Wrześniowe denko czyli bye bye pustaki

niedziela, października 13, 2013

Wrześniowe denko czyli bye bye pustaki

Już jakiś czas temu przekonałam się do zbierania pustych opakowań po kosmetykach, które właśnie skończyłam. Oto garść produktów, które zakończyły swój żywot we wrześniu.


  • Mgiełka do ciała od The Body Shop o zapachu Brazil Nut - definitywnie mój ulubieniec wśród mgiełek do ciała. Mam jeszcze drugie opakowanie i już się za nie zabieram. Zapach jest specyficzny - nie każdemu przypadnie do gustu ale ja lubię "spożywcze" zapachy bo wtedy jestem taka do schrupania.


  • Płyn Micelarny Mixa - pisałam już o nim tutaj, ale nie jest to produkt godny polecenia. Reklamy Mixa kuszą nas z telewizora ale są na rynku produkty dużo lepsze. No i składem nie zachwycają.


  • Płyn Micealrny Pharmaceris N - bardzo dobry, delikatny micel, który polecam z ręką na sercu. Dobrze rozprawia się z makijażem, nawilża i odświeża skórę.


  • Żel do mycia twarzy Lirene Young Hiszpańskie Flamenco z pomarańczą - to miły i sympatyczny produkt ale w moim wieku potrzebuję do mycia twarzy czegoś bardziej specjalistycznego. Dla młodej skóry - nada się rewelacyjnie, dla skóry bardziej wymagającej i dojrzałej - nie polecam.


  • Żel pod prysznic Lirene o zapachu rajskiego granatu - uwielbiam żele Lirene i możecie sobie mówić co chcecie - jeśli mam sama kupić sobie coś pod prysznic, to sięgam właśnie po te żele. Słodkie i soczyste zapachy mnie uzależniają.


  • Pianka do mycia twarzy Pharmaceris - pisałam już o niej i właśnie skończyłam kolejne opakowanie - uwielbiam te pianki i Wam również polecam, jeśli szukacie czegoś mega delikatnego do mycia buzi.


  • Spray nabłyszczający do włosów od Oyster Cosmetics - rewelacyjny i mega lekki produkt, który daje połysk nawet włosom w kolorze blond. Nie obciąża ich i nie tłuści - własnie zaczynam kolejne opakowanie. Uważam, że nie ma lepszego.


  • Płyn do higieny intymnej od Green Pharmacy - bardzo dobry i ultra delikatny płyn. Z pewnością sięgnę po niego ponownie.


  • Pianka myjąca Organique - pełna recenzja była całkiem niedawno - to bardzo ciekawa alternatywa dla tradycyjnych produktów do mycia ciała no i ten zapach mmmmm.


  • Maska do włosów od John Frieda - to genialny produkt, który błyskawicznie zregenerował moje włosy po urlopie - niedługo napiszę więcej o tym produkcie, bo warto.

Przyjaciółki Organique - druga paczka

sobota, października 12, 2013

Przyjaciółki Organique - druga paczka

Już teraz zapraszam Was na cykl "Tydzień z Organique", który rozpocznie się w najbliższy poniedziałek i potrwa do piątku. Przedstawię Wam pozostałe recenzje produktów, które otrzymałam w pierwszej paczce akcji Przyjaciółki Organique. A dzisiaj zobaczcie, co otrzymałam w paczce numer dwa. Wyobrażacie sobie ten zapach?


  • Cukrowy peeling, aksamitne masło do ciała oraz żel do higieny intymnej z serii Bloom Essence
  • Korzenny żel pod prysznic i masło do ciała z serii rozgrzewającej (w sam raz na zimę)
  • Galaretkę do mycia ciała z serii Anti-Age
  • Galaretkę do mycia ciała z serii Energizing
  • Serum multiwitaminowe z serii Terapie SPA żurawina
  • mydełka glicerynowe, które ubóstwiam, w tym mydełko Siouxie - oczywiście i dla Was


Zabawy makijażem z MAC Cosmetics

czwartek, października 10, 2013

Zabawy makijażem z MAC Cosmetics

Najnowsze kolekcje MAC Cosmetics to oczywiście rozśpiewana Rihanna, ekstrawagancki Antonio Lopez oraz Halloween'owy Rick Baker. 

W moje łapki ostatnio wpadło kilka kosmetyków z tychże własnie kolekcji. Mamy tutaj zatem biały fix powder i turkusową kredkę z kolekcji Rick'a Baker, zestaw pomadek od Antonio Lopez oraz piękną krwistą pomadkę od RiRi. 


Pobawiłam się tymi kosmetykami i wykonałam stylizację dzienną oraz pin-up, gdzie do makijażu twarzy użyłam podkładu MAC Pro Long Wear kolor NC25, białego fixa do przypudrowania twarzy, kredki w kolorze Hi-Def Cyan oraz pomadki w płynie RiRi Woo.


Pomadka ma gęstą konsystencję ale dość łatwo aplikuje się ją pacynką - od razu kryje idealnie usta i nadaje im efekt tzw. mokrych ust. Kredka do oczu jest stosunkowo miękka i narysowanie nią kreski to bułka z masłem - nawet dla takiego kiepskiego mistrza makijażu jak ja - ma piękny neonowy kolor i chociaż to kompletnie "nie mój odcień", to o dziwo bardzo się sobie w niej podobam. A fix? Jest genialny - idealnie stopił się ze skórą nie bieląc jej a tylko matując podkład i utrzymał makijaż nieskazitelny przez cały dzień. 

Piasek od Pierre Rene czyli roziskrzone niebo

środa, października 09, 2013

Piasek od Pierre Rene czyli roziskrzone niebo

Ostatnio mam zajawkę na piaskowe lakiery - i mnie dopadła ta mania. Po piaskach od P2, przyszła pora na Pierre Rene. Ten odcień jest niezwykły - piękny granat z lekko iskrzącymi drobinkami - taki trochę bogaty i wieczorowy ale z pewnością też jesienny. To kolor o numerze 10.

Wysycha błyskawicznie ale to domena piasków, długo utrzymuje się na paznokciach - ale u mnie generalnie lakiery dość długo się trzymają a schodzi... jak to piaski - lepiej niż tradycyjne brokaty ale dużo gorzej niż zwykłe emalie. Jednak efekt jest warty męczarni przy zmywaniu. Kosztował chyba ok. 12 zł - do kupienia m.in w Drogerii Jaśmin.


Zapowiedzi MAC Cosmetics na Halloween'owe szaleństwo

środa, października 02, 2013

Zapowiedzi MAC Cosmetics na Halloween'owe szaleństwo

Halloween już za miesiąc i na tę właśnie okazję MAC Cosmetics wraz z legendarnym artystą od efektów specjalnych Rickiem Baker'em przenieśli magię charakteryzacji filmowej do wnętrza kosmetyków MAC.


To unikalna kolekcja produktów idealnych do stworzenia spektakularnych, halloweenowych looków wykreowanych przez artystę: przerażającej Panny Młodej (Bride), inspirowanego Meksykiem Dnia Zmarłych (Day Of Dead) oraz Zombie.

W kolekcji znajdziemy wszystko, co jest potrzebne do stworzenia mrożącego krew w żyłach "looku": od palety kolorowych farb akrylowych Acrylic Paints, poprzez sztyfty Paintsticks, kredki Chromagraphic Pencils, po puder Set Powder, Monster FX, po liner Penultimate Eye Liner i kolorowe Chromacakes.

Niestety jest to kolekcja limitowana, która dostępna będzie wyłącznie w salonach MAC w Złotych Tarasach oraz Galerii Mokotów.

Ceny niektórych kosmetyków:
pomadka 86 zł
kredka do ust 34 zł
paletki cieni 200 zł
eye-liner 80 zł
puder utrwalający 128 zł

Dodatkowo mam dla Was informację, że MAC Cosmetics i Proenza Schouler ogłosiły właśnie wspólną kolaborację przy wiosennej kolekcji na rok 2014 - to będzie nie lada gratka dla fanek mody rodem z Nowego Jorku.


Wyniki rozdania lakierów

wtorek, października 01, 2013

Wyniki rozdania lakierów

Okay, w końcu wklepałam Wasze wszystkie zgłoszenia no i popatrzmy, do kogo polecą dwa 
kredkowe lakiery :)


And the winner is... 


Serdecznie gratuluję i odezwij się do mnie podając adres do wysyłki.
Zatrzymać młodość w Japońskim stylu czyli Gesha Beauty Collagen Drink

poniedziałek, września 30, 2013

Zatrzymać młodość w Japońskim stylu czyli Gesha Beauty Collagen Drink

To nie jest produkt na każdą kieszeń - od razu piszę na wstępie aby uprzedzić Wasze komentarze "że jest drogi". Cóż, mnie również nie jest stać na taką kurację, ale są przecież kobiety, które mają zasobne portfele i zrobiłyby wszystko aby zachować młodość. To jest recenzja właśnie dla takich kobiet.


Nasze zdrowie, uroda i samopoczucie zależą w dużej mierze od tego, co dostarczamy swojemu organizmowi - odpowiednia dieta, suplementy, uprawianie sportów i odpowiednia ilość snu. To wszystko sprawia, że kondycja naszego organizmu zwłaszcza po 30-ce jest dużo lepsza. 

Niestety na upływający czas nie mamy wpływu - pojawiające się z wiekiem zmarszczki to efekt nie tylko prowadzenia niezdrowego stylu życia, palenia, picia alkoholu, ekspozycji na słońce, ale również naturalnych procesów starzenia się skóry oraz stresu. Wraz z wiekiem włókna kolagenowe słabną a jedyną skuteczną i naturalną możliwością ich odbudowy jest działanie od wewnątrz. Oczywiście możemy wspomagać się zabiegami medycyny estetycznej, które stymulują proces odnowy kolagenu (ja co jakiś czas poddaję się takim zabiegom) ale zabiegi te są niezwykle kosztowne, inwazyjne i czeka nas po nich około tygodnia czasu rekonwalescencji. W porównaniu do ceny takich zabiegów, kuracja Gesha Beauty Collagen Drink nie wypada wcale tak źle, a widoczne efekty uzyskujemy faktycznie już po miesiącu.


Od kilku lat ekspertami diety kolagenowej są właśnie Japończycy. W Kraju Kwitnącej Wiśni można dostać najróżniejsze kolagenowe przysmaki dżemy zawierające kolagen, kolagenowe koktajle, jogurty. 

Gesha Beauty® Collagen Drink to 10 ślicznych i kobiecych buteleczek, z których każda zawiera 50 ml napoju. Ta 10 dniowa kuracja jest dostępna w estetycznym kartoniku. Opakowanie, tak jak cała szata graficzna i etykieta, zostało opracowane w Polsce. Kluczowymi składnikami produktu są hydrolizowany kolagen rybi oraz witaminy A,C i E. Gesha Beauty® Collagen Drink ma orzeźwiający smak jabłka i wiśni. Nutrikosmetyk nie zawiera cukru, lecz stewię – naturalny słodzik, czyniący produkt niskokalorycznym i bezpiecznym dla diabetyków. Pozostałe składniki Gesha Beauty® Collagen Drink pochodzą z Francji, Niemiec i Polski. Całość rozlewana jest w Lublinie, w Laboratoriach Natury.


Zalecane jest picie jednej 50 ml buteleczki codziennie, przez okres co najmniej miesiąca. Oczywiście im dłużej stosujemy kurację, tym efekty będą bardziej widoczne i długotrwałe.

Ja stosowałam kurację przez miesiąc - codziennie rano otwierałam flaszeczkę i wypijałam ten smaczny wiśniowy napój. A co zaobserwowałam po zakończeniu miesięcznej kuracji?
  • wyraźną poprawę stanu paznokci - przestały się rozdwajać i łamać i chyba nawet szybciej rosły a ja tak chciałam zachować krótkie schludne pazurki :);
  • przestały mi wypadać włosy, zrobiły się mocniejsze i bardziej lśniące a miałam z tym od wielu lat duży problem;
  • cera stała się bardziej ujędrniona, rozjaśniona (przebarwienia po słońcu są już ledwo widoczne) i lepiej nawilżona chociaż nie wiem, czy to nie jest też zasługa genialnej japońskiej emulsji do twarzy od Shiroi (jak widzicie stawiam ostatnio na Japonię);
  • pory stały się mniej widoczne, cera bardziej zwarta i ujednolicona. W dodatku moja zmarszczka na czole, z którą walczę od lat i nawet zabieg Dermapen jej nie zniwelował jest teraz praktycznie niewidoczna - temu dziwię się najbardziej.

Co ciekawe, ostatnio wyczytałam w internecie, że kurację kolagenowym drinkiem stosuje również Giselle Bundchen i inne supermodelki, więc fajnie, że i ja znalazłam się w tak zacnym gronie. Drinki kolagenowe serwowane są też w prestiżowych hotelach wellness i SPA na całym świecie, w tym w Polsce (Malaya V-SPA, SkinClinic Med&Beauty, Dwór Kuźnicki, Centrum Zdrowia i Urody Afrodyta, Instytut Urody w Kartuzach, Bali Hai Dolina Charlotty Resort & Spa Strzelinko k. Słupska, Amber Baltic Międzyzdroje, Madame Wellness w Grudziądzu, Velaves SPA we Władysławowie i wiele innych).

dla niedowiarków - zdjęcie z lewej zrobione w sierpniu, zdjęcie z prawej zrobione w ostatnim tygodniu

Wierzę, że gdybym dalej kontynuowała kurację, to uzyskałabym jeszcze bardziej spektakularne efekty ale mam tez nadzieję, że te już uzyskane utrzymają się jeszcze przez jakiś czas.

Dla zainteresowanych kuracją, mam hasło rabatowe Siouxie - należy je podać w uwagach do zamówienia - kuracja 10 dniowa będzie w cenie 119 zł, miesięczna 357 zł, 3 miesięczna 1029 zł, półroczna 2058 zł.

Piaseczek od P2 po raz drugi czyli Strict w akcji

wtorek, września 24, 2013

Piaseczek od P2 po raz drugi czyli Strict w akcji

Dopiero co pokazywałam Wam mój pierwszy lakier od P2, który totalnie mnie zachwycił. Dzisiaj przyszedł czas na kolejny lakier z tej serii, czyli na Strict 060. Tutaj już jest dużo gorzej - lakier posiada oprócz typowo piaskowego wykończenia mnóstwo sporych brokatowych drobinek i niestety na tym traci - po pierwsze zaczepia się o ubrania i masakrycznie schodzi z pazurków. Owszem - efekt całościowy jest śliczny (na żywo w butelce lakier wydaje się być lekko lawendowy, ale ta lawenda znika po pomalowaniu i zostaje srebrzysto-szare wykończenie) i bardzo elegancki, to jednak więcej nim paznokci nie pomaluję. 

Które lakiery pisakowe lubicie najbardziej i które z nich łatwo się zmywają - planuję zakup kolejnych i nie wiem na co się zdecydować.