Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piaskowy lakier. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piaskowy lakier. Pokaż wszystkie posty
O tym jak z piasku od WIBO zrobić galaxy nails w 3D

wtorek, stycznia 28, 2014

O tym jak z piasku od WIBO zrobić galaxy nails w 3D

Piaski okupują blogosferę już od dawna. Ja postanowiłam zrobić mały eksperyment i na piasek od Wibo nałożyć żelowy top coat od Inglota. Co mi wyszło? Galaxy nails z efektem 3D - uważam, że uzyskany efekt jest fantastyczny - piaskowa struktura lakieru została całkowicie zniwelowana żelową powłoką a widać tylko ciemny granat i zatopione morskie drobinki. 


Tak wygląda zwykłe, tradycyjne piaskowe wykończenie paznokci lakierem WOW Glamour Sand - trochę już wieje nudą. 


A oto jak prezentuje się efekt galaxy nails po nałożeniu żelowego top coatu od Inglot, o którym pisałam w tym poście <KLIK> - jak Wam sie podoba uzyskany efekt - wolicie tradycyjną piaskową wersję czy stuningowaną i odpicowaną na żelowo?

zdjęcia z lampą
i w świetle dziennym
Jej piaskowa wysokość czyli WOW Glamour Sand od WIBO

czwartek, listopada 28, 2013

Jej piaskowa wysokość czyli WOW Glamour Sand od WIBO

Już myślałam że lakiery piaskowe niczym mnie nie zaskoczą - widziałam ich mnóstwo na Waszych blogach i ten odcień pewnie i dla Was nie jest nowością. Ja jednak znowu jestem w siódmym niebie kiedy patrzę na swoje pazurki - co za kolor, co za efekt - po prostu WOW i chyba Wibo idealnie trafiło z tą nazwą. 


Ciężko określić ten kolor - mamy tutaj morski błękit, ciemny granat i super połysk - dwie warstwy idealnie pokryły płytkę, szybko wyschły i trzymały się na moich paznokciach pięć dni bez szwanku. Lakier nie zaczepia się o ubranie i nawet nieźle się zmywa. Jak znam życie piaski niedługo nam się przejedzą ale póki co uwielbiam ten efekt i już.

Piasek od Pierre Rene czyli roziskrzone niebo

środa, października 09, 2013

Piasek od Pierre Rene czyli roziskrzone niebo

Ostatnio mam zajawkę na piaskowe lakiery - i mnie dopadła ta mania. Po piaskach od P2, przyszła pora na Pierre Rene. Ten odcień jest niezwykły - piękny granat z lekko iskrzącymi drobinkami - taki trochę bogaty i wieczorowy ale z pewnością też jesienny. To kolor o numerze 10.

Wysycha błyskawicznie ale to domena piasków, długo utrzymuje się na paznokciach - ale u mnie generalnie lakiery dość długo się trzymają a schodzi... jak to piaski - lepiej niż tradycyjne brokaty ale dużo gorzej niż zwykłe emalie. Jednak efekt jest warty męczarni przy zmywaniu. Kosztował chyba ok. 12 zł - do kupienia m.in w Drogerii Jaśmin.


Piaseczek od P2 po raz drugi czyli Strict w akcji

wtorek, września 24, 2013

Piaseczek od P2 po raz drugi czyli Strict w akcji

Dopiero co pokazywałam Wam mój pierwszy lakier od P2, który totalnie mnie zachwycił. Dzisiaj przyszedł czas na kolejny lakier z tej serii, czyli na Strict 060. Tutaj już jest dużo gorzej - lakier posiada oprócz typowo piaskowego wykończenia mnóstwo sporych brokatowych drobinek i niestety na tym traci - po pierwsze zaczepia się o ubrania i masakrycznie schodzi z pazurków. Owszem - efekt całościowy jest śliczny (na żywo w butelce lakier wydaje się być lekko lawendowy, ale ta lawenda znika po pomalowaniu i zostaje srebrzysto-szare wykończenie) i bardzo elegancki, to jednak więcej nim paznokci nie pomaluję. 

Które lakiery pisakowe lubicie najbardziej i które z nich łatwo się zmywają - planuję zakup kolejnych i nie wiem na co się zdecydować.

Mój pierwszy piaseczek czyli P2 Confidential

piątek, września 20, 2013

Mój pierwszy piaseczek czyli P2 Confidential

Od dawna śledzę Wasze zachwyty nad piaskowymi lakierami. Sama jakoś bałam się je kupić - nie znoszę bowiem kłopotów ze zmywaniem a tego właśnie się obawiałam. Do tego doszła moja paznokciowa katastrofa (straciłam wszystkie hodowane przez ostatnie miesiące paznokcie kiedy próbowałam przenieść komputer) i na ponad miesiąc musiałam zaprzestać malowania. 

zdjęcie w słońcu - efekt trochę holo

W czasie paznokciowej rekonwalescencji, Monika z Blackdresses kupiła mi w Berlinie piaski od P2. Dość długo czekały na to, aż paznokcie nadadzą się do publicznego pokazania no i voila - odważyłam się w końcu i nie żałuję. Lakier jest piękny - to w rzeczywistości ciemny granat ze srebrnymi drobinami (na zdjęciach wyszedł raczej grafitowy), które cudnie połyskują w słońcu. Najlepszy efekt uzyskujemy przy 3 warstwach które wysychają szybko w porównaniu do tradycyjnych lakierów. Co ciekawe lakier ani nie odpryskuje ani nie wyciera się na koniuszkach - kiedy to piszę mam go już na pazurkach piąty dzień i jest nadal idealnie. Dodatkowo koleżanki z pracy zachwycone efektem pytały mnie, czy nie zahacza się o ubranie i rajstopy - otóż nie :) To jest lakier doskonały ale nie znam innych piasków co oczywiście wkrótce się zmieni.

Zakochałam się w piaskach - lecę kupić kolejne ale chyba jestem ostatnią osobą w blogosferze, która nie znała tych lakierów - no cóż lepiej późno niż wcale :)

Aha lakier kosztował ok. 2 EUR.