Bem vindo ao Brasil czyli smakowita kolekcja Brazil od Bath & Body Works

czwartek, maja 14, 2015

Bem vindo ao Brasil czyli smakowita kolekcja Brazil od Bath & Body Works

Odkryj nową kolekcję Bath & Body Works BRAZIL, której egzotyczne zapachy i wyrazista kolorystyka przeniosą Cię do ojczyzny samby. Unikalne mieszanki składników takich jak kokos, mango, ananas i cytrusy dodadzą energii przy każdej kąpieli i rytuale pielęgnacyjnym.


FRESH BRAZIL CITRUS - świeży, energetyzujący brazylijski cytrus to kwintesencja piękna Brazylii. Słońce, na którym dojrzewały cytrusy i ananas, sprawiło, że są intensywnie soczyste i posiadają wyjątkowe właściwości nawilżające.


Żele do mycia ciała od Bath & Body Works bardzo lubię - są bardzo gęste, kremowe i doskonale oczyszczają skórę. Zapach Brazil Citrus doda nam energii na cały dzień - jest słodki ale i cytrusowy, rześki i wręcz niesamowicie smakowity.


A kiedy już jesteśmy czyściutkie po umyciu żelem, następnym krokiem pielęgnacji jest posmarowanie naszego ciała balsamem o bliźniaczym zapachu - to fantastyczne połączenie ananasa i cytrusów przedłuży zapach żelu i skóra będzie nie tylko czysta ale i nawilżona na długi czas. 


Ostatni etap tego rytuału to spryskanie się mgiełką do ciała - mgiełki to definitywnie moje ulubione produkty od BBW - te XXL mają bardzo dużą pojemność i wystarczają nam na długi długi czas. Mgiełka Brazil Citrus Fresh to istna Piña colada zamknięta w butelce - słodycz ananasa i orzeźwienie cytrusa pozostawione na ciele z pewnością w mig przeniesie nas na brazylijską, skąpaną słońcem plażę. A jeśli nadchodzi sobotni wieczór, to po prostu zatańczmy gorrrrącą Sambę i poczujmy się jak w Rio de Janeiro! 


DOSTĘPNE PRODUKTY 
Balsam do ciała – 49 zł; Żel pod prysznic – 49 zł; Peeling do ciała – 59 zł; Mgiełka zapachowa – 69 zł; Krem do ciała – 49 zł; Mini żel pod prysznic – 19,99 zł; Mini balsam do ciała – 19,99 zł; Mini mgiełka zapachowa – 25 zł.
Mineralne love czyli róże od Annabelle Minerals

środa, maja 13, 2015

Mineralne love czyli róże od Annabelle Minerals

Moje dotychczasowe podejście do sypkich mineralnych kosmetyków było bardzo sceptyczne. Sypka konsystencja zawsze kojarzyła mi się ze stratą czasu - rano chcę jak najszybciej wykonać swój codzienny makijaż i "zabawa" z wysypywaniem kosmetyku na nakrętkę wydawała mi się zbyt czasochłonna.


Nic bardziej mylnego - wystarczy odrobina wprawy i makijaż za pomocą sypkich kosmetyków z dnia na dzień staje się rutyną. Oczywiście za pierwszym razem może być katastrofa - jeśli nabierzemy ich zbyt dużo i nie otrzepiemy z nadmiaru naszego pędzla - możemy zrobić sobie na twarzy tzw."placki". Jednak minerały mają to do siebie, że bardzo dobrze się rozcierają i nawet zbyt duża ilość na policzkach może być dobrze roztarta lub delikatnie zniwelowana za pomocą pudru. 

Jak nakładać kosmetyki mineralne? Wystarczy niewielką ilość wysypać na wieczko, nabrać je na pędzel - w tym przypadku do różu i lekko strzepnąć nadmiar. To, co zostanie na pędzlu delikatnie nakładamy na kości policzkowe. Najlepiej zacząć od delikatnego efektu na skórze, a potem go ewentualnie stopniować.


Z oferty 6 odcieni róży od Annabelle Mineral postawiłam na dwa kolory - Rose oraz Sunrise czyli na ulubiony róż i lekko opaloną brzoskwinkę. 

Rose w opakowaniu wydaje się dość ciemny ale to tylko nasze pierwsze wrażenie - po nałożeniu uzyskujemy idealny chłodny odcień delikatnego różu. 


Sunrise to natomiast słoneczny brzoskwiniowy odcień nadający zdrowy kolor lekkiej opalenizny naszym policzkom. To taki delikatny bronzer - idealny dla jasnej karnacji jak moja. W dodatku mineralne róże nie powodują wysypu pryszczy na mojej skłonnej do niedoskonałości skórze i wiem, że to co mam na twarzy, to czysta natura. 


Intensywność odcieni można oczywiście stopniować - róże od Annabelle Minerals charakteryzują się wspaniałą pigmentacją i co ciekawe, pomimo tego, że na twarzy uzyskujemy mat, to jednak wszystkie kosmetyki mineralne od Annabelle Minerals mają bardzo bardzo maleńkie drobinki, które sa widoczne tylko jeśli dokładnie się przyjrzymy w sztucznym świetle lub mocnym słońcu. Dzięki temu wspaniale rozpraszają światło i wyrównują niedoskonałości.


Minerały od Annabelle są cenowo bardzo przystępne, bowiem duży słoiczek kosztuje 39,90 zł a całkiem niedawno, marka posiada stacjonarny sklep (Mokotowska 42/44, Warszawa), gdzie na miejscu możecie poprosić o dobór idealnych dla Was odcieni.

A jeśli nie jest Wam po drodze do warszawy, kosmetyki możecie kupić w sklepie internetowym Annabelle Minerals. Warto postawić na naturalne, mineralne i w dodatku polskie kosmetyki w trosce o dobrą kondycję naszej skóry. 
Almost perfect czyli podkład i puder Astor Perfect Stay 24H

wtorek, maja 12, 2015

Almost perfect czyli podkład i puder Astor Perfect Stay 24H

Podkłady drogeryjne, które prezentuję cieszą się ogromnym powodzeniem. Po hitowym Rimmel z serii Lasting Finish 25H nadszedł czas na podkład Astor Perfect Stay 24H Foundation + Perfect Skin Primer wraz z pudrem wykończeniowym z tej samej serii, który idealnie współgra z podkładem. 


Potrzebujesz trwałego efektu perfekcyjnej cery? Poznaj nowy podkład Astor Perfect Stay 24H + Perfect Skin Primer! Natychmiast zapewnia idealne, pełne krycie, trwałe do 24h. Nowe produkty z linii Perfect Stay 24H + Perfect Skin Primer dodatkowo zawierają bazę pod podkład - to najprostszy sposób na nieskazitelny makijaż! Tak reklamuje ten podkład producent a jak jest w rzeczywistości?


Mój odcień, to 102 Golden Beige - drugi po najjaśniejszym 100 Ivory. Jest średnio gęsty, kremowy i doskonale aplikuje się na skórę nawet bez uprzednio nałożonej bazy. Jego krycie określiłabym jako średnie - nie jest to super kryjący podkład ale ja nie nakładam go zbyt dużo aby uzyskać bardzo naturalny efekt. Jeśli potrzebujemy mocniejszego krycia - po prostu musimy nałożyć go ciut więcej. Podkład idealnie stapia się ze skórą - wyrównuje koloryt i utrzymuje skórę w idealnym macie przez długi czas - nie ściera się i nie waży, nawet kiedy na dworze jest ciepło. Buzia przypudrowana bliźniaczym pudrem z tej serii ma bardzo naturalny wygląd - taki make up - no make up.


Astor Perfect Stay 24H Powder + Perfect Skin Primer to puder i podkład w jednym. Przyznam, że nie stosowałam go na mokro - bowiem jestem zwolenniczką tradycyjnych płynnych podkładów, ale jako puder wykończeniowy sprawdza się bardzo dobrze - matuje, kryje, wyrównuje koloryt i podobnie jak podkład nie zapycha skóry. Daje satynowo-aksamitne wykończenie naszej skórze i jest bardzo lekki. To dobry puder z drogeryjnej półki. 

po lewej NUDE, po prawej GOLDEN BEIGE
Na prezentowanych zdjęciach przypudrowałam buzię ciemniejszym odcieniem - Nude. Puder występuje w 3 kolorach - najjaśniejszy z nich to Golden Beige, o ton ciemniejszy jest Nude a najciemniejszy Deep Beige, którego nie posiadam. 

Cena podkładu Astor Perfect Stay 24H Foundation + Perfect Skin Primer to 47 zł a pudru Astor Perfect Stay 24H Powder + Perfect Skin Primer to 37 zł.
Na kłopoty czyli GLAMGLOW Supermud Clearing Treatment

poniedziałek, maja 11, 2015

Na kłopoty czyli GLAMGLOW Supermud Clearing Treatment

Wiele z nas boryka się z problemami cery - zanieczyszczone pory, wągry, zaskórniki czy tez ropne wypryski mogą skutecznie zniechęcić nas do wychodzenia z domu. W zanadrzu zawsze mam kilka sprawdzonych kosmetyków, które dają radę niechcianym pryszczom. 


GLAMGLOW Supermud Clearing Treatment to zaawansowany system oczyszczania skóry, który sprawia że cera nabiera świeżego blasku. Opracowany w laboratoriach GLAMGLOW skutecznie walczy z najczęściej rozpowszechnionymi problemami skóry twarzy: z rozszerzonymi porami, przebarwieniami, wypryskami, zaskórnikami, podrażnieniami. Innowacyjna formuła idealnie oczyszcza skórę z nadmiaru tłuszczu, talku i zamieszczeń, a zawarte substancje czynne idealnie ją pielęgnują. Kosmetyk działa złuszczająco, antybakteryjnie, matująco, nie wysuszając przy tym skóry. Dodatkowo stymuluje regeneracje komórek.

Najbardziej zaawansowana naukowo formuła oczyszczająca na świecie. Opracowana klinicznie przez lekarzy dermatologów, aby pomagać zwalczać wszystkie ogólnie znane problemy skóry. Nowy ACNECIDIC-6TM 4,4%, pierwsze połączenie 6 kwasów AHA&BH: przyspieszenie efektów. Nowy PORE-MATRIX z aktywowanym X-węglem i Nową glinką K17: głębokie oczyszczenie i opróżnienie porów oraz efekt zmniejszenia ich widoczności. BIO-LIFE-CELL-SCIENCE wykorzystuje naturalne, kompleksowe właściwości roślin do zaawansowanej pielęgnacji skóry. Nowa technologia uwalniania składników, zgłoszona do patentu TEAOXI z prawdziwymi liśćmi eukaliptusa daje efekt promiennej skóry. 


Supermud to moja trzecia po czarnej i błękitnej maska od GLAMGLOW. Od słynnej czarnej różni się tym, że ma mocno złuszczające i antybakteryjne właściwości. Idealnie nadaje się dla skóry mocno problematycznej jako miejscowe antidotum na istniejące wypryski lub do skóry mieszanej, zanieczyszczonej z rozszerzonymi porami i zaskórnikami. Stosowana na całą twarz - raz w tygodniu nie tylko usunie martwy naskórek dzięki zawartym w niej 6 kwasom AHA, BHA, kwasem glikolowym, salicylowym, mlekowym, migdałowym, pirogronowym, azelainowym. Aktywowany X-Węgiel oczyszcza z sebum, bakterii i toksyn. Korzeń Lukrecji pomaga redukować problemy skórne, mięta pozwala kontrolować bakterie i zmniejszać podrażnienia a aloes, rumianek, nagietek, ogórek i bluszcz pomagają koić, łagodzić i goić. 


Maskę nakładam zazwyczaj miejscowo - stawiam kropki tam, gdzie wyskoczyły mi pryszcze. Zmywam po 15-20 minutach a skóra w tych miejscach jest wyraźniej mniej czerwona. Na drugi dzień po zastosowaniu maski pryszcz jest już maleńki- praktycznie niewyczuwalny, jednak skóra jest lekko wysuszona i musi się delikatnie złuszczyć - nie jest to jednak uciążliwe złuszczanie, a którym nie można sobie poradzić dobrym nawilżeniem skóry. Na początku bałam się, że maska będzie wysychała - jednak cały czas mam zabezpieczające sreberko, które dobrze dociśnięte zapobiega wysychaniu maski - radzę go nie wyrzucać. 

Nałożona na całą twarz daje mentolowo-chłodzący efekt lekkiego mrowienia - w miejscach zanieczyszczań pojawiają się białe pęcherzyki - to znak, że maska oczyszcza skórę metodą ekstrakcji, absorpcji i kapsulacji. GLAMGLOW Supermud matuje skórę przetłuszczająca się i skłonną do łojotoku, łagodzi czerwone plamki i unicestwia ropne wypryski.


Jej cena jest wysoka zapłacimy bowiem 229 zł - za słoiczek 30 ml, który starczy nam na 17 aplikacji na całą twarz. Jednak przy stosowaniu punktowym, miejscowym na niewielkie partie - swój słoiczek mam już dobre pół roku i nadal nie widać denka. Wtedy śmiało można powiedzieć, że to dobra inwestycja w lepszą kondycję naszej skóry. 
Różowy mat czyli NYX Soft Matte Lip Cream Sydney

niedziela, maja 10, 2015

Różowy mat czyli NYX Soft Matte Lip Cream Sydney

Matowe pomadki kocham miłością bezgraniczną - te klasyczne i te kremowe. Oprócz matowych pomadek od Bourjois, które tak wiele z Was lubi godne uwagi są kremowe, karmelowe pomadki NYX Soft Matte Lip Cream.


NYX Soft Matte Lip Cream to rewolucyjny produkt do makijażu ust, który łączy w sobie zarówno pomadkę, jak i błyszczyk – matowa pomadka w płynie. Ten nowy rodzaj barwnej farby do ust ma jedwabiście gładką konsystencję, która zapewnia ustom komfortowe i matowe wykończenie. W przeciwieństwie do wielu dostępnych na rynku matowych pomadek, nie wysusza ust. Produkt jest dostępny w ponad 20 odcieniach.


NYX Soft Matte Lip Cream pachną jak karmelowa czekoladka - ten zapach jest wręcz urzekający. Mają gęstą, bardzo kremową i aksamitną konsystencję, która dobrze aplikuje się za pomocą milutkiej pacynki. Pomadki te rzeczywiście nie wysuszają ust a wręcz je nawilżają - tuż po nałożeniu na usta, warto odczekać chwilę, aby pomadka idealnie stopiła się z naszymi ustami - wtedy będzie bardzo trwała. Pomadka utrzymuje się na ustach dość długo, chociaż nie tak długo jak matowe pomadki NYX Matte Lipstick w sztyfcie, które są nie do zdarcia. Ale jeśli chodzi o uzyskany efekt, to zdecydowanie stawiam na Soft Matte Lip Cream. Pomadka kosztuje 34,90 zł. 

Sydney to dość trudny kolor - bardzo jasny, pudrowy róż Barbie ale ja w takich kolorach czuję się wyśmienicie - dodają twarzy świeżości i odejmują lat - w nim czuję się jak nastolatka. Produkty NYX możecie kupić stacjonarnie w salonie firmowym w Blue City lub drogeriach Douglas, a jeśli nie macie takiej możliwości, to wszystkie kosmetyki są dostępne w sklepie internetowym NYX www.nyx-cosmetics.pl

Świeżość na policzkach czyli Clarins Blush Prodige Sweet Rose

piątek, maja 08, 2015

Świeżość na policzkach czyli Clarins Blush Prodige Sweet Rose

Garden Escape to wiosenna kolekcja od Clarins. Wśród kosmetyków z tej kolekcji znalazł się również nowy odcień kultowego już różu Clarins Blush Prodige - kolor Sweet Rose.


Sweet Rose to połączenie odcieni różu oraz brzoskwini - mat i delikatne rozświetlenie. Połączenie tych kolorów nadaje naszym policzkom zdrowy i bardzo świeży wygląd. Mineralna tekstura kosmetyku z bambusowym pudrem i ekstraktem z pomidora zapewnia długotrwały rumieniec.


Lustrzane puzderko możemy zapakować w przeciw kurzowy woreczek - to cecha charakterystyczna dla Clarins - czerwony woreczek od lat jest nieodłącznym gadżetem kosmetyków tej marki. Róż na policzkach rzeczywiście wygląda przepięknie - to taka przełamana różem brzoskwinia. A mat w połączeniu z rozświetleniem odbija światło i wygładza skórę. Cena różu Clarins Blush Prodige Sweet Rose to 150 zł. Róż możecie kupić m.in. w sklepie internetowym Clarins TUTAJ.