czwartek, marca 07, 2019

Sztuka kamuflażu czyli korektor FENTY Pro Filt'r Instant Retouch Concealer

Odkąd zaczęłam się malować, z powodu licznych niedoskonałości - zawsze sięgałam po korektor, który ukryje pryszcze, przebarwienia, a z wiekiem również cienie pod oczami. Poza podkładami, to chyba właśnie korektorów mam najwięcej. Mam korektory kamuflujące krostki, ciemne plamy na mojej twarzy oraz korektory rozświetlające, które stosuję pod oczami. Oczywiście najlepszy jest taki korektor, który będzie w sobie łączył wszystkie te właściwości, aby nie musieć stosować trzech czy też czterech różnych kosmetyków do ukrycia naszych niedoskonałości.


Marka FENTY BEAUTY BY RIHANNA szturmem wdarła się do Sephory w ubiegłym roku i zbiera najróżniejsze opinie - od tych bardzo dobrych po te bardzo złe. Ja osobiście uważam, że wszystko zależy od naszej cery i tego, tego czego oczekujemy po kosmetyku oraz jak aplikujemy go na naszą skórę. 


Od lat mam wiele do ukrycia i gdy dostałam kilka odcieni korektorów od FENTY, od razu zabrałam się za ich testowanie. Postawiłam sobie zatem kilka kluczowych pytań - czy uda mu się zakryć wszystkie moje niedoskonałości? Czy korektor będzie utrzymywać się na mojej mieszanej cerze przez 9 godzin, gdy jestem w pracy, czy nie będzie uwydatniał zmarszczek pod oczami? No i czy będzie wydajny.

Korektor FENTY Pro Filt'r Instant Retouch Concealer występuje w aż 50 kolorach - to aż niewiarygodne, bo wśród tak bogatej gamy odcieni, każda z nas odnajdzie swój wymarzony kolor. Ja postawiłam na odcień 200 - jasny ale nie bardzo blady - z delikatnymi różowymi poddtonami (chociaż zazwyczaj wybieram żółte).  Korektor ma mięciutką pacynkę, za pomocą której aplikuje korektor na wybrane miejsca, które chcę ukryć i delikatnie wklepuję. 


Korektor ładnie przykrywa wszystkie niepożądane rzeczy na mojej skórze - krostki, przebarwienia, piegi i cienie pod oczami - chociaż te miewam rzadko ale chcę delikatnego rozświetlenia okolicy oczu i tu także sprawdza się idealnie. Co ważne - u mnie nie zbiera się w zmarszczkach i ich nie podkreśla. Nie obciąża również skóry idealnie się z nią stapiając i współgrając z każdym podkładem - nie tylko tym od FENTY <KLIK>. Korektor w ciągu dnia nie spływa i nie wyciera się - dzięki niemu mam gwarancję, że moja niedoskonała skóra przez cały dzień jako tako wygląda, bo nigdy nie powiem, że będzie wyglądć doskonale, bowiem bym skłamała. 


Jednak jak same wiecie, każda skóra jest inna i kosmetyki mogą różnie się na niej zachowywać, dlatego też, najlepiej je najpierw wypróbować przed zakupem. Dla mnie, korektor FENTY Pro Filt'r Instant Retouch Concealer jest faktycznie dobrym produktem i dokąd go mam, porzuciłam swojego dotychczasowego ulubieńca od Laura Mercier i jego tańszego odpowiednika od Catrice. Te korektory są po prostu za ciężkie i nie nadają się do stosowania pod oczami. Lekki ale kamuflujący korektor od FENTY to doskonały wybór, jeśli lubicie korektory, których nie czuć na skórze - a przy mojej skórze ze skłonnością do trądziku - to niezwykle ważne. Grunt to kamuflować ale nie szpachlować!