To jest krem, który pojawił się w mojej kosmetyczce jeszcze zimą. I z uwagi na to, że nie stosowałam go codziennie - tylko wtedy, gdy moja skóra tego wymagała nadal go jeszcze mam. To krem z licencją do zadań specjalnych - taki kremowy James Bond - gdy skóra jest wyjątkowo podrażniona, spieczona czy po zabiegach kosmetycznych - własnie on przychodzi z pomocą.
Bogaty krem z wysokim stężeniem ekstraktu z japońskiej wiśni - sakury, który łagodzi podrażnienia i niweluje zaczerwienienia skóry. Innowacyjny Lipex® AvoButter, w skład którego wchodzi olej palmowy, olej z avocado oraz masło Shea posiada wyjątkowe właściwości odbudowy płaszcza hydrolipidowego i ochrony skóry przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi. Kompleks ekstraktów roślinnych poprawia elastyczność naczyń włosowatych i zmniejsza ich widoczność. Dzięki multi-lamelarnej formule, krem szybko wchłania się, pozostawiając zregenerowaną, nawilżoną, miękką i aksamitną w dotyku skórę. Nie zawiera parabenów.
Krem Sakura Repair zamknięty jest w 50 ml opakowaniu z wygodnym dozownikiem, który wypsikuje nam nawet najmniejsza ilość kremu. Cudowny ale bardzo delikatny zapach wiśni, bogata ale za razem lekka (tak tak to idzie w parze) konsystencja to jego wielkie zalety.
Krem nadaje się do stosowania zarówno na dzień - doskonale nadaje się pod makijaż oraz na noc - wtedy stosuję trochę większą ilość. Rano podrażniona, spieczona czy popękana skóra odzyskuje równowagę - zaczerwienienia są praktycznie niewidoczne a suche skórki i łuszczenie - opanowane. Krem szybko i bardzo dobrze się wchłania - dlatego stanowi dobrą bazę pod makijaż - nie rolkuje się, nie waży, nie zostawia filmu a skóra jest aksamitna i nawilżona przez cały dzień. Ten krem to naprawa i regeneracja w mgnieniu oka a z uwagi na to, że nakładam go wyłącznie po zabiegach lub kiedy moja skóra dozna jakiegoś podrażnienia - pewnie posłuży mi jeszcze przez jakiś czas.
Cena kremu w sklepie bmsalononline.pl to 105 zł - jak za takiego Jamesa Bonda wśród kremów, nie uważam aby była zbyt wygórowana.
Bardzo fajny skład, dodatkowo bardzo lubię zapach wiśni, więc jeśli kiedyś będę miała problemy z suchą skórą, na pewno rozważę jego zakup. :)
OdpowiedzUsuńArkana ma bardzo fajne składy i wszystkie ich kosmetyki sprawdziły się super
UsuńCzegos takiego teraz potrzebuje,szkoda ze cena dosc wysoka ; )
OdpowiedzUsuńno niestety za jakoś trzeba zapłacic więcej
UsuńFajny kremik, ale cena też fajna ;P
OdpowiedzUsuńjak dla mnie cena za krem ok. 100 zł to normalna cena ale wiem, że dla niektórych dziewczyn nie jest to przejścia
UsuńMiałam próbki tego kremu, rewelacja po prostu!!!!
OdpowiedzUsuńNa zimę dla mojej naczynkowej cery byłby w sam raz.
tak - do naczynkowej też byłby świetny
UsuńKremowy James Bond :D Brzmi świetnie.
OdpowiedzUsuńWidzę go chyba pierwszy raz, przynajmniej nie przypominam sobie by było inaczej. :)
Cały czas natykam się na same pozytywne recenzje produktów tej marki będę musiała się w końcu im bliżej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńmam go i uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńżaden z kremów Arkana mnie nie zawiódł, ale ten jest tym NAJ... :)
Ja sięgam po serie Kali Musli :)
OdpowiedzUsuń