Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podkład rozświetlający. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podkład rozświetlający. Pokaż wszystkie posty
Make Up - no Make Up czyli ARTDECO Minimal Make Up Nude Foundation

wtorek, czerwca 14, 2016

Make Up - no Make Up czyli ARTDECO Minimal Make Up Nude Foundation

Trend Make Up - no Make Up od dawna jest popularny w makijażu. To jednym słowem perfekcyjny makijaż bez zbytniego obciążania skóry kosmetykami tak, aby uzyskać jak najbardziej naturalny efekt. Totalną nowością w ofercie kosmetyków ARTDECO, która do tej pory szczyciła się mocno kryjącym podkładem High Definition jest idea "Minimal Make Up" i wprowadzenie podkładu ARTDECO Nude Foundation


Koncept MINIMAL MAKE-UP czerpie ze źródła idei „SLOW LIFE”, która propaguje życie w świadomy sposób, docenianie prostych, zwykłych rzeczy, spędzanie czasu bliżej natury i rezygnację z tego co zbędne, narzucone przez współczesny świat. Warto pamiętać, że czasami mniej znaczy lepiej. Marka ARTDECO, bazując na idei „powolnego życia”, zachęca do wydobywania tego co naturalne i piękne poprzez lekki makijaż.


MINIMAL MAKE-UP to inne spojrzenie na makijaż. Powstał z myślą o kobietach wymagających wysokiej jakości kosmetyków, ale jednocześnie niezwykle ceniących naturalne piękno. Minimalizm w makijażu charakteryzuje się eksponowaniem naturalnej, pięknej i pełnej blasku skóry. Nowy, innowacyjny podkład ARTDECO NUDE FOUNDATION to idealny kosmetyk do wykonania tego typu makijażu - w naturalny sposób podkreśla atuty urody przy wykorzystaniu niewielkiej ilości produktów. MINIMAL MAKE-UP pozwala kobiecie zadbać o siebie i wyglądać pięknie, a jednocześnie mocno stawia na naturalność i efekt „makijażu bez makijażu”.


ARTDECO Nude Foundation to nowy, lekki podkład dla uzyskania maksymalnie naturalnego efektu przy minimum makijażu. Jego lekka konsystencja oraz delikatnie matująca formuła podkładu to idealne połączenie, które pozwoli wykonać makijaż w wersji minimal.

  • Zmikronizowane pigmenty zapewniają równomierne rozprowadzenie podkładu oraz długotrwały makijaż.
  • Specjalne pudry sferyczne matują skórę i zmniejszają widoczność drobnych zmarszczek.
  • Podkład koryguje niedoskonałości cery, nie tworząc przy tym efektu maski.
  • Zawiera odżywczą witaminę E.
  • Aplikator w formie pipetki ułatwia dozowanie podkładu.
  • Dostępny w 5 odcieniach: 65 Ivory Chiffon, 70 Vanilla Chiffon, 75 Natural Chiffon, 80 Honey Chiffon oraz 85 Beige Chiffon.

Podkład zapewnia średnie krycie i rzeczywiście jest niewidoczny na skórze. Mój odcień to 80 Honey Chiffon z żółtymi podcieniami, które osobiście bardzo lubię w podkładach. Krycie można jednak stopniować i nadal uzyskujemy bardzo naturalny efekt. Nawet lubię podkłady z pipetą - to teraz bardzo popularne, chociaż nie do końca wygodne rozwiązanie, bowiem gdy podkładu jest mniej - dość trudno go wydobywać. Podkład ma delikatną i kremową konsystencję i łatwo się rozprowadza na skórze ładnie się z nią stapiając dając efekt drugiej skóry bez efektu maski. 

Jako posiadacza cery problematycznej osobiście przemawia do mnie idea ARTDECO Minimal - nie lubię, kiedy podkład widać na mojej skórze a niestety przy mojej cerze często ma to miejsce. Dzięki ARTDECO Nude Foundation czuję się umalowana ale nie zmalowana. 


Jeśli chcecie poznać tajniki makijażu "bez makijażu" - koniecznie zajrzyjcie na stronę www.artdecopolska.pl, gdzie Ambasadorki akcji ujawniają kulisy pierwszej w historii sesji zdjęciowej łączącej minimal makeup i nagość. Co prawda mnie tam nie odnajdziecie, ale za to można popatrzeć na piękne dziewczyny w subtelnej ale i kobiecej sesji nude. 
Jak skóra czyli podkład Laura Mercier Candleglow Soft Luminous Foundation oraz soczyste nowości

wtorek, maja 03, 2016

Jak skóra czyli podkład Laura Mercier Candleglow Soft Luminous Foundation oraz soczyste nowości

Mojej skórze daleko do doskonałości. Jest mieszana, z rozszerzonymi porami i bliznami po trądziku. Do tej pory nadal męczą mnie wypryski oraz przebarwienia. Nie lubię swojej skóry ale muszę z nią żyć. Dobry podkład to jest to, czego od zawsze szukam. Kiedyś stawiałam na mocno kryjące podkłady. Ale one często były widoczne na mojej skórze podkreślając jej niedoskonałości. Teraz szukam lżejszych raczej rozświetlających podkładów i nie stawiam już na mega krycie. Dlaczego? Bo tona makijażu wcale nie wygląda dobrze na mojej buzi. 


Dokładnie taką samą skórę jak ja, posiada sama Laura Mercier i dlatego też kosmetyki przez nią stworzone są wręcz idealne dla mojej niedoskonałej cery.  Dla takich pechowców Laura stworzyła koncept „Flawless Face” – opierający się na przekonaniu, iż w sztuce wizażu najważniejsze jest zadbać o nieskazitelny wygląd skóry. To właśnie ten aspekt urody gwarantuje, że kobieta zawsze będzie wyglądać pięknie. Każdy produkt Flawless Face został opracowany, by umożliwić kobietom osiągnięcie efektu niewiarygodnie gładkiej, jednolitej i naturalnie wyglądającej cery.
Nawilżająca, długotrwała formuła nowego podkładu Candleglow Soft Luminous zapewnia naturalne, świetliste wykończenie makijażu , które przypomina romantyczny efekt światła świec o każdej porze dnia i nocy. Dodatkowo niezwykle łatwo rozprowadza się i pięknie wygładza skórę.

Podkład zapewnia miękkie, świetliste wykończenie odtwarza ciepły blask świec w każdym świetle. Gwarantuje skórze skórze podwójną dawkę nawilżenia. Nie jest to podkład super kryjący - poziom krycia określam jako średni, ale oczywiście możemy stopniować jego krycie nakładając koleją warstwę, bowiem podkład nie jest widoczny na skórze. Poprawia wyglad cery z niedoskonałościami nie dając efektu maski, a rozświetlające drobinki optycznie wygładzają nierówności i zmarszczki. Jest całkowicie bezzapachowy. Nie zawiera talku, silikonu oraz siarczanów. Dostępne kolory w Polsce to Creme, Vanille, Ivory, Cashew, Linen, Macadamia, Buff oraz Dusk. 


Najpierw postawiłam na odcień Vanilla - jaśniutki i porcelanowy ale okazało się, że jest dla mnie duuuużo za jasny. Tym razem udałam się do drogerii Douglas i pani konsultantka dobrała mi odcień Linen - to był strzał w dziesiątkę. To doskonały podkład dla tych z Was, które po podkładzie oczekują lekkości, delikatnego rozświetlenia i wyrównania skóry. Jeśli oczekujecie porządnego krycia, to wybierzcie inny podkład, bo ten nie ukrywa wszystkich niedoskonałości - ja stosuję wtedy korektor. Wolę miejscowe ukrycie niedoskonałości i zero tapety na twarzy. Laura Mercier Candleglow Soft Luminous Foundation nie należy do najtańszych - kosztuje bowiem 219 zł. 


GŁÓW NE SKŁADNIKI:
  • Błyszczące drobinki miki po maga ją ukryć niedoskonałości oraz nada ją skórze piękny odcień.
  • Specjalne mikropigmenty odda ją prawdziwy kolor zapewniając naturalne wykończenie makijażu.
  • Podwójny system zapewnia skórze podwójną dawkę nawilżenia.
  • Orzeźwiająca, oczyszczona woda to zastrzyk nawilżenia dla skóry, sprawia, że podkład łatwo się rozprowadza, zapewnia długotrwałe wygładzenie oraz naturalny blask. 
  • Połączenie lekkich, zmiękczających olejków oraz gliceryny chroni przed utratą wody, przywraca równo wagę skórze, zmiękczając ją/
  • Pochodne witaminy C i E chronią przed wolnym i rodnikami i działają przeciwstarzeniowo.


A teraz czas na nowości, które już niebawem u Laury Mercier. Miesiąc temu miałam okazję uczestniczyć w warsztatach makijażu poprowadzonymi przez dwóch wyjątkowych mężczyzn - Chrisa Howellsa oraz Tomka Kozaka. Chris jest przyjacielem i wieloletnim współpracownikiem samej Laury Mercier a Tomek głównym makijażystą marki Laura Mercier w Polsce. To było niezwykłe doświadczenie móc porozmawiać z Chrisem o jego pasji, jaką jest makijaż i posłuchać niezwykłych historii związanych z Laurą Mercier, która stoi za wizerunkiem moich idolek - Madonny, Sarah Jessica Parker oraz Julii Roberts. Jeśli kojarzycie wideoklip do piosenki Frozen Madonny to ten mroczny i gotycki "look" wymyśliła właśnie sama Laura Mercier. 

Chris Howells & Laura Mercier

Chris dobrał do mojej skóry kilka kosmetyków i podzielił się trickami, które od tamtej pory stosuję w swoim makijażu. Ale oczywiście najlepszą częścią spotkania była prezentacja nowości Laura Mercier. Mam nadzieję, że niebawem dołączą one do mojej "laurkowej" kolekcji.   


Laura Mercier™ to innowacyjne produkty z wysokiej półki i legendarny kunszt makijażu. Dzięki kosmetykom tej marki każda kobieta zyskuje pewność siebie i możliwość wykreowania doskonałego makijażu zapewniającego efekt nieskazitelnej cery. Ja z pewnością odzyskałam pewność siebie odkąd sięgam po kosmetyki Laura Mercier. I jeśli tak jak ja i Laura jesteście posiadaczkami cery z niedoskonałościami to mogę je Wam polecić z ręką na sercu.


Urban Decay Naked Skin czyli podkład idealny

piątek, kwietnia 01, 2016

Urban Decay Naked Skin czyli podkład idealny

Są takie podkłady, do których potrafię zapałać miłością od pierwszego użycia. Do nich własnie należy podkład Urban Decay Naked Skin. Naked Skin nie tylko perfekcyjnie kryje niedoskonałości, ale także doskonale się wchłania, pozostając niemal niewyczuwalny na skórze.


Podkład Naked Skin dokładnie maskuje niedoskonałości oraz nadaje skórze promienny wygląd i półmatowe wykończenie, dzięki nietłustej formule. Naked Skin nie zawiera parabenów oraz substancji zapachowych.

Mój odcień to 3,5 - nie jest bardzo jasny ale na mojej skórze wygląda idealnie. Ale nie martwcie się - Urban Decay Naked Skin występuje aż w 18 kolorach, więc każda z Was z pewnością odnajdzie swój - dzięki specjalnej APLIKACJI, która znajduje się na stronie Urban Decay. Każdy z 18 starannie dobranych odcieni ma swój unikalny numer, dzięki czemu łatwo wybierzesz swój kolor. Odcienie z końcówką „0” są ciepłe (wpadające w żółte/ oliwkowe tony). Odcienie z końcówką „5” są chłodne (wpadające w różowe/ neutralne tony). 


Dla uzyskania profesjonalnego efektu, do nakładania i rozprowadzania podkładu Naked Skin dedykowany jest pędzel Good Karma Optical Blurring Brush. Zaprojektowany specjalnie do podkładu Naked Skin, pędzel Good Karma Optical Blurring Brush umożliwia jednolitą i precyzyjną aplikację produktu na całej twarzy. Nie masz pędzla? Nic nie szkodzi! Podkład Naked Skin możesz nakładać także palcami lub za pomocą gąbeczki, również osiągając efekt idealnego łączenia się go z kolorem skóry. Ja swój podkład Naked Skin nakładam właśnie gąbeczką beautyblender - efekt - idealne krycie i piękne stapianie się podkładu ze skórą. 


SKŁADNIKI AKTYWNE 
Matrixyl 3000 – peptydy o działaniu przeciwzmarszczkowym i liftingującym przywracają skórze młodzieńczy wygląd, poprawiając jednocześnie jej elastyczność. 
Litchiderm (z owoców liczi) – chroni skórę przed odwodnieniem, stresem oksydacyjnym i przyspieszonym starzeniem, dzięki czemu cera staje się promienna i świeża. 
Hialuronian sodu – utrzymuje optymalne nawilżenie skóry i poprawia zdolność przyswajania substancji odżywczych, znany z właściwości pomagających skórze uzyskać zapewniając skórze gładkość, miękkość i młodszy wygląd.

Formuła podkładu została wzbogacona również składnikami aktywnymi, takimi jak na przykład: zielona herbata i witamina E – znana z właściwości antyoksydacyjnychnty neutralizujące wolne rodniki i stymulujące produkcję kolagenu sprawiają, że skóra jest gładka i jędrna. 


A oto moje ulubione podkłady (klikajcie, aby przenieść się do recenzji)
Lights, Camera, Action czyli Smashbox Camera ready BB water

niedziela, grudnia 20, 2015

Lights, Camera, Action czyli Smashbox Camera ready BB water

Wreszcie pierwszy i jedyny BB o teksturze wody, który gasi pragnienie skóry i rozmywa niedoskonałości. Zainspirowana rozświetlającym lookiem uwielbianym przez najlepszych fotografów, ta ultra-nawilżająca formuła bez substancji oleistych, dosłownie ślizga się po twarzy natychmiastowo wtapiając się w skórę i współgrając z nią. Nie roluje się, nie wysusza, nie waży się, abyś mogła kochać swoją skórę w każdym świetle. Tak go zachwala producent ale czy rzeczywiście tak jest?


Smashbox Camera ready BB water to nie jest typowy podkład do jakich jesteśmy przyzwyczajone - po pierwsze opakowanie - jest to buteleczka ze szklaną pipetą za pomocą której dozujemy podkład, ponieważ ma całkiem płynną konsystencję - trochę gęstszą niż woda (stąd jego nazwa). Inny rodzaj dozownika wypluwałby go nam na odległość - pipeta sprawia, że dozowanie staje się wygodne. Po drugie właśnie dziwna bardzo wodnista konsystencja, która szybko spływa po twarzy jeśli naniesiemy go zbyt dużo. Po trzecie krycie - nie jest idealne bowiem nie jest to podkład ale BB krem. 


Tak jak napisałam, krycie podkładu Smashbox Camera ready BB water jest średnie - ładnie wyrównuje koloryt skóry ale nie kryje całkowicie przebarwień. Natomiast poradził sobie świetnie z czerwonymi plamkami po krostkach. Płynna konsystencja sprawia, że podczas aplikacji palcami ślizga się po skórze ale ja znalazłam na niego sposób i wstemplowuję go beauty blenderem - wtedy idealnie przylega do twarzy stapiając się ze skórą. 


Mój odcień to Light Neutral - na dłoni nie wydaje się taki jasny bo ma dużo żółtych podcieni ale na mojej twarzy wygląda bardzo naturalnie i po przypudrowaniu białym fixerem Dermablend daje skórze ładny i zdrowy odcień. Niestety podkład nie utrzymuje się na mojej mieszanej cerze zbyt długo, kiedy nałożę go na twarz posmarowaną kremem na dzień - zaczynam się świecić już po jakiś 3 godzinach i konieczna jest bibułka matująca. Natomiast nałożony wyłącznie na buzię stonizowaną - trzymał mi się na buzi przez cały dzień - ok. 10 godzin - tak więc widzicie - dwa sposoby i dwa różne zachowania podkładu. Według mnie najlepszy będzie dla kobiet z suchą skórą bowiem świetnie nawilża i nie podkreśla suchych skórek no i myślę, że wtedy nie będzie się tak szybko świecił. Skóry mieszanej - jak moja - po prostu nie możemy przed jego nałożeniem smarować kremem- wtedy będzie katastrofa po 2-3 godzinach.

Smashbox Camera ready BB water jest totalną nowością w drogerii Sephora i kosztuje 159 zł. Od Was zależy, czy po niego sięgniecie.


Co kupić podczas promocji w Rossmannie czyli postaw na nowy podkład L'Oreal True Match

niedziela, listopada 15, 2015

Co kupić podczas promocji w Rossmannie czyli postaw na nowy podkład L'Oreal True Match

Nie będę Wam serwować tutaj jakiejś niezliczonej listy produktów, które warto kupić podczas trwającej właśnie promocji w Rossmannie. Postawiłam na produkt, o który często mnie pytałyście odkąd go dostałam - mianowicie nowy, udoskonalony podkład L'Oreal True Match.


Podkład L'Oreal True Match stał się już kultowym kosmetykiem i chyba każda z nas przyzna, że miała w zyciu chociaż jedno jego opakowanie. Kiedyś, gdy na rynku nie było takiego wyboru jak teraz a kosmetyki z wysokiej półki były poza naszym zasięgiem, to własnie ten podkład wybierałyśmy najczęściej. 


Po pierwsze, zmianie uległa szata samego opakowania podkładu. Kiedyś była to klasyczna okrągła buteleczka - teraz butelka jest kwadratowa i po prostu estetyczniej to wygląda. 

Po drugie zmianie uległa formuła podkładu - teraz została wzbogacona o 3 nowe hybrydowe pigmenty, które mają powodować, że podkład dostosowuje się do kolorytu naszej cery A rewolucyjne połączenie czterech olejków eterycznych dla wyjątkowego komfortu aplikacji i równomiernego wykończenia makijażu. Zapewnia doskonałe rozprowadzenie podkładu, łatwość użytkowania i wyjątkowo sensoryczne doświadczenie.

Po trzecie mega nawilżenie - nowa, kremowa formuła zawiera kombinację gliceryny, witaminy E i B5 dla wyjątkowego komfortu. Pozostawia skórę gładką i miękką w dotyku. Nowa odsłona kultowego podkładu L’Oreal True Match to nowy wygląd jak i nowy skład. Podkład ma się jeszcze lepiej dopasowywać do naszej cery, ale ma być też bardziej nawilżający.


Mi trafiły się dojść ciemne kolory ale akurat wróciłam z wakacji w Grecji, moja skóra była opalona, przebarwienia bardziej widoczne i dodatkowo wymagała mocnej dawki i krycia i nawilżenia. Zaczęłam od odcienia 4.N (najjaśniejszy w gamie dla średniej karnacji) z gamy trzech odcieni i pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to bardzo fajne krycie i wielka łatwość jego aplikacji. Podkład, chociaż rzadki ale bez przesady - nie jest rzadki jak woda bardzo ładnie i od razu stapia się ze skórą i staje się praktycznie niewidoczny. Drugie, co zauważyłam, że każdym dniem jego stosowania, moja odwodniona i sucha skóra staje się lepiej nawilżona i przestaje się łuszczyć. 
odcień najciemniejszy z mojej gamy czyli 4.N
Potem zaczęłam stosować jaśniejszy kolor - 3.R/3.C (najciemniejszy z odcieni dla jasnej karnacji w ciepłej tonacji) a teraz, kiedy jestem już blada - używam 2.N (odcień neutralny dla jasnej karnacji). Okay, napisałam, że ładnie kryje i wyrównuje koloryt skóry, dodatkowo ją nawilża i tutaj mamy coś za coś - albo nawilżenie albo długotrwały mat. Ten podkład nie matuje na długo - bibułki matującej używam już po jakiś 3-4 godzinach a mam cerę mieszaną. Przy skórze suchej - a polecam go do takiej bowiem nie podkreśla suchych skórek i dobrze nawilża ten wynik powinien być dużo lepszy. 
odcień średni czyli 3.R/3.C
Podkład dodatkowo ładnie rozświetla optycznie skórę, ale nie mówimy tutaj o jakiś drobinkach, które są widoczne na skórze. Dzięki temu wyrównuje wszelkie niedoskonałości i jest na twarzy niewidoczny - stapia się z nią niczym druga skóra. Nie waży się w ciągu dnia i nie zmienia odcienia na skórze. Podkład L'Oreal True Match w regularnej cenie kosztuje 59 zł ale teraz podczas promocji -49% w Rossmannie macie okazję mieć go za pół ceny. Warto? Uważam, że tak!
odcień 2.N najjaśniejszy z mojej gamy kolorów
ARTDECO High Definition Foundation czyli photoshop w podkładzie

niedziela, września 13, 2015

ARTDECO High Definition Foundation czyli photoshop w podkładzie

Dobry podkład to podstawa udanego makijażu. A dobry podkład to taki, który trzyma się na naszej twarzy przez wiele godzin nie ważąc się, nie ścierając i dając naturalny wygląd naszej skórze. Dla mnie, dobry podkład to również taki, który matuje ale i nie wysusza skóry podkreślając suche skórki. 


Rok temu odkryłam podkład ARTDECO High Definition Foundation - podkład z mocą photoshopa, który dobrze kryje, delikatnie rozświetla skórę ale i matuje na wiele godzin. 

HIGH DEFINITION FOUNDATION to ultralekki podkład, który łączy idealne pokrycie z naturalnie transparentnym wykończeniem i doskonale dostosowuje się do skóry. Kryje wszystkie niedoskonałości i przebarwienia. Cera staje się perfekcyjna, lśniąca naturalnym i zdrowym blaskiem. Specjalna mikroskopijna otoczka silikonowa pigmenty sprawiaj, że podkład doskonale rozprowadza się na twarzy uczucie jednolitej i jedwabistej gładkości, bez osadzania się w zmarszczkach.


Podkład zamknięty jest w szklanej buteleczce i ma zakręcaną pompkę. Nie posiada nakrętki - po prostu przekręcamy pompkę i bo odblokowaniu wyciskamy podkład. Podkład High Definition ma płynną konsystencję ale po wyciśnięciu nie rozlewa się, więc od razu możemy przystąpić do jego aplikacji. Ja nakładam go a raczej stempluję beautyblenderem.W ten sposób podkład idealnie stapia się ze skórą dając bardzo naturalny wygląd. Ma bardzo przyjemny, kremowy zapach - coś w stylu kremu dla dzieci lub kremu Nivea :) więc wrażliwe na zapachy nosy powinny być tutaj zadowolone. 


Podkład ma dobre krycie a dodatkowo delikatnie rozświetla ale i matuje skórę. Bibułkę matującą stosuję po jakiś 6 godzinach, więc wynik jest całkiem niezły. Najważniejsze jest to, że podkład nie wysusza skóry, delikatnie ją nawilża i optycznie wygładza niedoskonałości. Mój odcień to 06 - naturalny z delikatnymi beżowo-żółtymi podcieniami. ARTDECO jest dostępne w drogerii Douglas a za podkład ARTDECO High Definition Foundation zapłacicie 109,90 zł.