Starzenie się jest naturalne, ale dzięki nauce można je ukryć. Dlatego Origins wykorzystuje siłę natury i doświadczenie nauki, aby tworzyć silne formuły przeciwstarzeniowe. Po ponad 20 latach badań i innowacji, Origins przoduje w wykorzystywaniu naturalnych sił, aby zapewnić zaawansowane rezultaty pielęgnacji przy użyciu naturalnych składników.
Origins Plantscription Anti-Aging Power Serum zawiera zaawansowaną formułę, która pomaga naskórkowi przyswajać naturalne składniki, aby zwalczać najbardziej widoczne oznaki starzenia. Na formułę składają się dwa główne składniki, które poprawiają wygląd skóry, zmniejszając widoczność linii mimicznych oraz ujednolicając strukturę skóry.
Anogeissus z kory drzewa rosnącego w Ghanie, wspomaga funkcjonowanie fibryliny, aby widocznie zmniejszać widoczność linii mimicznych i zmarszczek.
Bambus to najszybciej rosnąca roślina na świecie, znany jest ze swojej giętkości i wytrzymałości. Formuła serum, zawierająca bambus, ujędrnia skórę i wygładza jej strukturę.
Dzięki regularnemu stosowaniu serum, już w ciągu kilku dni skóra zyskuje zdrowy, naturalny wygląd o młodzieńczym blasku, jest bardziej sprężysta i pełna energii. Poza tym, serum dostarcza skórze dwa razy więcej kolagenu, aby odbudować ją poprzez zwiększenie jej objętości i wspieranie jej złożonej budowy. Serum stosuję codziennie - rano - jako pierwszy krok pielęgnacji zapobiegającej starzeniu oraz wieczorem - przed nałożeniem ulubionego kremu na noc.
Serum ma lekką konsystencję, która idealnie nadaje się jako baza pod makijaż. Wieczorem po odczekaniu około 10 minut - nakładam na nie krem. Serum wchłania się całkowicie nie pozostawiając na skórze tłustego i lepkiego filmu. Dlatego też fantastycznie współgra z każdym podkładem. Nawilża, odżywia i dodaje energii skórze a do tego jest niesamowicie wydajne. Do posmarowania całej skóry twarzy wystarczają dosłownie dwa naciśnięcia pompki. Minus? Nie widzimy ile serum ubywa, bowiem butelka (airless) nam tego nie pokazuje. Na kosmetykach Origins jeszcze się nigdy nie zawiodłam a serum Origins Plantscription Anti-Aging Power Serum zdecydowanie należy do moich faworytów, wśród kosmetyków tej marki.
Co prawda nie stosuję tego typu kosmetyków, ale to serum mnie zaciekawiło 😉
OdpowiedzUsuńpewnie jeszcze nie musisz stosować kosmetyków przeciwstarzeniowych :) ja je polubiłam za lekkość i idealne wchłanianie.
UsuńJestem naprawdę ciekawa tego serum,czy naprawdę działa tak jak producent zapewnia.
OdpowiedzUsuńdziała, tylko na efekty trzeba poczekać, dlatego recenzję wrzucam jak już właśnie kończę buteleczkę.
UsuńJA polubiłęm tę markę :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Origins - za fajne składy, filozofię i świetne kosmetyki w przystępnych cenach
UsuńOrigins ma bardzo duzo swietnych kosmetykow, po kolei kupuje i odkrywam nowosci tej marki. To serum rowniez chetnie przetestuje :D
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą. Trzeba odkrywać je i szukać swoich ulubieńców
UsuńSerum kusi mocno :)
OdpowiedzUsuńjesli szukasz lekkiego w konsystencji ale z wielką mocą kosmetyku - to to serum własnie takie jesr
UsuńBrzmi ciekawie!
OdpowiedzUsuńi faktycznie jest to bardzo ciekawy kosmetyk. Jeden z najlepszych do pielęgnacji twarzy od Origins - poza maseczkami, które ubóstwiam
UsuńBardzo miło je wspominam :) Lekkie i skuteczne!
OdpowiedzUsuńno właśnie ta lekkość jest fantastyczna!!! Nie lubię mazistych kosmetyków.
UsuńZ tą firmą mam bardzo małe doświadczenie. W przypadku serum zawsze sie boje, że mogłoby mnie zapchać, nawet jak jest lekkie :/
OdpowiedzUsuńwiem o czym mówisz - to zawsze ryzyko, ale ja mam to szczęście, że mnie mało co zapycha
Usuń