania i ostrożnie rozłożyć. Nałożyć maseczkę na twarz dokładnie wygładzając nierówności opuszkami palców i położyć się wygodnie. Po około15-30 minutach delikatnie zdjąć maseczkę, a pozostałość wmasować, aż do pełnego wchłonięcia przez skórę.

RECENZJA

Opakowanie - maseczka zapakowana jest w poręczną saszetkę z doskonale opisaną instrukcją obsługi.

Zapach - bardzo delikatny, przyjemny - lekko kwiatowy.

Aplikacja - wyciągamy nasączony płatek i nakładamy na twarz tak, aby idealnie się dopasował do jej kształtu - mamy wycięcia na oczy, nos i usta i w istocie maseczka doskonale do naszej buzi chociaż początkowo płyn, którym jest nasączona lekko spływa ale możemy go po prostu wklepać w skórę aby zachować jego właściwości. 


Efekt/Działanie - jest natychmiastowe - ale to własnie domena takich ekspresowych maseczek w nasączonym płatku - skóra jest po niej wyraźnie wygładzona - ale nie ściągnięta, pory są dużo mniej widoczne, a nawilżenie buzi jest wręcz oszałamiające. Po tak zaaplikowanej dawce dobroczynnych składników - buzia idealnie nadaje się do nałożenia makijażu, który idealnie utrzymuje się nawet całą noc. Uważam, ze przed imprezami nie ma nic lepszego niż nałożenie własnie takiej maseczki. 

Cena - 8,99 zł - do kupienia w sklepie internetowym.

Wady - nie posiada.

Czy kupiłabym ją ponownie - tak, jeśli tylko spotkałabym ją gdzieś w sklepie stacjonarnym. 


Pragnę podziękować serwisowi MAGAZYN DROGERIA za przekazane do testowania produkty, zapewniam Was, że ten fakt nie miał wpływu na ich ocenę.