Bo matowe usta są na topie czyli matowe pomadki Mary Kay at Play

czwartek, sierpnia 23, 2018

Bo matowe usta są na topie czyli matowe pomadki Mary Kay at Play

Ostatnio na moim blogu królują matowe pomadki. Bo mat na ustach jest cały czas na topie, a płynne matowe pomadki od Mary Kay z serii Mary Kay at Play w 6 soczystych kolorach są totalnym "must have", jeśli lubimy połączenie idealnego matu z niesamowitą wręcz trwałością. 


Mary Kay at Play to kosmetyki z oferty Mary Kay, które są tańsze, niż pozostałe produkty z oferty Mary Kay. Kolorówka Mary Kay at Play podąża za najnowszymi trendami oferując nam przystępne cenowo, świetnej jakości kosmetyki do makijażu w modnych kolorach. 


Zawarty w pomadkach olej z nasion sezamu nawilża i odżywia nasze usta oraz sprawia, że są miękkie i delikatne. Jedwabista konsystencja produktu idelanie się rozprowadza na ustach. Bogactwo pigmentów pomadek Mary Kay at Play zapewnia trwałość koloru nawet do 6 godzin. Pomadki Mary Kay at Play to produkty 2 w 1, łączące w sobie dokładne pokrycie ust jakie daje szminka i lekkość aplikacji błyszczyka.


Z tej gamy soczystych kolorów wybrałam dla siebie dwa odcienie, które idealnie wpasowały się w mój gust i cudownie współgrają z moją urodą - neonowy róż Pink it Over oraz koralowy róż Pink Shock.  


Jestem pod dużym wrażeniem pigmentacji tych pomadek oraz ich trwałości - przez 6 godzin trzymają się fantastycznie na ustach - nawet gdy jemy lub pijemy. Myślę, że wyłącznie soczyste pocałunki mogłyby sprawić, że będziemy musiały poprawiać makijaż. Mary Kay at Play są po prostu nie do zdarcia. Do tego nie wysuszają ust i nadają ustom aksamitne wykończenie. Każda z pomadek kosztuje 62 zł. 


Hello gorgeous czyli Benefit Hello Happy Soft Blur Foundation

poniedziałek, sierpnia 20, 2018

Hello gorgeous czyli Benefit Hello Happy Soft Blur Foundation

Bo szczęście jest najlepszym kosmetykiem i to właśnie z nim najlepiej Ci do twarzy. Najnowszy podkład Benefit Hello Happy Soft Blur Foundation o wyjątkowo lekkiej teksturze wygładza i ujednolica karnację, ukrywając niedoskonałości dzięki efektowi miękkiego optycznego zamglenia. Wspaniale wtapia się w skórę dając efekt naturalnie matowego wykończenia i krycie od lekkiego do średniego. Oferuje przy tym przyjemne uczucie lekkości na skórze.


Wesołe buteleczki z uśmieszkiem "smiley face" z pewnością dostarczą Ci nie tylko odrobiny szczęścia ale i upiększą nawet najbardziej poszarzałą skórę. Podkład oferuje średnie krycie, które można stopniować, aby uzyskać kamuflaż zaczerwienień, niedoskonałości i przebarwień. A bogata gama kolorów sprawi, że każda z Was odnajdzie swój odcień.  

Dwa najjaśniejsze kolory są wręcz stworzone dla bladolicych Polek. Wiele z Was skarży się na to, że popularne podkłady dostępne na rynku są zbyt ciemne. Z Hello Happy Soft Blur Foundation No 1 pokryjesz skórę cudownie jasnym odcieniem. No 2 to również jasny kolor, ale z lekko żółtymi podcieniami - ideał dla jasnej ale nie porcelanowej cery. 


Podkład ma rzadką konsystencję i idealnie stapia się ze skórą dając jej efekt optycznego wygładzenia - dlatego nie bez kozery nazywa się Soft Blur Foundation. To photoshop zamknięty w ślicznej i estetycznej buteleczce. Wystarczy potrząsnąć buteleczką i wycisnąć z niej niewielką ilość podkładu a następnie nałożyć go na skórę - efekt WOW gwarantowany natychmiast. W mig ukryje wszelkie niedoskonałości na naszej skórze - zobaczcie same!


Podkład posiada filtr SPF 15 i jest na skórze kompletnie niewyczuwalny. Benefit Hello Happy Soft Blur Foundation to dosłownie nasza druga skóra, bowiem wygląda na niej bardzo naturalnie i sprawia, że skóra oddycha przez cały dzień, nawet gdy mamy go na twarzy przez wiele godzin. 


Daje matowe wykończenie ale uwaga - na skórze mieszanej lub tłustej zaczyna się świecić po jakiś 3-4 godzinach i wtedy z pomocą musi przyjść bibułka matująca. Na skórze suchej będzie zachowywać się o niebo lepiej, dlatego też posiadaczki skóry mieszanej i tłustej muszą z nim uważać. W upały, które mamy tego lata - po kilku godzinach będziemy musiały poprawić makijaż. Natomiast zimą będzie wręcz ideałem. 


Hello Happy Soft Blur Foundation to z pewnością jedna z najciekawszych premier tego lata - podkład lekki jak piórko, oddychający i dający naszej skórze bardzo świeży wygląd. A i cena tego wesołego gagatka nie poraża - opakowanie 30 ml kosztuje 129 zł, ale możemy kupić go również w zminiaturyzowanej wersji "travel size" za 43 zł, która idealnie nada się do jego wypróbowania, aby potem kupić pełnowymiarowe opakowanie. Kosmetyki Benefit kupicie wyłącznie w drogerii Sephora.

Na ratunek skórze z problemami czyli kosmetyki MURAD

czwartek, sierpnia 16, 2018

Na ratunek skórze z problemami czyli kosmetyki MURAD

Skóra z niedoskonałościami lubi płatać nam figle kiedy najmniej się tego spodziewamy. U mnie pryszcz potrafi pojawić się dosłownie w ciągu godziny i skutecznie uprzykrzyć mi dzień. Do tej pory używałam ziołowego peelingu enzymatycznego od Organique - natomiast od dwóch miesięcy stosuję Intensive-C Radiance Peel w połączeniu z Rozświetlającym tonikiem Essential-C Toner od Murad.


Dr Murad jest wykwalifikowanym dermatologiem i farmaceutą, który osobiście rozwiązał problemy 50 tysięcy swoich pacjentów. Studia medyczne odbył na Uniwersytecie Kalifornijskim w USA. Dzięki pionierskim badaniom naukowym i badaniom klinicznym dotyczącym „wody komórkowej”, jest obecnie uznawany za wiodącego specjalistę w dziedzinie dermatologii na świecie. Tworząc swoje kosmetyki, zachowuje kompleksowe podejście do zrozumienia zdrowia i starzenia się skóry.


Peeling enzymatyczny Murad Intensive-C Radiance Peel to aktywny peeling z witaminą C, który delikatnie złuszcza i wygładza skórę twarzy. Peeling ma dość rzadką konsystencję emulsji i do posmarowania nim całej twarzy wystarcza nam niewielka ilość - jest niesamowicie wydajny. Ja stosuje go co drugi-trzeci dzień, bo rzeczywiście jest mocny w swoim działaniu. Posiada zapach... witaminy C - lekko cytrusowy i kwaskowaty. Po nałożeniu na buzię, od razu czujemy efekt delikatnego mrowienia ale nie jest to nieprzyjemne uczucie chociaż dość osobliwe. Na początku kuracji nakładałam go na jakieś 10-15 minut, z czasem zaczęłam wydłużać ten okres nawet do 30 min. Następnie zmywam go ciepłą wodą uważając, aby nie  dostał się do oczu.

Zawiera:
  • Kwas glikolowy , który oczyszcza i wygładza skórę, zapewnia łagodną eksfoliację chemiczną.
  • Witamina C + wyciąg z Fig – kompleks niezwykle bogaty w antyoksydanty, skutecznie chroni skórę przed jej starzeniem, poprawia nawilżenie skóry oraz wyraźnie poprawia jej koloryt.
  • Wyciąg z liści Mirtu zwyczajnego – chroni włókna kolagenu i elastyny przed uszkodzeniem, poprawia jędrność skóry wzmacnia jej szkielet.


Działanie peelingu jest widoczne już po jednej aplikacji. Skóra jest napięta, pory oczyszczone i ściągnięte a jej struktura bardziej równa. Jeśli na twarzy mamy wypryski - peeling delikatnie je złuszcza ale nie wysusza skóry - to dla mnie bardzo ważne, że przy kuracji tym peelingiem skóra nie łuszczy się i nie schodzi. Po dwóch miesiącach regularnego stosowania w połączeniu z tonikiem Essential-C skóra jest nie tylko gładsza, lepiej oczyszczona ale i jaśniejsza - niestety moje przebarwienia nadal są widoczne i dwa miesiące to jednak zbyt krótko aby się ich pozbyć. 


Essential-C Toner od Murad tonizuje i przywraca równowagę skórze twarzy. Dzięki wysokiej zawartości antyoksydantów, skutecznie zwalcza wolne rodniki.

Zawiera:
  • Skin Repair System – związek, który przekształca cukry w GAGs, aminokwasy, antyoksydanty i mikroelementy. Dostarcza skórze energii poprawia jej nawilżenie wzmacnia barierę ochronną.
  • Witamina A, C, E - doskonałe połączenia antyoksydantów, nawilża, poprawia produkcję kolagenu, poprawia regenerację skóry.
  • Sodium PCA ( sól sodowa kw. Piroglutaminowego) - występuje w skórze jako składnik NMF, odpowiada za właściwe nawilżenie i elastyczność warstwy rogowej naskórka.
  • Kwas glutaminowy + Glicyna - aminokwasy, przywracają naturalny poziom nawilżenia skóry.


Tonik zamknięty jest w dużej, bowiem 180 ml butli z pompką, którą psikamy tonikiem bezpośrednio na buzię starając się omijać oczy - jeśli jednak tonik dostanie się nam do oczu przez nieuwagę - nie szczypie - nie zawiera bowiem alkoholu. Pachnie podobnie jak peeling - jest kwaśny i cytrusowy - bardzo energetyzujący. Doskonale nawilża skórę, która staje się bardziej rozświetlona i elastyczna i jest to widoczne gołym okiem. Tonik łagodzi również podrażnienia i regeneruje uszkodzenia. Jest idealny do stosowania rano - przed nałożeniem makijażu (witamina C z rana dodaje naszej skórze energii na cały dzień) jak i wieczorem, przed nocną pielęgnacją. W połączeniu z peelingiem, skóra odzyskuje młodzieńczą świeżość i blask. Jeśli mamy zmęczoną czy ziemistą skórę- witamina C powinna na stałe zagościć w naszej codziennej pielęgnacji bowiem nic tak nie doda blasku naszej skórze jak ona.  


Na rynku jest bardzo dużo kosmetyków zawierających witaminę C - są to kosmetyki drogeryjne (np. seria od The Body Shop), i te rekomendowane przez dermatologów jak Murad czy Obagi. Ceny tych kosmetyków również kształtują się bardzo różnie - oczywiście te drogeryjne są najtańsze i kosztują już ok. 50 zł - za dermokosmetyki musimy zapłacić więcej ale to ich działaniu bardziej ufam bo to właśnie je polecają lekarze dermatolodzy (kosmetyki Murad są polecane przez dermatolów na całym świecie). Od Was oczywiście zależy, na które z nich postawicie - jednak bez dwóch zdań koniecznie postawcie na witaminę C. Kosmetyki Murad zostały przetestowane dermatologicznie, nie zawierają parabenów, siarczanów, ftalanów i nie są testowane na zwierzakach. Kupicie je wyłącznie w drogerii Sephora.
Huile Prodigieuse NUXE czyli letnia odsłona kultowego olejku

wtorek, sierpnia 14, 2018

Huile Prodigieuse NUXE czyli letnia odsłona kultowego olejku

Odsłoń swoje prawdziwe piękno! Nowa wakacyjna edycja limitowana olejku Huile Prodigieuse NUXE jest zapowiedzią powrotu do naturalności, zatrzymania się na chwilę i odzyskania kontaktu z otaczającą nas naturą. Tego lata suchy olejek Huile Prodigieuse pokazuje zupełnie nowe oblicze w słonecznym wydaniu i eleganckim złotym ubranku.


NUXE wprowadziło właśnie swój kultowy suchy olejek Huile Prodigieuse w słonecznym wydaniu. Nowa, limitowana edycja olejku to zaproszenie do życia w harmonii z latem, słońcem i naturą. Odpręża ciało w upalne dni, zapewniając mu uczucie wolności oraz wytchnienia.


Bogata pielęgnacja drogocennych olejków i zmysłowy, unikatowy zapach sprawią, że zachwycisz świat naturalnym pięknem i blaskiem. Roślinne wzory to powrót do naturalności i wiodący motyw kolekcjonerskiego wydania słynnego suchego olejku. Wyjątkowa formuła Huile Prodigieuse NUXE regeneruje i nawilża skórę twarzy, ciała oraz odżywia włosy podkreślając naturalne, kobiece piękno. Uwodzicielska konsystencja olejku jest jak prawdziwa pieszczota dla zmysłów.


Niezwykła formuła Huile Prodigieuse NUXE o wszechstronnym zastosowaniu działa odżywczo, naprawczo i upiększająco na skórę twarzy, ciała i włosy. Naturalna kompozycja, składająca się z 7 drogocenny olejków roślinnych (makadamia, orzecha laskowego, ogórecznika, słodkich migdałów, kamelii, arganowego i tsubaki), została wzbogacona o witaminę E. Nie zawiera olejów mineralnych, silikonu, parabenów i konserwantów oraz składników pochodzenia zwierzęcego.


Kultowy zapach z nutami kwiatu pomarańczy, delikatnej róży, gardenii i magnolii, wieńczy aromat wanilii i kokosa, przywołując zmysłowość ciepłego, letniego piasku. Unikalna, sucha formuła olejku pozostawia skórę niesamowicie miękką i jedwabistą, bez uczucia lepkości i tłustej warstwy.


Niezwykła formuła NUXE Huile Prodigieuse o wszechstronnym zastosowaniu działa odżywczo, naprawczo i upiększająco na skórę twarzy, ciała i włosy. Naturalna (w 98,1%) kompozycja, składająca się z 7 drogocenny olejków roślinnych (makadamia, orzecha laskowego, ogórecznika, słodkich migdałów, kamelii, arganowego i tsubaki), została wzbogacona została o witaminę E.


Kultowy zapach z nutami kwiatu pomarańczy, delikatnej róży, gardenii i magnolii, wieńczy aromat wanilii i kokosa, przywołując zmysłowość ciepłego, letniego piasku. Unikalna, sucha formuła olejku pozostawia skórę niesamowicie miękką i jedwabistą, bez uczucia lepkości i tłustej warstwy. Cena: 149 zł. Pojemność olejku to buteleczka 100 ml.
Bath & Body Works CocoShea Signature Collection

niedziela, sierpnia 12, 2018

Bath & Body Works CocoShea Signature Collection

Bath & Body Works CocoShea to niezwykła kolekcja kosmetyków do pielęgnacji ciała zawierająca dwa odżywcze składniki - witaminową bombę - masła kakaowego, masła shea oraz wosku pszczelego. Cudowny i relaksujący zapach miodu dopełnia tę kolekcję sprawiając, że tego lata zostaniesz Królową Pszczół. 


Bath & Body Works Queen Bee Bubble Bath to świetnie pieniący się i odżywiający skórę płyn do kąpieli, który również można stosować jak żel do mycia ciała. Cudowny miodowy zapach zachwyci nawet najbardziej wybredne nosy - jeśli oczywiście lubicie delikatny zapach miodu w kosmetykach. Duża butla starczy nam rzeczywiście na bardzo długo a każda kąpiel lub chłodny w te upały prysznic stanie się wielką przyjemnością.


Mydełko Bath & Body Works Honeycomb Body Bar - jest tak delikatne, że myje nim również swoją twarz. Subtelny zapach wosku pszczelego otula skórę i sprawia, że skóra jest mięciutka, doskonale oczyszczona i nawilżona. Mydełko jest dość duże - przez co niestety jest ciut nieporęczne, bo wymyka nam się z rąk. Ale gdy już je trochę wymydlimy - jest idealnym rozwiązaniem do mycia naszego ciała lub skóry twarzy, bowiem jest bardzo delikatne.


Bath & Body Works Ultra Conditioning Sugar Scrub można z powodzeniem stosować jako peeling do twarzy.  To bardzo bogaty peeling, w którym odnajdziemy masło kakaowe, masło shea oraz czysty miód. Idealnie peelinguje i nawilża skórę pozostawiając ją miłą w dotyku i cudownie oczyszczoną. 


Niekwestionowanym hitem tej kolekcji jest Bath & Body Works Beeswax Body Balm. Zamknięty w słoiczku balsam w formie mocno zbitego masełka jest perełką tej kolekcji Signature. Jak go stosować? To proste - wydobywamy niewielką ilość ze słoiczka - rozgrzewamy w dłoniach aby uzyskać formę olejku i smarujemy ciało. Masełko rozpuszcza się pod wpływem ciepła i zmienia formę ze stałej w delikatnie płynną. Cudowny zapach otula nasze ciało a drogocenne składniki nadają skórze miękkość. 


Tego upalnego lata możemy odżywić nasze ciało dzięki kolekcji Bath & Body Works CocoShea i stać się  Królowymi Pszczół. Kolekcja idealnie nadaje się do pielęgnacji bardzo suchej i wymagającej ekstra nawilżenia skóry. Zapewnia 24-godzinne nawilżenie oraz subtelny zapach miodu otulający naszą skórę.
Jak aksamit czyli Givenchy Le Rouge Liquide

środa, sierpnia 08, 2018

Jak aksamit czyli Givenchy Le Rouge Liquide

Bawiąc się zasadami projektowania, fakturami i technikami aplikacji, Nicolas Degennes, dyrektor artystyczny do spraw makijażu i koloru w Givenchy, stworzył kompletnie nową koncepcję pomadki Le Rouge Liquide. Od teraz stała się akcesorium wyjątkowej urody i prawdziwą sztuczką iluzjonisty. Choć Givenchy Le Rouge Liquide wygląda jak zwykła szminka, to posiada w sobie niejedną niespodziankę.


Givenchy Le Rouge Liquide posiada nowoczesną, hybrydową konsystencję, aplikator, jakiego jeszcze do tej pory nie widziałyśmy oraz nowatorską technikę nakładania. Le Rouge Liquide, nowa kreacja z najwyższej modowej półki, przewraca do góry nogami wszelkie założenia, zaprzeczając wszystkiemu, co można sobie wyobrażać, kiedy ujrzy się ją po raz pierwszy. I daje oszałamiające efekty, które z pewnością nie są iluzją.


Cudowne i eleganckie etui z prawdziwej czarnej skóry (oj nie jest to pomadka dla wegan), posiada charakterystyczny metalowy ćwiek Givenchy oraz smukła sylwetkę klasycznej pomadki. Iluzja doskonała pod każdym względem. Dopiero gdy się ją otworzy, Le Rouge Liquide odsłania swoje tajemnice. Zamiast tradycyjnego sztyftu może się pochwalić mięciutkim, piankowym aplikatorem oraz wyraźnie inną formułą - pełną pigmentów i o wyjątkowej, płynnej konsystencji. Otwórz, przekręć oprawkę, by uzyskać odpowiednią ilość kosmetyku, a potem dopiero nakładaj jak szminkę.


Le Rouge Liquide może się pochwalić nie tylko hybrydowym projektem, ale także hybrydową konsystencją: kremową, ale z półmatowym wykończeniem, dzięki połączeniu kilku pudrów. Natychmiast rozpływa się na ustach, lekkim dotknięciem ubierając je w pudrowy, trwały kolor. Inaczej mówiąc, łączy lekką, płynną, aksamitną czerwień z komfortem balsamu do ust.


Givenchy Le Rouge Liquide zawdzięcza intensywny kolor i wyjątkowe pokrycie pigmentom w postaci bardzo drobnych cząsteczek. Połączone są z wyciągiem z glinki, tworzącym elastyczną powłokę, która zapewnia trwałość koloru na ustach. Jednocześnie kwas hialuronowy pomaga utrzymać nawilżenie skóry przez sześć godzin, a olej z rośliny Acmella oleracea rzeźbi i idealnie wygładza usta. Dzięki mikrokrystalicznym woskom formuła jest jeszcze bardziej kremowa, nie stając się zbyt gęsta czy ciężka.


Givenchy Le Rouge Liquide to czysta eksplozja koloru w połączeniu z matowym jak aksamit efektem oraz niezwykłym aplikatorem. Gdy go zobaczyłam - nie do końca byłam pewna, czy taki dziwny i piankowy aplikator - niczym mięciutka poduszeczka będzie dobrze rozprowadzał pomadkę na ustach. Dlatego najpierw próbowałam nałożyć ja palcem, ale nie wyszło to dobrze. Kolejne podejście to wyciśnięcie odpowiedniej dozy pomadki i nałożenie ją wprost z aplikatora. Byłam miło zaskoczona, że uzyskałam idealny kontur ust, a pomadka nie powychodziła mi poza brzegi ust. Na ustach czułam duży komfort nawilżenia ale uzyskałam przy okazji idealny mat. Coś niezwykłego!


Jako miłośniczka matowego wykończenia, od dawna szukałam pomadek, które będą dawać pełnię matu ale nie będą zasychać na ustach tworząc skorupę. Givenchy Le Rouge Liquide to odpowiedź na moje poszukiwania - jej aksamitna konsystencja stapia się z ustami niczym satynowy woal koloru - mocnego, soczystego i matowego. A piękne opakowanie jest wyłącznie tego dopełnieniem.