Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Vichy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Vichy. Pokaż wszystkie posty
Mnóstwo jesiennych nowości i łupów czyli chwalę się

wtorek, października 22, 2013

Mnóstwo jesiennych nowości i łupów czyli chwalę się

Jesień to oczywiście miesiąc nowości na rynku kosmetycznym - marki raczą nas niezłymi smakołykami no i zestawami na Gwiazdkę (chociaż to dopiero październik).


Oto garstka nowości, jaka trafiła w przeciągu ostatniego tygodnia w moje łapki a ja już nie mogę doczekać się aby napisać Wam o nich coś więcej - oczywiście zestawy i balsamy powędrują na prezenty dla bliskich, bowiem ja mam już swoich ulubieńców. 

Po pierwsze Douglas - jak już pewnie wyczytałyście na innych blogach, MAC zawitał nam do Douglas'ów w całej Polsce, dodatkowo ruszył sklep internetowy, gdzie te z Was, które nie mają możliwości kupienia tych kosmetyków stacjonarnie mogą w końcu nabyć MAC'owe rarytaski online.

Jesienne nowości Douglasa - to oczywiście nowa kolorystyka serii Absolute Nails, Lips oraz Eyes - piękne metaliczne cienie, lakiery i błyszczki - można oślinić monitor.


Zestawy świąteczne i nowe marki w Douglas to J.S. Douglas Sohne, Body Farm, Boutique, Vivian Gray oraz seria kosmetyczek Batycki ze słynnym bursztynem.


Nowości od IsaDora - podkład Wake Up oraz nowe kolory błyszczyków Multi Vitamin Gloss (ja posiadam odcień 32 Rasberry) i lakierów Waonder Nail (mój ma kolor 772 Purple Reign).


Coś malutkiego od NYX - baza do cieni w pacynce oraz cień.


Jesienna kolorystyka od MAC - cień w kolorze Trax oraz pomadka nawilżająca Sheen Supreme w kolorze Quite the Thing łącząca w sobie zalety pomadki i błyszczyka.


Mamy też nową odsłonę kosmetyków od Dermablend (nowa szata graficzna podkładów oraz dwie super nowości) - podkład kamuflujący w kompakcie, podkład kamuflujący do ciała, fix utrwalający - dostępne już od listopada - wszystkie odcienie są w moim posiadaniu. Szkoda, że podkład w kompakcie występuje jedynie w kolorze 25 Nude oraz 35 Sand.


Nowości od Bielenda - seria Trądzik - czyli coś dla mojej kapryśnej cery.


No i na sam koniec rarytas jakich mało, czyli wysoka półka w pielęgnacji - kosmetyki od Eisenberg - maseczka oczyszczająca do cery mieszanej Masque Purifiant i żel-krem Hydra Lifting.

Najlepszy krem (żel) matujący na świecie i do tego skutecznie walczy z pryszczami

czwartek, sierpnia 22, 2013

Najlepszy krem (żel) matujący na świecie i do tego skutecznie walczy z pryszczami

Z kosmetykami od Vichy jest u mnie różnie - jedne się kompletnie nie sprawdzają, inne są po prostu średnie ale są też takie, które mnie uzależniły i to mocno. Takim właśnie doskonałym, według mnie, kosmetykiem jest Vichy Normaderm Total Mat. Już teraz wiem, że przez wiele lat zostanie moim najlepszym przyjacielem. 


Różni się od PRO Mat zastosowaniem, Pro Mat absorbował tylko sebum, Total Mat absorbuje także POT - to pierwszy taki produkt na rynku dermokosmetycznym!

Pierwszy preparat Vichy zwalczający wszystkie objawy błyszczenia się skóry, nawet pot. Innowacyjne składniki aktywne dla zapewnienia długotrwale matującego efektu: 
- ultrachłonny perlit, składnik naturalnego pochodzenia absorbujący wilgoć 5 razy bardziej niż talk 
- silnie absorbujące mikropudry o działaniu matującym 
- kwas salicylowy o działaniu antybakteryjnym 

Formuła jest odpowiednia dla wszystkich typów skóry, również dla skóry wrażliwej. Preparat testowany pod kontrolą dermatologiczną. Nie powoduje powstawania zaskórników, zawiera Wodę Termalną z Vichy o działaniu kojącym i regenerującym. Bez parabenów. Świeży, nawilżający żel o długotrwałym działaniu matującym - utrzymuje skórę czystą i matową przez 12h.


Co tu mówić - producent w 100% spełnił wszystkie swoje obietnice - ten krem-żel - ma idealną konsystencję, nawet jego niewielka ilość wystarcza nam na idealne pokrycie sporych części twarzy, wchłania się błyskawicznie pozostawiając skórę buzi gładką, matową (ale nie pobieloną) i suchą na cały dzień - to nie ściema!!!!. To jedyny krem, po aplikacji którego nie nakładam makijażu, wychodzę z domu i wracam do niego nadal idealnie matowa. Nie wysusza jednak skóry a mocne matujące kremy czasem to robią.

Dodatkowo krem nie tylko zapobiega wyskakiwaniu pryszczy ale w jakiś magiczny sposób pozbywa się w iście kosmicznym tempie. Co ciekawe - stosuję go też na noc (kiedy nocuję u swojego chłopaka) - wtedy mam pewność, że obudzę się bez żadnych niespodzianek na twarzy, a przecież o to nam chodzi, kiedy obok śpi ukochany.


Jedynym minusem jest zbyt małe opakowanie 30 ml - mogłoby być 50 ml ale do niczego innego nie mogę się przyczepić - nawet cena ok. 60 zł uważam że nie jest wygórowana bo to produkt tak doskonały, ze byłabym na niego wydać wszystkie swoje pieniądze. W tym przypadku Vichy mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło.

Moja ocena 5/5 ale dałabym nawet więcej.