ORLY Mulholland czyli jesienny rajd po mocne wrażenia

niedziela, października 02, 2016

ORLY Mulholland czyli jesienny rajd po mocne wrażenia

Jaki dziś wybierzesz kierunek? Rusz po pełnię przygód z kolekcją ORLY Mulholland Drive. Tu liczy się podróż: szybka, intensywna i pełna zaskoczeń – już od pierwszych metrów drogi. Inspiruje nas moc dzikiej, górskiej trasy, połączona z bogactwem fabryki snów.  Mulholland Drive uderza do głowy pełnią mocnych doznań. Te barwy uwodzą jak fortuna na koncie, słodkie perfumy na skórze, ryk silnika na trasie i widok miasta nocą. Gotowa? Nie zapinaj pasów!


Droga Mulholland w Los Angeles położona jest wysoko na wzgórzach. Jest kręta, stroma i bardzo niebezpieczna. To własnie tutaj miał miejsce wypadek, w którym zginął James Dean - słynny zakręt do tej pory jest miejscem często odwiedzanym przez turystów. Ja również zatrzymałam się w tym miejscu, gdy byłam w Los Angeles - to również cudowne miejsce widokowe, z którego można podziwiać panoramę LA - imponującą zwłaszcza nocą. 


Szarość Mansion Lane, krwista czerwień Cahuenga Pass, piaskowy i roziskrzony Party in the Hills, perłowy shimmer Hillside Hideout, złocisty Million Dolar View, brązowo-złoty Meet me at Mulholland to wszystkie odcienie jesiennego Los Angeles w jednej kolekcji. 


Hillside Hideout. Perłowy shimmer. Poszukaj ukojenia pomiędzy upalnym dniem a iskrzącym wieczorem. To mieszanka ciepłych barw z pogranicza dnia i nocy. Mieniące się drobinki zatrzymują dla Ciebie ulotne chwile. Tak skrzy się tylko ostatni promień słońca, który kładzie się na górskich zboczach.

Million Dollar View. Perłowy Shimmer. Bogactwem tej złocistej mieszanki są miliony lśniących iskierek. Drobinki mienią się niczym światła miasta z oddali. Ten kolor otwiera przed Tobą panoramę luksusowych doznań. Z takim złotem na paznokciach stać Cię na więcej, niż odrobinę szaleństwa.


Mansion Lane. Kremowy. Poznaj dostojne oblicze nieograniczonej zabawy. Tu wszystko zależy od Twojej wyobraźni. Klasyczny, monumentalny brąz o kamiennej kremowej barwie wygląda bardzo szykownie. Zdecydowany kolor nadaje charakteru każdej stylizacji.

Cahuenga Pass. Kremowy. Czerwień ostra jak skalny granit i mocna jak wrażenia z rajdu po krętej górskiej trasie. Moc tego koloru każe iść zdecydowanie przed siebie. Trudności są tylko przygodą. Kremowy neon jest jak kierunkowskaz – prowadzi do niezapomnianych chwil.

Meet me at Mulholland. Perłowy shimmer. W tym kolorze mieszają się wszystkie najważniejsze barwy Mullholland. W ziemistym brązie unoszą się złote okruchy i mnóstwo lśniących opiłków. To symbole górskiej drogi, u której celu czeka oszałamiający blask miasta Aniołów. Zatem, w drogę!

Party in the Hills. Piaskowy glitter. Zabłyśnij na tej imprezie. Z taką mocą błyszczących drobinek wieczór należy do Ciebie. Brokatowe sreberka wirujące w czarnym jak nocne niebo lakierze, pokazują kto jest najjaśniejszą gwiazdą. Baw się tym blaskiem. Dziś L.A. nie pójdzie spać.


Domowe SPA z YONELLE czyli BODYFUSION PEELING REWITALIZUJĄCY i KREM HYDROLIPIDOWY DO CIAŁA

czwartek, września 29, 2016

Domowe SPA z YONELLE czyli BODYFUSION PEELING REWITALIZUJĄCY i KREM HYDROLIPIDOWY DO CIAŁA

Po upalnym lecie, gdy nasza skóra była przez kilka miesięcy wystawiona na słońce nadszedł czas na rewitalizację naszego ciała - złuszczenie martwego naskórka oraz nawilżenie a tym samym przygotowanie skóry na chłody i suche powietrze od kaloryferów czy grzejników. Z pomocą przychodzi nam YONELLE ze swoją serią do ciała BODYFUSION


Linia BODYFUSION oparta na koncepcji SKIN PENETRATION REVOLUTION™ to luksusowa, wszechstronna pielęgnacja ciała, łącząca ponadprzeciętną skuteczność z wyjątkowymi właściwościami aplikacyjnymi. Idealne konsystencje otulone ekskluzywnymi zapachami, kryją precyzyjnie dopracowane formuły kosmetyków. Wykorzystano w nich najbardziej znane i efektywne aktywne składniki anti-aging takie jak retinol, czy kwas hialuronowy, stosowane dotąd głównie w pielęgnacji twarzy. Ich zastosowanie i zwiększenie przenikania dzięki NANODYSKOM™ pozwoliło uzyskać spektakularne efekty w redukcji niedoskonałości takich jak cellulit czy rozstępy oraz poprawie jakości i kondycji skóry – jej elastyczności, jędrności i sprężystości.


BODYFUSION KREM HYDROLIPIDOWY
EKSTRAWYGŁADZENIE - HYDROINFUZYJNE NAWILŻENIE ANTI-AGING - UCZUCIE ŚWIEŻOŚCI.  Krem intensywnie nawilżający do ciała na bazie składników biozgodnych ze skórą, o pięknym, otulającym ciało kobiecym zapachu. Ma nowoczesną, lekką, balsamiczną konsystencję, błyskawicznie się wchłania. Jest bardzo przyjemny i komfortowy w użyciu. Bogaty w substancje aktywne, które zatrzymują wodę w naskórku, nawadniają i hamują procesy starzenia się skóry. Krem zapewnia natychmiastowe uczucie świeżości i ukojenia. Nadaje skórze ekstragładkość i elastyczność. Regeneruje barierę i płaszcz hydrolipidowy skóry, permanentnie uszkadzany przez substancje myjące. Dzięki temu działa ochronnie, zapobiega objawom wysuszenia i zmniejsza skłonność do podrażnień. Skóra staje się jędrniejsza, aksamitnie miękka i delikatna w dotyku.


Duże, bo aż 200 ml opakowanie z wygodną pompką do dozowania kremu, jest bardzo poręczne i wygodne. Krem posiada śliczny - iście otulający zapach i chociaż jest to krem, to po zetknięciu się ze skórą aplikuje się i wchłania tak szybko jak balsam. Doskonale się rozprowadza - dając super szybki i mocny zastrzyk nawilżenia naszej skórze, która po lecie tak bardzo go łaknie.

Krem Hydrolipidowy od YONELLE doskonale sprawdzi się również w zimowe mrozy, gdy nasza skóra jest spierzchnięta i podrażniona. Moja skóra zimą wyjątkowo potrzebuje mocnego nawilżenia pod pachami i na nogach - noszenie rajstop czy grubych swetrów oraz suche powietrze w mieszkaniu od kaloryferów sprawiają, że zimą staje się bardzo wymagająca. 


Dlatego też przed każdym posmarowaniem ciała kremem, dobrze jest zrobić sobie porządny peeling całego ciała a jeśli tego nie lubicie to chociaż tych partii ciała, które tego wymagają. W serii BODYFUSION znajduje się peeling idealny, który ma według mnie tylko jedną wadę - zamknięty jest w 6 saszetkach. Jedna saszetka starcza mi na 3 aplikacje na całe ciało. Czyli łatwo policzyć - opakowanie zawierające 6 saszetek starczy nam na jakieś 18 zastosowań. 


BODYFUSION PEELING REWITALIZUJĄCY
ZŁUSZCZANIE NASKÓRKA - STYMULACJA ODNOWY KOMÓRKOWEJ ORAZ EKSTRAWYGŁADZENIE. Peeling do ciała typu scrub na bazie naturalnego perlitu z pyłu wulkanicznego, o doskonałych właściwościach wygładzających, oczyszczających i złuszczających skórę. Miękka, puszysta konsystencja, nieagresywne działanie ścierające, łatwość zmywania oraz kojący, delikatny zapach olejku z mandarynek zapewniają dużą przyjemność i komfort stosowania. Nie ma przeciwwskazań do używania peelingu w czasie ciąży czy karmienia piersią, ani w przypadku skóry wrażliwej. Peeling nie powoduje zadrapań i nie działa drażniąco. Błyskawicznie wygładza i zmiękcza skórę nawet w miejscach silnie zrogowaciałych takich jak łokcie czy kolana, a także rewelacyjnie działa na skórę łuszczącą się - jest ona doskonale nawilżona, zachwycająco gładka i mniej skłonna do ponownej dysfunkcji.


Peeling do ciała od YONELLE to porządny zdzierak, który jednak nie podrażnia skóry. Pachnie bardzo przyjemnie i zaaplikowany na suche ciało sprawia, że nasza skóra zaczyna dosłownie oddychać. Zaaplikowany na mokre ciało staje się delikatniejszy i może być stosowany przez osoby nawet z wrażliwą skórą. 

I chociaż tak jak napisałam - do domowego użytku - saszetki są mało poręczne i dość mało wydajne, to jednak saszetka idealnie sprawdzi się podczas wyjazdów. Zabieramy ze sobą tyle saszetek ile razy chcemy wykonać peeling i nie musimy ze sobą targać całego opakowania.

Kosmetyki YONELLE można kupić w drogerii Douglas, w sklepie internetowym YONELLE oraz w Instytucie YONELLE w Warszawie. Uważam, że to bardzo ciekawa i luksusowa linia do pielęgnacji ciała - zwłaszcza dojrzałego. Zawarte w kosmetykach YONELLE składniki mają bowiem zbawienny wpływ na skórę kobiet 40+. Jeśli stawiacie na kosmetyki z wyższej półki i nie boicie się wydać więcej na produkty do pielęgnacji ciała, to YONELLE powinno się znaleźć na Waszej liście zakupów. 


Skandal w Waszyngtonie z nową kolekcją OPI Washington DC

wtorek, września 27, 2016

Skandal w Waszyngtonie z nową kolekcją OPI Washington DC

Jestem ogromną fanką serialu Skandal i grającej w nim główną rolę ślicznej Kerry Washington. Tym bardziej ucieszyła mnie wiadomość, że najnowsza jesienno-zimowa kolekcja OPI inspirowana jest przepięknymi kreacjami Kerry, które nosi w serialu. Kolekcja ta została nazwana Washington DC - to nawiązanie zarówno do nazwiska Kerry, która została oczywiście Ambasadorką kolekcji, jak i miejsca, gdzie toczy się serial. 


Tłem dla całej kolekcji stał się oczywiście Waszyngton - stolica Stanów Zjednoczonych - miasto silne i tętniące życiem, na które skierowane będą wkrótce oczy całego świata, podczas zbliżających się właśnie wyborów prezydenckich w Ameryce. 


Kerry w serialu Skandal gra Olivie Pope - kobietę, która uwikłana jest w burzliwy romans z prezydentem USA. Olivia z zawodu jest prawniczką ale pracuje jako tzw. "fixer" czyli osoba, która dzięki swojemu sprytowi, inteligencji i koneksjom pomaga ludziom z najwyższych szczebli wyplątać się z kłopotów, w które wpadli. 


Osobowość własnie takiej silnej i niezależnej kobiety podkreślają piękne i głębokie odcienie jesienno-zimowej kolekcji OPI. Klasyczne odcienie: czerwienie, butelkowa zieleń, brązy i rudości, nawiązujące do gorących trendów modowych na nadchodzący sezon, zamknięte zostały w 12 buteleczkach OPI z kolekcji podstawowej i 3 kolorów z edycji limitowanej. 


Ubrania, które w serialu nosi Kerry Washington są bardzo wyważone, stonowane i niesamowicie eleganckie. W końcu Olivia przebywa często w Białym Domu a ten zobowiązuje do nienagannego stroju. Do klasyki mody przeszły jej słynne płaszcze podkreślające sylwetkę oraz tweedowe garnitury. Najnowsza kolekcja OPI idealnie odzwierciedla klimat serialu - i perfekcyjnie nawiązuje do mody, którą prezentuje Kerry jako Olivia Pope. Głębokie odcienie czerwieni, purpury, szarości i żółtego (w tym odcieniu była słynna torebka od Prady, która Kerry miała w kilku odcinkach) to właśnie OPI Washington DC. 


Nazwy lakierów oczywiście nawiązują do serialu - mamy tu zatem m.in. odcienie - CIA, The First Lady of Nails, Freedom of Peach, Madam President, We the Female, Kerry Blossom, Pale to the Chief.


Na paznokciach prezentuję w pierwszej odsłonie kolekcji OPI Washington DC odcienie - Pale to the Chief - jasny beż, Never a Dulles Moment - żółty oraz Kerry Blossom - winna czerwień. Jestem ciekawa, czy i Wy oglądacie serial Skandal i czy rzeczywiście ta kolekcja przypomina Wam piękną Kerry Washington. 

Co drzemie w kremie czyli zaglądamy przez dziurkę od klucza do laboratorium

niedziela, września 25, 2016

Co drzemie w kremie czyli zaglądamy przez dziurkę od klucza do laboratorium

Chyba każda z nas chciałaby podejrzeć pracę technologów cięzko pracujących nad mazidełkami, które codziennie aplikujemy sobie na skórę. Jak robi się krem? Skąd biorą się drobinki w nim ukryte czy też mikroperełki nadające naszej skórze delikatny glow? Jak wygląda podkład pod mikroskopem? Odnalazłam odpowiedzi na te wszystkie pytania, gdy na początku września byłam gościem w siedzibie CEDERROTH POLSKA S.A. – właściciela marki SORAYA.


Razem z dziewczynami - Przyjaciółkami Klubu Soraya - przez cały dzień odkrywałyśmy tajniki tego, co drzemie w naszych kremach i oczywiście aby tradycji stało się zadość - same również zrobiłyśmy sobie krem. Oczywiście spod znaku SORAYA. 


Laboratorium SORAYA mieści się w Radzyminie - koło Warszawy. To właśnie tam - pod czujnym okiem najlepszych technologów oraz przy pomocy najnowocześniejszego sprzętu powstają kosmetyki sygnowane logo SORAYA. W Laboratorium SORAYA rzeczywiście dzieje się magia - kremy, balsamy, olejki czy tez podkłady wychodzą spod palców specjalistów, którzy dbają o to, aby znalazło się w nich to, co dla naszej skóry najlepsze. 


Miałyśmy okazję dotknąć i powąchać składników, z których powstają kosmetyki - emulgatorów, baz, pigmentów oraz substancji zapachowych, a ja nie byłabym sobą, gdybym nie poprosiła panią technolog o odrobinę błyszczącego pigmentu Golden Sparks, który zabrałam ze sobą do domu.

Pod mikroskopem mogłyśmy zobaczyć jak wygląda podkład czy też fazy kremu - a w międzyczasie w specjalnej maszynie podobnej do robota kuchennego powstawał nasz blogerski krem rozświetlająco-nawilżający (dodałyśmy do niego trochę świetlistych pigmentów) o rześkim i świeżym zapachu owoców. 


I chociaż nie była to moja pierwsza wizyta w laboratorium kosmetycznym, to po raz pierwszy miała ona miejsce w tam małym i kameralnym gronie. Każda z nas mogła zadawać ekspertom pytania nurtujące nas - jako blogerki, ale przede wszystkim jako kobiety. Każde pytanie znalazło swą odpowiedź a każda wątpliwość została rozwiana. Teraz już nie mam wątpliwości, że w Laboratorium SOYARA pracują eksperci, którzy doskonale wiedzą, czego my - kobiety najbardziej potrzebujemy. 


Oczywiście wizyta w laboratorium była największą atrakcją długiego dnia w CEDERROTH POLSKA S.A. ale nie jedyną. Podczas wykładu i prezentacji Łukasza Pyzioła - Dyrektora Działu Nauki, Badań i Rozwoju SORAYA miałyśmy bowiem okazję poznać dokładnie z czego składa się nasza skóra i jak funkcjonuje. Natomiast po obiedzie, miałyśmy warsztaty produktowe dotyczące nowych linii produktowych SORAYA. 


MAGIA OLEJKÓW SORAYA to nowa linia przeznaczona dla osób, które chciałby używać olejków ale po prostu nie lubią ich tłustej i ciężkiej konsystencji. Nowa linia Magia Olejków wychodzi naprzeciw własnie temu problemowi - nowe produkty są bowiem lekkie, doskonale się wchłaniają ale zachowują przy tym właściwości zarezerwowane dla kosmetyków zawierających olejki czyli doskonale nawilżają, regenerują i zmiękczają skórę, która po ich zastosowaniu jest mięciutka i delikatna. 

Moim faworytem jest Nawilżająca mgiełka olejekowa do ciała oraz dwa kremy do rąk - głęboko regenerujący i intensywnie nawilżający. Jeden z nich mam ze sobą w pracy a drugi tuż przy łóżku i muszę powiedzieć, że te dwa kremy są doskonałe. Moje wiecznie suche i spierzchnięte przez cały rok dłonie w końcu odzyskują gładkość i miękkość. Kremy cudownie pachną i idealnie się wchłaniają - to dla mnie ważne, gdy w pracy muszę szybko poprzerzucać trochę papierów a nie chcę ich poplamić tłustymi paluszkami.  SORAYA to najlepsza przyjaciółka Twojej skóry a w tym przypadku to najlepsza przyjaciółka moich dłoni :)


INTENSYWNA NAPRAWA to najnowsza linia SORAYA - stworzona z myślą o kobietach dojrzałych. To własnie w niej ukryte są wszystkie tajniki fachowej wiedzy ekspertów SORAYA, którzy stworzyli kremy uszyte na miarę najnowszych trendów w kosmetologii. Intensywna Naprawa skierowana jest do kobiet (ale i mężczyzn) 40+, 50+, 60+ oraz 70+. Każdy z nas w tym tak dużym przedziale wiekowym odnajdzie coś dla siebie. 


Wśród kosmetyków z tej linii znalazł się również produkt uniwersalny - Soraya Intensywna Naprawa naprawczy krem maska - przeznaczony do każdego typu cery - na noc. Ten krem to w rzeczywistości naprawcza maska, której składniki współpracują ze sobą, aby skutecznie i jednocześnie bezpiecznie naprawiać uszkodzenia, które wraz z upływem czasu pojawiły się na skórze. Naturalny aktywny koncentrat z „serca” algi Wakame uwalnia swoje naprawcze właściwości i zapewnia totalną stymulację odnowy skóry – naturalną syntezę kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego. Tworzy w skórze nowe włókna kolagenu i porządkuje już istniejące. Naprawcza moc naturalnych alg została wsparta intensywną podwójną siłą działania nowoczesnych składników infuzyjnych – Kolagenosferami oraz Lipopeptydami. Nasycają one skórę wypełniając zmarszczki, poprawiając mikrorzeźbę naskórka, zagęszczając bardzo cienką skórę i wypełniając bruzdy. W efekcie twarz odzyskuje naturalnie pogodny wygląd, zmarszczki stają się mniej widoczne,


Ja postawiłam oczywiście na produkty przeznaczone dla mojego przedziału wiekowego, czyli 40+. Soraya Intensywna Naprawa naprawczy krem wygładzający na dzień i na noc 40+. To naprawczy krem wygładzający, którego składniki współpracują ze sobą, aby wyjątkowo skutecznie naprawiać uszkodzenia, które z wiekiem pojawiły się w twojej skórze. Naturalny aktywny koncentrat z „serca” algi Wakame zapewnia wszechstronną stymulację odnowy skóry: tworzy w skórze nowe włókna kolagenu i porządkuje już istniejące. Naprawcza moc naturalnych alg została wsparta intensywną siłą działania składników infuzyjnych – Hialurosferami. Nasycają one skórę wypełniając zmarszczki i poprawiając mikrorzeźbę naskórka. 


Uzupełnieniem tej nowoczesnej pielęgnacji jest Soraya Intensywna Naprawa lekki krem przeciwzmarszczkowy pod oczy i na powieki, 40+. Ten naprawczy krem pod oczy spłycający zmarszczki oparty jest o współpracę: koncentratu z „serca” algi Wakame, która zapewnia wszechstronną stymulację odnowy skóry – naturalną syntezę kolagenu. Tworzy w skórze nowe włókna kolagenu i porządkuje już istniejące. Naprawcza moc naturalnych alg została wsparta intensywną podwójną siłą działania nowoczesnych składników infuzyjnych – Kolagenosfer. Nasycają one skórę natychmiast wypełniając i spłycając zmarszczki wokół oczu, tzw. „kurze łapki” a skóra staje się napięta i wygładzona. W efekcie skóra wokół oczu wygląda młodziej, oznaki zmęczenia są mniej zauważalne, a my odzyskujemy pogodne spojrzenie. 


Dla mojego Taty - wybrałam krem dedykowany osobom najbardziej dojrzałym, czyli 70+. Bo przecież bycie osobą 70+ również zobowiązuje do pielęgnacji skóry, która w tym wieku wymaga wyjątkowo specjalistycznej pielęgnacji. 

Taką właśnie pielęgnację oferuje SORAYA w swoim najnowszym kremie - Soraya Intensywna Naprawa krem naprawczy krem odżywczy na dzień i na noc 70+. Krem zawiera koncentrat z "serca" algi Wakame, który zapewnia wszechstronną stymulację odnowy skóry - tworzy w skórze nowe włókna kolagenu i porządkuje już istniejące. Naprawcza moc naturalnych alg została wsparta intensywną siłą składników infuzyjnych - Lipopeptydów. Nasycają one głębsze warstwy skóry bardzo dojrzałej stymulując syntezę kolagenu, zagęszczając bardzo cienką skórę i wypełniając bruzdy. 


Wykwalifikowani eksperci z nowoczesnego Laboratorium SORAYA dołożyli wszelkich starań, aby skóra dojrzała była dopieszczona na wszelkie możliwe sposoby. Do tego estetyczne, szklane słoiczki z pewnością będą się ładnie prezentować w naszej łazience. Intensywna Naprawa to linia kosmetyków na każdą kieszeń i jeśli jesteście ciekawe jak sprawdzi się na Waszej skórze, to zajrzycie do m.in. drogerii Rossmann, gdzie jest dostępna.


Na sam koniec przygody z SORAYA, otrzymałyśmy dyplomy udziału w warsztatach oraz SORAYA BOXY czyli koszyczki wypełnione po brzegi nowościami. Moje przygoda w Klubie Przyjaciółek SORAYA trwała od czerwca tego roku. Dzięki niej, z pewnością lepiej poznałam swoją skórę, dowiedziałam się jak zaawansowane technologicznie jest laboratorium SORAYA i przekonałam się jacy wspaniali specjaliści czuwają nad kosmetykami marki.

Dzięki Klubowi Przyjaciółek SORAYA poznałam też niesamowitych ludzi z agencji Lemon Sky, którzy dzielnie się nami opiekowali oraz ekipę z CEDERROTH POLSKA S.A., która sprawiła, że nigdy nie zapomnę przygody z tą marką. 


Teraz pozostały mi kosmetyki, wspomnienia i cudowne zdjęcia, które dokumentują czas spędzony z SORAYA. Wielkie podziękowania również dla moich klubowych przyjaciółek - Ani, Kasi, Monice - Żurnalistce oraz Monice zwanej Kulką :)

 
KONKURS  Z SORAYA INTENSYWNA NAPRAWA

Dla Was mam również coś miłego - do wygrania są aż 4 zestawy SORAYA Intensywna Naprawa 40+ składające się z - Naprawczego kremu na dzień i na noc, Naprawczej maski na noc i kremu przeciwzmarszczkowego pod oczy i na powieki. 

Co musicie zrobić? To bajecznie proste - wystarczy wysłać na mój adres mailowy siouxie.blog@gmail.com odpowiedź na pytanie "Jaki według Ciebie powinien być idealny krem?". W tytule maila wpiszcie SORAYA

Zgodnie z Regulaminem konkursu - w konkursie biorą udział tylko publiczni obserwatorzy blogaKonkurs trwa od dnia 26 września br. do godz. 23.59 dnia 10 października br.

Regulamin konkursu dostępny jest TUTAJ