Ajurwedyjskie mydełko tonizujące z neem i bazylią od Helfy

czwartek, stycznia 03, 2013

Ajurwedyjskie mydełko tonizujące z neem i bazylią od Helfy

Współpracę ze sklepem Helfy bardzo sobie cenię - tych kosmetyków nie znajdziemy bowiem na drogeryjnych półkach - a dzięki uprzejmości Pani Małgosi otrzymuję do testowania ajurwedyjskie kosmetyki  przeznaczone idealnie do mojej problematycznej skóry, która zbyt często uwielbia płatać mi figle.


Ostatnio dostałam zestaw kosmetyków firmy Lass, wyprodukowanych według receptur opartych na tajemnicach Ajurwedy. Dewizą kosmetyków Lass jest czerpanie w natury tego, co jest najlepsze dla skóry - bo to natura jest właśnie najlepszym lekarstwem na nasze problemy a Ajurweda pomaga ludziom dzięki specjalnie dobranym mieszankom ziół oraz roślin. 

W zestawie znalazłam miedzy innymi naturalne mydełko tonizujące z neem i bazylią. Drzewo Neem jest bardzo cenione w medycynie ajurwedyjskiej dzięki swoim właściwościom leczniczym, antyseptycznym, odkażającym i tonizującym. Często stosowane jest w stanach zapalnych, leczy wypryski i inne problemy skórne. 

Mydełko tonizujące z neem i bazylią to właśnie produkt przeznaczony do idealnego oczyszczania skóry z problemami. Bazylia również leczy wypryski, przebarwienia, plamy oraz swędzenie. Mydełko zawiera także olejek z drzewa herbacianego, który jak wiemy na mocne działanie antybakteryjne.

Stosuję mydełko już od przeszło trzech tygodni - codziennie rano, po południu po przyjściu z pracy oraz wieczorem - przed snem. Myję nim buzię. Mydełko ma specyficzny, ziołowy zapach - mocno wyczuwamy tu bazylię i lekko olejek herbaciany - nie wiem niestety jak pachnie neem. Mydełko dość słabo się pieni - ale przy myciu wyłącznie skóry twarzy - mocne pienienie się nie jest tak bardzo konieczne. Mydełko jest delikatne, nie podrażnia oczu - a skóra umyta nim jest milutka i delikatna w dotyku. Po zaledwie trzech tygodniach stosowania (wraz z pozostałymi kosmetykami firmy Lass) zauważyłam, że skora jest rozjaśniona, pory są czyściutkie i dużo mniej widoczne a wypryski chociaż nadal się pojawiają, to jednak bardzo sporadycznie. Nie wiem czy to zasługa samego mydełka ale z pewnością całej serii, którą dostałam od Helfy. 


Jak powiedziała Pani Małgosia i ja to potwierdzam - kosmetyki Lass nie grzeszą urodą swoich opakowań, ale to, co te opakowania zawierają w środku, jest najlepszym osiągnięciem kosmetyki opartej na filozofii Ajurwedy. Ja jestem na wielkie TAK jeśli chodzi o naturalne kosmetyki - zwłaszcza te, które można kupić w Helfy, bowiem to miejsce, gdzie natura daje na z siebie to, co najlepsze.

Cena kostki 125 g to tylko 9 zł.

Moja ocena 5/5

Skład: Coconut Oil, Castor Oil, Olive Oil, Cotton Seed Oil, Rose Water, Sugar, Aloe Vera , Neem Oil, Basil Oil, Tea Tree Oil, Neem Powder, Basil Powder, 0leje zawarte w mydle są wyłącznie pochodzenia roślinnego.
La Roche Posay Toleriane Teint - mineralny puder w kompakcie

poniedziałek, grudnia 24, 2012

La Roche Posay Toleriane Teint - mineralny puder w kompakcie

Jestem znaną pudernicą :) Kocham podkłady, pudry i nie mam ich nigdy dość. Moja kolekcja jest bardzo pokaźna - każdy z nich stosuję w zależności od kondycji mojej skóry - czy mnie bardzo wysypało, czy jest lato i bardziej się świecę, czy mam wysuszoną skórę - dlatego też moje puderki i podkładziki są dla mnie bardzo ważne.


Ostatnio od Karoliny, która pracuje w L'Oreal Polska i zajmuje się m.in markami jak Vichy, La Roche Paosay, Sanoflore, SkinCeuticals, dostałam kilka nowości od Vichy i La Roche Posay - znalazłam tam również mineralny puder w kompakcie La Roche Posay z serii Toleriane Teint.

Gama Toleriane Teint przeznaczona jest do korygowania wszystkich rodzajów cery, nawet tej najbardziej wrażliwej, atopowej i trądzikowej (czy dokładnie taka jak moja). Dzięki bardzo dobrym właściwościom kryjącym seria Toleriane Teint ukrywa nawet poważne niedoskonałości skóry dla osiągnięcia cery bez skazy o równomiernym kolorycie. Ich kompozycja sprawia, że łatwo się rozprowadzają i dopasowują do naturalnego wyglądu makijażu, który nie podrażnia skóry wrażliwej, nie zatyka porów i posiada wysoką ochronę przed promieniowaniem UV.


Mineralny puder Toleriane Teint zamknięty jest w bardzo estetycznej puderniczce - charakterystycznej dla tej serii. Do nakładania pudru jest gąbeczka (nie puszek) i znajduje się ona w oddzielnym przedziale, co zapewnia nam higienę jej przechowywania. Posiadam odcień 11 - jest doskonały dla osób z jasną karnacją. Minusem tego pudru jest fakt, iż występuje wyłącznie w 3 odcieniach - 11 - Light Beige, 12 - Sand Beigie oraz 15 - Golden.

Puder nie posiada kompletnie żadnego zapachu, jest bardzo aksamitny w wykończeniu i świetnie kryje wszystkie niedoskonałości, piegi, przebarwienia, czerwone plamki. Niestety minusem podkładu jest to, że nie matuje. Jeśli nie zastosuję pod niego dobrego matującego podkładu to bardzo szybko zaczynam się świecić. Mimo tego, tego własnie to on zastąpił mój ulubiony puder Bikor, który od roku gościł w mojej kosmetyczce, bo w ciągu dnia za jego pomocą mogę szybko i sprawnie poprawić makijaż. Puder nie zapycha, pomaga w leczeniu skóry ze skłonnością do wyprysków, a makijaż zaraz po jego aplikacji wydaje sie być bez skazy.

Cena - ok. 70 zł. 

Moja ocena 4/5

Najpiękniejszy lustrzak świata czyli NYX Moonwalk

sobota, grudnia 22, 2012

Najpiękniejszy lustrzak świata czyli NYX Moonwalk

Kocham srebrzyste lustrzaki ponad wszystko i kiedy podczas wizyty w nowo otwartym sklepie NYX zobaczyłam Moonwalk od razu powędrował do  koszyczka. Wybrałam sobie kolor z lawendowym połyskiem bowiem czyste srebro mam już od Hean. 

Lakier świetnie kryje, nie smuży, długo się trzyma i nawet nie wyciera na końcach. Zdjęcia zrobiłam 3 dnia od pomalowania i same zobaczcie jak dobrze wygląda.  To definitywnie mój ulubieniec i z pewnością wrócę po więcej lustrzaków od NYX a kolor Moonwalk to w chwili obecnej najpiękniejszy lakier w mojej sporej kolekcji.

Lakiery NYX kosztują 19,90 zł.

Długotrwały podkład kryjący Cashmere 12h Make-up

środa, grudnia 19, 2012

Długotrwały podkład kryjący Cashmere 12h Make-up

Ostatnio mam ogromny problem - dostałam do testowania wiele podkładów najróżniejszych firm i jak się okazuje, nasze polskie marki są coraz lepsze w produkcji fluidów doskonałych. Jestem podkłado-maniaczką - od zawsze szukam podkładu, który nie tylko będzie dobrze krył (ale nie robił efektu maski), będzie matował skórę na długi czas (bo z reguły bardzo się świecę), nie będzie przesuszał skóry i nie podkreślał suchych skórek oraz dawał przez cały dzień efekt praktycznie nieskazitelnego makijażu. 


Moja problematyczna cera doskonale nadaje się do testowania podkładów - jeśli na mojej skórze podkład sprawdza się i przejdzie test na powyższe czynniki, to znaczy, że trafiłam w 10. I tak własnie jest na najnowszym dzieckiem od Cashmere. Niestety nie dane mi było uczestniczyć w warsztatach zorganizowanych przez Cashmere w ubiegłym tygodniu, ale dzięki uprzejmości Pani Marty - najnowsze podkłady Cashmere dotarły i do mnie - za co ogromnie dziękuję bo jestem w nich zakochana. 

Nowy produkt jest efektem wielu miesięcy pracy i poszukiwań podkładu o wyjątkowej trwałości oraz doskonałych właściwościach kryjących. Fluid fenomenalnie maskuje wszelkie niedoskonałości cery, w tym ślady po trądziku, przebarwienia i zmęczenie, kamufluje również cienie pod oczami, a także zmniejsza widoczność zmarszczek. Intensywnie kryjące pigmenty wyrównują i ujednolicają koloryt skóry nie tworząc przy tym efektu maski.


Podkład CASHMERE 12h MAKE-UP gwarantuje matowe wykończenie makijażu i utrzymuje jego nieskazitelny wygląd przez 12 godzin. Fluid ma płynną konsystencję, dzięki czemu łatwo i równomiernie rozprowadza się na skórze. Kosmetyk posiada także właściwości pielęgnacyjne. Do receptury został dodany olejek arganowy, który utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia skóry oraz chroniące przed fotostarzeniem filtry UVA/UVB. Podkład CASHMERE 12h MAKE-UP został stworzony w czterech odcieniach: naturalnym, słonecznym, beżowym i opalonym.

Długotrwałego podkładu kryjącego Cashmere 12h Make-up szukajcie na półkach w Rossmannie, Superpharm i drogeriach prywatnych.

Do testów dostałam dwa najjaśniejsze kolory - 01 naturalny oraz 02 słoneczny. Co ciekawe - kolor słoneczny wcale nie jest taki słoneczny bowiem doskonale nadaje się do mojej bladej buźki nadając jej bardzo zdrowy koloryt - natomiast odcień naturalny daje porcelanowe wykończenie. 


Co tu dużo pisać - podkład w testach przeszedł w 100% test na mojej buzi - to również jeden z ulubionych podkładów mojej przyjaciółki Darii.

> pięknie kryje niedoskonałości i świetnie kamufluje moje rozszerzone pory oraz ślady po trądziku, które są moją odwieczną zmorą - nie robi przy tym tapety (yeah!!!!)
> wygładza i wyraźnie wyrównuje cerę
> nie zapycha
> matuje idealnie na 6-7 godzin - dopiero po tym czasie używam bibułki matującej
> nie wysusza skóry i nie podkreśla suchych skórek
> nie zostawia smug, nie waży się i nie odbija na ubraniu
> ma bardzo ładne opakowanie z higieniczną pompką (co ciekawe moje dwa odcienie mają inną buteleczkę) ale zawartość jest tak samo doskonała.
Reasumując - to taki nasz polski Revlon Color Stay a wiemy, ze to ulubieniec kobiet - mam nadzieję, że się na niego skusicie i przekonacie się na własnych buźkach. Cena - 41 zł