Super wygładzenie, super nawilżenie czyli na kłopoty Kevin Murphy

środa, marca 23, 2016

Super wygładzenie, super nawilżenie czyli na kłopoty Kevin Murphy

Jak wiecie, koniec zeszłego roku spędziłam w Los Angeles. Do wyjazdu przygotowałam się bardzo skrupulatnie - zabierając rzeczywiście tylko te kosmetyki, które sprawdzą się nie tylko w Kalifornijskim słońcu ale i dadzą sobie radę z niezwykle twardą wodą, która powoduje, że nasze włosy żyją własnym życiem i są nie do poskromienia. Woda w LA rzeczywiście sprawia, że włosy nie chcą się układać, puszą się niemiłosiernie i są tępe w dotyku. Dlatego też wybierając kosmetyki, które polecą ze mną - postawiłam na nawilżenie i wygładzenie - zabierając ze sobą zestaw marki Kevin Murphy. 


Po pierwsze szampon - HYDRATE-ME.WASH - to nie bez kozery laureat In Style Best Beauty Buys 2015 roku. Szampon idealnie oczyszcza włosy, która nawet bez zastosowania odzywki stają się mięciutkie i delikatne w dotyku. Jest to szampon nawilżający i wygładzający zawierający śliwkę Kakadu. Przeznaczony jest do włosów zniszczonych, naturalnie suchych lub narażonych na duże działanie słońca. Działa jak korektor do włosów, który tuszuje ich zniszczenie. Nawilża suche włosy i sprawia, że rozdwojone końcówki są prawie niewidoczne. HYDRATE-ME.WASH wypełniony antyoksydantami nadają włosom połysk i zapobiega wysuszeniu. Nowa technologia pozwala na użycie tych samych składników, których używa się do wysokiej klasy kosmetyków przeciwzmarszczkowych i wygładzających skórę. Okazało się, że włosom nadają one blask i wygładzają ich powierzchnię, tuszując zniszczenia i sprawiając, że włosy wydają się dużo bardziej gładkie.


Po drugie maska - HYDRATE-ME.MASQUE - postawiłam na maskę zamiast odżywki aby dać moim włosom super mocną dawkę nawilżenia. W końcu byłam w Hollywood a to przecież zobowiązuje do nienagannej fryzury. Dzięki zawartości bogatych w składniki odżywcze olejków z owoców dzikiej róży i kwiatów wiesiołka naprawia, regeneruje i wygładza suche i szorstkie włosy. Ekstrakt ze śliwki kakadu stymuluje produkcję elastyny i kolagenu pomagając zachować połysk i elastyczność włosów, dzięki czemu stają się one bardziej podatne na stylizację, natomiast zawarty w produkcie wyciąg z wodorostów nawilża i delikatnie oczyszcza włosy i skórę głowy poprawiając jednocześnie ich kondycję. Maska zawiera również witaminy, które nawilżają włosy i pomagają zachować wilgoć w ich wnętrzu - nie zawiera parabenów.


Maska zawiera następujące składniki:
  • Olejek z owoców dzikiej róży jest bogatym źródłem witaminy C, nawilża włosy i skórę głowy, łagodząc również jej podrażnienia. Jest mocnym antyoksydantem.
  • Olejek z wiesiołka nawilża i zmiękcza włosy. Zawiera fosfolipidy, które nawilżają i wiążą wodę, nawet tę zawartą w powietrzu i wprowadzają ją do wnętrza włosów
  • Masło Shea nawilża suche i zniszczone włosy od cebulek aż po same końce, chroniąc przed zniszczeniem spowodowanym warunkami pogodowymi, przesuszeniem i łamliwością. Łatwo się wchłania nie zatykając porów. Wyjątkowo korzystnie działa na włosy przesuszone suszarką bądź produktami do stylizacji. Przywraca zniszczonym włosom blask.
  • Owoce śliwki kakadu pochodzące z północnej Australii, posiadają najwyższe stężenie witaminy C spośród wszystkich znanych nam roślin. Witamina C stymuluje produkcję elastyny i kolagenu pomagając zachować połysk i elastyczność włosa. Wygładza powierzchnię szorstkich i suchych włosów.
  • Olejek z bergamotki jest bogatym źródłem witamin oraz antyoksydantów.
  • Ekstrakt z wodorostów nawilża skórę głowy, co wpływa pozytywnie na kondycję suchych włosów. Oczyszcza włosy z nadmiaru olejów i sebum wydobywając z nich naturalny blask.

No i na koniec produkt, który stosujemy na mokre, umyte włosy - spray UN.TANGLED, który ma za zadanie rozplątywać włosy i chociaż najlepsze efekty uzyskamy mając długie włosy, to jednak twarda woda w Mieście Aniołów sprawiała, że bez tego spray'u wyglądałabym jak pudel. 

UN.TANGLED to nowość w kolekcji profesjonalnych produktów do włosów od marki Kevin.Murphy. Bogata w składniki odżywcze formuła produktu zawiera nawilżający i regenerujący włosy ekstrakt z australijskich owoców. UN.TANGLED odbudowuje i chroni włosy przed szkodliwym działaniem wysokiej temperatury oraz sprawia, że ich rozczesywanie staje się idealnie łatwe. 

Spray UN.TANGLED zawiera:
  • Australijskie owoce: pustynna limonka, cytryna, śliwka Illawera, śliwka Burdekin i Kakadu zostały wybrane ze względu na swoją niezwykłą odporność na trudne warunki atmosferyczne oraz hydrofilowe właściwości, które polegają zdolności pobierania wilgoci z powietrza. Owoce te bogate są w witaminy, przeciwutleniacze i niezbędne, nienasycone kwasy tłuszczowe okazały się rozwijać pomimo trudnych warunków klimatycznych, dzięki czemu ich ekstrakty sprawiają, że włosy stają się idealnie gładkie i pełne blasku. 
  • Ekstrakt ze złotego bambusa – bogaty w antyoksydanty ekstrakt, posiada właściwości kojące, dzięki czemu zapobiega podrażnieniom i uszkodzeniom struktury komórek włosów. Jest bogatym źródłem witamin, flawonów, kwasów fenolowych, laktonów oraz poliozy.
  • Pieprz tasmański posiada właściwości przeciwzapalne, które koją podrażnioną codzienną pielęgnacją i stylizacją skórę głowy. 
  • Anyż Myrtle zwiększa wytrzymałość włosów i ich elastyczność zapewniając im jednocześnie blask.

Jeśli macie kłopoty z suchymi, zniszczonymi i wiecznie splątanymi włosami, to ten zestaw od Kevin Murphy jest zdecydowanie kołem ratunkowym w profesjonalnej pielęgnacji włosów. I wcale nie musicie jechać aż do Hollywood aby go kupić - wystarczy zajrzeć do sklepu internetowego HAIR 2 GO
Happy 5th ANNYversary czyli Happy Birthday ANNY

wtorek, marca 22, 2016

Happy 5th ANNYversary czyli Happy Birthday ANNY

5 urodziny marka ANNY świętuje specjalną, jubileuszową kolekcją 6 lakierów do paznokci - Happy 5th ANNYversary - inspirowaną pokazami kolekcji największych projektantów mody. 


Z tą kolekcją jak nic poczujemy imprezowy - iście urodzinowy nastrój bo przecież to już 5 urodziny tych niezwykłych lakierów do paznokci. Czas otworzyć szampana i pomalować paznokcie na cudowne soczyste kolory. Ale nie byłoby urodzinowej imprezy bez "bling bling" - w kolekcji znajdziemy również 2 brokatowe topy - confetti, które jeszcze bardziej wprawią nas w zabawowy nastrój. 


Tą cudowną kolekcją ANNY chce podziękować swoim wiernym fanom i zaprosić do wspólnego świętowania 5-tych urodzin. Ja już zrobiłam swój urodzinowy manicure - brakuje tylko szampana i baloników - wszystkiego najlepszego ANNY!


Lakiery ANNY charakteryzują się nie tylko niezwykłą trwałością ale i cudownym kryciem bez smug i podkreślania nierówności mojej płytki paznokci. W dodatku wysychają w bardzo przyzwoitym tempie. Malowanie nimi to czysta przyjemność. A feeria ich barw to marzenie każdej lakieroholiczki. Lakiery ANNY dostępne są oczywiście w drogerii Douglas. 


Pokonaj czas ze SkinChemists Coldtox® Facial Serum

piątek, marca 18, 2016

Pokonaj czas ze SkinChemists Coldtox® Facial Serum

Kosmetyki typowo przeciwstarzeniowe zaczęłam stosować w sumie rok temu. Wcześniej czułam, że moja skóra nie potrzebuje takich specyfików. Jednak fakt, iż w tym roku skończę 40 lat spowodował, że co raz częściej sięgam po kosmetyki anti-aging dedykowane do dojrzalszej cery. 


Specjalistą w kosmetyce przeciwstarzeniowej jest definitywnie marka SkinChemists. W swoich produktach stosuje stosunkowo mało spotykane jeszcze w kosmetyce rozwiązania, które rzeczywiście mają bardzo dobry wpływ, gdy nasza cera staje się mniej jędrna i bardziej podatna na zmarszczki. 

Jednym z takich nietypowych produktów jest Coldtox® Facial Serum - serum zamknięte w niewielkim słoiczku zawiera bowiem m.in. śnieżne algi i wodę z lodowca, które chronią, oczyszczają i odmładzają skórę dając jej niespotykaną dawkę nawilżenia. Algi śnieżne potrafią rozwijać się w warunkach absolutnie ekstremalnych – na lodowcach i w klimatach, w których temperatura nie wzrasta powyżej 0°C - ot taka ciekawostka.


Serum jest przeznaczone dla kobiet, które zauważyły objawy starzenia się skóry i pragną przywrócić jej zdrowy wygląd i młodzieńczy blask. Serum stosuję wieczorem, po dokładnym wykonaniu peelingu - wtedy moja skóra jest idealnie przygotowana na przyjęcie składników zamkniętych w słoiczku. 


Pomimo niewielkiej pojemności (25 ml) serum jest wydajne - nie musimy go paćkać nie wiadomo ile, bowiem już niewielka jego ilość daje rezultaty. Po pierwsze chłodzące ukojenie po wykonaniu peelingu - znikają wszelkie podrażnienia wykonane mechanicznym peelingiem, skóra uspokaja się i nabiera blasku. Po drugie z uwagi na to, że serum bardzo dobrze się wchłania, daje nam uczucie delikatnego liftingu ale nie ściągnięcia skóry. Przy regularnym stosowaniu - dwa - trzy razy w tygodniu, skóra odzyskuje dawną sprężystość, pory staja się mniej widoczne a wraz nimi zmarszczki - zwłaszcza te w okolicy ust.

Serum idealnie nadaje się do mieszanej skóry, bowiem pomaga też w redukcji sebum - skóra dzięki niemu staje się mniej podatna na świecenie i lekko zmatowiona - lecz nie wysusza jej jak tradycyjne matujące formuły. 


Serum zawiera 
  • Śnieżne algi – chronią, oczyszczają i odmładzają skórę, przedłużając życie jej komórek.
  • Woda z lodowca – krystalicznie czysta, doskonale nawilża i odżywia.
  • Morski kolagen – ujędrnia skórę i uelastycznia ją, wygładzając zmarszczki i zmniejszając ich widoczność.
  • Corum 9230 – daje natychmiastowy efekt chłodzenia, który koi zmęczoną i podrażnioną skórę.
  • TegoCosmo C100 – to naturalna pochodna aminokwasu o działaniu rewitalizującym komórkową przemianę materii i wspierającym ochronę skóry.
  • Gransil EP-9 – zmiękcza skórę, pozostawiając ją matową i wygładzoną – bez śladu drobnych linii i zmarszczek.
Nie jest to najtańszy produkt, ale uważam, że już w okolicy 40-ki powinnyśmy inwestować w nasza skórę - jeśli nie decydujemy się na zabiegi z zakresu medycyny estetycznej, to kosmetyki SkinChemist są w stanie je zastąpić. One faktycznie mają moc zatrzymywania czasu. Na jak długo? Sama nie wiem, póki co kompletnie nie czuję, że w tym roku stuknie mi czterdziestka :)
Makeup Room czyli jest bardzo kolorowo

środa, marca 16, 2016

Makeup Room czyli jest bardzo kolorowo

Sklepy internetowe z trudno dostępnymi w Polsce kosmetykami zawsze cieszyły się moją uwagą. Dzięki nim marki kosmetyczne, których nie można kupić "u nas" znajdują się w zasięgu naszego kliknięcia myszką. Niedawno na mapie internetowych sklepów pojawił się Makeup Room - miejsce, gdzie kupimy marki takie jak Beauty UK, dr. PAW PAW, Jordana czy Milani i Bodyography. 


Nie byłabym sobą, gdybym nie wybrała sobie z oferty sklepu czegoś do ust (oczywiście w macie) i policzków (oczywiście w różu) oraz bezwzględnie chciałam przetestować słynne na całym świecie balsamy do ust (lecz nie tylko) dr. PAW PAW. 


W dzisiejszym poście chcę pokazać Wam cudownie wypiekany róż od Beauty UK. Założona i rozwinięta w Wielkiej Brytanii marka Beauty UK wyróżnia się niezależnym charakterem i wyczuciem najnowszych trendów mody. Rozbudowane portfolio marki obejmuje nowoczesne, atrakcyjne i dostępne cenowo produkty, które zostały stworzone po to, aby rozbudzić kreatywność i artystyczną wyobraźnię kobiet.


Dzięki innowacyjnemu podejściu i wieloletniemu doświadczeniu, kreatorzy Beauty UK przenoszą trendy z pokazów mody do kolekcji produktów do makijażu, dostarczając klientom marki ekscytujące kosmetyki, które rozbudzającą wyobraźnię i otwierają drzwi do stworzenia własnego, niepowtarzalnego stylu.

Kolekcja wypiekanych róży Baked Box obejmuje 4 urzekające odcienie (Popsicle Pink, Rose Rouge, Halo i Goddess), które zapewniają skórze naturalną i opalizującą promienność. Każdy róż łączy w sobie dwa odcienie zawierające pigmenty odbijające światło, które nadają skórze zdrowego blasku.


Wesołe i lekkie opakowanie Baked Box - to faktycznie jak sama nazwa mówi - tekturowe pudełeczko, w którym zamknięty jest okrągły wypiekany róż. 

Róż jest niezwykle aksamitny w swojej konsystencji i bardzo dobrze przylega do pędzla. Bardzo częstą wadą wypiekanych różów (np. tych od NYX) jest to, że trzeba bardzo mocno trzeć o nie pędzelkiem aby cokolwiek nabrać. Z tym różem nie ma takiego problemu. Delikatny kolor Popsicle Pink daje piękny holograficzny kolor na policzkach, gdzie przeplatają się dwa odcienie - tak jak to obiecuje producent - w jego przypadku jest to odcień różu oraz świetlistej perły. Wypiekany róz Baked Box od Beauty UK w sklepie Makeup Room kosztuje 32,90 zł więc fortuny na niego nie puścimy a otrzymamy bardzo porządnie napigmentowany kosmetyk w uroczym opakowaniu.

1 - 2 - 3 Yonelle czyli ekspresem do piękna

poniedziałek, marca 14, 2016

1 - 2 - 3 Yonelle czyli ekspresem do piękna

Rytuał nakładania maseczek to u mnie chleb powszedni i maseczek mam na swojej toaletce sporo. Jednak to, którą wybiorę uzależnione jest od aktualnej kondycji mojej skóry. Gdy jest odwodniona - nakładam maseczkę nawilżającą, gdy potrzebuje zastrzyku energii nakładam rewitalizującą, gdy skóra jest poszarzała po zimie wybieram maseczkę rozjaśniającą. Jednak najbardziej lubię maseczki, które można nałożyć na całą noc czyli tzw. "sleeping masks" - bowiem wtedy ich efekty są najbardziej zauważalne. 


W ubiegłym roku, tuż przed moim wyjazdem do Stanów Zjednoczonych, dostałam trzy maseczki nanodyskowe od Yonelle. Z uwagi na to, że tubki maseczek są lekkie i niewielkie (35 ml każda) oczywiście poleciały ze mną do Kalifornii. Wiedziałam, że marce Yonelle mogę zaufać i suche kalifornijskie powietrze oraz twarda woda nie będą mi straszne. 


Każda maseczka, jak każdy kosmetyk od Yonelle zapakowana jest dodatkowo w uroczy woreczek, który potem używam do trzymania wosków zapachowych oraz biżuterii. Ale najważniejsze jest przecież to, co kryją woreczki - nanodyskowe maseczki od Yonelle to dosłownie trzy szybkie kroki do piękna naszej skóry. 


Maseczka No 1 "Magiczny kompres" - to maska przeznaczona do każdego typu cery 40+ wymagającej szybkiej poprawy wyglądu. To taka maseczka - wynalazek - jej unikatowa receptura zapewnia doznania widoczne jeszcze 2-3 dni po zastosowaniu. Otula naszą skórę niczym czarodziejska różdżka i zapewnia nam w krótkim czasie wygładzenie, zmniejszenie widoczności porów, drobnych zmarszczek a skóra staje się po niej niezwykle gładka i miła w dotyku. Maseczka lekko matuje ale i nawilża skórę - jest idealna przed tzw. "wielkim wyjściem", jeśli w szybki sposób chcemy uspokoić naszą cerę i przygotować ją do makijażu. Maseczkę nakładamy na oczyszczoną twarz i zmywamy po upływie 30 minut samymi dłońmi za pomocą wody tak, aby nie usunąć pudrowej warstwy, którą pozostawia na skórze. Cena maseczki No 1 to 99 zł.


Maseczka No 2 "Zachwycająca gładkość"- to własnie to, co lubię najbardziej, czyli intensywna regeneracja skóry przez sen. To maseczka do stosowania NA NOC czyli tak modna w tej chwili "sleeping mask". Dzięki tej maseczce, skóra zostaje poddana podwójnej stymulacji i nasyceniu substancjami odżywczymi. Po przebudzeniu skóra jest jaśniejsza, bardziej wypoczęta, idealnie nawilżona i elastyczna. Dzięki zawartym w niej peptydom, które dzięki opatentowanym przez Yonelle nanodyskom, dostają się przez sen w najgłębsze warstwy naszej skóry, cera staje się promienna i zdrowsza już po pierwszym jej zastosowaniu. Cena maseczki No 2 to 89 zł. 


Maseczka No 3 "Młodzieńczy blask" - to jedyna żelowa maseczka w kolekcji. Przeznaczona jest do każdego typu skóry - zmęczonej, odwodnionej, wymagającej głębokiego nawilżenia i odświeżenia, To również maska do stosowania NA NOC. Dzięki niej skóra nabiera blasku, staje się bardziej promienna, wygładzona i uspokojona. Maseczka łączy w sobie działanie peelingu enzymatycznego na bazie papainy z nawilżaniem infuzyjnych anti-aging. Błyskawicznie złuszcza stary naskórek i stymuluje powstawanie nowych komórek - dzięki czemu odkrywamy nową, zdrowszą i bardziej promienną skórę. Kompleks nawadniający z trehalozą, mocznikiem i NMF w nanodyskach przytrzymuje wodę w naskórku i głęboko nasyca naszą skórę wilgocią. Dzięki temu, poprawia się metabolizm skóry, która odzyskuje utracony "młodzieńczy blask". Cena maseczki No 3 to 79 zł. 


Gdybym miała polecić Wam tylko jedną z maseczek od Yonelle, to definitywnie postawiłabym na moją ulubioną Maseczkę No 2, która stosuję często - zamiast kremu na noc. Dzięki niej mam gwarancję, że rano moja skóra będzie w dużo lepszej kondycji niż przed położeniem się do snu i nie muszę używać jej regularnie aby wyraźnie zauważyć jej działanie, które jest widoczne już na drugi dzień - po przebudzeniu.

Jeśli Wasza skóra potrzebuje błyskawicznej odnowy, bo brakuje jej blasku - to polecam również Maskę No 3 - dzięki niej skóra rzeczywiście odzyskuje blask, staje się mniej zmęczona a jej delikatne działanie peelingujące pozwala na nowo odkryć naszą skórę. Na samym końcu postawiłabym na Maseczkę No 1, którą akurat stosuję najrzadziej, może dlatego, że mam za mało tych "wielkich wyjść", przed którymi mogłabym ją zrobić. A tak poważnie - po prostu jestem ogromną fanką maseczek do stosowania na całą noc a dwie maseczki od Yonelle do całonocnego stosowania są rzeczywiście na medal. 

Maseczki od Yonelle, jak i inne fantastyczne kosmetyki tej marki możecie kupić w drogerii Douglas lub w sklepie internetowym Yonelle <KLIK KLIK>
Alfa i Omega w pielęgnacji skóry czyli poznajcie markę Alpha-H

niedziela, marca 13, 2016

Alfa i Omega w pielęgnacji skóry czyli poznajcie markę Alpha-H

Poza znanymi na rynku markami zawsze szukam nowości w pielęgnacji specjalistycznej. Moja wymagająca skóra potrzebuje bowiem kosmetyków, które nie tylko zatrzymają upływający czas ale dadzą sobie radę z moimi przebarwieniami, nierówną strukturą skóry, bliznami po trądziku i ciągle pojawiającymi się pryszczami. Czasami mam dość swojej skóry i dosłownie nie chce mi się patrzeć w lusterko. ale co zrobić, kiedy trzeba wyjść z domu "do ludzi" i pokazać się od najlepszej strony a przecież makijaż wszystkiego nie zakryje. 


Są na rynku marki specjalistyczne, które posiadają w swojej ofercie kosmetyki dedykowane do problemów m.in jak moje, bo moją zmora w wieku lat 40 nie są wcale zmarszczki tylko to, o czym wspomniałam powyżej.

Nową na naszym rynku marką kosmeceutyków jest właśnie australijska marka Alpha-H, która w rodzimej Australii jest obecna już od 20 lat. Jak pewnie wiecie - produkty kosmeceutyczne to te, które mają precyzyjne i naukowo udowodnione działanie lecznicze, skuteczne i możliwe do wykorzystania w kosmetykach. Marka Alpha-H jest przeciwna temu by klienci płacili za niepotrzebne składniki i substancje wypełniające takie jak chemiczne zapachy i barwniki. Oznacza to, że kosmetyki Alpha-H są produkowane w oparciu o niespotykanie wysokie stężenia składników aktywnych, naturalnych komponentów i dostarczane skórze wykorzystując najnowsze technologie.


Na stronie internetowej marki Alpha-H widnieje jej niezwykła historia - bowiem Dyrektor marki Michelle Doherty stworzyła Alpha-H z realnej potrzeby zmiany swojej skóry po frustrujących doświadczeniach z tym, co w danym czasie oferował rynek. Nikt nie wie więcej o trudnościach życia z problemami skórnymi niż Michelle - zmagająca się z chronicznym trądzikiem cystycznym od lat młodzieńczych do późnych lat dwudziestych. Michelle rozpoczęła poszukiwania produktów, które nie tylko pomogłyby zminimalizować wykwity skórne na chwilę, ale takich, które zapobiegałyby ich ponownemu pojawieniu się. Rozczarowana rezultatami, które osiągnęła stosując kosmetyki drogeryjne i apteczne, zbulwersowana znużeniem i brakiem empatii okazywanym przez specjalistów, Michelle odnalazła markę Alpha-H kiedy ta dopiero wchodziła na rynek. Po kilku dniach stosowania tych kosmetyków zauważyła natychmiastową i utrzymującą się poprawę nie tylko skóry, ale także pewności siebie i poczucia własnej godności.

To doświadczenie zmieniło jej życie. Ostatecznie porzuciła pracę, by pracować z marką i szerzyć filozofię marki Alpha-H. Jako właściciel Michelle podróżuje po całym świecie spotykając się z kobietami i mężczyznami z ich indywidualnymi problemami skórnymi. Daje z siebie wszystko, by dostarczać produktów, które mogą przynieść trwałe rozwiązania problemów innych ludzi.


Z oferty marki Alpha-H wybrałam 3 kosmetyki - postawiłam na demakijaż oraz na specjalistyczną pielęgnację skóry dojrzałej z problemem przebarwień. Wybrałam preparat do demakijażu Balancing Cleanser - kremowy preparat 3 w 1 bogaty w witaminę E oraz aloes, który całkowicie usuwa makijaż z oczu i twarzy, pomagając skórze odzyskać prawidłowe, naturalne pH. Skutecznie zastępuje trzy produkty: produkt do demakijażu, produkt do mycia twarzy oraz tonik. 


Drugim kosmetykiem jest hit magazynu Harper's Bazaar i bestseller Alpha-H, czyli Liquid Gold - kultowy produkt w kuracji odnowy i odbudowy skóry. Dzięki niskiemu pH efektywnie redukuje zmarszczki, przebarwienia, uszkodzenia posłoneczne oraz rozszerzone pory i drobne wypryski. Formuła na bazie kwasu glikolowego działa jak całonocna kuracja, która rozjaśnia i rewitalizuje zmęczoną skórę, redukuje oznaki starzenia i radykalnie poprawia jej wygląd. Przeznaczony dla każdego rodzaju skóry, w szczególności dojrzałej, uszkodzonej słońcem, przedwcześnie starzejącej się i z bliznami potrądzikowymi. Nie ukrywam, że to właśnie w nim pokładam moje nadzieje na poprawę stanu cery.

Trzecim kosmetykiem jest Liquid Gold Intensive Night Repair Serum - zaawansowane przeciwzmarszczkowe serum na noc zawiera silną kombinację składników zwalczających starzenie skóry: niacynamid (witamina B3), kwas hialuronowy, 14 % kwas glikolowy, witaminę A oraz najnowszy peptyd przyspieszający odnowę kolagenu Palmitoyl Tripeptide-5.

Doskonale rozumiem i identyfikuję się z Michelle, bowiem jej problemy są dokładnie i moimi problemami. Za pomocą dobrze dobranych kosmetyków staram się walczyć ze swoją problematyczną skórą i normalnie funkcjonować, co swojego czasu było dla mnie bardzo trudne bowiem były dni, kiedy po prostu nie chciałam wyjść z domu. Dlatego też postanowiłam postawić na markę Alpha-H i zmierzyć się ze swoimi problemami tak, jak zrobiła to własnie Michelle. Czy to się uda? Z pewnością nie omieszkam Wam o tym napisać w recenzji produktów, które dla siebie wybrałam.