Pokazywanie postów oznaczonych etykietą clarins. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą clarins. Pokaż wszystkie posty
Świeżość na policzkach czyli Clarins Blush Prodige Sweet Rose

piątek, maja 08, 2015

Świeżość na policzkach czyli Clarins Blush Prodige Sweet Rose

Garden Escape to wiosenna kolekcja od Clarins. Wśród kosmetyków z tej kolekcji znalazł się również nowy odcień kultowego już różu Clarins Blush Prodige - kolor Sweet Rose.


Sweet Rose to połączenie odcieni różu oraz brzoskwini - mat i delikatne rozświetlenie. Połączenie tych kolorów nadaje naszym policzkom zdrowy i bardzo świeży wygląd. Mineralna tekstura kosmetyku z bambusowym pudrem i ekstraktem z pomidora zapewnia długotrwały rumieniec.


Lustrzane puzderko możemy zapakować w przeciw kurzowy woreczek - to cecha charakterystyczna dla Clarins - czerwony woreczek od lat jest nieodłącznym gadżetem kosmetyków tej marki. Róż na policzkach rzeczywiście wygląda przepięknie - to taka przełamana różem brzoskwinia. A mat w połączeniu z rozświetleniem odbija światło i wygładza skórę. Cena różu Clarins Blush Prodige Sweet Rose to 150 zł. Róż możecie kupić m.in. w sklepie internetowym Clarins TUTAJ.

Połysk jak tafla wody i super nawilżenie czyli Clarins Instant Light Lip Comfort Oil

poniedziałek, kwietnia 20, 2015

Połysk jak tafla wody i super nawilżenie czyli Clarins Instant Light Lip Comfort Oil

Moje usta potrzebują wyjątkowego nawilżenia, bowiem mam ten okropny nawyk ich przygryzania i ciągle są suche - zwłaszcza, gdy za oknem wieje wiatr. Nie przepadam za błyszczykami - na noc z reguły nakładałam grubą warstwę mentolowego Carmexu i przez sen czułam jak zjadam ten okropny mentol. I w końcu pojawił się ON - Instant Light Lip Comfort Oil od Clarins- olejek, który stosuję na noc jak kompres i na dzień, solo lub na ulubioną pomadkę.


Bo makijaż od Clarins też ma swój olejek - olejek upiększający stworzony, aby nasze usta nie tylko pięknie lśniły jak tafla wody ale i były doskonale wygładzone i nawilżone. Tej wiosny, Lip Comfort Oil dostępny jest również w limitowanej - malinowej odsłonie i wchodzi w skład niesamowitej wiosennej kolekcji Garden Escape, o której niedawno pisałam <KLIK>. Zapewnia korzyści pielęgnacyjne dzięki orzechowi laskowemu, organicznej jojobie oraz olejkom malinowym. Ma dodatkowo uzależniający malinowy zapach i subtelny różowy kolor. 


Gęsta, trochę galaretkowa formuła sprawia, że olejek otula nasze usta drogocennymi składnikami. Do tej pory byłam przeciwna wielu produktom do pielęgnacji ust, bowiem nie do końca zdawały u mnie egzamin - moje usta po regularnym ich powiększaniu są bowiem bardzo wymagające. 


Maleńkie, poręczne opakowanie zmieści się w każdej kosmetyczce a urocza i milutka pacynka sprawia, że aplikacja olejku jest bardzo wygodna. Olejek nie spływa z naszych ust, nie skleja ich i co ciekawe bardzo długo utrzymuje się na naszych ustach. Do tego sprawia, że nasza twarz wygląda młodo i promiennie. 


Ulga dla naszych ust i podkreślenie naszego codziennego makijażu w postaci ust lśniących jak tafla wody to jest to, czego moje usta potrzebowały od bardzo dawna. Stosuję go również na noc, a kiedy nawet obliżę przez sen usta, to czuje przyjemny malinowy smak a nie okropny mentol jak w przypadku Carmexu. Przy regularnym stosowaniu usta są nie tylko nawilżone ale i wygładzone. Cena olejku Clarins Instant Light Lip Comfort Oil to 85 zł ale uważam, że warto zainwestować w taki multifunkcyjny kosmetyk. Uwaga, on uzależnia! A możecie go kupić oczywiście w sklepie internetowym Clarins <KLIK KLIK>
Teraz Sklep internetowy CLARINS ma dla Was mega niespodziankę - do wszystkich zamówień od 250 zł i 320 zł dodawane są cudowne gratisy <KLIK KLIK>
na twarzy mam oczywiście fenomenalny podkład Clarins Everlasting Foundation + SPF15.
Perfekcyjne krycie i perfekcyjny mat czyli Clarins Everlasting Foundation + SPF15

wtorek, kwietnia 14, 2015

Perfekcyjne krycie i perfekcyjny mat czyli Clarins Everlasting Foundation + SPF15

Od dawna szukam podkładu idealnego i chyba w końcu go odnalazłam i mogę odetchnąć z wielką ulgą. Jakiś czas temu, przed ważną imprezą miałam wykonany w drogerii Douglas makijaż kosmetykami Clarins - wtedy pani wizażystka użyła słynnego już podkładu Clarins Everlasting Foundation, który idealnie przetrwał całonocną zabawę. Jednak teraz marka Clarins ulepszyła formulę tego podkładu i stworzyła Clarins Everlasting Foundation + SPF15.


Krycie, komfort, blask, matowe wykończenie i niezwykła trwałość w każdych okolicznościach! Oto nowa generacja Podkładu Everlasting. To podkład dla kobiet, które pragną nieskazitelnej cery, bez konieczności poprawek, bez konieczności dokonywania wyboru między dobrym kryciem a uczuciem komfortu na skórze.

Wzbogacony o ekstrakt z organicznej komosy ryżowej oraz roślinne składniki aktywne o działaniu anti-pollution, Podkład Everlasting+ łączy w sobie trwałość i komfort przez 18 godzin, zapewnia nieskazitelne krycie i ochronę. Zapomnisz, że masz na sobie makijaż.

Ciepło, wilgoć, stres... Everlasting Foundation + opiera się im wszystkim i to przez 18 godzin, bez konieczności poprawek. Osiągnięcie to, którego dokonały Laboratoria Clarins jest efektem połączenia technologii High Fidelity System+ oraz pudru z bambusa. Perfekcyjnie przylega do powierzchni skóry: silikony zawarte w High Fidelity System+ idealnie dopasowują się do filmu hydrolipidowego skóry, podczas gdy puder z bambusa absorbuje nadmiar sebum. Krycie podkładu jest równomierne i gładkie, a jego trwałość – niezawodna.

Równomierne rozproszenie pigmentów: System High Fidelity+ idealnie utrzymuje podkład na powierzchni skóry, sprawiając, że utrzymuje się on idealnie na powierzchni skóry, nie podkreślając zmarszczek. Kolor podkładu pozostaje wciąż taki sam. Dla jeszcze bardziej komfortowej aplikacji, Laboratoria Clarins wzbogaciły Everlasting Foundation+ o organiczny ekstrakt z komosy ryżowej. Ten składnik aktywny o właściwościach odżywczych sprawia, że skóra jest elastyczna, a jej nawilżenie wzmocnione jest dzięki mikrogąbeczkom roślinnym.


Podkład występuje w 19 odcieniach, ja posiadam nr 108 Sand. To jasny porcelanowy odcień z bardzo leciutkim żółtawym podcieniem - idealny dla jasnej cery ale oczywiście są i jaśniejsze kolory - Ivory, Nude i Beige. 

Aby podkład idealnie się aplikował, należy dobrze nawilżyć skórę - ja akurat stosuję mój ulubiony Élixir de Lumière od EISENBERG lub krem Shedor (na suchej skórze kompletnie się nie sprawdzi). Podkład lekko się rozprowadza (jest taki śliski w aplikacji), ale najlepiej go stemplować za pomocą beauty blendera. Podczas nakładania podkład nie smuży ale od razu idealnie stapia się z naszą skórą dając jej bardzo satynowe i jedwabiste wykończenie. Skóra nie jest wilgotna w dotyku a niesamowicie gładka i aksamitna. To zasługa zawartych w nim silikonów. Zaraz powiecie, że silikony są złe - mi akurat służą, bowiem podkład ten w jakiś magiczny sposób wyrównuje wszystkie niedoskonałości a co najważniejsze nie podkreśla moich rozszerzonych porów i blizn po trądziku. On na mojej skórze rzeczywiście działa cuda. Wszystkie podkłady, które do tej pory stosowałam, podkreślały niestety niedoskonałości oraz blizny a dzięki niemu w końcu czuję się bardzo komfortowo i pewnie. Dodatkową jego zaletą jest fakt, iż na twarzy jest lekki i nie tworzy efektu maski - to po prostu druga skóra - perfekcyjnie matowa, pudrowa i aksamitna.


Podkład nie załamuje się w drobnych zmarszczkach, przez bite 8 godzin skóra jest idealnie matowa (bibułkę matującą stosuję dopiero tuż przed wyjściem z pracy) a makijaż wygląda świeżo - tak jakbym go przed chwilą zrobiła. Przez cały dzień podkład nie zmienia koloru - nie ciemnieje, nie wyciera się - wygląda jakby był stopiony ze skórą. Kiedy po pracy nie wracam prosto do domu bowiem lecę na jakieś spotkanie, mam gwarancję, że nawet po 12 godzinach mój makijaż będzie nienaruszony.

Czego więcej chcieć? Super krycia? A proszę bardzo - myślę, że zaprezentowane zdjęcie Was przekonuje - co ciekawe, odkąd go stosuję - praktycznie nie muszę używać korektora - jakieś wyjątkowo oporne i większe wypryski delikatnie kamufluję korektorem od Annabelle Minerals ale same widzicie, jak kryje moją zsypaną wypryskami skórę. Makijaż jest perfekcyjny. 

Póki co, podkład Clarins Everlasting Foundation + SPF15  to najlepszy podkład jakiego do tej pory używałam - tuż za nim jest super kryjący podkład Shiseido Future Solution FX oraz fantastyczny niewidoczny podkład korygujący Fond De Teint Correcteur Invisible od EISENBERG (o którym z pewnością napiszę w najbliższym czasie).

Cena podkładu w Douglas to 169 zł ale jak dla mnie to jest on wart każdej ceny. Możecie go kupić również online w sklepie internetowym Clarins <KLIK KLIK>
Teraz Sklep internetowy CLARINS ma dla Was mega niespodziankę - do wszystkich zamówień od 250 zł i 320 zł dodawane są cudowne gratisy <KLIK KLIK>
Ucieczka do Piękna Natury czyli Clarins Garden Escape

poniedziałek, marca 16, 2015

Ucieczka do Piękna Natury czyli Clarins Garden Escape

Wszystko rozpoczyna się w ogrodzie pełnym światła i kolorów, idealnym miejscu do wiosennego spaceru pośród woni roślin i pachnących kwiatów. Ta kwitnąca natura była inspiracją dla świeżej i świetlistej kolekcji makijażu. Jej odcienie to pastelowe róże, pikantne korale, ciemne szarości i iglasta zieleń. Połyskujące, ponętne usta, rozpromieniają delikatnie cerę. Oczy otoczone są zielenią. To ucieczka do Piękna Natury. Garden Escape.


W swojej najnowszej kolekcji na wiosnę 2015, marka Clarins łączy makijaż z pielęgnacją skóry. Ale to typowe dla Clarins, który to we wszystkich swoich produktach łączy kolor i roślinne składniki pielęgnujące.


W sercu Lip Comfort Oil znajduje się orzech laskowy, o silnie odżywczych właściwościach, składnik wspólny dla wszystkich olejków do ciała i twarzy Clarins. Został on połączony z mirabelką i organicznym olejkiem jojoba. Tej wiosny, Lip Comfort Oli dostępny jest również w limitowanej - malinowej odsłonie. Zapewnia te same korzyści pielęgnacyjne dzięki orzechowi laskowemu, organicznej jojobie oraz olejkom malinowym. Ma dodatkowo uzależniający malinowy zapach i subtelny różowy kolor. 


Zielony to definitywnie kolor wiosny 2015 a połączenie dwóch połyskujących odcieni zieleni z delikatnym różem, perłą oraz beżem to definitywnie najbardziej zmysłowa kombinacja. Clarins oddaje hołd słonecznym dniom, które wspaniale współgrają z połyskliwymi i satynowymi cieniami do powiek. 


Blush Prodige w odcieniu Sweet Rose nada rumieńców nawet najbardziej zmęczonym po zimie policzkom. Świeży i zdrowy wygląd na to właśnie stawia Clarins tej wiosny. Mineralna pudrowa tekstura z bambusowym pudrem i ekstraktem z pomidora zapewni piękny wygląd każdej z nas.


Najnowszy podkład Clarins Teint Haute Tenue+ (Everlasting Foundation+) to udoskonalona wersja słynnego podkładu Everlasting. Krycie, komfort, blask, matowe wykończenie i niezwykła trwałość w każdych okolicznościach! Oto nowa generacja podkładu Everlasting. To podkład dla kobiet, które pragną nieskazitelnej cery, bez konieczności poprawek, bez konieczności dokonywania wyboru między dobrym kryciem a uczuciem komfortu na skórze. Wzbogacony o ekstrakt z organicznej komosy ryżowej oraz roślinne składniki aktywne o działaniu anti-pollution, Podkład Everlasting+ łączy w sobie trwałość i komfort przez 18 godzin, zapewnia nieskazitelne krycie i ochronę. Zapomnisz, że masz na sobie makijaż.


Clarins 3D Radiance Face Powder

czwartek, października 06, 2011

Clarins 3D Radiance Face Powder

Paletka Clarins 3D Radiance Face Powder to produkt z limitowanej kolekcji Clarinsa. Składa się z maleńkich kwadracików w kolorach beżu, fioletu i różu - jeśli przyjrzymy się dokładniej - zobaczymy mikroskopijne drobinki, które mają nadać naszej skórze świetlistego blasku.






Opakowanie - przepiękna, ekskluzywna złota puderniczka w aksamitnym woreczku. 

Aplikacja - w zestawie nie mamy ani pędzelka ani pacynki do nakładania i to jest minus, bowiem musimy nosić je ze sobą aby móc poprawić makijaż w ciągu dnia.

Działanie - puder jest praktycznie niewidoczny - drobinki rozświetlające na twarzy widzę jedynie w mocnym słonecznym świetle. Moja koleżanka, która również kupiła paletkę jest tym zawiedziona - myślała, że będzie dawała pół perłowe wykończenie. A efekt jest rzeczywiście bardzo subtelny. Jako że moja cera ma mnóstwo rozszerzonych porów - lubię takie delikatne rozświetlenie, bo przy perłowym pory wydają się jeszcze większe. Nie jestem zawiedziona, a jako miłośniczka takich fantastycznych gadżetów - uwielbiam na nią po prostu popatrzeć. 

Cena - ja zapłaciłam za nią 25 Euro, nie wiem ile kosztuje u nas, ale widziałam ją na Allegro za około 200 zł.