Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator czyli blask i nawilżenie

wtorek, czerwca 12, 2018

Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator czyli blask i nawilżenie

Podkreśl blask swojej skóry z nową emulsją nawilżająco-rozświetlającą Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator. Ta lekka konsystencja hybrydowej formuły natychmiast rozświetla skórę i poprawia jej naturalny blask, a jednocześnie utrzymuje wysoki poziom nawilżenia.


Dzięki ekstraktowi z granatu, bogata w antyoksydanty formuła poprawia świetlistość skóry, zapewniając jej świeży i zdrowy wygląd. Emulsja Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator natychmiast przywraca blask skórze, zapewnia 24-godzinne nawilżenie oraz wzmacnia zdolność skóry do ochrony i przywraca jej naturalny blask.

Glow Formula Skin Hydrator może być stosowana aż na 4 różne sposoby:
  • Samodzielnie, jako ostatni etap porannej pielęgnacji, po zastosowaniu kremu z filtrem.
  • Aby wyraźnie rozświetlić twarz, nałóż jedną pompkę na dłoń i nakładaj na najbardziej wystające partie twarzy: nos, kości policzkowe, łuk Kupidyna a Twoja cera będzie delikatnie olśniewać swoim blaskiem.
  • Wymieszaj emulsję z dowolnym kremem nawilżającym.
  • Połącz emulsję z ulubionym podkładem i spraw, że stanie się on podkładem rozświetlającym.


Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator zawiera w sobie m.in wyciąg z granatu, który ma działanie antyoksydacyjne i chroni skórę przed utratą blasku oraz minerały rozświetlające zapewniające skórze natychmiastowe rozświetlenie i cudowny blask.


Osobiście najbardziej lubię mieszać emulsję Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator z ulubionym podkładem, który dzięki zawartymi w niej rozświetlającymi minerałami sprawia, że skóra staje się bardziej promienna i świeża.  Jeśli macie perfekcyjną skórę, możecie nakładać ją solo - na dowolne partie twarzy - zamiast rozświetlacza. To kosmetyk, który łączy w sobie pielęgnację z elementami makijażu - uwielbiam takie multifunkcyjne kosmetyki. A Wy?
Gorączka złota czyli róż do policzków Benefit Gold Rush

niedziela, czerwca 10, 2018

Gorączka złota czyli róż do policzków Benefit Gold Rush

Podaruj sobie odrobinę luksusu na swoich policzkach! Oto bowiem gorąca nowość od Benefit - róż do policzków w odcieniu złotego nektaru. Gold Rush to istna gorączka złota. To kolejny kosmetyk od Benefit, któremu nie sposób jest się oprzeć. Każda Bene Girl powinna mieć go w swojej kolekcji.


Niczym złocisty nektar, ten róż do policzków doda każdej twarzy ciepłego, naturalnego blasku. Wzbogacona o oszałamiający efekt "złotej mgiełki", specjalnie opracowana pudrowa formuła delikatnie powleka skórę, zdobiąc ją bogatym, głębokim odcieniem, mieniącym się drobinkami złota. 


Miękka i łatwa do rozprowadzenia formuła to również unikalny zapach z akcentami cytrusowymi, nutą wanilii i drzewa sandałowego. Istny raj dla miłośniczek kosmetyków do makijażu, które obłędnie pachną. 

Delikatny jak płatek róży - a raczej jak brzoskwiniowa skórka róż sprawia, że nasze policzki pokrywają sie brzoskwiniowym i bardzo subtelnym kolorem, który można oczywiście stopniować w zależności od naszych upodobań. Róż posiada mięciutki pędzelek, ale ja nakładam go pędzlem Benefit, o którym pisałam <TUTAJ>.


Benefit Gold Rush posiada złota powłoczkę, która po kilku razach aplikacji wyciera się pozostawiając róż w odcieniu brzoskwini, ale nie tak intensywnej jak Benefit GALifornia. To róż stworzony dla tych z Was, które szukają czegoś bardzo delikatnego, do podkreślenia swojej urody. Dodaj też na kości policzkowe odrobinę Dandelion Twinkle - niekwestionowanego faworyta wśród rozświetlaczy i świeży oraz dziewczęcy "look" masz gwarantowany.

Benefit Gold Rush dostępny jest w wersji pełnowymiarowej oraz mini, która idealnie zmieści się w naszej kosmetyczce tak, aby mieć zawsze go przy sobie. Uważajcie - Benefit Gold Rush uzależnia!

Najlepszy żel do demakijażu czyli NUXE Rêve de miel

środa, czerwca 06, 2018

Najlepszy żel do demakijażu czyli NUXE Rêve de miel

Dobry demakijaż to podstawa. Osobiście najbardziej lubię delikatne żele do oczyszczania skóry i to właśnie po nie sięgam najczęściej. Moim faworytem wśród nich jest zdecydowanie NUXE Rêve de miel - ultrabogaty żel do mycia i demakijażu skóry twarzy. 


Ten bogaty żel do oczyszczania i demakijażu twarzy z miodem i słonecznikiem, o formule nie zawierającej mydła, delikatnie oczyszcza, koi i usuwa makijaż - wystarczy jeden gest. Zapewnia skórze piękny wygląd oraz przyjemność dla zmysłów.

Laboratorium NUXE używa miodu ze względu na bogactwo cukrów, które czynią z niego doskonały składnik o działaniu przynoszącym komfort i chroniącym barierę naskórkową przez szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi i odwodnieniem - to prawdziwy skarb dla suchej skóry.

NUXE wybrało pochodną oleju słonecznikowego uzyskaną za pomocą dystylacji cząsteczkowej, która jest metodą niechemiczną. W skład ekstraktu wchodzą nienasycone kwasy tłuszczowe (90%), z czego 20% to kwas oleinowy, a 60% to kwas linolowy (omega 6). Ekstrakt ten przyspiesza syntezę naturalnych lipidów skóry. Nadaje się więc idealnie do odbudowy płaszcza lipidowego skóry suchej i wrażliwej, polepszając w ten sposób jej funkcję bariery. 


NUXE Rêve de miel to miód zaklęty w buteleczce z pompką. Ma cudowną, bogatą konsystencję i chociaż się nie pieni, to rewelacyjnie oczyszcza skórę nawet z wodoodpornego makijażu, nie podrażniając przy tym oczu. 

Zapach? To po prostu miód dla naszego noska - lekko miodowy, słodkawy - bardzo naturalny. Daje się w nim wyczuć również delikatną nutę rumianku, który zbawiennie wpływa na podrażnioną skórę. Żel łagodzi podrażnienia - jest idealny do suchej skóry skłonnej do zaczerwienień i podrażnień. Dla mnie - istny miodek!


Duża i wydajna butelka 200ml z starcza mi na długo. Wystarczą dosłownie 2 naciśnięcia pompki, aby dokładnie umyć całą twarz. Możecie również kupić bliźniaczy produkt w wielkiej, bo aż 400ml butli i stosować go również do mycia ciała. Ten żel codziennie zadba o skórę suchą i wrażliwą, chroniąc jej płaszcz hydrolipidowy. Oczyszcza twarz i ciało, nie wysuszając skóry. Żel otula skórę niczym "kokon", zapewniając jej chwile prawdziwej przyjemności pod prysznicem. Pozwól sobie zatem na chwilę miodowego ukojenia.
Clinique Pop Splash Lip Gloss + Hydration

poniedziałek, czerwca 04, 2018

Clinique Pop Splash Lip Gloss + Hydration

Tej wiosny na ustach zdecydowanie będą rządzić soczyste kolory od Clinique. Najnowsze błyszczyki Pop Splash Lip Gloss + Hydration to kolor niczym tafla wody i super dawka nawilżenia, która sprawi, że nie będziesz miała dość tych cukierkowych błyszczyków. Ich lekka, nieklejąca się formuła barwi usta odrobiną koloru przy jednoczesnym zapewnieniu im natychmiastowego i trwałego nawilżania. 


Wśród kolekcji znajdziemy też limitowaną serie błyszczyków Marimekko, która łączy kultowe, świeże wzornictwo fińskiej marki Marimekko z feerią barw błyszczyków Clinique Pop Splash Lip Gloss + Hydration.


Cukierkowe kolory, cudowna gładkość tafli wody i soczysty zapach błyszczyków sprawiają, że można się od nich uzależnić. działa?. Błyszczyki zapewniają iście rewelacyjne doznania dzięki rozcieńczonym w wodzie emolientom, łagodnym żelom i lekkim, połyskującym polimerom, które sprawiają, że usta stają się błyszczące i jedwabiste w dotyku bez nieprzyjemnego poczucia lepkości. 


Clinique Pop Splash Lip Gloss + Hydration zawierają składniki o właściwościach korzystnych dla naszych ust oraz zastrzyk ultra nawilżenia dzięki wyciągowi z arbuza i wody. To połączenie makijażu z rewelacyjną pielęgnacją nawet najbardziej przesuszonych ust. Tego lata, ale również i zimą - stosujmy zamiast pomadek właśnie nawilżające błyszczyki. To gwarancja  seksownego "wet look'u" naszych ust. 


Clinique Pop Splash Lip Gloss + Hydration w odcieniu Pinot Pop to piękny i delikatny róż podkreślający naturalny kolor naszych ust. Błysk tafli wody sprawia, że usta stają się pełniejsze i bardziej seksowne. To mój zdecydowany faworyt wśród tej obszernej kolekcji. Błyszczyki Clinique Pop Splash Lip Gloss + Hydration kosztują 99 zł, a możecie je kupić m.in w drogerii Sephora.
Dolce & Gabbana Light Blue Italian Zest - edycja limitowana

środa, maja 30, 2018

Dolce & Gabbana Light Blue Italian Zest - edycja limitowana

Tego lata marka Dolce & Gabbana dodaje swoim kultowym zapachom Light Blue i Light Blue Pour Homme jeszcze więcej świeżości w nowej limitowanej edycji Italian Zest, zainspirowanej włoską scorza di limone - skórką z cytryny. Nowy zapach celebruje przepełniony szczęściem i radością życia, słoneczny, letni dzień na wyspie Capri. Edycja limitowana Italian Zest oferuje bogate zmysłowe doznanie. Macie to gwarantowane.
 
 
W zapachu damskim tę unikalną świeżość zawdzięczamy musującemu zapachowi najlepszych włoskich cytryn, świeżo zbieranych z kwitnących pól, a w zapachu męskim aromatycznym bergamotkom. Zupełnie jak lato, które wnosi wibrujące kolory i życie na Capri, wyspa wita olśniewającą atmosferą przepełnioną radością, miłością i zmysłowością. Light Blue Italian Zest ma sprawić by nadchodzące lato stało się musujące, cytrusowe i wyjątkowe.


LIGHT BLUE ITALIAN ZEST
Tegoroczną letnią wersję kultowego, owocowo-kwiatowego zapachu Light Blue perfumiarz Olivier Cresp wzbogacił o soczystą i kwaśną esencję cytryny primofiore. Ekstrahowana z ręcznie zbieranych cytryn esencja, odmiany primofiore (z włoskiego primofiore to pierwszy kwiat), charakteryzuje się najwyższą jakością, najintensywniejszym smakiem i największą soczystością. Zarówno skórka z cytryn, jak i ich miąższ są wrażliwe na temperaturę, dlatego esencja pozyskiwana jest tradycyjną metodą sfumatrice, tłoczona jest na zimno, by wydobyć naturalną, niczym nie zmienioną woń cytrusów z akcentami gourmand
 
 
Rozjaśniona soczystym cytrusem, charakterystyczna dla Light Blue para składników - sycylijski cedr i jabłko Granny Smith w górnych nutach staje się jeszcze bardziej soczysta i owocowa. Biała róża i serce z płatków kwiatów jaśminu są bardziej świetliste niż kiedykolwiek. Baza składająca się z nut ambrowych i ciepłych piżmowych akordów staje się bardziej lśniąca. Dzięki wyjątkowej edycji Italian Zest poznajemy nową twarz śródziemnomorskiej kobiecości.
 
 
Woda toaletowa tak świeża, jak nurkowanie w morskiej otchłani, Light Blue jest kwintesencją radości życia i uwodzenia. Sycylijski cedr łączy się ze świeżością wibrującego miąższu jabłka Granny Smith i niewinnym czarem dzwonka (kampanula). Akordy bambusa współgrają z bukietem jaśminu i delikatnością białej róży. Drzewo cytronu splecione jest z bursztynem i piżmem. Ten owocowo-kwiatowy zapach uosabia nieskończoną kobiecość.


LIGHT BLUE ITALIAN ZEST POUR HOMME
Perfumiarz Alberto Morillas odkrywa przed nami na nowo Light Blue Pour Homme z ogromną dawką świeżej bergamotki, aromatyczną cytrusową esencją z akcentami pieprzu, piżma i mchu dębowego. Za najwyższej jakości odmianę bergamotki uznawana jest bergamotka kalabryjska, Citrus
bergamia
, która rośnie wyłącznie w regionie Kalabrii. Esencjonalne olejki pozyskiwane są poprzez obieranie owoców, a następnie tłoczenie na zimno esencji, by chronić delikatny i wyjątkowy aromat owocu.


W zapachu Italian Zest, eksplozja orzeźwiającej bergamotki podkreśla kontrast świeżej i zmysłowej natury Light Blue Pour Homme, rozświetlając jednocześnie górne nuty schłodzonego koktajlu grejpfruta i mandarynki. Akcenty pieprzu i jałowca dodają korzennego aromatu do akordu rozmarynu i drzewa różanego w nutach serca. Dzięki temu znajdujące się w nutach bazy, wibrujące kadzidło i piżmo są jeszcze silniej odczuwane.
 
 
W esencji zapachu Light Blue Pour Homme uchwycono świeżość i zmysłowość śródziemnomorskiego lata. Drzewno-korzenny zapach łączy męski akcent jałowca ze świeżym koktajlem grejpfruta i mandarynki. W sercu znalazła się aromatyczna nuta rozmarynu i subtelny korzenny akord syczuańskiego pieprzu otulony zmysłowym akordem drzewa różanego. W bazie umieszczono wyjątkową mieszankę piżma, kadzidła i mchu dębowego, która nadaje charakteru tej kompozycji. 
 
 
Intensywnie żółta cytryna użyczyła swojego słonecznego koloru zarówno esencji zapachu, jak i korkowi. Niebieskie jak niebo opakowanie zewnętrzne ozdobione zostało zabawną, przyciągającą wzrok, przypominającą naklejkę ilustracją w stylu retro z Fraglioni w tle (formacją skalną u wybrzeży Capri).
 
 
Jeśli lubicie limitowane edycje i szukacie świeżego, niesamowicie rześkiego i energetyzującego zapachu, to z pewnością musicie się skusić na Dolce & Gabbana Light Blue Italian Zest. Gwarantuję Wam, że ten soczysty i musujący zapach od razu przeniesie Was na malowniczą wyspę Capri. A zimą, od razu wprawi Was w słoneczny nastrój. To zdecydowanie dawka witaminy D zamknięta w buteleczce.

W rytmie Grease z OPI Chills Are Multiplying!

poniedziałek, maja 28, 2018

W rytmie Grease z OPI Chills Are Multiplying!

Jako mała dziewczynka namiętnie oglądałam kultowy już musical Grease z Olivią Newton-John i Johnem Travoltą. Kochałam się w Dannym Zuko i koniecznie chciałam być jak Sandy w piosence You're The One That I Want. Z najnowszą kolekcją OPI, która celebruje 40 lat musicalu Grease, mogę w końcu poczuć się jak Sandy. 


Ta limitowana, letnia kolekcja inspirowana legendarnym już musicalem wszechczasów idealnie obrazuje nam energię jaka została uwieczniona w filmie oraz nawiązuje do szalonych lat 60-tych. Musical powstał jednak w 1978 roku, gdy ja miałam 2 latka. Muzykę napisał do niego m.in. jeden z muzyków grupy Bee Gees - Barry Gibb a kreacje Olivii Newton-John i Johna Travolty przeszły już do historii kina. 


Rewelacyjna muzyka i taniec splotły się tu z wątkiem młodzieńczej miłości, wielkimi uniesieniami i prawdziwym amerykańskim stylem i obyczajami. Kultowe przeboje, cukierkowe stroje, rock'n'rollowy styl życia to po prostu widowiskowe WOW! "Grease" w języku angielskim oznacza żel lub pomadę do włosów, zatem tytuł jest w 100% adekwatny do tego, co widzimy na ekranie. 


Jeśli jeszcze ktoś z Was nie zna tego filmu, koniecznie musi go obejrzeć. To prawdziwa perła. Aż trudno uwierzyć, że ma już 40 lat. Marka OPI oddaje hołd kolorom i energii zarówno filmu, jak i tamtych lat. Poczuj zatem klimat retro razem z OPI Grease Collection. 


Metaliczny granat Chills Are Multiplying! to nawiązanie do popularnego w tamtych latach jeansu. Ta moda przetrwała do dnia dzisiejszego, bo chyba każda z nas ma w swojej szafie chociaż jedną jeansową kurtkę.  Chills Are Multiplying zostało zaczerpnięte z piosenki You're The One That I Want śpiewanej w duecie przez Sandy i Danny'ego po zjawiskowej metamorfozie Sandy z grzecznej dziewczyny w demona seksu. 

Teraz, dzięki OPI, każda z nas może przejść taką metamorfozę. Czujecie ten klimat? A może podśpiewujecie razem ze mną?