Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peeling do ciała. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peeling do ciała. Pokaż wszystkie posty
Ujędrniamy ciało razem z Caudalie Vinosculpt

poniedziałek, kwietnia 06, 2020

Ujędrniamy ciało razem z Caudalie Vinosculpt

Caudalie Vinosculpt to kompleksowy program wyszczuplający ciało, składający się z 4 produktów - kremu do ciała, peelingu, koncentratu wyszczuplającego oraz drenującej herbatki ziołowej. O dwóch z nich pisałam TUTAJ. Tej zimy, miałam okazję i wielką przyjemność poznać kolejne dwa kosmetyki z tej serii, a mianowicie Liftingujaco-ujędrniający krem do ciała oraz peeling Crushed Cabernet


Podobnie jak skóra twarzy, skóra ciała jest narażona na działanie wielu czynników - promieni słonecznych, zmian hormonalnych, wahań wagi czy otarć odzieżą. Sprzyja to utracie jędrności skóry we wrażliwych obszarach. Odpowiednia pielęgnacja w połączeniu z regularną aktywnością fizyczną i zdrowym odżywianiem pozwala opóźnić ten proces i zapewnić skórze jędrność i elastyczność.

Liftingujaco-ujędrniający krem do ciała to nowość w ofercie Caudalie, która pojawiła się w sprzedaży własnie minionej zimy. Ten wzbogacony przeciwutleniającymi polifenolami z winogron i ujędrniającym wyciągiem z irysa krem,działa jednocześnie na 4 kluczowe strefy ciała: ramiona, biust, brzuch i pośladki i ujędrnia skórę już w pierwszym miesiącu stosowania. Skóra staje się ona gładsza, lepiej napięta i wyraźnie jędrniejsza. Zawarte w nim masło shea bio zapewnia skórze głębokie nawilżenie, niezbędne, aby elastyna w naszej skórze zachowała giętkość.


Krem posiada niezwykłą konsystencję bitej śmietany, co w dużym stopniu ułatwia masaż i zmiękcza skórę, nie pozostawiając na niej tłustej warstwy. Podczas nakładania balsamu można poczuć jego lekki zapach z delikatnymi nutami kwiatu pomarańczy. Zapach jest niezwykle odprężający, zwłaszcza, gdy stosujemy go po wieczornej kąpieli, tuż przed snem.

Krem Vinosculpt działa równocześnie w tych 4 kluczowych obszarach, dzięki czemu zapewnia efekt ujędrnienia skóry już od pierwszych miesięcy stosowania. Codzienne stosowanie produktu przez wmasowywanie go okrężnymi ruchami sprawia, że skóra wydaje się wygładzona, a sylwetka wymodelowana.


Krem posiada aż 97% składników pochodzenia naturalnego w swoim składzie. Był testowany pod kontrolą dermatologiczną a także jest odpowiedni dla skóry delikatnej oraz dla kobiet ciężarnych. Jak wszystkie produkty Caudalie nie zawiera parabenów, fenoksyetanolu, ftalanów, olejów mineralnych ani składników pochodzenia zwierzęcego.


Crushed Cabernet Scrub to pierwszy etap programu wyszczuplającego od Caudalie Vinosculpt i kultowy już produkt Spa Vinothérapie. Dzięki zawartości pestek winogron i 6 olejków eterycznych pozostawia skórę gładką, miękką i jedwabistą. Idealnie przygotowuje skórę na dalszą pielęgnację produktami wyszczuplającymi od Caudalie. 


Peeling dosłownie otula naszą skórę naturalnym zapachem łączącym w sobie nuty cytryny, rozmarynu, owoców jałowca i trawy cytrynowej. Peeling zawiera w swoim składzie m.in. miód oraz kryształy brązowego cukru. Należy nakładać go dwa razy w tygodniu na wilgotną skórę. Najpierw powinnyśmy rozgrzać peeling w dłoniach, a następnie masować ciało okrężnymi ruchami, od dołu do góry, aż cukier się rozpuści, a następnie spłukać. Aby wzmocnić działanie peelingu, można dodać do niego kilka kropli Koncentratu Wyszczuplającego.

Te oraz pozostałe kosmetyki francuskiej marki Caudalie, kupicie już nie tylko na stronie sklepu internetowego Caudalie www.pl.caudalie.com ale również w perfumeriach Douglas. 


Zatrzymaj lato z Bath & Body Works SEA-TOX

wtorek, października 16, 2018

Zatrzymaj lato z Bath & Body Works SEA-TOX

Z Bath & Body Works z pewnością warto umilić sobie życie. Kolekcja Bath & Body Works SEA-TOX - została bowiem zatwierdzona przez samą syrenkę (mermaid approved). SEA-TOX zostła również wzbogacona o składniki mineralne i odżywcze prosto z głębin morza. Te produkty nie tylko działają cuda na skórze, ale i bosko pachną. 


Kiedy byłam małą dziewczynką, gdy zanurzałam się w wodzie udawałam, że jestem syrenką - i z pewnością nie jestem jedyną osobą, która zastanawiała się, jak to jest być najlepszą przyjaciółką słynnej syrenki Ariel. Jeśli i Ty chcesz poczuć się jak prawdziwa syrenka, to ta niezwykła seria od Bath & Body Works z pewnością przypadnie Ci do gustu, a także nada Twojej łazience wygląd niczym z morskich opowieści.


Ta 13-częściowa kolekcja oferuje asortyment produktów od masek po kosmetyki do oczyszczania ciała oraz pielęgnacji włosów, dzięki czemu możemy zapewnić sobie idealną pielęgnację od głowy aż do syreniego ogona.


Mogę szczerze powiedzieć, że moja wewnętrzna syrenka jest wielkim fanem tej morskiej kolekcji. Wszystkie produkty mają świeży, morski zapach, którego praktycznie nie da się nie lubić. A do tego słodkie i pastelowe opakowania ślicznie wyglądają na łazienkowej półeczce. Ale te produkty są czymś więcej niż tylko pięknym opakowaniem: są również formułowane z morskich składników, które kochają naszą skórę a nasza skóra również je uwielbia.


Weźmy na przykład Maseczkę z Wodorostów, która zawiera minerały morskie oczyszczające dogłębnie nasze pory w dosłownie 5 minut!. Po jej aplikacji, czujemy delikatny chłód a jej kremowa formuła może być również używana jako maska do ciała. I nie trzeba dodawać, że lazurowy odcień maseczki będzie cudownie wyglądał na naszej Instagramowej fotce.


Jeśli od prysznica wolisz pluskać się w wannie, to gorąco polecam kąpiel w morskiej soli. Jestem przekonana, że taka gorąca kąpiel pomoże stłumić każdy stres, bowiem dodanie odrobiny soli do kąpieli wzmocni jej uspokajający efekt aż dziesięciokrotnie. Dodatkowo jej cudowny zapach ma działanie aromaterapeutyczne i z pewnością przyniesie nam długi i spokojny sen. Od teraz każda z nas może obudzić w sobie naszą wewnętrzną syrenkę a rano po przebudzeniu, warto spojrzeć, czy zamiast nóg nie mamy syreniego ogona.
Na wakacje z Bath & Body Works

wtorek, lipca 03, 2018

Na wakacje z Bath & Body Works

Uwielbiam słodkie i soczyste w kosmetykach do pielęgnacji ciała. A seria Bath & Body Works Pink Lily & Bamboo to kwintesencja lata - słodkie, ale nie mdlące zapachy otulające skórę niczym woal rozkwitających kwiatów. Seria łączy w sobie zapach płatków dzikiej lilii, liści bambusa, różowego imbiru oraz figi. Dzięki tym kosmetykom, idealnie przygotujesz swoją skórę przed urlopem, a w trakcie - zapewnisz skórze dawkę ukojenia po słonecznych kąpielach.


Zapach inspirowany jest zroszonymi deszczem płatami lilii oraz bujnymi tropikalnymi lasami deszczowymi. Żel pod prysznic zagwarantuje czystą, mięciutką i cudownie pachnącą skórę a zawarty w nim nawilżający aloes, masło shea oraz witamina E ukoją rozgrzane od słońca ciało. Żel zawiera również tahitański olej Monoi, który odżywia skórę niczym balsam. 

Chłodząca niczym morska bryza mgiełka do ciała ochłodzi i odświeży skórę po porannym prysznicu.  Zawiera aloes, który łagodzi podrażnienia - nawet te wywołane nadmierną ekspozycją na słońce, nadaje skórze przepiękny zapach i dodaje energii. 


Masło do ciała Aloe Vera o niezwykłej żelowej konsystencji to ideał na letnie dni i wieczory, gdy nasza skóra potrzebuje dawki ukojenia po plażowaniu. Zawiera w sobie łagodzący podrażnienia aloes, wodę z ogórka, Ginger Lily oraz płatki gardenii.


Masło posiada delikatną i żelową formułę, która idealnie rozprowadza się i wchłania pozostawiając skórę doskonale nawilżaną, mięciutką i wolną od podrażnień. Do tego posiada energetyzujący i świeży zapach aloesu. Czego chcieć więcej po upojnym dniu na plaży?

Aby idealnie przygotować skórę do kąpieli słonecznych, koniecznie musimy wykonać mocny peeling. I tutaj mamy totalny hit - bardzo mocny kawowy peeling Coffe Bean. Zawiera w sobie drobinki ziaren kawy i kory cynamonowej zanurzone w aromatycznym mleku migdałowym i bitej śmietanie. Jego zapach jest wręcz uzależniający a moc peelingowania skóry - niezwykle skuteczna. Pamiętajcie, że aktualnie w sklepie Bath & Body Works trwa promocja, więc koniecznie tam zajrzyjcie!
Nasze osobiste sanktuarium czyli poznajcie Sanctuary Spa

piątek, stycznia 06, 2017

Nasze osobiste sanktuarium czyli poznajcie Sanctuary Spa

Produkty Sanctuary Spa, to więcej niż kosmetyki upiększające, to nasze osobiste „Spa w słoiku”. Stworzone przez ekspertów, aby ożywić, ujędrnić i wzmocnić skórę. Nieważne czy jest to 30 sekund czy też 30 minut. Zatem weź głęboki oddech i ciesz się Twoim Sanctuary! Bo to zmysłowe spa w naszym własnym domu.


Marka Sanctuary Spa narodziła się z miłości do... spa. To wiodąca marka w Wielkiej Brytanii w produktach do pielęgnacji ciała oraz zestawach prezentowych. Teraz jest już dostępna i w Polsce - na wyłączność w drogeriach Hebe. Marka Sanctuary Spa skierowana jest do wszystkich kobiet - bez względu na wiek i sposób życia. To po prostu produkty stworzone dla każdej z nas!


Sanctuary Spa to linia pięknie pachnących produktów do kąpieli i pielęgnacji ciała: od żeli do scrubów, balsamów, mleczek do ciała, aby dać przyjemność ciału i zmysłom. To również zestawy prezentowe na każdą okazję dostępne cały rok. 


Otulające zapachy Sanctuary Spa są bardzo charakterystyczne dla tej marki. Pielęgnacja naszego ciała kosmetykami o tych ślicznych aczkolwiek delikatnych zapachach to duża przyjemność. Nuty zapachowe idealnie trafiają w mój gust ale powiem szczerze, że wolałabym gdyby były mocniejsze i bardziej wyczuwalne jak np. mocne zapachy marek Bath & Body Works czy tez The Body Shop. Ale to oczywiście kwestia gustu.

Nuty głowy to: Bergamotka, Pomarańcza, Cytryna, Grejpfrut.
Nuty serca to: róża, jaśmin, Ylang Ylang, Kardamon.
Nuty bazy to: Drzewo sandałowe, piżmo oraz Patchouli i wanilia. 


OCZYSZCZAJĄCY ŻEL DO MYCIA CIAŁA
Żel, który doskonale oczyszcza, odżywia i nawilża skórę. Zawiera w sobie nawilżające kapsułki olejków: sezamowego i jojoba, które delikatnie „pękają” dając skórze maksymalne nawilżenie. Wzbogacone zapachem olejków esencjonalnych i przypraw. O charakterystycznym zapachu Sanctuary Spa: bergamotki, pomarańczy, cytryny i grapefruita.


Jedwabisty balsam do ciała
Pięknie pachnący, super szybko wchłaniający się Balsam do Ciała odżywia i pobudza naszą skórę. Dodatkowo koi i niweluje uczucie suchości oraz rewitalizuje zmęczoną skórę. Nadaje skórze spoistości, gwarantuje 24h nawilżenie. Pobudza skórę dając przyjemne, rozgrzewające mrowienie. Zawiera kojący aloes, odżywczy olejek Jojoba, Pro-witaminę B5 o działaniu wygładzającym. 


Delikatny peeling do ciała
Produkt myjący i jednocześnie peelingujący. Skóra jest odnowiona, w doskonałej kondycji, cudownie miękka i pełna blasku. Scrub może być używany codziennie. Zawiera Olejki: pomarańczowy i Paczuli dla pobudzenia skóry. Drobne cząsteczki naturalnego pumeksu, które delikatnie eksfoliują skórę. Posiada charakterystyczny zapach Sanctuary Spa (Bergamotka, Pomarańcza, Cytryna i Grapefruit).


To oczywiście wyłącznie maleńka kropla tego, co w swojej ofercie ma marka Sanctuary Spa. Koniecznie wybierzcie się do drogerii Hebe w poszukiwaniu swojego sanktuarium i poszukajcie na półkach tych charakterystycznych i ładnych opakowań produktów Sanctuary Spa, które z pewnością pokocha Twoje ciało. 


Poczuj energię północy czyli Żurawinowy Suflet do Ciała od Stenders

piątek, kwietnia 17, 2015

Poczuj energię północy czyli Żurawinowy Suflet do Ciała od Stenders

Były już na blogu pilingujące pianki cukrowe od Organique ale teraz przyszedł czas na markę Stenders, która w swojej ofercie ma Żurawinowy Suflet do Ciała o iście smakowitym zapachu. 


Ta lekka, kremowa pianka delikatnie oczyszcza skórę. Dodaliśmy do naszego sufletu cukrowe drobiny peelingujące, które zapewniają efekt subtelnego masażu. Ekstrakt z żurawiny o właściwościach przeciwutelnijących, odżywi skórę. Poczuj ekscytujący aromat żurawinowego olejku eterycznego, który wypełni całe pomieszczenie. Suflet jest wyjątkowy łagodny i przyjazny dla skóry - jego pH wynosi 5,5. Nie zawiera on parabenów i siarczanów.


Suflet ma zwartą, gęstą ale bardzo kremową konsystencję. Drobinki zawarte w nim są dość spore i ostre (to pesteczki truskawek) - to tzw. mocny zdzierak. Nałożony na suchą skórę jest dość trudny do roztarcia, dlatego też musimy mieć zwilżone ciało - wtedy krem dobrze rozprowadza się po skórze lekko się pieniąc a truskawkowe drobinki ścierają martwy naskórek. Dzięki treściwej, kremowej konsystencji skóra od razu jest nawilżana i pozostaje taka nawet, gdy wytrzemy ją ręcznikiem. Drobinki poprawiają mikro-cyrkulację skóry, która staje się nie tylko gładsza ale i jędrniejsza. 

Zapach jest subtelny ale wyraźnie czujemy w nim cierpki zapach żurawiny. W odróżnieniu od peelingu od Organique - drobinki nie rozpuszczają się - musimy je po prostu spłukać. Jeśli lubimy ostre peelingi, które nie tylko będą fajnie oczyszczać i ścierać naskórek pozostawiając go w optymalnym nawilżeniu, to spróbujcie sufletu od Stenders. ja się z nim polubiłam.


INCI: Sucrose (Sugar), Glycerin, Aqua (Water), Sodium Cocoyl Isethionate, Sorbitol, Propylene Glycol, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Fragaria Vesca (Strawberry) Seed, Sodium Chloride, Phenoxyethanol, Parfum ( Fragrance), Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Alcohol, Tetrasodium EDTA, Denatonium Benzoate, CI 16255

Cena opakowania 170 g, więc całkiem sporego to 39,90 zł. 

Aby nasze ciało było jeszcze bardziej czyste- Stenders ma w ofercie cudowne ręcznie wykonywane mydełka - po ok. 20 zł sztuka. Ja swoim mydełkiem "Wiśnia z kremem" cały czas myję buzię i co ciekawe, jak na glicerynowe mydła - to od Stenders wcale tak szybko nie znika. Zapach jest fenomenalny - jak wiśnie zanurzone w bitej śmietanie - aż mamy ochotę je ugryźć :)

A Wy znacie markę Stenders? Jeśli nie, to koniecznie zapoznajcie się z ich przebogatą ofertą. 

Mmmmmm miodzio czyli kremowy peeling do ciała od The Body Shop

poniedziałek, lutego 10, 2014

Mmmmmm miodzio czyli kremowy peeling do ciała od The Body Shop

Długo zwlekałam z recenzją tego produktu, chociaż znalazł się on w ulubieńcach kosmetycznych roku w kategorii pielęgnacja ciała. Mowa o kremowym peelingu do ciała the Body Shop z serii Honeymania. 


Do tej pory jestem pod dużym wrażeniem miodkowego peelingu chociaż nie jest on typowym mocnym ścierakiem (a w takich raczej gustuję) jednak efekt jaki pozostawiał na mojej skórze i cudowny lekko słodki miodowy zapach rekompensowały mi fakt iż nie zdziera skóry, a bardziej ją delikatnie masuje i kremuje. 

Miodowy peeling zamknięty jest w tradycyjnym dla Body Shop słoiczku i trochę miałam trudności z wygrzebywaniem go palcami (wchodził pod paznokcie) ale kiedy już miziałam nim po całym ciele masując i wcierając delikatne drobinki od razu czułam jak nawilża skórę. Bo kwintesencją tego kosmetyku jest niewątpliwie fakt, iż mocno nawilża naszą skórę nie pozostawiając tłustego filmu jak w przypadku peelingów cukrowych, których osobiście nie cierpię. Do tego realistyczny ale nie mdlący zapach miodu i już byłam Królową Pszczół. 


Drobinki nie są nawet zbyt widoczne w tej kremowej bardzo gęstej konsystencji, która podczas smarowania lekko rozpuszcza się pod wpływem ciepła pozostawiając skórę gładką i odżywioną. Co ciekawe, stosowałam go również jako peeling do twarzy - według mnie nadaje się do tego idealnie bo delikatnie peelinguje buźkę no i dodatkowo ją nawilża.

Tak, opcja kremowego peelingu definitywnie do mnie przemówiła - dodatkowo lubię zapach miodu i ten produkt zasłużył na to, aby znaleźć się w ulubieńcach Siouxie za rok 2013. Mam ochotę na pozostałe miodowe kosmetyki Honeymania, zwłaszcza na mgiełkę do ciała.

Cena peelingu to 65 zł - jak zwykle można szukać okazji, a w TBS mamy je dość często.