czwartek, listopada 14, 2019

W rajskim ogrodzie samego mistrza czyli Jean Paul Gaultier La Belle & Le Beau

Pewnego dnia rano Jean Paul Gaultier wszedł do swojej Fabryki. To duże pomieszczenie tętniło życiem i emanowało szczęściem. Kreator spojrzał na kobiety i popatrzył na mężczyzn. I zaczął błądzić myślami, powracając do minionych czasów, kiedy czas płynął nieśpiesznie. Pomyślał wtedy: „Kobiety i mężczyźni powinni spędzać czas razem. To jest słuszne”. Pierwszego dnia stworzył ogród. Magiczny i czarujący…


Drugiego dnia stworzył La Belle i Le Beau. Zrodzone z Jean Paul Gaultier Classic i Le Mâle, ale z nagimi popiersiami, jak w ich pierwszym dniu na tym świecie. Mimo to nie było im zimno! Trzeciego dnia stworzył najbardziej rozkoszne, boskie i kuszące grzechy… A czwartego odpoczął.

W jego ogrodzie impreza rozkręciła się na dobre. Każdy był w nastroju do odkrywania, gotowy na przygodę, przeżywaną indywidualnie lub razem z innymi. W powietrzu unosił się boski zapach!


Jean Paul Gaultier stworzył flakon La Belle - i stał się flakon, który przybrał kształt kobiecego popiersia. Flakon był czerwony, zamglony na różowo. Wyrażał skromność, jak również najbardziej lubieżną rozwiązłość. Złote róże wokół szyjki, uformowane w naszyjnik, były zaledwie skromnym odzieniem, które służy jedynie jako zachęta do ostatecznej, wypełnionej pokusą odsłony…


A potem Jean Paul Gaultier stworzył flakon Le Beau - i stał się flakon, który przybrał kształt męskiego torsu. Był zielony i lśniący. Złoty liść winorośli dyskretnie zakrywał miejsce, gdzie mógłby błądzić wzrok. Jean Paul Gaultier spojrzał na te wspaniałe popiersia i zawołał: „Stworzyłem tych dwoje, aby wodzili nas na pokuszenie!” I tak czynią.


Jean Paul Gaultier stworzył opakowanie dla La Belle i w ogrodzie pojawił się kartonik. Była to najłagodniejsza zieleń, niemal migdałowa, która harmonizowała ze wszystkim wśród listowia tego nowoczesnego Edenu. Złote litery lśniły, a dotknięcie owocu było bardzo kuszące - i niezabronione!


Jean Paul Gaultier stworzył opakowanie dla Le Beau i kartonik pojawił się pod krzewem. Był szmaragdowo zielony, ciemny, przypominający wszystko, co bujne na tym świecie. Jego złote litery błyszczały niczym słodycz pierwotnego pożądania. Jean Paul Gaultier spojrzał na te dwa seksowne, prowokacyjne opakowania i rzekł: „Opakowanie to wszystko - i nic!“

I tak było...


Jean Paul Gaultier otworzył opakowanie La Belle, wyjął flakon i wciągnął głęboko w nozdrza esencję zapachu. Poczuł zapach orientalnej wanilii - tak świeżej, że gasiła pragnienie duszy. Zidentyfikował również wetiwer. Cudowny zapach owocu, gruszki, był również wyraźnie wyczuwalny.

Jean Paul Gaultier otworzył opakowanie Le Beau, zamknął oczy i powąchał. Zapach drzewa kokosowego wyzwolił w nim ogromne pragnienie relaksu, a bergamotka i bób tonka wyszeptały, że śmiech to najbardziej orzeźwiający ze wszystkich grzechów. Jean Paul Gaultier powąchał oba zapachy jednocześnie i stwierdził: „Świetnie do siebie pasują. Na wieki wieków”.

I tak powstał świat... 

  
Zapach Jean Paul Gaultier La Belle otwiera się soczystymi owocowymi nutami zielonej gruszki. Symfonię zapachów odgrywa dalej wyjątkowa bergamotka, obejmując Cię swoimi przyjemnie odświeżającymi ramionami. Podstawa należy z kolei do słodkich waniliowych akordów, które dodają całej kompozycji zapachowej pełni i głębi. To niezwykły zapach i według mnie, najpiękniejszy z damskich zapachów od Jean Paul Gaultier. 

Jean Paul Gaultier Le Beau zaprowadzi Cię wprost do ogrodu pełnego pokus. Początkowe nuty należą do świeżej bergamotki, która stopniowo przechodzi w serce pachnące słodko drzewem palmy kokosowej. Podstawa zapachu złożona z kuszącej fasoli tonki ma słodki rozgrzewający zapach z powiewem wanilii. To zapach dla odważnego mężczyzny, który nie boi się dać powieść na pokuszenie swojej kobiecie lub swojemu mężczyźnie. To kwintesencja rajskiego jabłka, które zerwane z ogrodu JPG spowoduje, że nic już nie będzie takie same.