Neonowe lato z ORLY Neon Earth

środa, maja 16, 2018

Neonowe lato z ORLY Neon Earth

Neon Earth, czyli najnowsza kolekcja ORLY to zestaw gorących barw ziemi, które podkręcają upalną atmosferę lata. W palecie znajdziemy ognistą miedź Valley of Fire przypominającą żarzącą się lawę, neonowy oranż zachodzącego słońca Blazing Sunset i karmin pustynnej Róży - Desert Rose. 


Te rozpalające zmysły kolory studzą pastelowe odcienie - zamglony, morelowy róż - After Glow i delikatny, piaskowy Sands of Time. Połysk manicure zapewni platynowo-złoty pył Moon Dust. Z lakierami ORLY Neon Earth lato będzie gorące, namiętne i skrzące się złotem. 


Najnowsza kolekcja Neon Earth jest dostępna w systemie hybrydowym Gel FX oraz w tradycyjnych lakierach. Ja zdecydowałam się na niezwykłe połączenie dwóch odcieni z tej fantastycznej kolekcji - Blazing Sunset oraz After Glow. 


Te dwa neonowe kolory idealnie współgrają ze sobą - wzajemnie się uzupełniając. Pastelowy After Glow zachwyca swoją delikatnością i doskonałym kryciem przy dwóch warstwach a idealny neon Blazing Sunset przywołuje na myśl właśnie gorące, zachodzące słońce. 


Kolekcja ORLY Neon Earth do doskonały wybór na upalne lato. Te kolory sprawią, że nawet deszczowe dni, jak dzisiejszy, będą niezwykle słoneczne i radosne. A teraz wyobraźcie sobie tę kolekcję na opalonych dłoniach czy stopach. To neonowe lato - to Neon Earth od ORLY.
Metamorfoza brwi z Guerlain La Petite Robe Noire Brow Duo

poniedziałek, maja 14, 2018

Metamorfoza brwi z Guerlain La Petite Robe Noire Brow Duo

Guerlain La Petite Robe Noire Brow Duo to pierwsza maskara do brwi 2-w-1: maskara oraz rozświetlacz. Ta najnowsza propozycja od Guerlain to niezwykle praktyczny produkt, który można zabierać ze sobą wszędzie, aby zachować idealne brwi - przez cały czas. Brow Duo jest niewielkie, poręczne, niewiarygodnie skuteczne i efektowne. 


Jak pewnie wiecie, od jakiegoś czasu pozbywam się z brwi makijażu permanentnego i moje brwi - jak same zobaczycie - są w opłakanym stanie. Teraz ich stylizacja to podstawa, a z duetem od Guerlain to bajecznie proste. 

Chcąc uzyskać naturalny efekt, używamy maskary, rozczesując brwi, aby zdefiniować ich kształt. Powtarzamy tę czynność, jeśli chcemy bardziej pogrubić brwi. Następnie nakładamy rozświetlacz pod łukiem brwiowym. W ten sposób powiększymy i rozświetlimy oczy. Aby efekt był jeszcze intensywniejszy i bardziej promienny, można nałożyć rozświetlacz nad łukiem brwiowym. 


Guerlain La Petite Robe Noire Brow Duo występuje w dwóch wariantach kolorystycznych - Light dla blondynek oraz Deep dla szatynek. Ja, chociaż jestem blondynką, częściej sięgam po wariant Deep, ponieważ mam brwi w odcieniu grafitu. Uzyskany efekt jest imponujący.

Rozświetlacz jest tak multifunkcyjny, że z powodzeniem można go również stosować do rozświetlenia kącików oczu oraz łuku kupidyna. Obok słynnego Gimme Brow od Benefit - to zdecydowanie mój ulubiony produkt do brwi, bez którego aktualnie nie mogę się obyć. Bo same widzicie, jak fatalnie wyglądają moje brwi. Guerlain La Petite Robe Noire Brow Duo można kupić oczywiście w drogerii Sephora a kosztuje 139 zł.


Urban Decay Naked Illuminated Fireball

czwartek, maja 10, 2018

Urban Decay Naked Illuminated Fireball

Nie wyobrażam sobie codziennego makijażu bez podkreślenia kości policzkowych. W zależności od humoru - czasami stawiam na tradycyjne róże do policzków a czasem sięgam po produkty multifunkcyjne. I taki tez właśnie jest Urban Decay Naked Illuminated - puder rozświetlająco-bronzujący do twarzy i ciała. 
 

Ten niezwykle gładki i jedwabisty puder oferuje nam unikalny oraz natychmiastowy efekt rozświetlający. Zawiera delikatne błyszczące drobinki i odbijające światło cząsteczki, dzięki czemu skóra zyskuje piękną, zmysłową poświatę.


Lekki jak piórko puder rozświetlający Urban Decay Naked Illuminated jest wypalany przez 24 godziny na podkładzie z terakoty, a następnie wykańczany ręcznie, zupełnie jak inny popularny kosmetyk Urban Decay Baked Bronzer. Wypalanie nadaje substancjom rozświetlającym zawartym w Naked Illuminated Shimmering Powder odpowiedni odcień (bez metalicznego połysku, charakterystycznego dla tańszych produktów). Formuła zapewnia skórze kolor, tak jak puder sypki oraz daje pewność, że wszystko zostanie na swoim miejscu, tak jak puder w kamieniu.


Urban Decay Naked Illuminated Fireball zamknięty został w ślicznym, złoto-różanym opakowaniu. Wewnątrz niego bezapelacyjnie króluje ta kosmetyczna gwiazda Urban Decay w otoczeniu lusterka oraz pędzelka (w oddzielnej przegródce pod kasetką z pudrem). Jednak puder najlepiej nakładać na skórę dużym pędzlem do różu i delikatnie rozcierać kolistymi ruchami, aby uzyskany efekt był jak najbardziej subtelny.


Puder w odcieniu Fireball (a są jeszcze 3 inne kolory - Aura,  Lit oraz Luminous) daje naszej skórze delikatny efekt brązujący. Rozświetlenie skóry jest miłym dodatkiem. Puder Urban Decay Naked Illuminated Fireball możecie kupić zarówno w Sephora, jak i w sklepie internetowym Urban Decay www.urban-decay.pl 

Odważ się być sobą z BVLGARI Omnia Pink Sapphire

wtorek, maja 08, 2018

Odważ się być sobą z BVLGARI Omnia Pink Sapphire

Magia... Ona rzeczywiście istnieje. To właśnie te niezwykłe momenty, kiedy w naszym życiu wszystko układa się doskonale. Jednak rzeczywistość może zaoferować nam również marzenia z naszych snów, jeśli tylko się odważymy się po nie sięgnąć. Nie bójmy się zatem być sobą - realizujmy swoje marzenia tak, aby stały się prawdziwą magią naszego życia.


BVLGARI uchwycił tego śmiałego ducha w swoim nowym zapachu Omnia Pink Sapphire. Jego inspiracją był drogocenny, różowy kamień - unikalny, błyszczący i multi-fasetowany. Zapach Omnia Pink Sapphire stworzony przez Mistrza Perfumeryjnego Alberto Morillas’a, jest promienny, żywiołowy i egzotyczny, jak zapierające dech przypomnienie, by biegać, skakać i dosłownie nurzać się w każdym dniu.


Jestem ambitna, kochająca, eksperymentująca, zdeterminowana, spontaniczna, rozmowna - żyję swoim życiem głośno i kolorowo.  Róż to właśnie mój ulubiony kolor - jest jak filtr szczęścia. Róż to pozytywność. Kiedy widzę ten kolor, uśmiecham się i czuję ośmielona aby czerpać z życia całymi garściami.


BVLGARI Omnia Pink Sapphire to musujący i zabawny zapach, emitujący te same słoneczne wibracje jak kolor jego nazwy. “To zapach marzeń i ucieczki,” mówi Mistrz Perfumeryjny Alberto Morillas. Otwiera się z żywym pędem połyskujących cytrusów i różowego pieprzu, zapraszając Cię byś po prostu zanurzyła się w nieskrępowanej radości. Wtedy różowy eliksir przeniesie Twoją wyobraźnię na odległe lądy Tahiti i Polinezji. Te wyspy są domem dla delikatnych, słonecznych kwiatów frangipani i dzikich kwiatów tiare: tworzących kremowo kwiatowe serce kompozycji.


BVLGARI Omnia Pink Sapphire otula najdelikatniejszymi nutami wanilii, ciepłych drzew i piżm. Dla kobiety która preferuje swój różowy luksus: od klejnotów w kolorze fuksji, po różowy szampan, Omnia Pink Sapphire butelkuje ekscytującą, niezatrzymaną energię koloru, w zapachu, który jest świeży, jedwabisty i upojnie uwodzicielski.

NUTY GŁOWY - Świeże, musujące, połyskujące to musujące różowe pomelo i różowy pieprz.
NUTY SERCA - Egzotyczne, aksamitne, promienne to słoneczne frangipani i dziki kwiat Tiare.
NUTY GŁĘBI - Luksusowe, wspaniałe, otulające to wibrujące drzewa i białe piżma.


Ten różowy zapach idealnie oddaje to, co lubię najbardziej -  wszelkie odcienie różu, które od zawsze towarzyszą mi w życiu. Chociaż teraz, gdy jestem starsza - może już trochę mniej, ale nadal stawiam na różowe akcenty - torebkę, apaszkę, biżuterię. Ale chyba najbliższa mojemu sercu jest ściana w mojej sypialni w odcieniu fuksji, na której widnieje białe drzewko szczęścia, które sama namalowałam. Nie bez kozery uważam, że BVLGARI Omnia Pink Sapphire to zapach stworzony właśnie z myślą o mnie. 

Uroda w wielkim mieście czyli seria dottore City

niedziela, maja 06, 2018

Uroda w wielkim mieście czyli seria dottore City

Marka dottore opiera się na wiedzy i wieloletnim doświadczeniu dr Waldemara Jankowiaka, założyciela i głównego lekarza prowadzącego Kliniki Estetyki Ciała. Klinika specjalizuje się w  hamowaniu procesów starzenia skóry, które pozwoliły jednocześnie poznać potrzeby pacjentów i opracować optymalne formuły preparatów oparte na rzetelnej wiedzy medycznej. I tak właśnie powstała marka dottore.


Moc nawilżenia czyli Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream

środa, kwietnia 25, 2018

Moc nawilżenia czyli Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream

Pomimo tego, że jestem osoba dojrzałą - nie przepadam za typowymi kremami anti-aging. W swojej codziennej pielęgnacji stawiam raczej na dobre nawilżenie, bo jak same wiecie - dobrze nawilżona skóra ma mniejszą tendencję do zmarszczek. Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream to krem nawilżający ale z właściwościami przywracającymi młody wygląd skóry. Jego regenerująca formuła pomaga znacznie poprawić kondycję naszej skóry, zmniejszając jednocześnie widoczność drobnych linii i zmarszczek i to jest właśnie to, czego szukam w kremie idealnym.


Krem zawiera wyciąg z „Wiecznej Rośliny” - Resurection Flower (Haberlea Rhodopensis), która może przetrwać do 31 miesięcy bez dostępu do wody. Kiedy odpowiednia wilgotność zostaje przywrócona, „Wieczna Roślina” na nowo odżywa. Składnik ten znany jest ze swoich właściwości zwiększających żywotność komórek a tym samym przywraca skórze młodszy wygląd. Wyciąg z tej niezwykłej rośliny, która potrafi przetrzymać w skrajnie wysuszonych warunkach przez kilkadziesiąt miesięcy, a po pojawieniu się wilgoci absorbować ją i powracać do życia w szybkim tempie, jest właśnie sercem tego kremu. 


Krem posiada właściwości przywracania młodzieńczego wyglądu poprzez intensywne nawilżenie skóry i odżywienie. Ponadto krem stymuluje skórę do zwiększonej odporności przed uszkodzeniami przez czynniki zewnętrzne. Cera szybko odzyskuje młodzieńczy wygląd, staje się bardziej sprężysta, zmarszczki są wygładzone zaś poziom nawilżenia wzrasta w bardzo szybkim tempie.


Krem Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream stosuję na noc, bowiem na dzień, pod podkład nakładam bazę nawilżającą skórę. Chociaż w nazwie posiada słowo "lighweight", czyli lekki - ma dość bogatą konsystencję (jak delikatne masełko), która jednak wchłania się błyskawicznie, pozostawiając skórę idealnie nawilżoną. Z dnia na dzień skóra staje się bardziej sprężysta i jędrna. Do tego posiada prześliczny lekko lawendowy zapach (chociaż w swoim składzie lawendy nie zawiera - więc może to zapach tej magicznej rośliny). Krem nie jest tani - kosztuje bowiem 239 zł, ale jeśli stawiacie na pielęgnację z tradycjami - a marka Kiehl's istnieje od 1851 roku - to wypróbujcie chociaż jeden kosmetyk od Kiehl's. Gwarantuję, że zapałacie wielką miłością do tej niezwykłej aptecznej marki rodem z Nowego Jorku.