Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piaskowy lakier. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą piaskowy lakier. Pokaż wszystkie posty
Welcome to the candy shop czyli piasek od Wibo

poniedziałek, maja 05, 2014

Welcome to the candy shop czyli piasek od Wibo

Swojego czasu pokazałam Wam ten lakier na Facebooku i nazwałam go "najbrzydszym lakierem świata". Ale po kilku dniach zaczęłam się do niego przyzwyczajać, zbierać od koleżanek komplementy i po raz kolejny powędrował na moje paznokcie. Teraz już wcale nie wydaje mi się taki brzydki a wręcz.. ciekawy i intrygujący. 


Oczywiście uwielbiam go za niesamowity kolor, który idealnie współgra z kolorystyką mojego bloga no i za to, że przypomina opakowanie czekolady Milka. 

Okay, jest jak lawendowa ściana ale jakże urocza, czyż nie? Dodatkowo wysycha w błyskawicznym tempie, jak na piasek rewelacyjnie się zmywa chociaż po kilku dniach idealny mat lekko się wyciera stając się błyszczący - jestem w stanie mu to wybaczyć :) Według mnie, oto kolejny hit pod znakiem Wibo.

Jestę księżniczką czyli Call Me Princess Crushed Crystals od Catrice

piątek, marca 28, 2014

Jestę księżniczką czyli Call Me Princess Crushed Crystals od Catrice

A już myślałam, że przeszła mi faza na lakiery piaskowe. Oczywiście myliłam się, bowiem kiedy tylko mój wzrok padł na piaski z nowej kolekcji Catrice Crushed Crystals... dostałam oczopląsu. 


Spośród pięknych ale ciut oczywistych odcieni wybrałam ten, który zauroczył mnie totalnie - Call Me Princess - czyli cukierkowy róż z mnóstwem złotych drobinek. To jest piasek typu "bardzo drobne i miałkie drobinki" - nie przepadam za tymi, które posiadają w środku tzw. łuski bo nie cierpię i nie mam cierpliwości do ich zmywania. Dla takiego efektu jestem w stanie się trochę pomęczyć, ale łuski mnie przerażają.

Ten odcień kryje idealnie dopiero przy 3 warstwach ale jak to piasek - wysycha w oka mgnieniu, więc 3 warstwy nie przerażają. Mieni się i błyszczy i chyba na co dzień jest trochę za bogaty ale efekt, chociaż trochę odpustowy bardzo mi się podoba bo jednak sroka ze mnie. Lakier kosztował ok. 11 zł za wielką butlę i już wiem, że dołączą do niego kolejne. 

A Wam jak się podoba moja księżniczka?


I kilka fotek w sztucznym świetle lampy flash - też jest magicznie.

O tym jak z piasku od WIBO zrobić galaxy nails w 3D

wtorek, stycznia 28, 2014

O tym jak z piasku od WIBO zrobić galaxy nails w 3D

Piaski okupują blogosferę już od dawna. Ja postanowiłam zrobić mały eksperyment i na piasek od Wibo nałożyć żelowy top coat od Inglota. Co mi wyszło? Galaxy nails z efektem 3D - uważam, że uzyskany efekt jest fantastyczny - piaskowa struktura lakieru została całkowicie zniwelowana żelową powłoką a widać tylko ciemny granat i zatopione morskie drobinki. 


Tak wygląda zwykłe, tradycyjne piaskowe wykończenie paznokci lakierem WOW Glamour Sand - trochę już wieje nudą. 


A oto jak prezentuje się efekt galaxy nails po nałożeniu żelowego top coatu od Inglot, o którym pisałam w tym poście <KLIK> - jak Wam sie podoba uzyskany efekt - wolicie tradycyjną piaskową wersję czy stuningowaną i odpicowaną na żelowo?

zdjęcia z lampą
i w świetle dziennym
Jej piaskowa wysokość czyli WOW Glamour Sand od WIBO

czwartek, listopada 28, 2013

Jej piaskowa wysokość czyli WOW Glamour Sand od WIBO

Już myślałam że lakiery piaskowe niczym mnie nie zaskoczą - widziałam ich mnóstwo na Waszych blogach i ten odcień pewnie i dla Was nie jest nowością. Ja jednak znowu jestem w siódmym niebie kiedy patrzę na swoje pazurki - co za kolor, co za efekt - po prostu WOW i chyba Wibo idealnie trafiło z tą nazwą. 


Ciężko określić ten kolor - mamy tutaj morski błękit, ciemny granat i super połysk - dwie warstwy idealnie pokryły płytkę, szybko wyschły i trzymały się na moich paznokciach pięć dni bez szwanku. Lakier nie zaczepia się o ubranie i nawet nieźle się zmywa. Jak znam życie piaski niedługo nam się przejedzą ale póki co uwielbiam ten efekt i już.

Piasek od Pierre Rene czyli roziskrzone niebo

środa, października 09, 2013

Piasek od Pierre Rene czyli roziskrzone niebo

Ostatnio mam zajawkę na piaskowe lakiery - i mnie dopadła ta mania. Po piaskach od P2, przyszła pora na Pierre Rene. Ten odcień jest niezwykły - piękny granat z lekko iskrzącymi drobinkami - taki trochę bogaty i wieczorowy ale z pewnością też jesienny. To kolor o numerze 10.

Wysycha błyskawicznie ale to domena piasków, długo utrzymuje się na paznokciach - ale u mnie generalnie lakiery dość długo się trzymają a schodzi... jak to piaski - lepiej niż tradycyjne brokaty ale dużo gorzej niż zwykłe emalie. Jednak efekt jest warty męczarni przy zmywaniu. Kosztował chyba ok. 12 zł - do kupienia m.in w Drogerii Jaśmin.


Piaseczek od P2 po raz drugi czyli Strict w akcji

wtorek, września 24, 2013

Piaseczek od P2 po raz drugi czyli Strict w akcji

Dopiero co pokazywałam Wam mój pierwszy lakier od P2, który totalnie mnie zachwycił. Dzisiaj przyszedł czas na kolejny lakier z tej serii, czyli na Strict 060. Tutaj już jest dużo gorzej - lakier posiada oprócz typowo piaskowego wykończenia mnóstwo sporych brokatowych drobinek i niestety na tym traci - po pierwsze zaczepia się o ubrania i masakrycznie schodzi z pazurków. Owszem - efekt całościowy jest śliczny (na żywo w butelce lakier wydaje się być lekko lawendowy, ale ta lawenda znika po pomalowaniu i zostaje srebrzysto-szare wykończenie) i bardzo elegancki, to jednak więcej nim paznokci nie pomaluję. 

Które lakiery pisakowe lubicie najbardziej i które z nich łatwo się zmywają - planuję zakup kolejnych i nie wiem na co się zdecydować.