Pokazywanie postów oznaczonych etykietą puder matujący. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą puder matujący. Pokaż wszystkie posty
De-Slick Mattifying Powder od Urban Decay czyli przesyłka z Czarnego Piątku dotarła.

piątek, stycznia 04, 2013

De-Slick Mattifying Powder od Urban Decay czyli przesyłka z Czarnego Piątku dotarła.

Ach ten Czarny Piątek!!!! Całkiem spontanicznie weszłam na stronę BeautyBay i ani się obejrzałam, jak kliknęłam na śliczną puderniczkę od Urban Decay. Jako osoba z odwiecznym problemem świecenia się skóry już po kilku godzinach od nałożenia makijażu, skusiłam się na ten puder głównie dlatego, że jest idealnie biały. 


Do tej pory najbardziej lubiłam białe sypkie puderki od Mariza oraz elf ale od dłuższego czasu szukałam czegoś idealnego, co mogłabym schować w swojej kosmetyczce. Biały puder od Urban Decay nie tylko zachwycił mnie swoim wyglądem - puderniczka w istocie jest przepięknie i bardzo porządnie wykonana. Nawet puszek ze skórzanym logo UD jest niesamowicie urodziwy. Najważniejsze jest to, co w środku. A puder jest wręcz doskonały. Po pierwsze - nie zmienia koloru podkładu, jest kompletnie niewidoczny - białe sypane pudry mogły nam zrobić krzywdę, gdy zastosowałyśmy ich zbyt dużo. Urban Decay jest niewidoczny na skórze ale idealnie ją matuje i makijaż jest nietknięty przez około 7-8 godzin. Nawet bibułka matująca staje się w jego przypadku całkiem zbędna. Puszek nie sprawdza mi się w jego aplikacji - noszę ze sobą pędzelek i tak aplikowany sprawdza się najlepiej. 


Muszę jednak przestrzec Was przed zamawianiem na stronie BeautyBay bowiem zamówienie złożone w Czarny Piątek, czyli 17 listopada - doszło do mnie dokładnie 21 grudnia - minął ponad miesiąc. W międzyczasie słałam maile do Customer Service BeautyBay (całe szczęście znam dobrze angielski ale gdybym nie znała, chyba byłoby krucho), w odpowiedzi dostawałam bardzo lakonicznie skonstruowane odpowiedzi abym sprawdziła na lokalnej poczcie, że dziwi ich tak długi okres oczekiwania bowiem przesyłki z Anglii do Polski idą z reguły około tygodnia bla bla bla...

W końcu dałam za wygraną - czułam, że nie doczekam się swojej przesyłki (zamówiłam jeszcze Beautyblender i dopłaciłam 1,86 EUR za wysyłkę Premium, ha ha ha aby było szybciej) - i wypełniłam formularz reklamacyjny - nie chciałam zwrotu pieniędzy - chciałam swoje kosmetyki bowiem zapłaciłam za nie ok. 150 zł. I gdy tylko formularz zapakowałam do koperty, przyszedł listonosz i po 5 tygodniach wręczył mi przesyłkę. Co ciekawe - wysłali ją nie Royal Mail tylko In Post. Już teraz wiem czemu szło tak długo. Aha, zapomniałam dodać, ze wysyłka w Black Friday była darmowa - w sumie czego ja się spodziewałam... Całe szczęście, mój tak długo wyczekiwany puder dotarł cały i bezpieczny no i... jest doskonały.


Czy zamówię z BeautyBay ponownie - musiałaby być jakaś super promocja abym zaryzykowała po raz kolejny ponad miesięczne oczekiwanie na zamówienie.

Puder UD kupiony w Czarny Piątek kosztował mnie 20 EUR, Beautyblender 16,50 EUR. Czy warto było czekać - teraz powiem WARTO.

Moja ocena 5/5
Elfowy bubel czyli e.l.f. Studio SPF 45 Sunscreen UVA/UVB Protection Puder ochronny z filtrem SPF45

wtorek, września 25, 2012

Elfowy bubel czyli e.l.f. Studio SPF 45 Sunscreen UVA/UVB Protection Puder ochronny z filtrem SPF45

Kosmetyki e.l.f. lubię, zwłaszcza biały puder High Definition. Na ten skusiłam się, ponieważ w lato chciałam mieć wysoką ochronę a SPF 45 to już wysoki filtr.

Do tej pory nie spotkałam się z recenzją tego kosmetyku, kupiłam więc "w ciemno" no i tym razem przyszło wieeeelkie rozczarowanie.


Co można przeczytać na temat tego kosmetyku na stronie AlleDrogeria, gdzie go kupiłam:

Sypki puder ochronny, którego przeznaczeniem jest ochrona cery przed szkodliwym promieniowaniem UVA/UVB. Dzięki wysokiemu filtrowi SPF45 puder tworzy tarczę ochronną zapobiegając uszkodzeniom słonecznym oraz przedwczesnemu starzeniu się skóry.

Jego transparentna, gładka formuła wzbogacona została także w wyciąg z aloesu, ekstrakt z nasion winogron oraz witaminy A, C i E, które nawilżają i odżywiają skórę podczas aplikacji.

Składniki: Active Ingredients: Titanium Dioxide 23.3% Zinc Oxide 18.7% Ingredients: Mica, Silica, Talc, Bismuth Oxychloride, Boron Nitride, Aluminum Hydroxide, Vitis Vinifera (Grape) Seed Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Retinyl Palmitate (Va), Tocopheryl Acetate (Ve), Magnesium Ascorbyl Phosphate (Vc), Sodium Dehydroacetate May Contain: Iron Oxides (CI 77891 77892 77899), Manganese Violet (CI 77742)


Niestety pomimo wielkiego, estetycznego opakowania i mega puszku - to, co znajduje się w środku nie nadaje się do nałożenia - przynajmniej na moją twarz. Po pierwsze, puder występuje w jednym i na nasze nieszczęście dość ciemnym brzoskwiniowym kolorze, po nałożeniu na twarzy są na niej smugi, cienie i szpachla pudru. Jest widoczny na twarzy i nie rozkłada się na niej równomiernie. Czy daje ochronę - a co mi tam - nawet nie chce mi się więcej o nim pisać. Kiedy moja twarz była opalona zrobiłam drugie podejście bowiem nie miałam pudru w ciemniejszym kolorze i myślałam, że tym razem się sprawdzi - ale gdzie tam - znowu smugi, znowu szpachla a koloryt twarzy był niejednolity. Zapłaciłam za niego ok. 35 zł i te pieniądze uważam za wyrzucone w błoto. Jeśli kiedykolwiek zastanawiałyście się nad jego kupnem - stanowczo odradzam. To elfowy bubel i już. 


Ciekawe jest to, że puder w puderniczce nie wygląda na taki ciemny... jednak ciemnieje na twarzy pod wpływem sebum - zobaczcie jak zmienił kolor na wilgotnym waciku. Suchy, na dłoni jest w sam raz ale to tylko iluzja.

Perfekcyjny mat czyli matujący puder ryżowy Mariza

poniedziałek, września 10, 2012

Perfekcyjny mat czyli matujący puder ryżowy Mariza

Uwielbiam białe matujące pudry - do tej pory wierna byłam E.l.f. High Definition Powder ale ostatnio tyle dobrego naczytałam się o kosmetykach Mariza, że swoją przygodę z tą marką postanowiłam właśnie zacząć od tego produktu. Miałam wobec niego duże oczekiwania i nie zawiodłam się - puder w 100% je spełnił a co więcej - teraz jemu pozostanę wierna przez długi długi czas.


Dlaczego lubię biały proszek? Bo po pierwsze nie zmienia koloru podkładu - to dla mnie bardzo ważne aby majki jaz wyglądał jak najbardziej naturalnie - nie cierpię odcinającej się twarzy od szyi i mocnej tapety, która potrafią nam zrobić pudry sypkie czy też w kamieniu. Biały puder to gwarancja, że kolor naszej twarzy będzie taki jaki mamy kolor podkładu. Wcale nie bieli twarzy, jeśli stosujemy go umiejętnie - ja swój nakładam pędzlem kabuki i wtedy uzyskuję najlepszy efekt. 

Co wyczytamy o nim na stronie Mariza?
Wyjątkowo lekki i ultradelikatny puder sypki tworzy niewidzialną warstwę, która skutecznie matuje i utrwala, wcześniej nałożony podkład, aby makijaż wyglądał świeżo przez cały dzień. Najlepszy efekt uzyskasz nakładając puder ryżowy za pomocą puszka.
Ryż ma bardzo duże zdolności absorpcyjne, dzięki czemu skutecznie pochłania sebum i matuje skórę na wiele godzin. Mikroskopijne, lekko transparentne cząsteczki pudru nie posiadają właściwości kryjących, czyniąc produkt bardzo uniwersalnym.


RECENZJA 

Opakowanie - tutaj byłam lekko zawiedziona - High Dedinition Powder to ogromniaste opakowanie zawierające 8 g produktu z wygodnym sitkiem przez które wydostaje się proszek. Mariza to tylko 5 g produktu zamkniętego w niedużej puderniczce - siteczko - marne i kiedy próbowałam je odpieczętować, puder wystrzelił mi z niego i cały dywan, narzutę i nogi miałam pokryte białym pyłem - na szczęście dużo go nie zmarnowałam bo chyba bym się załamała. Dołączona gąbeczka - nie nadaje się do aplikacji - może stanowić wyłącznie ochronę przed wysypywaniem się pudru.


Aplikacja - jak już napisałam, nakładam go pędzlem kabuki na całą twarz - na nos i strefę T ciut więcej. 

Zapach - nie posiada

Konsystencja - drobniutki biały proszek.

Efekt/Działanie - świetnie matuje - spokojnie na 6 godzin - twarz praktycznie nie wymaga użycia bibułki matującej. Nie bieli twarzy i nie zmienia koloru podkładu. Ma bardzo delikatną, miałką konsystencję, która rewelacyjnie osiada na pędzlu i nie obsypuje się za bardzo podczas pudrowania. To produkt idealny dla osób, które lubią pudry sypkie, które szukają błyskawicznego i wielogodzinnego zmatowienia skóry, szukają czegoś neutralnego i w 100% transparentnego. Jedyny minus - nie nadaje się do kosmetyczki, chyba, że bardzo dobrze zabezpieczymy sitko, w przeciwnym razie możemy mieć katastrofę. 

Cena - ok. 18zł

Czy kupiłabym go ponownie - oj tak teraz będę kupować tylko ryżowy puderek Mariza. 
JADWIGA naturalny puder do cery tłustej i trądzikowej.

środa, grudnia 14, 2011

JADWIGA naturalny puder do cery tłustej i trądzikowej.

Dzięki przemiłej współpracy z laboratorium kosmetyków Jadwiga, otrzymałam do testów pełnowymiarowy puder naturalny przeznaczony do cery tłustej i trądzikowej czyli takiej jak moja. Uwielbiam pudry sypkie bo chociaż czasem są trudne w aplikacji to jednak dają lepsze wykończenie niż pudry prasowane. 





RECENZJA

Opakowanie - bardzo duże bo aż 30g - to puzderko w oldschoolowym stylu - tak mi się przynajmniej kojarzy - ma zdejmowane wieczko, pacynkę (niestety to taka zwykła gąbeczka) i siteczko - puder dość słabo wypada przez niewielkie dziurki i firma Jadwiga mogłaby nad tym popracować. 

Konsystencja - bardzo drobny puder, aksamitny i miałki.

Zapach - nie wyczuwam

Aplikacja - jak napisałam powyżej, musimy się trochę namęczyć aby puder wydostał się przez niewielkie otworki w plastikowym siteczku a jeśli potrząśniemy puzderkiem za mocno no to będziemy miały pudrową katastrofę - należy robić to delikatnie i umiejętnie - ja po prostu potrząsam opakowaniem nad moim mega wielgachnym pędzlem a nadmiar usuwam pędzlem kabuki. 

Efekt/Działanie - jak pisze firma Jadwiga na swojej stronie - maskujące, antybakteryjnie, matujące; pielęgnuje i odżywia skórę; chroni skórę przed wpływem szkodliwych czynników zewnętrznych; łagodzi podrażnienia, regeneruje. Pomimo drobnego niewypału z opakowaniem, to puder doskonały do pielęgnacji cery tłustej i ze skłonnością do pryszczy. Bardzo dobrze matuje - na wiele wiele godzin, nie daje efektu maski  i cudownie kryje. Puder niestety występuje w jednym kolorze - dość jasnym, beżowym ale bardzo naturalnym. Dziewczyny z ciemniejszą karnacja mogą mieć z tym problem bo puder rzeczywiście nadaje się dla bladolicych tak jak ja. Czy zauważyłam jakąś zmianę w systematyczności wyskakiwania pryszczy - już sama nie wiem bo stosuję tak wiele specyfików że teraz mam problem który z nich mi rzeczywiście pomaga. Jednak w ciągu dnia, kiedy mam twarz przypudrowaną pudrem Jadwiga - nic nie pojawia się na mojej twarzy a do tej pory był to standard. Ogromny plus daję za aksamitne i matowe wykończenie jakie daje ten puder ale minus za to pechowe siteczko. Aha - puder ten ma również właściwości wybielające, więc jeśli chcecie się pozbyć piegów czy przebarwień - to produkt definitywnie dla Was. 

Skład - kaolin i tlenek cynku. 

Cena - 27 zł  - do kupienia w internetowym sklepie JADWIGA




Pragnę podziękować firmie JADWIGA za przekazane do testowania produkty, zapewniam Was, że ten fakt nie miał wpływu na moją ocenę, która jest w 100% obiektywna i wyraża moją własną opinię na temat kosmetyków. 
BIKOR puder wet & dry

wtorek, października 04, 2011

BIKOR puder wet & dry

Ostatnio w rozdaniu u mojej ulubionej Smieti wygrałam wspaniałą nagrodę - puder wet & dry polskiej firmy BIKOR znanej z produkcji kultowej Ziemi Egipskiej czyli Egyptische Erde. Otrzymałam kolor najciemniejszy 3 - ale wcale nie jest taki ciemny jak myślałam - jest doskonały dla mojej karnacji.







Puder wet & dry, jak pisze producent:

to delikatny, transparentny puder, który idealnie dopasowuje się do każdego koloru skóry. Dostępny jest w 3 odcieniach w wersji detalicznej, doskonale współgrających z danym rodzajem cery. Kosmetyk identyfikuje się ze skórą dzięki zawartości tzw. pudru diamentowego, który otrzymywany jest z diamentów. Poddawane są one procesowi mikronizacji, po czym zawieszane w specjalnie dobranym, jedwabistym proszku silikonowym. Puder zawiera filtr fizyczny, działający ekranizująco (UVA, UVB). Ze względu na wysoki poziom rozdrobnienia nie pozostawia białego nalotu, który nieestetycznie osadza się na powierzchni skóry. Zawiera ditlenek tytanu, dzięki czemu doskonale rozprowadza się po skórze, tworząc delikatną, niewidzialną powłokę. Puder Wet & Dry charakteryzuje się bardzo wysokim stopniem, przylegania do warstwy rogowej naskórka. Tworzy delikatny film na powierzchni skóry, który jest z nią całkowicie kompatybilny.
Możemy go stosować na sucho i mokro.
Pudru Wet & Dry używamy jako korektora - na sucho, aplikując go na wybrane partie twarzy (okolice pod oczami, skrzydełka nosa, drobne wypryski). Stosujemy wtedy gąbeczkę dołączoną do opakowania. W celu uzyskania intensywniejszego efektu kamuflującego, nakładamy puder na mokro. Część gąbeczki moczymy w małej ilości wody, a następnie ruchem dociskającym nabieramy W&D. Puder W&D może również zastąpić fluid. Nałożony na mokro, na całą twarz daje efekt kamuflujący i wyrównujący koloryt, zbliżony do działania płynnego podkładu. W&D używamy także aby „zagruntować” płynny fluid. Zabieg ten spowoduje, że podkład będzie się utrzymywał przez cały dzień, bez rozmazywania i rozwarstwiania. Puder W&D jest doskonały do matowienia tzw. strefy T (czoło, nos, broda). Szczególnie dobrze sprawdza się w szybkich poprawkach makijażu w ciągu dnia, gdy chcemy zniwelować nieestetyczne świecenie się skóry. W&D jest także idealną bazą pod makijaż oczu. Nałożony na całą górną powiekę od linii brwi do linii rzęs, sprawi, że cienie będą utrzymywały się przez cały dzień. Nie będą się rozmazywały oraz rolowały w zagłębieniach powieki.

Opakowanie - piękna, ekskluzywna puderniczka z lusterkiem oraz wygodnym aplikatorem - gąbeczką znajdującym się w odrębnym schowku.


Zapach - pudrowy, lekko ziemisty.


Konsystencja - bardzo delikatna, jedwabista, puder doskonale nabiera się na pędzel.


Aplikacja - puder nakładam bardzo dużym pędzlem lub mniejszym kabuki - bardzo dobrze się rozprowadza po twarzy, nie ma mowy o zbyt obfitym jego nałożeniu.


Działanie - rzeczywiście, muszę przyznać że to produkt doskonały. Po jego aplikacji moja skóra wygląda prawie idealnie (pisze prawie bo nigdy taka nie będzie), ale ten puder sprawia, że pory są mniej widoczne, doskonale matuje - na około 7 godzin i nie ściera się. Puder wspaniale przylega do twarzy, nie odstaje i nie powoduje efektu maski, ponadto ma śliczne, bardzo estetyczne opakowanie i bardzo wygodny aplikator - gąbeczkę. Doskonale kryje ale nie podkreśla porów, nie załamuje się w zmarszczkach mimicznych czy bruzdach - skóra po nim jest jedwabiście gładka i doskonale zmatowiona. Nie używałam go na mokro - nie jestem zwolenniczką takiego sposobu nakładania bowiem podkreśla mi wtedy pory, ale stosowany na sucho otrzymuje dla mnie 10 punktów. 

Cena - 85 zł, może rzeczywiście ciut wysoka, ale za ta wysoką jakość warto zapłacić.


Ogólna ocena 10/10 :)

Smieti, zrobiłaś mi wielką frajdę tym pudrem bo to teraz mój Nr 1 i bardzo Ci dziękuję
Matujemy skórę z problemami cz. III

wtorek, sierpnia 30, 2011

Matujemy skórę z problemami cz. III

Seria "Matujemy skórę z problemami" rozrasta się, ponieważ ostatnimi czasy zaopatrzyłam się w sporo produktów, które jak dotąd mnie jeszcze nie zawiodły. 



Kolejny na tapecie (dosłownie, hi hi) jest matujący puder prasowany Dermacol Mattifying Powder z serii Acnecover. Ma on za zadanie nie tylko zmatowić naszą błyszczącą się skórę, ale i leczyć wszelkie niespodzianki, które pojawiają się na twarzy. Ja wybrałam odcień 02 shell - jest on dość jasny ale nie porcelanowy, doskonale stapia się z moją skórą - co ciekawe odcień wybierałam "w ciemno" kupując przez internet, ale trafiłam idealnie. Dzięki uprzejmości firmy ELPOL - dostałam dodatkowe opakowanie pudru, czyli wyszłam na zero :)

Opakowanie pudru jest jak to w przypadku serii Acnecover bardzo proste i skromne - co ciekawe - jest praktycznie identyczne z opakowaniem pudru prasowanego Synergen, który kupuję w Rossmanie. Dołączony puszek jest tutaj zupełnie zbędny, bowiem i tak aplikuję puder za pomocą pędzla kabuki. 

Zapach - zupełnie zwyczajny, pudrowy.

Konsystencja - bardzo lekka, super delikatna i jedwabista (puder Synergen jest dużo cięższy) - doskonale stapia się ze skórą, nie widać go na twarzy a przy tym nadaje idealnie matowe wykończenie makijażu.

Odcienie - występuje w palecie 4 kolorów: 01 porcelain, 02 shell, 03 sand, 04 honey 



Co pisze producent: Puder Acnecover zawiera wyciąg z australijskiego olejku drzewa herbacianego, mającego działanie antybakteryjne. Wspiera leczenie trądziku, zapobiega powstawaniu nowych wyprysków, reguluje nadmierne wydzielanie sebum, nie zatyka porów. Puder matuje i doskonale wyrównuje koloryt skóry, wygładza niedoskonałości, pozostawia skórę bez jakichkolwiek skaz, z naturalnym wykończeniem.

Co o nim sądzę ja: świetny wybór dla osób z problemami skórnymi i świecącą buźką. Matuje spokojnie na około 6 godzin, jest niewidoczny, nie zapycha porów, odnoszę wrażenie, że odkąd go używam, mam mniej wyprysków pojawiających się znienacka w ciągu dnia. Mógłby mieć ładniejsze opakowanie, wtedy nie wstydziłabym sie wyjąc go przy wszystkich np. podczas imprezy no i przydałoby się lusterko, ale do domowego stosowania np. przed wyjściem do pracy jest idealny.


Cena około 20 zł

do nabycia w internetowych drogeriach:

www.e-stylist.pl (42-140 Panki)
www.esentia.pl (02-106 Warszawa) - możliwy odbiór osobisty na Ochocie - zawsze wybieram tę opcję
www.kosmetykionline.pl (25-110 Kielce)
www.bellissima.net.pl/sklep (25-355 Kielce)
www.kosmix.pl (00-810 Warszawa)
www.kosmetyczka.istore.pl (81-155 Gdynia)
www.uholki.pl (55-114 Ligota Piękna)
SMASHBOX High Definition Dual Finish Micro Powder

piątek, sierpnia 19, 2011

SMASHBOX High Definition Dual Finish Micro Powder

Ponieważ uwielbiam kosmetyki matujące oraz rozświetlające, pomyślałam, ze to produkt dla mnie - 2 w 1 a raczej 3 w 1. Puder w pędzlu Smashbox mozna stosować bowiem na 3 różne sposoby - klik - przekręcamy i z pędzla wydobywa się biały puder matujący - podobny do High Definition e.l.f. ale w poręczniejszym wydaniu, klik - przekręcamy i mamy puder rozświetlający, a jeśli chcemy połączyć te dwa efekty razem - klik - przekręcamy i gotowe.




High Definition Dual Finish Micro Powder to transparentny puder o właściwościach absorbujących sebum, który pielęgnuje i chroni skórę. Dzięki przekręcanemu aplikatorowi zapewnia trzy różne efekty wykończenia makijażu: 
  • matujący skórę
  • rozświetlający
  • połączenie obu tych efektów
W zależności od tego, jak przekręcisz aplikator, możesz uzyskać wykończenie matujące, rozświetlające lub pośrednie

Puder zawiera krzemionkę, która pomaga ukryć drobne zmarszczki oraz filtr mineralny SPF15, który chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieni UV. 

Puder może być stosowany samodzielnie lub na podkład. 

Jest to doskonały kosmetyk do naszej torebki - w wygodny sposób możemy poprawić makijaż o każdej porze dnia - a efekt jest rewelacyjny o ile nie przesadzimy z aplikacja białego pudru - wtedy możemy spodziewać się tzw. efektu clowna :( ale przecież dla wprawnej ręki to nic trudnego.

Cena tego cudeńka to około 150 zł w drogerii Sephora.
Kit od Revlon, czyli puder w kamieniu PhotoReady

piątek, sierpnia 12, 2011

Kit od Revlon, czyli puder w kamieniu PhotoReady

Od wielu lat jest wierną fanką kosmetyków Revlon - są one ciężko dostępne w naszych sklepach - jakieś ochłapy znajdziecie w SuperPharm, dlatego też wszystkie zamawiam przez internet. Mając całkiem niezłą opinię na temat podkładu PhotoReady firmy Revlon, skusiłam się na zakupu pudru w kamieniu aby był komplet.

  1. Puder z serii PhotoReady gwarantuje nieskazitelne, równomierne, lekkie i pełne blasku wykończenie makijażu;
  2. Cudownie wyrównuje koloryt i zapobiega błyszczeniu się skóry - idealny do poprawek;Jest bardzo wydajny, bezzapachowy, beztłuszczowy oraz zawiera filtry przeciwsłoneczne SPF 14;
  3. Utrzymuje się na twarzy bardzo długo, nawet w trudnych warunkach;
  4. Występuje w wygodnym kompakcie z lusterkiem i poręcznym płaskim pędzelkiem do aplikacji;
  5. Puder photoready to kosmetyk nowej generacji, który został stworzony w oparciu o technologię HD. Fotochromatyczne pigmenty oraz specjalna technologia rozpraszania światła sprawiają, że skóra wygląda dobrze w każdym świetle. Pod wpływem promieni UV cząsteczki fotochromowe dostosowują kolor do oświetlenia. Teraz możesz cieszyć się nieskazitelną cerą bez względu na warunki, w których się znalazłaś.
Składnik Aktywny: Octinoxate (Ethylhexyl Methoxycinnamate) (20%), Skład: Mica, Bismuth Oxychloride, Zinc Stearate, Silica, Dimethicone, Nylon-12, Polymethyl Methacrylate, Polyethylene, Octyldodecyl Glycol Grapeseedate, Cyclopentasiloxane, Trimethylsiloxysilicate, Triethoxycaprylylsilane, Calcium Aluminum Borosilicate, Saccharomyces/Calcium Ferment, Saccharomyces/Zinc Ferment, Saccharomyces/Potassium Ferment, Saccharomyces/Iron Ferment, Saccharomyces/Copper Ferment, Saccharomyces/Magnesium Ferment, Pentaerythrityl Tetraethylhexanoate, Hydrogenated Lecithin, Lauroyl Lysine, Dimethiconol, Methoxypropylgluconamide, Magnesium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Hydrolyzed Rice Protein, Lecithin, Camellia Sinensis Leaf Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Chamomilia Recutita (Matricaria) Flower Extract, Punica Granatum Extract, Laminaria Japonica Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Alumina, Phenoxyethanol, Sorbic Acid, May Contain [+/-: Mica, Iron Oxides (CI 77491, 77492, 77499), Titanium Dioxide (CI 77891), Bismuth Oxychloride (CI 77163)]. 

Co otrzymałam w doskonale zapakowanej paczuszce - miazgę - z pudru zrobił się puder sypki - i to w dosłownym znaczeniu. Puder - roztrzaskał się w transporcie tak, że wysypał się proszek. Okazało się, że Pani sprzedawczyni była na tyle miła, że wymieniła mi kosmetyk na nowy - pojechała po niego moja koleżanka, która mieszkała obok. I teraz nie można zwalić winy na Pocztę Polską - bo koleżanka "transportowała" do mnie drugie opakowanie z wielką ostrożnością - mimo tego puder znowu się uszkodził - co widać na zdjęciach. Ponadto - przy każdorazowej aplikacji pędzlem - dalej kruszy się i łamie. I chociaż kolor ma bardzo ładny i rzeczywiście fajnie odbija światło dzięki mikroskopijnym drobinkom, to uważam, że wina definitywnie leży po stronie producenta. Jednym słowem Revlon wciska kit. Nie polecam tego kosmetyku - no chyba, że chcecie być tak zawiedziona jak ja. A cena tego pechowego produktu to około 50 zł na Allegro.



Eveline CELEBRITIES BEAUTY MINERALNY PUDER W KAMIENIU

środa, sierpnia 10, 2011

Eveline CELEBRITIES BEAUTY MINERALNY PUDER W KAMIENIU

Bardzo lubię nasze rodzime marki kosmetyków - zwłaszcza kolorowych, a Eveline miło mnie zaskoczyła swoim pudrem mineralnym w kompakcie Celebrities Beauty. Jest to nowy, luksusowy kompakt z wysoką zwartością naturalnych składników, który nie tylko nada naszej skórze piękny koloryt ale zapewni pielęgnację na najwyższym poziomie. Kolor, który wybrałam - shimmer - to paleta 3 odcieni - jaśniutkiego, naturalnego i opalonego - wszystkie zawierają rozświetlające drobinki, które zmatowią ale i rozświetlą naszą skórę. Można je stosować oddzielnie albo pomieszać wszystkie trzy kolory.








Jak pisze producent, formuła nie zawiera szkodliwych parabenów, natomiast zastosowane w pudrach Celebrities Beaty pigmenty są naturalnego pochodzenia. Poza efektem upiększającym puder Celebrities Beauty posiada również niezrównane walory odżywcze i ochronne dzięki bogatemu zestawowi składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry:

  • wyciąg z jedwabiu – utrzymuje wodę w naskórku, uelastycznia i ujędrnia skórę, minimalizując oznaki zmęczenia,
  • wyciąg z zielonej herbaty i kakaowca - bogate źródło polifenoli i flawonoidów, intensywnie nawilża oraz zapobiega utracie wody przywracają skórze zdrowy koloryt i blask dzięki swemu odżywczemu i regenerującemu działaniu. Chronią skórę przed negatywnym wpływem wolnych rodników.
Do tego puderniczka, w której znajduje się puder jest bardzo elegancka i poręczna. Cena to drobnostka około 20 zł.