La Dolce Vita czyli Lanvin A Girl In Capri

piątek, maja 31, 2019

La Dolce Vita czyli Lanvin A Girl In Capri

LANVIN A Girl In Capri to kompozycja delikatna niczym tchnienie magii, muśnięcie wiatru, czuły pocałunek, chłodna bryza w letni dzień. W roli głównej występuje ONA - dziewczyna pełna wdzięku i czaru. Promienieje wewnętrznym pięknem. Spędza wakacje na wspaniałej wyspie Capri, jednej z najpiękniejszych wśród wysp Morza Śródziemnego.


Na rajskiej wyspie Capri królują miłość i piękno. Błękit Morza Tyrreńskiego jest głębszy, a woda bardziej przejrzysta niż gdziekolwiek indziej. Wyspa mieni się niezwykłymi kolorami i buzuje intensywnymi zapachami. Na wyspie współgrają ze sobą biel lokalnych domów, zieleń roślin, fiolet bugenwilli i czerń, rzucających cień, ogromnych sosen. Złote promienie słońca przeplatają się z żółtą barwą cytrusów i różem lokalnych kwiatów.


Zapach LANVIN A Girl In Capri to ucieleśnienie słodkiego, szczęśliwego życia (czyli la dolce vita). Flakon przypomina kobiece krągłości, jest delikatny, doskonale dopasowuje się do zagłębienia w dłoni. Ozdobiony jest dodatkami w kolorze złota i bieli, które wspaniale współgrają ze słoneczną barwą kompozycji.
 


Opakowanie utrzymane jest również w intensywnie żółtym kolorze. Jest promienne, radosne, przywodzi na myśl atmosferę wakacji spędzanych na odległych, egzotycznych wyspach. Podobnie jak na flakonie, widnieje na nim napisana ręcznie, niczym ważna notatka z podróży, wyraźnie odróżniająca się od żółtego tła, różowa nazwa linii zapachowej.


Kompozycja zapachowa
Nuta głowy: olejek cytrynowy Primofiore, bergamotka, różowy pieprz.
Nuta serca: kwiat grejpfruta, akord morskiej bryzy.
Nuta bazy: drewno dryfujące, piżmo.


W zapachu LANVIN A Girl In Capri odnajdziecie mocno cytrusowe i orzeźwiające nuty, które od razu kojarzą nam się ze słonecznym latem i skąpanymi w słońcu plażami. Zapach przypomina mi trochę zeszłoroczną limitowaną edycję Dolce & Gabbana Light Blue Italian Zest,  jednakże zapach od LANVIN jest bardziej cytrusowy i bardziej energetyzujący. Dla wszystkich miłośniczek świeżych i kwaskowatych zapachów - jest to zdecydowanie pozycja godna uwagi tego lata. LANVIN A Girl In Capri kupicie w perfumeriach Douglas.


Pocałuj mnie czyli Estēe Lauder Pure Color Envy Lip Care

środa, maja 29, 2019

Pocałuj mnie czyli Estēe Lauder Pure Color Envy Lip Care

Estēe Lauder Pure Color Envy Lip Care Collection to najnowsza seria Estēe Lauder do pielęgnacji ust w dosłownie czterech krokach. Nawilżaj zatem usta z Pure Color Envy Color Lip Replenish Balm, odżywiaj je za pomocą Pure Color Envy Lip Repair Potion, modeluj z Pure Color Envy Lip Volumizer oraz złuszczaj peelingiem Pure Color Envy Smoothing Sugar Scrub


Pierwszy krok to dokładne złuszczanie ust za pomocą peelingu Pure Color Envy Smoothing Sugar Scrub. Ten cudowny peeling o słodkim zapachu wanilii i mięty łagodnie złuszcza naskórek ust odkrywając ultragładkie i głęboko nawilżone usta. Kryształki cukru zawarte w peelingu złuszczają powierzchnię ust usuwając spierzchniętą skórę, z zaawansowany kompleks z kwasem hialuronowym wnika w usta zapewniając im odżywcze nawilżenie. Dzięki temu, nasze usta zyskują gładszą powierzchnię, stanowiącą doskonałą bazę pod błyszczyk lub pomadkę.


Kolejny krok, to odżywienie ust za pomocą Pure Color Envy Lip Repair Potion. To odmładzająca, wielofunkcyjna emulsja regenerująca, która nawilża, ujędrnia i wygładza powierzchnię ust. Zawarty w niej specjalny kompleks aktywnych składników zawierający kwas hialuronowy, intensywnie wnika w usta i ogranicza efekt ich spierzchnięcia, podczas gdy Maxi Lip ujędrnia wargi. Twarzowy róż akcentuje usta subtelnym kolorem, który prezentuje się świetnie w zestawieniu z wszelkimi odcieniami skóry. Pure Color Envy Lip Repair Potion możemy włączyć do swojego wieczornego rytuału pielęgnacyjnego nakładając sporą ilość na skórę ust przed pójściem spać. Rano obudzimy się z idealnie nawilżonymi i gładkimi usteczkami. 


Aby wymodelować pięknie nasze już odżywione przez noc usta, zastosujmy Pure Color Envy Lip Volumize. Modelująca, definiująca i ujędrniająca formuła tego niezwykłego kosmetyku nawilża usta pozostawiając na nich odrobinę subtelnego, różowego koloru. Wzbogacona mieszanką hialuronowych sfer, które nawilżają i wygładzają oraz Maxi-Lip, który ujędrnia usta formuła stworzy godny pozazdroszczenia, pięknie wymodelowany obrys ust. 


Ten ultrakomfortowy, błyszczący fluid, nie klei się, nie lepi i bez wysiłku się rozprowadza, pozostawiając na naszych ustach energetyzujące doznanie miętowej świeżości. Rewitalizujący kolor dobrze się komponuje z wszystkimi rodzajami skóry - początkowo przejrzysty, szybko zmienia się w ożywiający usta róż.


Pure Color Envy Color Lip Replenish Balm to różowy balsam do ust o lekkiej formule, która gładko rozprowadza się na ustach nadając im miękkie i satynowe wykończenie. Intensywnie nawilżający, uwalniający się w czasie kompleks z kwasem hialuronowym zwiększa zdolność ust do zatrzymywania w skórze wody. Subtelny barwnik zapewnia różowy odcień reagujący na pH ludzkiego ciała, odżywiając i podkreślając naturalny odcień ust. 


Estée Lauder Pure Color Envy Lip Care Collection to kompleksowe spa do ust, które wydobędzie naturalne piękno naszych ust. Ten luksusowy rytuał pielęgnacyjny nawilża, odżywia, modeluje i złuszcza usta czyniąc je ponętnymi jak nigdy dotąd. Ta cudownie różowa kolekcja przygotowuje usta i stanowi zdrową, nieskazitelną bazę pod aplikację każdej pomadki. 
Pryszcz znika w mig czyli PCA Skin blemish control bar

poniedziałek, maja 27, 2019

Pryszcz znika w mig czyli PCA Skin blemish control bar

Najwybitniejsze światowe podręczniki medyczne zgodnie uznają markę PCA Skin za twórcę jednych z najbardziej innowacyjnych i  zaawansowanych  peelingów chemicznych. PCA Skin to cieszący się niesłabnącym zaufaniem pacjentów lider na amerykańskim rynku w rozwoju metod  skutecznego i profesjonalnego leczenia problemów skórnych oraz codziennej pielęgnacji.


Produkty PCA Skin są wynikiem dwóch dekad współpracy firmy z lekarzami i naukowcami. Właśnie dlatego łączą w sobie osiągnięcia medycyny estetycznej oraz najnowszych technologii. Wszystko to, dla zdrowej i pięknej skóry. Wysoko postawiona poprzeczka, zaangażowanie i pasja w dążeniu do doskonałości sprawiły, że rezultaty terapii produktami PCA Skin przerosły oczekiwania założycieli firmy.


Najsłynniejszym produktem przeciwtrądzikowym o doskonałych recenzjach, jest PCA Skin blemish control bar - mydełko zamknięte w  słoiczku z dołączonymi do niego trzema gąbeczkami do oczyszczania skóry. Jak je stosować? Za pomocą zwilżonej gąbeczki nabieramy niewielką ilość produktu i tworzymy pianę. Oczyszczamy skórę w miejscach, gdzie mamy niedoskonałości pozostawiając piankę na ok. 2 minuty. Następnie zmywamy ciepłą wodą i osuszamy skórę. 


PCA Skin blemish control bar zawiera w swoim składzie kwas salicylowy, który usuwa istniejące niedoskonałości i zapobiega powstawaniu nowych; kwas azelainowy, który oczyszcza oraz ujednolica koloryt skóry oraz olej z liści eukaliptusa, który usuwa zanieczyszczenia. Mydełko posiada delikatny i niezwykle przyjemny zapach eukaliptusa i faktycznie jest genialne, gdy na naszej skóry pojawiają się krostki, zaskórniki czy grudki. Stosowany dwa razy dziennie - rano i wieczorem - błyskawicznie rozprawia się z niedoskonałościami pozostawiając skórę gładką, mięciutką i idealnie oczyszczoną. 


Kurację uzupełniam PCA Skin acne cream - kremem do punktowego stosowania na ropne zmiany trądzikowe. Krem zawiera 5% nadtlenek benzoilu (BPO), który skutecznie eliminuje bakterie powodujące trądzik. Kwas mlekowy delikatnie złuszcza naskórek i jednocześnie nawilża. Krem zawiera również olejek z drzewa herbacianego o właściwościach antyseptycznych, łagodzący aloes oraz bogactwo antyoksydantów.

Krem nakładam na noc punktowo na zmiany skórne. Niedoskonałości zmniejszają się w przeciągu jednej nocy a po dwóch, góra trzech zastosowaniach, po pryszczu nie ma śladu. Krem, z uwagi na zawartość nadtlenku benzoilu, może powodować niewielkie zaczerwienienie w miejscu aplikacji i delikatne złuszczanie się naskórka, ale to niewielka cena za to, że pryszcz znika w mig.

 
Krem PCA Skin acne cream zawiera w swoim składzie m.in:
  • Nadtlenek benzoilu 5%, który wnika głęboko w pory, eliminuje istniejące zmiany trądzikowe i zapobiega powstawaniu nowych wykwitów.
  • Kwas mlekowy to składnik o delikatnym działaniu keratolitycznym (rozpuszczającym rogową warstwę naskórka) oraz nawilżającym skórę.
  • Olejek z drzewa herbacianego - działa antyseptycznie, normalizuje pracę gruczołów łojowych, działa ściągająco i regenerująco.
  •  

Kosmetyki PCA Skin możecie kupić przez internet w sklepie www.sklep.bio-estetic.pl. Firma Bio estetic jest wyłącznym dystrybutorem kosmetyków PCA Skin oraz Cell Fusion, o których pisałam w ubiegłym roku - wpis możecie znaleźć TUTAJ
Estée Lauder Double Wear Stay in Place Matte Powder Foundation

środa, maja 22, 2019

Estée Lauder Double Wear Stay in Place Matte Powder Foundation

Chyba każda miłośniczka makijażu zna doskonale kultowy już podkład Estée Lauder Double Wear. To od lat najczęściej wybierany podkład na świecie i chociaż ma swoje zwolenniczki, jak i przeciwniczki, to według mnie faktycznie nie ma sobie równych. Teraz, marka Estée Lauder postanowiła iść za ciosem sukcesu podkładu i wypuściła puder o uniwersalnej formule 2 w 1, czyli puder i podkład w jednym.


Trwała i uniwersalna formuła pudru Double Wear Stay in Place Matte Powder Foundation może być stosowana jako podkład na mokro lub na sucho lub w charakterze wykończenia. Puder umożliwia nam stopniowalny poziom krycia i niezwykle naturalne matowe wykończenie. Puder stosowany na sucho, jako wykończenie makijażu reguluje poziom błyszczenia się skóry, jest jedwabiście miękki i lekki. Dodatkowo utrzymuje się na skórze przez cały dzień.

Estée Lauder Double Wear Stay in Place Matte Powder Foundation to nie tylko świetny puder - to również niezwykle estetyczne, złote puzderko z emblematem marki. To cacko z pewnością ucieszy oko każdej nawet wymagającej miłośniczki makijażu. 


Puder posiada dwustronną gąbeczkę, za pomocą której nakładamy go na skórę - na sucho lub na mokro. Ja, jako że nie lubię stosowania takich kosmetyków na mokro - nakładam go na sam koniec - jako wykończenie makijażu, za pomocą pędzla kabuki. Puder przepięknie kryje, pomimo nałożonego podkładu - i wyrównuje wszelkie niedociągnięcia makijażu. 


Estée Lauder Double Wear Stay in Place Matte Powder Foundation matuje skórę na wiele godzin i nie obciąża naszego makijażu. To ogromna zaleta, bo nie ma nic gorszego, gdy po przypudrowaniu skóry pojawia się na niej tzw. "tapeta". Skóra wygląda w nim bardzo naturalnie przez cały dzień. Ja stosuję kolor 2N1 Desert Beige i również ten kolor zawsze wybierałam, gdy kupowałam klasyczny podkład Double Wear. Jeśli tak jak ja, jesteście fankami linii Estée Lauder Double Wear, to ten wszechstronny kosmetyk koniecznie musi się znaleźć na waszej "wish liście".


Podkład/puder Estée Lauder Double Wear Stay in Place Matte Powder Foundation możecie kupić w drogerii Sephora oraz Douglas i chociaż nie należy do najtańszych, bowiem kosztuje 215 zł, to uważam, że warto w niego zainwestować, aby mieć idealny makijaż przez cały dzień a nawet i noc.
SOS dla skóry czyli Caudalie Krem S.O.S

poniedziałek, maja 20, 2019

SOS dla skóry czyli Caudalie Krem S.O.S

Linia Vinosource od Caudalie zapewnia skórze intensywne nawilżanie – nawadnia ją, ujędrnia i daje uczucie komfortu. Poznałam ją bardzo dokładnie stosując Caudalie Vinosource Moisturizing Sorbet krem sorbet nawilżający, Caudalie Vinosource Moisture Recovery Cream, Caudalie Vinosource Intense Moisture Rescue Cream oraz Caudalie Vinosource Serum S.O.S. Niedawno do tej super łagodzącej linii dołączył Krem S.O.S, który posiada najsilniejsze działanie wśród gamy Vinosource.
 
 
Jego aksamitna, wtapiająca się w skórę konsystencja łagodzi podrażnienia bardzo wrażliwej skóry. Zawarta w nim woda winogronowa bio zatrzymuje wodę w skórze i zapewnia jej stałe nawilżenie. Polifenole z pestek winogron chronią skórę przed działaniem czynników zewnętrznych, zatrzymując wolne rodniki. Naturalny skwalan z oliwy odżywia skórę, a olejek z ogórecznika bogaty w kwasy omega 3 ujędrnia skórę i poprawia jej elastyczność.
 
 
Krem posiada lekką konsystencję, idealnie się wchłania i posiada bardzo subtelny i przyjemny zapach. Krem cudownie łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia na naszej przesuszonej skórze, dodaje jej nawilżenia i blasku. Należy go stosować na co dzień, aby nawodnić i ujędrnić skórę, lub w sytuacjach nagłych, aby złagodzić podrażnienia spowodowane przez czynniki zewnętrzne.


Krem Caudalie Vinosource S.O.S działa jak nawadniająca fala. Swój delikatny, roślinny zapach zawdzięcza świeżemu i subtelnemu połączeniu zielonych nut bergamotki z mandarynką, liśćmi cytryny, ogórkiem i miętą.
 

Krem idealnie komponuje się z moim ulubionym kosmetykiem z linii Vinosource, czyli Serum S.O.S. Caudalie Vinosource Serum S.O.S to mocna kuracja nawilżająca dla bardzo przesuszonej skóry. Nawilżające Serum S.O.S Vinosource nieprzerwanie gromadzi i rozprowadza wodę w głębokich warstwach naszej skóry, by przywrócić jej wodną równowagę. Dzięki temu, z każdym dniem (a raczej nocą, bowiem stosuję je na noc) skóra staje się bardziej jędrna i odświeżona. Serum ma rzadką, lekko wodnistą konsystencję i po chwili wchłania się całkowicie. Nie pozostawia lepkiego filtru na skórze.
 

Linia Vinosource to doskonały zastrzyk nawilżenia w każdej chwili. Delikatny sorbet będzie ideałem na dzień - uwielbiam go za lekkość, za idealne wchłanianie i za to, że jest lekki jak chmurka. Natomiast Serum S.O.S w połączeniu z Kremem S.O.S będzie fantastycznym panaceum na bardzo przesuszoną i podrażnioną skórę. Serum można stosować również jako kurację po zabiegach kosmetycznych, bowiem złagodzi zaczerwienia już po jednym zastosowaniu. 

Powiedz precz kompleksom i "Róż się do lekarza"!

środa, maja 15, 2019

Powiedz precz kompleksom i "Róż się do lekarza"!

Kompleksy na punkcie mojej niedoskonałej cery towarzyszą mi odkąd skończyłam 15 lat. Właśnie wtedy zaczęłam unikać kontaktu z rówieśnikami, nosiłam fryzurę zakrywającą twarz i czasem nawet nie wychodziłam z domu a już tym bardziej bez makijażu. Takie życie pustelnicy, gdy moi przyjaciele prowadzili bujne życie towarzyskie, bardzo utrudniało mi normalne funkcjonowanie. Potrafiłam nie iść na zajęcia, gdy na mojej twarzy pojawiały się okropne pryszcze, a później blizny po trądziku. Doskonale wiem, co oznacza takie negatywne postrzeganie samej siebie i umiem się identyfikować z osobami, które cierpią na choroby skóry takie jak np. trądzik różowaty. Dlatego też zdecydowałam się wziąć udział w warsztatach pod nazwą "Róż się do lekarza", które są częścią kampanii edukacyjnej na temat tej choroby.