Będąc kilka dni temu w Rossmannie dostrzegłam promocję (7,99zł) na lakiery Rimmel London 60 seconds. A ponieważ jeszcze nigdy nie miała lakieru od Rimmel (tak tak to prawda) od razu skusiłam się na kolorek 619 Pulsating - to taka mocno opalizująca fuksja w stylu dyskoteki lat 80-tych. Lubuję się w latach 80-tych - to bowiem czasy mojej podstawówki ale wtedy mogłam jedynie nosić "oczojebne" frotki na nadgarstku i neonowe sznurówki czy tez skarpetki :) - ciekawa jestem czy któraś z Was pamięta te czasy - bo mi się łezka w oku kręci jak sobie przypomnę dyskoteki na sali gimnastycznej w rytm Wake me Up Before You Go Go czy tez "wolniaki" przy Careless Whisper...
Właśnie ten kolor jest idealny do odtworzenia tego klimatu. Lakier niestety nie schnie w 60 sekund - no może jedna jego warstwa ale trzy, które nałożyłam schły około 15 minut - bez wysuszacza. Jednak efekt, jaki uzyskałam jest imponujący i bardzo mi się podoba. W dodatku lakier nie smuży, nie podkreśla nierówności płytki i świetnie opalizuje w metaliczny sposób. Jedynym minusem jest płaski, szeroki pędzelek - nie lubię takich a co raz częściej spotykam się z nimi w lakierach różnych marek (Sally Hansen, Joko) - ponieważ mam dość małe paznokcie i jakoś ciężko mi precyzyjnie pomalować bez wychodzenia na skórki. Jednak kolor rekompensuje tę niedogodność - dla mnie bomba... Zobaczymy jak z jego trwałością. Znacie te lakiery?
Co prawda nie pamiętam lat 80-tych, ale kolor bardzo mi się podoba :) Bardzo lubię lakiery Rimmel, ale z tej serii jeszcze żądnego nie miałam, pewnie dzisiaj jakiś wpadnie do mojego koszyka ;) Milego dnia :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor - lubię takie :)
OdpowiedzUsuńlata 80 to moje czasy! uwielbiam rimmelki, ale za tą serią nie przepadam. nudziak, który mam to jakaś tragedia!
OdpowiedzUsuńto żeśmy się zgrały dzisiaj z tym lakierem ;p
OdpowiedzUsuńkusicie tymi rimmelami. :P
OdpowiedzUsuńoho jak ja chcialabym pmalowac juz paznokcie, a mecze sie z odzywka i mecze :(
OdpowiedzUsuńFajny kolor!
OdpowiedzUsuńOj nie. Zakupiłam w kolorze liliowym, jak dla mnie, malowanie nim to męka. Smużył, wysychał w nieskończoność, a na dodatek wyskoczyły mi na paznokciu jakieś dziwne bąbelki..
OdpowiedzUsuńApetyczny, podoba mi się!
OdpowiedzUsuńŁadny kolor, ale też nie lubię dużych pędzelków.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :) Spoko, ja też nie miałam jeszcze żadnego Rimmelowego lakieru :)
OdpowiedzUsuńNo i zachorowałam na nowy lakier :/
OdpowiedzUsuńNieee Peggy. Odwyk masz :D
Pozdrawiam
Mi się nie podoba, taki babciny :|
OdpowiedzUsuńja mam coś podobnego z MNY, tylko wydaje się być bardziej fioletowy :)
OdpowiedzUsuńlubie takie kolory na paznokciach!
OdpowiedzUsuńŚliczny! *.*
OdpowiedzUsuńTeż nabyłam tego "dzikusa" różowego ;)
OdpowiedzUsuńFuksja to mój ulubiony kolor na paznokciach zaraz po czerwieni :)
OdpowiedzUsuń