I'm so lovely czyli CLARINS Daily Energizer Lovely Lip Balm

poniedziałek, lipca 20, 2015

I'm so lovely czyli CLARINS Daily Energizer Lovely Lip Balm

Nie jestem maniaczką balsamów do ust ale czy to zimą czy też latem moje usta często wołają o pomstę do nieba. Lubię, kiedy balsam nie tylko chroni i nawilża ale i nadaje ustom subtelny kolor. A jeśli jest on różowy - to już jestem kupiona!


CLARINS Daily Energizer Lovely Lip Balm (Joli Baume Eclat du Jour) to balsam dla dziewczyny glamour - kusząca pielęgnacja, której nie musisz stosować z umiarem. Dzięki otulającej formule, balsam zapewnia natychmiastowy i długotrwały komfort – 8 godzin nawilżenia - oraz wygładzone, pełniej wyglądające usta, perfekcyjny połysk i różową poświatę. Aby Twoje usta wyglądały jeszcze bardziej kusząco!


Usta pokryte są bardzo cienką półprzepuszczalną błoną, która jest uboga w keratynę, film hydrolipidowy i sebum. Wargi nie są chronione przez wilgoć ust, tak jak wewnętrzna blona śluzowa. Jedzenie, zimno, ciepło, słońce, oblizywanie warg, a czasem nawet ich przygryzanie...wszystkie te czynniki źle wpływają na usta. Rezultat: odwodnienie, suchość, pękanie, utrata objętości i blasku. 

Lovely Lip Balm zawiera koktajl składników, które wrecz sprawią, że się uśmiechniesz. Dwa podstawowe składniki odżywiające skórę esencjalnymi kwasami tłuszczowymi: masło kakaowe odżywia usta kwasami tłuszczowymi, wspomagając w ten sposób regenerację powierzchni ust a olejek Shea stymuluje natomiast jego działanie odżywcze i zmiękczające. Te dwa wysoce komplementarne składniki aktywne odpowiedzialne są za wyjątkową konsystencję balsamu: sprężysty i niezwykle gładki dosłownie prześlizguje się po powierzchni ust. 


Balsam zamknięty w wesołym i energetyzującym kartonowym opakowaniu Eco-Chic. To słodkie i sprytne opakowanie produkowane jest z papieru pozyskiwanego z lasów zarządzanych według zasad zrównoważonego rozwoju. Zmniejszona została również jego masa, co przyczynia się do ochrony bioróżnorodności i hołdowaniu zasadzie „Odpowiedzialnego Piękna”.  Dodatkowo, zawarte w nim składniki pochodzą z upraw organicznych. Brawo CLARINS!!!

CLARINS Daily Energizer Lovely Lip Balm ma konsystencję gęstego masełka,które powoli topnieje na naszych ustach i otula je delikatną pierzynką nadając bardzo delikatny odcień różu. Balsam zawiera tzw. "sprytny pigment", który wchodzi w reakcję z pH ust, zmieniając się w subtelny odcień różu, który natychmiast pobija ich naturalny kolor. Jego delikatny, lekko różowy odcień nadaje ustom wyjątkowo naturalnego wyglądu, "przygryzionych ust". Usta pokryte są jednolitym naturalnym szytym na miarę odcieniem delikatnego różu. U każdej z nas uzyskany odcień może się nieco różnić. A jak pachnie? Wręcz... obłędnie! To istny koktajl owocowy - orzeźwiający i soczysty. Ten zapach z pewnością doda nam energii na cały dzień. 


CLARINS Daily Energizer Lovely Lip Balm to nawilżenie utrzymujące się nawet do 8 godzin a piękny połysk połączony z dziewczęcym odcieniem pełnych ust sprawi, że będziesz chciała go więcej i więcej i więcej. Zimą z pewnością będzie moim najlepszym sprzymierzeńcem podczas mrozów.  Cena to 56 zł. 

Sama słodycz w stylu pop art czyli zapach PUPA I'm

środa, lipca 15, 2015

Sama słodycz w stylu pop art czyli zapach PUPA I'm

Jeśli lubicie słodkie zapachy w których czuć wanilię jak i owocowe nuty, to koniecznie musicie zapoznać się z najnowszym dzieckiem od PUPA - zapachem I'm


Flakon I'm to istne dzieło sztuki w stylu pop art - wesołe, kolorowe i chociaż dla niektórych ciut kiczowate to jednak niesamowicie dziewczęce i słodkie jak sam zapach w nim zamknięty. W dodatku opakowanie jest mięciutkie jak... napompowana poduszeczka - nie zbije nam się nawet, gdy upadnie. 

Nuty GŁOWY: 
Kwaskowata czarna porzeczka, która ewoluuje w bardzo kobiecy motyw dzięki nutom dzikiej truskawki i goździka 
Nuty SERCA:
Bogate i intensywne dzięki róży i fiołkom, które przypominają zapach szminki 
Nuty BAZY: 
Ambra i wanilia, które nadają wyjątkowej zmysłowości. Zapach zamyka się świeżością żywicy Labdanum i piżma


To zapach dość intrygujący - słodycz wanilii przeplata się tutaj z kwaskowatością porzeczki a połączenie róży i fiołków w nucie serca rzeczywiście przypomina pudrowy zapach pomadki. W dodatku woda perfumowana PUPA I'm jest na każda kieszeń - 30 ml kosztuje bowiem 69 zł, 50 ml - 95 zł a 100 ml 130 zł. 


Niewielki 30 ml flakonik, który posiadam idealnie nadaje się do noszenia w torebce. Zapach utrzymuje się na ciele ok. 5 godzin - później musimy się skropić nim ponownie.  I'm to zapach idealny na każda porę roku - a każda miłośniczka słodyczy na swoim ciele powinna się z nim bliżej zapoznać. 

KONKURS Glow and Tell czyli kompleksowo z Mary Kay

wtorek, lipca 14, 2015

KONKURS Glow and Tell czyli kompleksowo z Mary Kay

Z marką Mary Kay znam się i lubię już od dawna - kosmetyki Mary Kay kupowałam jeszcze przed założeniem bloga i właśnie ten zestaw - przeznaczony do kompleksowej pielęgnacji cery z niedoskonałościami był moim pierwszym zakupem. Ta przygoda trwa nadal a zestaw od Mary Kay cały czas gości na mojej toaletce. 


Nie bez kozery piszę tutaj o całym zestawie, bowiem ten wpis jest częścią międzynarodowej akcji Mary Kay, która nazywa się Glow and Tell. Akcja Glow and Tell została zapoczątkowana w Stanach Zjednoczonych i ma za zadanie propagowanie stosowania kosmetyków stanowiących całość - w zestawie pielęgnacyjnym. 

Wiele marek, w tym Mary Kay, posiada w swojej ofercie całe zestawy do kompleksowej pielęgnacji skóry - ich składniki wzajemnie się uzupełniają - dając lepsze i co najważniejsze szybsze efekty na naszej skórze. Marka Mary Kay jest królową zestawów, bowiem ma w swojej ofercie aż 4 zestawy składające się z kilku kosmetyków:

< Cudowny Zestaw TimeWise (skóra normalna/sucha lub mieszana/tłusta);
< Zestaw TimeWise Repair (przeznaczony do pielęgnacji skóry dojrzałej);
< Zestaw Botanical Effects (oparty na ekstraktach roślinnych, przeznaczony do pielęgnacji skóry wrażliwej, młodej – dostępny w dwóch wariantach: do skóry normalnej/suchej i mieszanej/tłustej);

Ja, jako wierna fanka zestawu do cery trądzikowej - postawiłam w akcji Glow and Tell właśnie na ten zestaw. Dodatkowo, jego wielkim atutem jest fakt, iż występuje również w podróżnej- zminiaturyzowanej wersji (zwany zestawem próbnym).


Zestaw do pielęgnacji cery z niedoskonałościami składa się z 3 kosmetyków: Przeciwtrądzikowego żelu oczyszczającego, Serum Przeciwtrądzikowego i Punktowej Emulsji. Każdy z nich może być stosowany samodzielnie ale to właśnie kompleksowa moc tego zestawu daje najlepsze efekty. 


Trzy kroki pielęgnacji zaczynamy oczywiście od oczyszczenia skóry za pomocą żelu oczyszczającego. Żel Przeciwtrądzikowy Mary Kay ma bardzo neutralny zapach, świetnie się pieni i w delikatny sposób oczyszcza naszą problematyczną skórę. Przy regularnym stosowaniu doskonale reguluje pracę gruczołów łojowych co powoduje, że nasza skóra mniej się przetłuszcza. Dodatkowo nie drażni oczu a to dla mnie ważne przy oczyszczaniu skóry twarzy. 


Drugi krok, to posmarowanie oczyszczonej skóry Serum Przeciwtrądzikowym, które ma lekko żelową konsystencję, również neutralny zapach i doskonale się wchłania. Skóra nie lepi się, nie ślizga, tak więc serum możemy stosować również na dzień - pod makijaż. Jest lekkie i bardzo przyjemne w stosowaniu. Zmniejsza widoczność porów, oczyszcza je, nawilża skórę (bo przecież w pielęgnacji skóry trądzikowej ważne jest nawilżanie naszej cery - nadmierne wysuszenie może bowiem potęgować wysyp pryszczy). 


Trzeci - ostatni krok to posmarowanie wyprysków Punktową Emulsją Przeciwtrądzikową. Ma ona kremową konsystencję i lekko seledynowy kolor. Delikatnie wklepana - wchłania się całkowicie - ja jednak nakładam jej większą ilość - otulam nią pryszcza i tak kładę się spać. Rano, zazwyczaj po takim delikwencie nie ma śladu - wyjątek stanowią tzw.oporne egzemplarze, które potrzebują nieco więcej czasu na zniknięcie z naszej twarzy bez śladu. 


A Wy - jak się odnosicie do takiej kompleksowej pielęgnacji? Stosujecie kosmetyki w zestawach, czy też używacie kosmetyków różnych firm - na różne problemy waszej skóry? A może chciałybyście wypróbować jeden z zestawów od Mary Kay? Jeśli tak, to zapraszam Was na konkurs, gdzie aż 3 osoby wygrają dowolnie wybrany przez siebie zestaw. Co Wy na to?

Fundator nagród, czyli marka Mary Kay chce stworzyć w sieci hałas o akcji Glow and Tell, dlatego też jeśli znajdziecie się w Zwycięskiej Trójce - byłoby miło, gdybyście umieściły zdjęcia wygranego zestawu na swoim koncie na Facebooku lub Instagramie używając hash tagów #glownadtell #glowandtellpolska i oznaczenie @marykaypolska a te z Was, które mają blogi mogą również zamieścić recenzję na swoim blogu. Nie jest to oczywiście warunek konieczny do wzięcia udziału w konkursie.


Regulamin konkursu:

1. Organizatorem konkursu jest blog www.siouxie.pl,
2. Fundatorem nagród jest firma Mary Kay Polska;
3. Czas trwania zabawy od dnia 14 lipca 2015 r. do dnia 24 lipca 2015 r. do godz. 23.59;
4. Nagrodą jest jeden z wybranych zestawów kosmetyków od Mary Kay;
5. Wygrywają 3 osoby;
6. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu max. 5 dni od zakończenia konkursu i pojawią się na blogu Siouxie and the City;
7. Wysyłka odbywa się na terenie Polski - nagrody rozsyła Fundator nagród;
8. Aby wziąć udział w rozdaniu należy:
- być publicznym obserwatorem bloga Siouxie and the City
- być osobą pełnoletnią.
- polubić fan page Mary Kay Polska http://www.facebook.com/MaryKayPolska
9. Zwyciężczynie są proszone o umieszczenie zdjęcia wygranego zestawu na swoim koncie na Facebooku lub Instagramie używając hash tagów #glownadtell #glowandtellpolska i oznaczenie @marykaypolska a te z Was, które mają blogi mogą również zamieścić recenzję na swoim blogu. Nie jest to oczywiście warunek obligatoryjny, ale Mary Kay byłoby niezwykle miło.  
10. Biorąc udział w rozdaniu zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych (dotyczy danych do wysyłki).
11. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).
12. Aby wziąć udział w konkursie wypełnij poniższy formularz i odpowiedz na pytanie konkursowe.
13. Wybiorę 3 odpowiedzi, które według mnie okażą się najciekawsze.

Kolorowy zawrót głowy czyli Essie Neon

poniedziałek, lipca 13, 2015

Kolorowy zawrót głowy czyli Essie Neon

Jeśli szukasz poklasku to "zrób hałas" - oczywiście za pomocą najnowszej kolekcji Essie Neons. W regularnej kolekcji znajduje się sześć odcieni - ja w mojej zminiaturyzowanej kostce posiadam cztery z nich: lubieżną fuksję Coacha'Bella, morski Make Some Noise, kobaltowy - All Access Pass oraz wibrujący limonkowy Vibrant Vibes.


Spakuj się, zabierz przyjaciół i ruszaj w drogę – rozpoczyna się festiwal muzyczny Coachella. Niekończąca się parada kultowych zespołów, występów największych gwiazd i wszechobecnego festiwalowego stylu sprawiają, że słoneczne dni i gwiaździste noce spędzane na kalifornijskiej pustyni stają się legendarne. Nie ma znaczenia, czy wybierasz styl „boho” czy też wolisz ten bardziej punkowy – festiwale muzyczne to doskonałe miejsce, aby pokazać swoje najbardziej szalone stylizacje.

Co najlepiej pasuje do noszonych na nadgarstku bransoletek? Soczyste kolory na paznokciach. Dlatego przygotuj się na to, by wśród tłumu wyróżnić się stylem dzięki przykuwającym spojrzenia neonowym odcieniom essie. Spójrzmy prawdzie w oczy – muzyka to tylko wymówka, aby spotkać się i wyglądać fantastycznie! Gwiazdy na scenie nie mogą nawet równać się z tłumem entuzjastów mody. Sześć nowych, neonowych odcieni essie dopełni twój look. Wart zachwytu róż i podkręcony jaskrawoniebieski tworzą niesamowity efekt. Niezwykle modna neonowa limonka i fuksja dla „it girl” przykuwają uwagę na widowni i wywołują polubienia, udostępniania i natychmiastową manię w mediach społecznościowych. Wybierz Essie Neon i niech rozpocznie się sezon festiwali!


Takie szalone kolory zasługują na szalony manicure - idealny na festiwalowy sezon i chociaż nie wybieram się na żaden z nich, to chociaż w domu mogę poczuć wibrujące rytmy muzyki z tymi soczystymi kolorami na paznokciach. Lubię kostki od Essie, bo lakiery są nieduże, poręczne i wygodnie się malują. Podobnie jak kolekcja wiosenna - neony nie smużą i wysychają w bardzo przyzwoitym czasie. Jak długo się utrzymują na paznokciach? Tego Wam nie powiem bo szalony manicure musiałam niestety zmyć, bowiem nie nadawał się do pokazania w pracy ale ja nie jestem miarodajnym króliczkiem doświadczalnym, bo na moich paznokciach i tak lakiery trzymają się bardzo długo. Póki co, podziwiajcie.

Idealny na kłopoty czyli Locherber Cream Rebalancing Action

niedziela, lipca 12, 2015

Idealny na kłopoty czyli Locherber Cream Rebalancing Action

Marka Locherber to szwajcarska precyzja w kosmetologii. Produkty Locherber mają za zadanie pomagać naszej skórze na wszystkie możliwe sposoby, bowiem ich oferta jest tak szeroka, że aż się zdziwiłam. Do tego kosmetyki Locherber nie zawierają parabenów i są bardzo przyjazne naszej skórze. 


Locherber Cream Rebalancing Action to krem przeznaczony do pielęgnacji cery trądzikowej i problematycznej. Ta innowacyjna formuła zawiera bakterie kwasu mlekowego o działaniu antybakteryjnym, odświeżającym i rozjaśniającym. Przywraca naturalne pH skóry i niweluje blizny potrądzikowe. Skóra staje się miękka, gładka, a jej koloryt doskonale wyrównany. Doskonałe efekty uzyskuje się stosując krem punktowo kilka razy dziennie bezpośrednio na zmiany skórne.

Zawiera:
Lactobacillus Por-phyridium (bakterie kwasu mlekowego) - złuszczają naskórek, likwiduja przebarwienia, spłycają zmarszczki, wspomagają leczenie trądziku, wspomagają wchłanianie aktywnych składników w głąb skóry.
Hydrolizowane proteiny z kiełków pszenicy - bogate m.in. w białka, witaminy A, C, E i H i potas działają ujędrniająco, regenerująco, odmładzająco i rozjaśniająco.
Arginina - "cząsteczka życia" odbudowuje skórę i włosy silnie nawilża, wzmacnia barierę ochronną skóry, chroni przed czynnikami zewnętrznymi, delikatnie oczyszcza, pobudza produkcję kolagenu. Doskonała do skóry suchej i atopowej.
Metionina - działa przeciwzapalnie, przeciwalergicznie, chroni komórki przed szkodliwym działaniem toksyn, wspomaga ich usuwanie, reguluje proces rogowacenia naskórka. 
Sacharydy izomeryczne - ograniczają odparowywanie wody z komórek gwarantując optymalny poziom nawilżenia.


Krem posiada estetyczne, szklane opakowanie w charakterystycznej dla marki Locherber stylistyce. Ma przyjemny i delikatny zapach mleka i konsystencję delikatną jak bita śmietana. Nałożony na buzię idealnie się wchłania - nie pozostawiając tłustego i nieprzyjemnego filmu na skórze. Idealnie nadaje się pod makijaż ale i na noc, jeśli nałożymy go na buzię ciut więcej. 


Stosowany regularnie normalizuje pracę gruczołów łojowych skóry, która już się tak nie przetłuszcza. Drobne zaskórniki znikają a skóra jest ładnie oczyszczona, bowiem dzięki zawartości bakterii kwasu mlekowego krem bardzo delikatnie i w praktycznie niewidoczny sposób złuszcza naskórek odsłaniając nową, zdrowszą skórę. Skóra wyraźnie nabiera blasku i jest jaśniejsza. 

Jeśli macie bardzo drobne zmiany pigmentacyjne to ten krem z powodzeniem sobie z nimi poradzi. Jeśli chodzi o spłycenie blizn po trądziku to nie zauważyłam rezultatów ale skóra z pewnością jest jaśniejsza i optycznie blizny wydają się być mniej widoczne. To bardzo dobry i niedrogi krem, bowiem kosztuje ok. 89 zł. Kosmetyki Locherber możecie kupić w wybranych aptekach lub też przez internet - o tutaj!
Perfekcyjny żuczek czyli cień od Urban Decay w odcieniu Lounge

piątek, lipca 10, 2015

Perfekcyjny żuczek czyli cień od Urban Decay w odcieniu Lounge

Najnowsze pojedyncze cienie od Urban Decay to nie lada gratka dla miłośniczek opalizujących duo-chromatycznych odcieni na powiekach. Ale i wielbicielki klasycznych matów również znajdą coś dla siebie w tej nowej kolekcji. 


Pięć najnowszych pojedynczych odcieni Urban Decay to trzy dające podwójny efekt kolorystyczny - w odcieniach - niebieskim (Dive Bar), ceglanym (Lounge) i bordowym (Backfire). To również dwa uniwersalne maty w neutralnych kolorach - Riff oraz Beware. 

Akcenty i refleksy nowych cieni mają wysoką jakość - cienie te z pewnością staną się kultowymi kosmetykami Urban Decay jak paleta Naked czy baza do cieni. opakowanie cieni to oczywiście klasyczna stylistyka "urban glam" Urban Decay - szara kasetka jest inspirowana żetonami nowojorskiego metra. 


Cienie zawierają opatentowany Pigment Infusion System. Ich formuła jest niesamowicie gładka i aksamitna dając niebywale wyrazisty kolor. Co to oznacza? Efekt, który bardzo długo utrzymuje się na powiekach bez konieczności stosowania bazy do cieni. Aksamitna gładkość zamszu i piękny kolor - ja już czuję, że te cienie podbiją świat makijażu. Cena cienia to 85 zł.

Macie podobne żuczki w swojej kolekcji?