Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yasumi. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Yasumi. Pokaż wszystkie posty
Zainspiruj się czyli InspiredBy UROK oraz ShinyBox Beach Please

środa, sierpnia 03, 2016

Zainspiruj się czyli InspiredBy UROK oraz ShinyBox Beach Please

Doskonale zdaję sobie sprawę, że wiele z Was ma dość postów o pudełkach z kosmetykami dlatego też dzisiaj będzie post o pudełeczkach InspiredBy oraz ShinyBox i mojej opinii na ich temat. InspiredBy Naturalnie Piękna - czyli edycja z poprzedniego miesiąca ujęła mnie różnorodnością produktów oraz ich doskonałą selekcją - czy jest tak też i w tym miesiącu? Przekonajcie się same. 


InspiredBy w lipcu to istny UROK - Uroda, Radość, Olśnienie i Kobiecość. Śliczny design pudełeczka zachęca nas do jego otwarcia. Co zatem znalazło się w drugiej edycji InspiredBy?


Po pierwsze jedna z moich ulubionych marek - Stenders krem do rąk 25 ml - Formuła z naturalnym masłem shea hojnie odżywi skórę, podczas gdy zawarta w nim alantoina i różana woda kwiatowa pozostawią nasze dłonie jedwabiście gładkie i mięciutkie. Stenders urzeka opakowaniami oraz niesamowicie realistycznymi zapachami swoich kosmetyków. Dla mnie to idealny krem do torebki. 


Kula do kąpieli od Stenders to ręcznie wykonany gadżet do kąpieli, który sprawi, że nasza kąpiel będzie niezapomniana. olej ze słodkich migdałów zadba aby nasza skóra była doskonale nawilżona i pachnąca. 


Amilie - róż mineralny zapewnia długotrwały efekt nieskazitelnego makijażu i jed odpowiedni do każdego typu cery. Nie zawiera talku, silikonów, konserwantów i innych chemicznych czyli szkodliwych dodatków. Uwielbiam mineralne kosmetyki bowiem moja problematyczna skóra staje się po nich dużo ładniejsza. 


Yasumi - ampułka z koenzymem Q10 - przeznaczona jest do pielęgnacji skóry szczególnie suchej i z widocznymi oznakami starzenia. Główny składnik ampułki to silny antyoksydant, który chroni przed szkodliwym działaniem wolnych rodników opóźniając destrukcję fibroplastów odpowiedzialnych za syntezę kolagenu i elastyny. 


Phyto Paris - maska intensywnie nawilżająca Phytojoba - to silnie nawilżająca ekspresowa maska i szybkiego nawilżenia i ochrony włosów suchych. Odtwarza warstwę ochronną włosa zachowując w ten sposób jego właściwe nawilżenie - ten produkt oczywiście pojedzie ze mną na wakacje. 


Joanna - Innowacyjny system regeneracji Ultraplex - został opracowany z myślą o pielęgnacji włosów rozjaśnianych i farbowanych. To przełomowy produkt Joanny - ma za zadanie odbudować mostki dwusiarczkowe wewnątrz naszych włosów, które są odpowiedzialne za ich siłę i sprężystość. Jestem niesamowicie ciekawa jego działania - czy daje efekt zbliżony do Olaplex. 


Delia Cosmetics - szampon bez soli keratynowy - delikatnie myjący kosmetyk, który nie narusza naturalnej bariery ochronnej naszych włosów. Ta innowacyjna formuła bez parabenów, soli i syntetycznych barwników zapewnia delikatne oczyszczanie włosów i wyjątkowa łagodność dla skóry głowy - zwłaszcza tej wrażliwej. 

Podsumowując - jest do bardzo pozytywne pudełeczko - może za dużo w nim produktów do włosów, ale akurat latem to własnie moje włosy wymagają specjalnego traktowania. Najbardziej jestem ciekawa systemu do regeneracji włosów Joanna bowiem do tej pory korzystałam z Olaplex i jestem zachwycona efektami, jakie daje na moich włosach. Czy Joanna sprosta temu zadaniu? Zobaczymy. 


Czas zatem na ShinyBox pod słonecznym i wakacyjnym hasłem Beach Please. Już samo pudełeczko przyciąga naszą uwagę i przenosi wprost na plażę. Ale co jest w środku? 


Ponownie Stenders - tej marki nie mam dość. Kolejna musująca kula do kąpieli - tym razem różana. Jej niesamowity zapach poruszy nasze serce podczas kąpieli. Naszą skórą zaopiekuje się sól morska i olej z nasion winogron - bo Stenders doskonale wie, co dla naszej skóry jest najlepsze. 

Obok kuli mamy naturalną morską gąbkę - to jest hit tej edycji. Naturalna gęsta gąbka doskonale oczyszcza skórę. Gąbki morskie rosną tylko w bardzo czystej i nieskażonej wodzie morskiej - moja skórą ją uwielbia. 


Dove - kremowa kostka myjąca - to akurat mój ulubiony produkt od Dove i to po nią zazwyczaj sięgam podczas zakupów w drogerii. Kostką Dove myję nie tylko ciało ale i buzię - skóra jest po niej delikatna i dobrze nawilżona. 


Rexona - anyperspirant Active Shield w kulce. Akurat fanką dezodorantów w kulce nie jestem - wolałabym aby w pudełku znalazł się spray ale wiem, że wiele kobiet stawia właśnie na dezodoranty w kulce, dlatego też to całkiem niezły wybór. 


Delia Cosmetics - pomadka do ust Satine Lips w bardzo ładnym naturalnym kolorze ust. Pomadka posiada przepiękny egzotyczny zapach a nasycone kwasy tłuszczowe i fosfolipidy zapewniają ustom nawilżenie i zabezpieczenie przed utratą wody. 


Gliss Kur szampon Ultime Color - przeznaczony do włosów farbowanych aby zapewnić piękny kolor na długi czas. Akurat nie jestem fanką marki Gliss Kur ale t niewielkie opakowanie idealnie nada się do naszej weekendowej kosmetyczki. 


Farmona Radical - serum wzmacniające do włosów z wyciągiem ze skrzypu polnego - to skuteczny preparat do regeneracji włosów suchych, matowych i wypadających. Wspomaga ich regenerację, wzmacnia włosy i chroni je. Swojego czasu namiętnie stosowałam Radical i byłam bardzo zadowolona -  to małe opakowanie możemy również zabrać ze sobą na krótki wypad za miasto. 


Bombay Bazaar Swati Natural Henna - produkt kompletnie dla mnie nietrafiony - jest to bowiem roślinna farba do włosów a ja jestem blondynką i nie zamierzam tego zmieniać. Uważam, że takie produkty powinny być dokładniej dobierane dla subskrybentek bowiem nie każda może użyć takiego produktu. 


Pierre Rene tusz do rzęs Lash Precision - gwarantuje idealne pogrubienie i zalotnie podkręcone rzęsy. A jego precyzyjna szczoteczka modeluje i rozdziela rzęsy. Jakoś za tuszami do rzęs w pudełkach nie przepadam ale może to dlatego, że jeśli chodzi o tusze to mam już swoich ulubieńców - nie mniej jednak tusz nie jest złym wyborem do pudełka, które przecież ma za zadanie przybliżyć nam nowości marek. 


Podsumowując - nie jest to złe pudełko ale nie jest też idealne. Plus za Stenders - bo to doskonałe kosmetyki, które każda z nas powinna bliżej poznać, minus daję za hennę do włosów i za dezodorant w kulce. Ale to moje subiektywne spostrzeżenia - jestem ciekawa Waszej opinii. 


Nie zdążyłam tez pokazać pudełeczka z ubiegłego miesiąca, które inaugurowało już 4 rok istnienia ShinyBox. Urodzinowe pudełeczko było rzeczywiście okazałe, chociaż nie wszystkie kosmetyki trafiły w mój gust. 


Hitem był oczywiście Stenders i cudowny peeling, który aktualnie stosuję. Peeling  delikatnie złuszcza wierzchnią warstwę naskórka i dogłębnie usuwa zanieczyszczenia sprawiając, że skóra staje się natychmiast jaśniejsza, gładsza i zdrowiej wyglądająca. Sproszkowana łupina orzecha włoskiego stanowią naturalne łupiny ścierające a ekstrakt z płatków i korzenia dzikiej róży dba o odpowiedni poziom nawilżenia skóry.


Nietrafionym kosmetykiem ponownie okazała się Joanna henna - tym razem do brwi - po prostu nie używam takich kosmetyków, a wiele z Was pewnie i tak na hennę chodzi do salonów kosmetycznych. Źle wykonana domowo robiona henna może bowiem wyglądać komicznie. 


Świetnym wyborem okazał się suplement diety NobleHealth Duo Spirulin, micel od Dermedic oraz herbatka odchudzająca Q Box herbata olong. To morderca tłuszczu w towarzystwie egzotycznych dodatków. Ananasy, kokosy, kawałki granatów, okraszone wanilią i płatkami róż. Ta herbata nie tylko pięknie wygląda i smakuje, ale przede wszystkim działa na nas pro-zdrowotnie! Reguluje przemianę materii, a także pomaga zachować idealne proporcje pomiędzy poziomem tłuszczu w organizmie, a wagą człowieka. Zmniejsza ryzyko chorób układu krążenia, reguluje poziom cukru oraz działa antynowotworowo.


Plus za Oilan Balance Tonujący Krem Ultranawilżający. Ten krem o lekkiej konsystencji optymalnie pielęgnuje cerę suchą, odwodnioną i wrażliwą, ujednolica koloryt skóry i nadaje naturalny odcień odpowiadający jej karnacji. Kompleks hydronawilżający z naturalnym ksylitolem zwiększając zdolność wiązania wody w naskórku, niweluje uczucie ściągnięcia i przesuszenia skóry. Skwalan zmiękcza i uelastycznia naskórek, ograniczając utratę wody. Bogaty w kwas gammalinolenowy olej z ogórecznika intensywnie odżywia wrażliwą skórę, odbudowując ochronną barierę lipidową. Alantoina i D-pantenol łagodzą podrażnienia i zaczerwienienia.

Minus za Pilomax - maskę regenerującą do włosów... ciemnych. W takich pudełeczkach powinny znajdować się produkty bardziej uniwersalne niż dedykowane do konkretnego koloru włosów bowiem nie każda z nas ma ciemne włosy. 


Amaderm nawilżająco-regenerujący krem do ciała, który przeznaczony jest do ochrony skóry suchej, szorstkiej z tendencją do łuszczenia. Szczególnie polecany do stosowania w miejscach najbardziej narażonych na przesuszenie, tj. dłoniach, łokciach i kolanach. 15-pocentowe stężenie substancji nawilżającej zapewnia ochronę przesuszonej i odwodnionej skórze. Wygładza ją i regeneruje, likwiduje nadmierne rogowacenie, czyni miękką, gładką i elastyczną.

W pudełeczku znalazł się też śliczny lakier od Mollon, ale zapomniałam umieścić go na zdjęciach :( - wybaczcie!

4 urodziny ShinyBox to całkiem udane pudełeczko ale firma powinna jednak brać poprawkę na to, że nie każda kobieta stosuje pewne kosmetyki a w takich boxach produkty powinny być bardziej uniwersalne, aby każda z nas mogła cieszyć się każdym z nich.

Co sądzicie o tych boxach? Macie ich już dość czy nadal jesteście ciekawe co skrywają?
Moc komórek macierzystych czyli Stem Cells Serum od Yasumi

poniedziałek, lutego 16, 2015

Moc komórek macierzystych czyli Stem Cells Serum od Yasumi

Chyba nie do końca wierzę w kosmetyki z komórkami macierzystymi, bowiem komórki macierzyste są jak witaminy - nie możemy ich zobaczyć, chociaż niewątpliwie mają zbawienne działanie. Dlatego też chętnie sięgnęłam po Stem Cells Serum od Yasumi - musiałam się przekonać na własnej skórze czy obietnice producenta nie są rzucane na wiatr. 


Stem Cells Serum od Yasumi to serum z komórkami macierzystymi z jabłoni szwajcarskiej zamkniętymi w liposomach. Składniki aktywne zawarte w serum zwiększają naturalną zdolność skóry do regeneracji i odbudowy, dodatkowo silnie wzmacniając barierę ochronną skóry. Komórki macierzyste z jabłoni szwajcarskiej chronią ludzkie komórki macierzyste i odbudowują zniszczoną z wiekiem strukturę skóry. Silnie regenerują, liftingują, zwalczają oznaki i opóźniają proces starzenia się komórek skóry, pozostawiają młodzieńczy wygląd i witalność.

> Fucogel® silnie i długotrwale nawilża, a także tworzy film ochronny na powierzchni skóry, który zabezpiecza przed utratą wody.
> Gliceryna ułatwia długotrwałe wiązanie wody w głębszych warstwach skóry. Silne antyoksydanty zawarte w kremie hamują proces starzenia się skóry i wzmacniają barierę naskórkową.
> Witamina A poprawia elastyczność i jędrność skóry, przywracając jej młodość i blask. Kwas mlekowy zmiękcza warstwę rogową naskórka, ułatwiając substancjom aktywnym wnikanie w głąb skóry.


Serum zamknięte jest w przyjemnym pojemniczku airless z pompką, która dodatkowo zatkana jest przez maleńki koreczek (pewnie aby komórki macierzyste nie uciekły). Ma konsystencję dość rzadkiego, bezzapachowego i całkowicie przezroczystego żelu. Nałożone na skórę wieczorem po dokładnym jej oczyszczeniu - świetnie się wchłania nie pozostawiając na buzi lepkiego filmu. Od razu czujemy moc nawilżenia - skóra jakby spijała serum i w oka mgnieniu napręża się i uelastycznia - jeśli uprzednio była nawet bardzo wysuszona. 


Po prawie trzech miesiącach stosowania zauważyłam wyraźną poprawę jeśli chodzi o nawilżenie skóry - odwodniona przez zimę skóra, jak moja, odczuwa wielką ulgę już po aplikacji serum. Rano skóra jest wypoczęta, makijaż lepiej się na niej utrzymuje a drobne zmarszczki są jakby wyprasowane. Nie jest to serum liftingujące - to serum działa na zmarszczki, które powstają i pogłębiają się na skutek utraty wody w skórze. Chroni, nawilża, odpręża. Nie wiem czy to wpływ niewidocznych, trochę magicznych komórek macierzystych, ale serum zmiękcza, uelastycznia  i nawilża skórę bez dwóch zdań.

Cena 125 zł za duże 50 ml opakowanie jest bardzo adekwatna do jakości i działania serum Stem Cells. Zauważmy bowiem że tradycyjnie serum to opakowanie 30 ml. To serum starczy nam z pewnością na długo. 

Polubiłam Yasumi od pierwszego użycia. Dodatkowo w swojej ofercie firma ma coś niezwykłego, idealnego dla gadżeciary takiej jak ja - pachnące bransoletki z rzemyków i uroczym logo Yasumi.

Yasumi Sekai to pachnąca bransoletka, która na długo pozwoli zatrzymać przy sobie ulubiony zapach oraz wypełni dzień pozytywną energią. Przez kilka tygodni można się cieszyć zapachem Sekai, a potem można skropić płytkę z obu stron ulubionymi perfumami. Bransoletka to nie tylko fajna biżuteria - to też doskonały pomysł na prezent. Cena 59 zł.