Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kiehl's. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kiehl's. Pokaż wszystkie posty
Trzy kroki pielęgnacji czyli Kiehl's seria z nagietkiem

niedziela, sierpnia 26, 2018

Trzy kroki pielęgnacji czyli Kiehl's seria z nagietkiem

Maseczki to podstawa pielęgnacji mojej skóry. A te, które nawilżają i łagodzą podrażniona skórę należą do moich ulubionych. Maseczka Kiehl's Calendula & Aloe Soothing Hydration Masque to wręcz ideał, jeśli szukamy maski, która nawilży, odżywi skórę.


Kiehl's Calendula & Aloe Soothing Hydration Masque to kojąco - nawilżająca maska do twarzy z ekstraktem z płatków nagietka i aloesu w postaci lekkiej i przezroczystej galaretki. Ta lekka żelowa maska z ekstraktem z ręcznie zbieranych płatków nagietka oraz z aloesu nadaje poczucie orzeźwienia i chłodzącego nawilżenia już po pierwszej aplikacji. W zaledwie kilka minut odświeży, ochłodzi i nawilży skórę. Wraz z regularnym stosowaniem maski - skóra staje się zrewitalizowana, wygląda bardziej zdrowo i jest rozświetlona. Maska jest odpowiednia dla każdego rodzaju skóry, również dla skóry wrażliwej. 


Pierwszym krokiem w każdej rutynie pielęgnacyjnej jest oczywiście oczyszczenie skóry: głęboko myjąca pianka do twarzy Calendula Deep Cleansing Foaming Face Wash, która delikatnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia oraz nadmiar sebum, nie wywołując podrażnień skóry. Pianka znakomicie nadaje się do stosowania do wszystkich rodzajów skóry tłustej, w tym również do skóry wrażliwej. Łagodnie usuwa zanieczyszczenia, kurz i sebum, nie pozbawiając skóry bariery ochronnej. Kremowa formuła żelu aktywuje się w kontakcie z wodą, tworząc obfitą pianę i momentalnie odświeża i rewitalizuje skórę. Jest to kosmetyk bezpieczny dla skóry wrażliwej, który nie zawiera mydła oraz parabenów.


W kolejnym kroku, na oczyszczoną już skórę nakładamy maskę nawilżającą Kiehl's Calendula & Aloe Soothing Hydration Masque. Maskę należy pozostawić na 5 minut (ja trzymam ją na skórze nawet godzinę), po czym spłukuję ją ciepłą wodą. Dla uzyskania efektu orzeźwienia, przed nałożeniem maseczki nagietkowej możemy ją włożyć ją na 5 minut do lodówki.



Następnie, warto zastosować bezalkoholowy - tonik z wyciągiem z nagietka Calendula Herbal-Exctract Toner, który natychmiast ukoi naszą skórę, oczyści ją i nawilży. Tonik delikatnie oczyszcza i łagodzi skórę normalną, jak i tłustą. Nie zawiera alkoholu ani drażniących, wysuszających składników syntetycznych. Może być też stosowany jako produkt łagodzący i poprawiający stan problematycznych partii skóry. 


W toniku zanurzone są prawdziwe płatki nagietka, które cudownie wyglądają w buteleczce. Zawiera łagodny ekstrakt z nagietka może być stosowany w pielęgnacji każdego typu cery, również wrażliwej. Koi nawet najdelikatniejszą skórę. Łopian Większy, który również znajduje się w toniku to znany od wieków naturalny środek poprawiający kondycję suchej skóry. Posiada także właściwości łagodzące i normalizujące.


Taka łagodząca kuracja będzie istny panaceum po kąpielach słonecznych, gdy nasza skóra potrzebuje ukojenia i nawilżenia po opalaniu.  Delikatne i łagodzące składniki sprawią, że przesuszona od opalania skóra stanie się idealnie nawilżona, ukojona i gotowa na nałożenie makijażu, jeśli oczywiście go potrzebujemy. Ale po takiej trzystopniowej kuracji gwarantuję, że makijaz nie będzie już nam potrzebny.
Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator czyli blask i nawilżenie

wtorek, czerwca 12, 2018

Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator czyli blask i nawilżenie

Podkreśl blask swojej skóry z nową emulsją nawilżająco-rozświetlającą Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator. Ta lekka konsystencja hybrydowej formuły natychmiast rozświetla skórę i poprawia jej naturalny blask, a jednocześnie utrzymuje wysoki poziom nawilżenia.


Dzięki ekstraktowi z granatu, bogata w antyoksydanty formuła poprawia świetlistość skóry, zapewniając jej świeży i zdrowy wygląd. Emulsja Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator natychmiast przywraca blask skórze, zapewnia 24-godzinne nawilżenie oraz wzmacnia zdolność skóry do ochrony i przywraca jej naturalny blask.

Glow Formula Skin Hydrator może być stosowana aż na 4 różne sposoby:
  • Samodzielnie, jako ostatni etap porannej pielęgnacji, po zastosowaniu kremu z filtrem.
  • Aby wyraźnie rozświetlić twarz, nałóż jedną pompkę na dłoń i nakładaj na najbardziej wystające partie twarzy: nos, kości policzkowe, łuk Kupidyna a Twoja cera będzie delikatnie olśniewać swoim blaskiem.
  • Wymieszaj emulsję z dowolnym kremem nawilżającym.
  • Połącz emulsję z ulubionym podkładem i spraw, że stanie się on podkładem rozświetlającym.


Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator zawiera w sobie m.in wyciąg z granatu, który ma działanie antyoksydacyjne i chroni skórę przed utratą blasku oraz minerały rozświetlające zapewniające skórze natychmiastowe rozświetlenie i cudowny blask.


Osobiście najbardziej lubię mieszać emulsję Kiehl's Glow Formula Skin Hydrator z ulubionym podkładem, który dzięki zawartymi w niej rozświetlającymi minerałami sprawia, że skóra staje się bardziej promienna i świeża.  Jeśli macie perfekcyjną skórę, możecie nakładać ją solo - na dowolne partie twarzy - zamiast rozświetlacza. To kosmetyk, który łączy w sobie pielęgnację z elementami makijażu - uwielbiam takie multifunkcyjne kosmetyki. A Wy?
Moc nawilżenia czyli Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream

środa, kwietnia 25, 2018

Moc nawilżenia czyli Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream

Pomimo tego, że jestem osoba dojrzałą - nie przepadam za typowymi kremami anti-aging. W swojej codziennej pielęgnacji stawiam raczej na dobre nawilżenie, bo jak same wiecie - dobrze nawilżona skóra ma mniejszą tendencję do zmarszczek. Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream to krem nawilżający ale z właściwościami przywracającymi młody wygląd skóry. Jego regenerująca formuła pomaga znacznie poprawić kondycję naszej skóry, zmniejszając jednocześnie widoczność drobnych linii i zmarszczek i to jest właśnie to, czego szukam w kremie idealnym.


Krem zawiera wyciąg z „Wiecznej Rośliny” - Resurection Flower (Haberlea Rhodopensis), która może przetrwać do 31 miesięcy bez dostępu do wody. Kiedy odpowiednia wilgotność zostaje przywrócona, „Wieczna Roślina” na nowo odżywa. Składnik ten znany jest ze swoich właściwości zwiększających żywotność komórek a tym samym przywraca skórze młodszy wygląd. Wyciąg z tej niezwykłej rośliny, która potrafi przetrzymać w skrajnie wysuszonych warunkach przez kilkadziesiąt miesięcy, a po pojawieniu się wilgoci absorbować ją i powracać do życia w szybkim tempie, jest właśnie sercem tego kremu. 


Krem posiada właściwości przywracania młodzieńczego wyglądu poprzez intensywne nawilżenie skóry i odżywienie. Ponadto krem stymuluje skórę do zwiększonej odporności przed uszkodzeniami przez czynniki zewnętrzne. Cera szybko odzyskuje młodzieńczy wygląd, staje się bardziej sprężysta, zmarszczki są wygładzone zaś poziom nawilżenia wzrasta w bardzo szybkim tempie.


Krem Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream stosuję na noc, bowiem na dzień, pod podkład nakładam bazę nawilżającą skórę. Chociaż w nazwie posiada słowo "lighweight", czyli lekki - ma dość bogatą konsystencję (jak delikatne masełko), która jednak wchłania się błyskawicznie, pozostawiając skórę idealnie nawilżoną. Z dnia na dzień skóra staje się bardziej sprężysta i jędrna. Do tego posiada prześliczny lekko lawendowy zapach (chociaż w swoim składzie lawendy nie zawiera - więc może to zapach tej magicznej rośliny). Krem nie jest tani - kosztuje bowiem 239 zł, ale jeśli stawiacie na pielęgnację z tradycjami - a marka Kiehl's istnieje od 1851 roku - to wypróbujcie chociaż jeden kosmetyk od Kiehl's. Gwarantuję, że zapałacie wielką miłością do tej niezwykłej aptecznej marki rodem z Nowego Jorku.
All you want for Christmas is... Kiehl's

środa, grudnia 20, 2017

All you want for Christmas is... Kiehl's

Co roku marka Kiehl's wydaje limitowane edycje swoich największych kosmetycznych hitów. W ubiegłym roku Mikołaj obdarował mnie cudownie pachnącym ciasteczkami Creme de Corps Whipped Body Butter oraz kremem do rąk o zapachu soczystego grejpfruta. Opakowania zeszłorocznej kolekcji zaprojektował fantastyczny grafik i artysta - Jeremyville. A w tym roku? Również jest wesoło i świątecznie. 

Kiehl's Hydro-Plumping Re-Texturizing Serum Concentrate

czwartek, maja 04, 2017

Kiehl's Hydro-Plumping Re-Texturizing Serum Concentrate

To nie jest produkt dla tych z Was, które nie tolerują i nie lubią gliceryny zawartej w kosmetykach - nawet tej bezpiecznej gliceryny roslinnej. Moja mieszana (ale miejscami bardzo wysuszona) skóra glicerynę znosi jednak bardzo dobrze a serum Kiehl's Hydro-Plumping Re-Texturizing Serum Concentrate jest kosmetykiem, który idealnie sprawdza się właśnie przy niezwykle suchej, odwodnionej i szorstkiej skórze twarzy. Serum zostało mi polecone przez panią konsultantkę w salonie Kiehl's, a że od dawna ufam wiedzy i doświadczeniu konsultantek Kiehl's, to serum okazało się być uszyte na miarę mojej wymagającej skóry. 


Kiehl's Hydro-Plumping Re-Texturizing Serum Concentrate z serii Dermatologists Solutions to skoncentrowane serum nawilżające i poprawiające strukturę skóry. W jego formule wykorzystano technologię następnej generacji - płyn zamieniający się w serum, aby intensywnie nawilżać najgłębsze powierzchniowe warstwy skóry. 


Serum ma działanie wypełniające, dzięki czemu nadaje skórze młodzieńczy wygląd. Wygładza drobne linie i szorstką powierzchnię skóry. Jego unikalna formuła zawiera silnie działający kompleks 15% gliceryny na bazie roślin oraz ekstrakt z liści shiso.

Co ciekawe, pani w salonie Kiehl's powiedziała, że ten kosmetyk został też przebadany oftamologicznie, co oznacza, że z powodzeniem może być stosowany również pod oczy. 


Serum Hydro-Plumping Re-Texturizing Serum Concentrate ma bardzo lekką i żelową konsystencję, która w zetknięciu się ze skórą staje się wodnista. Po nałożeniu, od razu czujemy na skórze natychmiastowe nawilżenie. Serum, według mnie, należy stosować na noc - solo. Nie nakładam już na nie kremu, bowiem serum nie wchłania się całkowicie. Na skórze wyczuwamy jego śliską ale nie tłustą konsystencję. Ja traktuję je jak azjatycką "sleeeping mask", która przez sen działa jak kompres dla skóry, która po przebudzeniu staje się bardziej wypoczęta, zmarszczki są wypełnione a suchość i szorstkość skóry znika już po kilku aplikacjach. 


Jak już napisałam, serum zawiera 15% glicerynę, ale jest to gliceryna syntetyczna na bazie roślin - a taka gliceryna nie zapycha porów i u mnie nie powoduje wysypu pryszczy, do których moja skóra ma ogromną tendencję, jeśli kosmetyk jest komedogenny. Serum nałożone pod oczy wygładza i nawilża okolice oczu wypełniając zmarszczki od wewnątrz i nie powoduje łzawienia. 


Serum Hydro-Plumping Re-Texturizing Serum Concentrate idealnie sprawdza się również jako kompres po nadmiernym opalaniu, bowiem nawilża i łagodzi podrażnienia skóry związane z nadmierną ekspozycją na słońce. Będzie też fantastycznym uzupełnieniem kuracji po zabiegach dermatologicznych - np. po zastosowaniu kwasów czy mikrodermabrazji - ma bowiem właściwości kojące, mocno nawilżające i wygładzające strukturę podrażnionej skóry. 

Jeśli jednak nie jesteście fankami gliceryny zawartej w kosmetykach, to ten produkt nie jest dla Was. Jeśli gliceryna nie jest Wam straszna, to serum Kiehl's Hydro-Plumping Re-Texturizing Serum Concentrate jest rzeczywiście kosmetykiem godnym uwagi. 



Siła prosto z miodu czyli Kiehl's Pure Vitality Skin Renewing Cream

piątek, marca 24, 2017

Siła prosto z miodu czyli Kiehl's Pure Vitality Skin Renewing Cream

Po raz pierwszy marka Kiehl's w swojej formule pielęgnacyjnej połączyła dwa silne składniki wykorzystywane do tej pory w tradycyjnej medycynie i stworzyła krem w 99.6% oparty na składnikach pochodzenia naturalnego - nowozelandzkim miodzie manuka oraz koreańskim korzeniu żeńszenia czerwonego. Kiehl's Pure Vitality Skin Renewing Cream to jednym zdaniem skuteczność bez kompromisów. Krem Kiehl's Pure Vitality Skin Renewing Cream otula bowiem skórę kojącym, ochronnym kokonem, zapewniając jej uczucie komfortu oraz odpowiednie odżywienie i nawilżenie. 


Żyjemy w czasach, kiedy to co czwarta kobieta chce, aby stosowane przez nią produkty pielęgnacyjne były jak najbardziej naturalne. Szczególnie dużą wagę przywiązują do tego kobiety z pokolenia Y, wśród których aż 63% przyznaje, że naturalne pochodzenie składników zawartych w pielęgnacji jest dla nich kluczowe. Pomimo, że zainteresowanie tego typu produktami systematycznie wzrasta, to wiele konsumentek nadal odnosi wrażenie, że używając naturalnych kremów, muszą godzić się na ustępstwa pod względem ich skuteczności.


Miód Manuka to ciemny miód jednokwiatowy o kremowej konsystencji, wysoko ceniony w medycynie ze względu na działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne. Przyspiesza gojenie ran, nawet tych pooperacyjnych. Pomaga zapobiegać utlenianiu komórek na skutek promieniowania UV oraz zanieczyszczeń. Przyczynia się do też naprawy uszkodzeń skóry oraz przeciwdziała utracie wody. Jest to możliwe dzięki wysokiej zawartości cukrów i cztery razy większemu stężeniu minerałów niż w jakimkolwiek innym miodzie.


Korzeniowi koreańskiego żeńszenia czerwonego przypisuje się działanie wpływające na znaczącą poprawę wyglądu skóry o widocznych oznakach starzenia, szarym kolorycie i pozbawionej blasku, wzrost zawartości wody w tkankach, poprawę funkcjonowania bariery ochronnej oraz zwiększenie ilości wytwarzanego kolagenu, spowolnienie procesów degradacji macierzy pozakomórkowej, poprawę zdolności do zapobiegania szorstkości skóry wywołanej promieniowaniem UV.

Kiehl's Pure Vitality Skin Renewing Cream to bardzo ciekawa pozycja wśród kosmetyków do pielęgnacji twarzy - krem, którego nie można porównać do żadnego innego dostępnego na rynku kremu. Posiada bowiem lekko żelową ale gęstą i treściwą (jak miód) konsystencję, którą należy aplikować na skórę twarzy trochę inaczej niż tradycyjne kremy. Mianowicie - nabieram szpatułką niewielką ilość kremu ze słoiczka, rozgrzewam ją dokładnie między palcami i dopiero wsmarowuję w skórę. Inaczej - krem zważy się i zacznie rolkować. Taka aplikacja powoduje jednak, że krem idealnie otula skórę i świetnie się wchłania dlatego też można z powodzeniem stosować go na dzień pod makijaż jak i na noc. 


Pani z salonu Kiehl's - "sprzedała" mi również dość interesujący sposób aplikacji kremu na noc - albowiem - nakładam krem w ww. opisany sposób a po wchłonięciu nakładam na niego koncentrat Kiehl's Midnight Recovery - kultowy już kosmetyk, o którym pisałam całkiem niedawno <KLIK>. Aplikacja tych dwóch kosmetyków potęguje działanie każdego z nich z każdym dniem prowadząc naszą skórę w stronę rozświetlenia i mega nawilżenia. 


Dla miłośniczek marki Kiehl's (bo wśród Was są takie) to idealna propozycja, jeśli Wasza skóra wymaga rozświetlenia, wygładzenia i dawki nawilżenia. Dodatkowo krem przepięknie pachnie propolisem i jest niezwykle wydajny. I chociaż słoik kremu Kiehl's Pure Vitality Skin Renewing Cream ma standardową wielkośc 50 ml to gwarantuję Wam, że jego wydajność jest taka, jak gdybyście kupiły krem o dwa razy większej pojemności. Cena nie jest niska - krem Kiehl's Pure Vitality Skin Renewing Cream kosztuje 259 zł. Ale jeśli kochacie Kiehl's, to wierzę, że już lada moment staniecie się jego posiadaczkami.