Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przyjaciółki Organique. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przyjaciółki Organique. Pokaż wszystkie posty
Pożegnanie lata czyli letnie denko

niedziela, września 14, 2014

Pożegnanie lata czyli letnie denko

Żegnam lato a razem z nim garść pustych opakowań po kosmetykach, które pokazały swoje dno z końcem sierpnia. Kosmetyki podzieliłam na kategorie - w 99% znajdziecie tutaj kosmetyki do pielęgnacji ale wśród nich znalazł się i rodzynek - mój hit odkąd tylko pokazał się na rynku - czyli matujący biały puder w kamieniu od Essence.


Ale zacznijmy od początku, czyli od kategorii "do mycia" - znajdziemy tutaj:
  • żel do mycia Organique Zielona Herbata, który posiada przepiękny zielony kolor i drobinki herbaty a także niesamowity energetyzujący i realistyczny zapach zielonej herbaty oczywiście. 
  • organiczne mydło Organique o zapachu płatków "with oat" oraz aloesu "with aloe" - używałam ich zarówno jako mydła do mycia dłoni ale też i całego ciała - sprawdzają się znakomicie - nie wywołują podrażnień, świetnie nawilżają i oczyszczają skórę. 


Kategoria "oczyszczanie twarzy" to żele i tonik:
  • Under Twenty Anti! Acne 3 w 1 żel myjący, peeling i maska regulująca to bardzo dobry kosmetyk do oczyszczania skóry problematycznej i zanieczyszczonej - w zależności od sposobu aplikacji możemy rzeczywiście stosować go na 3 sposoby. Osobiście uwielbiam myjące peelingi od Under Twenty i chociaż moja skóra nie jest nastoletnia to chętnie do nich powracam.
  • Mild Cleaner Gel od Organique to bardzo delikatny żel myjący do skóry tłustej i mieszanej - suchą skórę może delikatnie ściągać - ogranicza wydzielanie sebum, doskonale rozprawia się z makijażem i nie podrażnia oczu.
  • Płym Micelarny Pat&Rub - ma bardzo przyjemny zapach, całkiem nieźle usuwa makijaż, nie podrażnia oczu. Ja stosowałam go jako tonik do przemywania twarzy bowiem makijaż usuwam za pomocą żelu myjącego i wody.
  • Termoaktywny peeling wygładzający Under Twenty - miał być hit a jest kit - żel posiada tak delikatne drobinki, że nie ma mowy o wygładzającym efekcie. Dodatkowo efekt rozgrzewania skóry podczas masażu trwa dosłownie 15 sekund i tutaj jestem zawiedziona bowiem podobny peeling od Dermalogica rozgrzewał mocno i na długo - aż miło. Nie dałam rady zużyć go do końca - wyrzucam.


Kategoria "balsamy do ciała" to moi ulubieńcy:
  • Body Cream od Bath and Body Works Dark Kiss - wielka tuba, przepiękny zmysłowy zapach no i niezłe nawilżenie skóry przez długi czas to wielka zaleta tego balsamu. Więcej na temat balsamu TUTAJ.
  • AA Beautiful Body balsam do ciała pod prysznic - to coś dla leniwców balsamowych czyli dla mnie. Nie jestem regularna jeśli chodzi o smarowanie skóry balsamem a ten balsam stojący pod prysznicem ułatwiał mi sprawę - nawilżenie jakie daje jest dla mnie w sam raz, posiada też przyjemny zapach. Więcej przeczytacie o nim TUTAJ.


Kategoria "pielęgnacja dłoni":
  • to maska regenerująca od Organique - super mocny kosmetyk do błyskawicznej regeneracji suchej skóry dłoni - jest niesamowicie wydajna - starczyła mi na bardzo długi czas a więcej przeczytacie o niej TUTAJ.
  • Allpresan krem do rąk - to nietypowy kosmetyk do pielęgnacji, bowiem ma konsystencję pianki. Pianka jest lekka i przyjemna w aplikacji, dzięki czemu doskonale się wchłania. Tym razem pianka miała zapach miodu - mmmm niesamowicie przyjemny, całkiem realistyczny. Niestety moje pierwsze doświadczenia były z kremem z serii oliwkowej, który pachniał jak mleczko do czyszczenia wanny. Przeczytacie o nim TUTAJ


I kategoria "lakiery do włosów":
  • Lakier Pantene PROV - lakier na piątkę z plusem - doskonale utrwala, nie skleja włosów i nie dusi, kiedy psikamy go w małej łazience. Ostatnio znowu do niego powróciłam, bowiem był w promocji.
  • Syoss - to lakiery po które sięgam najczęściej a złoty jest moim definitywnym ulubieńcem - tak jak kolega Pantene jest niesamowicie wydajny, świetnie utrwala nie tworząc skorupy i wyjątkowo przyjemnie pachnie. Kiedy jestem w Rossmannie i potrzebuję lakieru to mój wybór jest prosty - Syoss.


No i rodzynek czyli Essence All About Matt - niesamowicie tani, niesamowicie wydajny i świetny biały puder do matowania skóry z tendencją do świecenia się. Nie zmienia koloru naszego podkładu, daje jedwabiste i satynowe wykończenie i idealny mat na bardzo długi czas. Teraz sięgnęłam po biały puder od FM Group i chociaż też doskonale matuje to jednak mój sentyment będzie zawsze do białaska od Essence.

S.O.S dla suchej skóry czyli serum i maska do dłoni od Organique

niedziela, lipca 13, 2014

S.O.S dla suchej skóry czyli serum i maska do dłoni od Organique

Całą zimę i wiosnę te dwa produkty stały na mojej nocnej szafce - miałam je pod ręką tuż przed pójściem spać a mowa o Serum odżywczo łagodzącym z kozim mlekiem i lychee (liczi) oraz Regenerującej masce do dłoni. Co ciekawe, te dwa produkty niedawno otrzymały nowe opakowania, chociaż uważam, że te z wygodną pompką były bardzo fajne. 


Delikatny zapach i wielka moc nawilżenia - to dwa słowa, które doskonale opisują maskę do rąk od Organique. Jest gęstsza niż tradycyjne kremy do rąk i rzeczywiście dużo mocniej nawilża i regeneruje skórę - zwłaszcza zimą. Można stosować ją do specjalnych rękawiczek do dłoni - ja jednak smarowałam nią dłonie przed snem. Rano skóra była gładka i nawet nie musiałam smarować jej ponownie. Doskonale sprawdza się przy zniszczonych detergentami dłoniach czy tez odmrożonych jak moje (kilka lat temu odmroziłam sobie dłonie i teraz cały rok walczę z suchą skórą). Maska bardzo dobrze się wchłania - nawet nałożona "na gęsto" - od razu daje uczucie ulgi - spieczone dłonie przy regularnym stosowaniu dostają nowe życie. 

Kremowa, odżywcza maska o bogatym składzie i aksamitnej konsystencji. Ratunek dla zniszczonej i przesuszonej skóry dłoni - zapewnia błyskawiczną poprawę jej kondycji i wyglądu. Wygładza i wzmacnia naskórek, delikatnie rozjaśnia przebarwienia. Doskonała także do masażu.

Ekskluzywna, aksamitna maska do dłoni oparta między innymi na bazie regenerującego masła Shea, wygładzającego jedwabiu, odmładzającej perły i wzmacniających protein ryżowych. Zawiera również witaminy i łagodzący d-pantenol. Zmiękcza, uelastycznia i wygładza naskórek, regeneruje strukturę skóry i chroni ją przed szkodliwymi czynnikami środowiskowymi. Zapewnia komfort i odnowę nawet najbardziej zniszczonej skórze dłoni. Doskonała także do masażu.

Składniki aktywne
JEDWAB - naturalne włókno z kokonu jedwabnika. Jedwabna nić, mimo iż jest niezmiernie cienka, charakteryzuje się dużą wytrzymałością i sprężystością. Głównymi składnikami jedwabiu są dwa białka: fibroina (ok. 70%) i serycyna (30%). Proteiny jedwabiu mają bardzo dużą zdolność wiązania wody, są więc doskonałym składnikiem nawilżającym. Jedwab tworzy na skórze hypoalergiczną warstwę ochronną, która chroni ją przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi i zapobiega wysuszeniu naskórka. Jedwab poprawia także elastyczność skóry, wygładza i niweluje uczucie szorstkości. W przypadku włosów jego działanie sprowadza się do nawilżenia i wygładzenia łuski włosa, nadając jej połysk i sprężystość. Zawarte w nim proteiny otaczają włosy niewidoczną otoczką, która działa ochronnie, równocześnie regenerując zniszczone włosy. PERŁA, COLHIBIN, MINERAŁY MORSKIE, ALANTOINA, GLICERYNA ORGANICZNA, WOSK PSZCZELI, PANTENOL, MASŁO SHEA (KARITE)

Cena jest dość wysoka ok. 40 zł.


Ma cudowny soczysty zapach liczi i kremowo-żelową konsystencję, która cudownie się wchłania nie dając tłustego filmu. Smarowałam nim dłonie, stopy, łokcie i czasem też spieczoną mrozem twarz (jak maseczkę) - serum doskonale nawilżało i regenerowało uszkodzoną skórę. Ponieważ nie zużyłam całego opakowania - zostawiam je sobie jako panaceum na spaloną słońcem skórę, kiedy w końcu pojadę na wyczekiwany urlop.


Aktywny koncentrat z proteinami koziego mleka o właściwościach kojąco-nawilżających. Wyselekcjonowane składniki gwarantują regenerację i wzmocnienie bariery ochronnej skóry, błyskawiczne działanie przeciwzapalne i łagodzące podrażnienia (również po opalaniu), a także spowolnienie procesów starzenia. Serum głęboko odżywia i nawilża nawet najbardziej wymagającą skórę.

Składniki aktywne
KOZIE MLEKO - cenione już w starożytności; jest doskonale tolerowane przez skórę. Obfituje m.in. w cenne aminokwasy, kwasy tłuszczowe, witaminy: A, D, C, PP, B2, B9, B12 oraz oraz mikroelementy: wapń, fosfor, magnez i cynk i potas. Zwiększa elastyczność i gładkość skóry, łagodzi, odmładza, długotrwale nawilża i regeneruje skórę. LICZI, PERŁA, IRICALMIN, OLEJ CANOLA, MINERAŁY MORSKIE

Cena w stosunku do wydajności jest relatywnie niska ok. 30 zł

Lato z Organique czyli jest bombowo

piątek, lipca 11, 2014

Lato z Organique czyli jest bombowo

Lato nieodłącznie kojarzy mi się z Organique - zapach nowości unosi się w moim mieszkaniu za każdym razem, gdy przychodzi paczka od tej pachnącej firmy. Tym razem jest to orzeźwiający zapach mrożonej herbaty, dojrzałych owoców - ananasa, kiwi, mango, papaja. 


W letniej ofercie Organique pojawiły się bowiem nowe zapachy bomb do kąpieli - kiwi+mango+czerwone winogrona, biała+zielona herbata, ananas+papaja. A w uroczych buteleczkach oleje do kąpieli i masażu - Mrożona herbata oraz Pinacolada - czujecie te zapachy?

Linię Pure Nature uzupełniły natomiast dwa naturalne, bogate oleje: makadamia i sezamowy. Produkty zostały zapakowane w eleganckie brązowe butelki, zabezpieczające przed promieniami UV. Linia Pure Nature to wyjątkowa seria wielofunkcyjnych, jednoskładnikowych kosmetyków opartych na najcenniejszych surowcach kosmetycznych, pozyskiwanych w różnych stronach świata. W 100 % naturalne produkty, odznaczające się wyjątkową skutecznością przeznaczone są do użytku zarówno na twarz, jak i ciało.


Złota seria Eternal Gold została wzbogacona o dwa nowe produkty - Złoty peeling cukrowy do ciała i Złoty balsam z masłem shea. Teraz możemy poczuć złoty dotyk luksusu na naszej skórze - coś niesamowitego.

Od stóp do głów czyli czyli seria Organique Bloom Essence

środa, kwietnia 23, 2014

Od stóp do głów czyli czyli seria Organique Bloom Essence

Seria Bloom Essence to pod względem wizualnym najładniejsza seria Organique. Mieni się złotawo-rózową poświatą, połyskuje w słońcu i w naszej łazience. 



Nuta zapachowa całej serii jest identyczna - świeża, rześka, lekko kwiatowa ale ja wyczuwam w niej... coś co przypomina mi zapach suszonych grzybów - lecz mam bardzo dziwny zmysł powonienia i chyba inaczej odczuwam zapachy. Zapach suszonych grzybków lubię bardzo i zapach serii Bloom Essence również polubiłam.

Pierwszymi kosmetykami z tej serii jakie miałam okazję używać to żel pod prysznic, cukrowy peeling oraz masło do ciała. 

Łagodny żel pod prysznic cudownie oczyszcza i nawilża skórę. Na dłoni mieni się na różowo, złoto i aż żal go używać - też tak macie ze ślicznymi wizualnie kosmetykami?


Peeling jest mocnym zdzierakiem, idealnie wygładza ciało pozostawiając je milutkie i świetnie nawilżone. I chociaż nie jestem fanką cukrowych peelingów, bo pozostawiają lekko tłustawą skórę, to dla Organique zrobiłam wyjątek i z wielką przyjemnością miziałam nim swoją skórę.


Po peelingu czas na aksamitne masło do ciała - masła od Organique uwielbiam od dawna - są bardzo delikatne, jedwabiste i świetnie się wchłaniają. A skóra umyta żelem, wygładzona peelingiem cukrowym i następnie posmarowana masełkiem była tak cudowna w dotyku, że czułam się jak po zabiegu w SPA. Seria Bloom Essence to jednym słowem kompleksowy rytuał do ciała. 

W końcu w moje dłonie trafiły kosmetyki do włosów - szampon i odzywka. Niesamowity duet, który nie tylko świetnie oczyszcza skórę głowy i włosów ale zapobiega swędzeniu skóry głowy i lekko ją nawilża. Szampon wraz z odżywką ułatwia rozczesywanie włosów, zapobiega ich puszeniu i elektryzowaniu, wzmacnia je i świetnie wygładza. I chociaż odżywka już mi się skończyła, to szampon jeszcze mam - jest wydajny ale ja mam króciutkie włosy - pamiętajcie o tym. 

Odzywka do włosów co prawda bardziej przypomina mi maskę niż odżywkę - zamknięta jest bowiem w słoiczku, jest niesamowicie gęsta - jak budyń i już niewielka ilość wystarczała aby pokryć nią włosy. Dobrze się spłukuje a po użyciu duetu szampon i odżywka - włosy są pachnące wiosną. 


Reasumując, wiosenna seria Bloom Essence to seria, za pomocą której pielęgnujemy swoje ciało od stóp do głowy. Osobiście uwielbiam serie, które maja jednakową nutę zapachową a gdyby tak Organique wprowadziło jeszcze mgiełki do ciała? Powinni o tym pomyśleć!!!

Cena szamponu i odzywki - ok. 50 zł
Cena żelu - ok. 33 zł
Cena masła do ciała - ok. 52 zł
Cena emulsji do higieny intymnej - ok. 30 zł
Cena peelingu - ok. 50 zł
Cena nektaru do kąpieli - ok. 36 zł
A na deser... smakowite balsamy do ust od Organique

sobota, marca 22, 2014

A na deser... smakowite balsamy do ust od Organique

To jedna z najbardziej smakowitych paczek jakie dostałam w historii bloga a dostawałam już muffinki, czekoladki, cukierki... Tym razem Organique uraczyło swoje przyjaciółki cudowną paczuszką z nowościami czyli naturalnymi balsamami do ust oraz wiosennymi mydełkami.


Bogata receptura balsamów do ust Organique została skomponowana wyłącznie z naturalnych olejków roślinnych i wosków, które zapewniają odpowiednią pielęgnację wrażliwej i delikatnej skórze warg. Kosmetyki tworzą warstwę ochronną, zabezpieczają przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, zmiękczają, natłuszczają, poprawiają nawilżenie i przywracają uczucie komfortu spierzchniętej skórze. Balsamy mają niezwykle delikatną i jedwabistą konsystencję oraz apetyczny, słodki smak i aromat.


Mamy tutaj balsam "Kokosowe ciasteczka", "Wiśniowe cukierki", "Czekoladowy mus" oraz "Pomarańczowy sorbet" - wszystkie mają niesamowicie realistyczne zapachy - dosłownie do schrupania. Balsamy zawierają naturalne olejki roślinne: rycynowy, awokado, ze słodkich migdałów, oliwę z oliwek, oraz woski: carnauba i pszczeli. Oczywiście są bez konserwantów czyli oblizujemy usta i nie wcinamy chemii. 

Pojedynczy balsam kosztuje 29 zł a do końca marca kupując jeden, drugi dostajemy gratis!! Natomiast do 28 marca, mydełka możecie kupic z 25% rabatem.

Czy czujecie już wiosnę? Moja pachnie Organique.

PS. Kokosanki były tak pyszne, że wczoraj znalazłam się w niebie... Nie wiem, kto je upiekł dla Organique a może sami upiekli w swojej magicznej manufakturze ale to były najlepsze kokosanki jakie w życiu jadłam - świeżutkie, soczyste i miękkie mmmm niebo w gębie!

Serum multiwitaminowe od Organique czyli żurawinowe SPA

niedziela, marca 02, 2014

Serum multiwitaminowe od Organique czyli żurawinowe SPA

Organique ma w swojej ofercie kilka interesujących produktów o których istnieniu nie miałam pojęcia bo ciągle stawiam na ich produkty do kąpieli i nawilżania ciała. Wybierając produkty do testów w ramach projektu Przyjaciółki Organique, wybrałam sobie również żurawinowe serum multiwitaminowe z serii terapie SPA (Multi-Vitamin Serum Cranberry & Abi Complex). 


Aktywny, multiwitaminowy koncentrat o silnym działaniu rewitalizującym i odmładzającym skórę. Wyciąg z żurawiny to witaminowa bomba, która w połączeniu z ziołowymi wyciągami ABI COMPLEX chroni DNA komórkowe przed uszkodzeniami oraz wzmacnia aktywność obronną skóry. Składniki preparatu wpływają także na produkcję włókien kolagenowych, poprawę kondycji naczynek krwionośnych, rozjaśnienie przebarwień oraz odpowiednie napięcie i nawilżenie skóry.


Co ciekawe, na opakowaniu jest napisane, że jest to produkt do ciała - ja postanowiłam jednak stosować go do twarzy - jak maseczkę. W końcu twarz to też ciało :) Ma delikatną żelową konsystencję i jest niesamowicie wydajne. Do tego dołóżmy cudowny i rozkoszny zapach żurawiny i mamy w domu swoje własne SPA. Tak jak napisałam, serum nakładam kilka razy w tygodniu po zmyciu makijażu - jak maseczkę ale trzymam je na twarzy nawet kilka godzin. Można zastosować je jako maskę na noc, chociaż tutaj bym akurat nie ryzykowała bo nie wchłania się całkowicie (po nałożeniu grubej warstwy) i możemy się przykleić do poduszki. 


Generalnie co uzyskujemy stosując regularnie serum żurawinowe na naszą buźkę - mega nawilżenie i zmiękczenie skóry a także jej wygładzenie i rozświetlenie. Szara, zmęczona skóra dostaje zastrzyk witamin i staje się rzeczywiście ładniejsza i bardziej promienna. Nadal walczę z przebarwieniami i to serum akurat nie spowodowało ich rozjaśnienia ale skóra twarzy rzeczywiście jest bardziej wypoczęta. To świetny produkt po męczącym dniu lub zarwanej nocy - odświeży, nawilży a zapach doda nam energii. Witaminowa bomba i nawilżająca maseczka w jednym.

Cena 100 ml słoiczka to ok. 40 zł.