Czy marzysz o rzęsach aż do nieba? Czarnych jak smoła, pogrubionych i podkręconych? Lancôme Monsieur Big Mascara przenosi tuszowanie rzęs na inny poziom. Pogrubiająca maskara Monsieur Big od Lancôme daje bowiem na rzęsach efekt 12 razy większej objętości niż tradycyjne tusze - nawet przez 24 godziny (chociaż kto nosi makijaż przez tak długi czas?).
Monsieur Big od Lancôme posiada specjalną szczoteczkę, które precyzyjnie rozdziela rzęsy i otula je ultra-kremową, jedwabiście lśniącą formułą wzbogaconą nasyconymi pigmentami. Podkreśla spojrzenie intensywną czernią i zapewnia efekt 12 razy zwiększonej objętości rzęs nawet przez 24 godziny.
Mascara Lancôme Monsieur Big jest idealna, by wykonać codzienny makijaż, nie rozmazuje się, a jej profilowana końcówka szczoteczki z miękkimi, falistymi włoskami nie pozostawia grudek. Formuła maskary Monsieur Big od Lancôme zawiera specjalne woski i polimery, by dokładnie przylegać do rzęs, dzięki czemu spektakularnie je wydłuża i nadaje im niesamowitej objętości.
Dla mnie bardzo ważny jest fakt, iż została przetestowana pod kontrolą okulistyczną i jest odpowiednia również dla wrażliwych oczu i osób korzystających z soczewek kontaktowych - czyli dla mnie. Ta duża szczoteczka początkowo wydaje się niezbyt wygodna ale po nabraniu wprawy, malowanie rzęs staje się łatwizną. Mascara wydłuża moje krótkie i proste rzęsy, podkręca je i pogrubia - nie oprósza się w ciągu dnia i nie odbija na górnej powiece co jest moją odwieczną zmorą.
Czy jest to tusz idealny? Według mnie każda z nas musi znaleźć dla siebie ten odpowiedni - chociaż czasem odnaleźć swój ideał jest bardzo trudno. Lancôme Monsieur Big Mascara kosztuje 139 zł (10 ml) ale możecie ją kupić również w wersji zminiaturyzowanej (4 ml) za 59 zł.
Czy jest to tusz idealny? Według mnie każda z nas musi znaleźć dla siebie ten odpowiedni - chociaż czasem odnaleźć swój ideał jest bardzo trudno. Lancôme Monsieur Big Mascara kosztuje 139 zł (10 ml) ale możecie ją kupić również w wersji zminiaturyzowanej (4 ml) za 59 zł.
Miałam do tej pory jeden tusz Lancome, ale już nie pamiętam który:)
OdpowiedzUsuńtusze od Lancome są już kultowe - zwłaszcza te klasyczne
UsuńNa miniaturę się skuszę na pewno:))) sprawdzę o co tyle szumu!
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że skuszę kogoś miniaturką :)
UsuńMiałam jeden tusz Lancome, taki z wygiętą szczoteczką :)
OdpowiedzUsuńo tego nie znałam - z wygięta używam od Shiseido i to jest zdecydowanie mój ideał.
UsuńJeszcze nie dotarlam do perfumerii ;)
OdpowiedzUsuńjakby co już jest w sprzedaży
UsuńMini wersję chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńto fajny pomysł z takimi miniaturami - można sprawdzić i zobaczyć czy kosmetyk zdaje egzamin.
UsuńMaskara zapewne fajna ale cena mnie nie przekonuje, miniaturka również. Efekt jaki opisujesz uzyskuję również przy użyciu maskary Bourjois Volume Reveal, która kosztuje połowę mniej. Piękny blog. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję Aniu za miłe słowa - tak jak napisałam - każda z nas musi odnaleźć swój ideał.
UsuńA ja jestem jej bardzo ciekawa. Pierwszy raz widziałam ja w filmiku u Jessici Mercedes ktora sie nia zachwycała
OdpowiedzUsuńuwielbiam testować tusze do rzęs - mam bardzo trudne rzęsy - na dole ich nie tuszuję, bo mi prawie nie rosną ale za to chcę mieć piękny woal na górnych. Monsieur Big - robi z niczego COŚ :)
UsuńChętnie wybiorę się po miniaturkę :) Jakie rzęsy! :)
OdpowiedzUsuńno Dorcia - jest efekt wow a bez tuszu ich nie widać nawet :)
UsuńEfekt świetny, mam tylko obawy czy nie będzie szybko wysychać w opakowaniu? z uwagi na konsystencje i spory otwór.
OdpowiedzUsuńpoczekamy.... zobaczymy...
UsuńEfekt jak najbardziej na plus :)
OdpowiedzUsuńdzięki fachowcu :)
UsuńCałkiem nieźle podkreśla rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńtez jestem zadowolona z efektu
Usuń