Bez sonicznej szczoteczki Foreo nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji. To urządzenie bije na głowę wszystkie inne szczoteczki do oczyszczania skóry twarzy a do tego jest niesamowicie przyjemne dla oka. Rodzina Foreo właśnie powitała swoje najmłodsze i najmniejsze dziecko Luna play, które swoim wyglądem i rozmiarem przypomina słodki francuski makaronik.
Pomimo małego rozmiaru, szczoteczka do twarzy Luna play daje ogromne rezultaty pielęgnacyjne. Urządzenie wielkości francuskiego makaronika stanowi uroczą i bardziej przystępną cenowo alternatywę dla osób, które chcą rozpocząć swoją przygodę pielęgnacyjną z oczyszczaniem za pomocą technologii T-Sonic.
Pulsacje T-Sonic przenoszone na miękkie, silikonowe wypustki LUNA play, łagodnie usuwają martwy naskórek oraz odblokowują pory z pozostałości makijażu oraz 99.5% brudu i tłuszczu. Skóra staje się miękka, gładka i promienna z każdym zastosowaniem.
2-strefowa powierzchnia szczoteczki LUNA play posiada cieńsze wypustki, które są przeznaczone do łagodnego oczyszczania większych powierzchni, jak na przykład policzki oraz grubsze wypustki umieszczone w górnej części, idealne do precyzyjnego i dogłębnego oczyszczania obszarów takich jak strefa T.
LUNA play to również przystępna cena, która aktualnie jest jeszcze dużo niższa - podczas promocji w drogerii Douglas możecie ją kupić za 99 zł (regularna cena to 169 zł). Niestety pomimo tego, że ta mała szczoteczka wydaje się być wręcz rewolucyjna, to producent zrobił z niej nieładowalne urządzenie jednorazowe. Pulsacje ustają po ok. 100 zastosowaniach i po tym okresie można stosować ją wyłącznie jako manualną szczoteczkę do oczyszczania twarzy.
Występująca w 7 wersjach kolorystycznych LUNA play jest oparta na przełomowej technologii T-Sonic, zamkniętej w słodkim kompaktowym designie. Technologia ta zapewnia oczyszczanie twarzy, które wyrównuje koloryt naszej cery i rozświetla ją. LUNA play pozwala na zapoznanie się użytkownikowi z tą niezwykłą rutyną oczyszczania w ciągu 6 tygodni.
No właśnie, to chyba najlepsze podsumowanie LUNA play - to małe jednorazowe urządzenie pozwoli nam sprawdzić, czy nasza skóra pokocha soniczne oczyszczanie rodem z Foreo. To jednym zdaniem preludium do dużo bardziej kosztownego zakupu normalnej tradycyjnej szczoteczki, która na stałe gości w mojej łazience.
No właśnie, to chyba najlepsze podsumowanie LUNA play - to małe jednorazowe urządzenie pozwoli nam sprawdzić, czy nasza skóra pokocha soniczne oczyszczanie rodem z Foreo. To jednym zdaniem preludium do dużo bardziej kosztownego zakupu normalnej tradycyjnej szczoteczki, która na stałe gości w mojej łazience.
Dla mnie będzie to idealne urządzenie podczas najbliższej podróży - lekkie i poręczne - zmieści się nawet w najmniejszej kosmetyczce. Wiele z Was zapewne zrezygnuje z zakupu z uwagi na to, że Luna play nie jest ładowana ale myślę, że część skusi się na nią z czystej ciekawości - o co tyle hałasu z Foreo. A gwarantuję, że kto raz dozna rozkoszy oczyszczania twarzy za pomocą Foreo Luna - nie będzie już chciał nic innego!!
Idealna na wyjazdy do kosmetyczki!
OdpowiedzUsuńdlatego trzymam ją sobie na jakiś fajny wyjazd
UsuńCiekawe urządzenie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że później trzeba ładować, ale to i tak dobry sposób na zapoznanie się z nią. Bardzo kusząca propozycja :)
OdpowiedzUsuńno właśnie poźniej nie da się jej naładować - staje i koniec
UsuńJakie maleństwo <3!
OdpowiedzUsuńjest wielkości płatka kosmetycznego
Usuńja już mam spakowaną do walizki :) jedzie ze mną na wakacje!
OdpowiedzUsuńale będzie miała fajną podróż :)
UsuńJaki urocze urządzonko. Z pewnością jest bardzo użyteczna podczas wyjazdów.
OdpowiedzUsuńI to w moim ulubionym kolorze ! :)
to jest i mój kolorek - od razu wiedziałam, który chcę
UsuńNie miałam pojęcia, że jest "nieładowalna" :P
OdpowiedzUsuńsłabe to :( buuuuu
UsuńAle słodkie maleństwo! Gdyby nie to, że jest nie do naładowania to byłabym bardzo za. A tak zostaje przy wersji mini.
OdpowiedzUsuńno rzeczywiście słodko wygląda i jest taka fajna w dotyku <3 miziata
UsuńCo za słodkie maleństwo! No i wybrałaś fantastyczny kolor :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda jednak, że jest to urządzenie jednorazowe... Choć pewnie w podróży to idealna sprawa ;-)
kolor wybrałam najpiękniejszy <3 no właśnie - szkoda ale w podróż bedzie idealna
UsuńW sumie nie wiem, czy bym się na nią skusiła
OdpowiedzUsuńja tez bym musiała sie mocno zastanowić gdybym ją miała kupić. Całe szczęście mam duże Foreo i kocham je wielka miłością
Usuńszkoda że... jednorazowa... Ciekawi mnie, czy jej małe rozmiary podczas demakijażu nie spowodują, że będzie wypadać z dłoni...
OdpowiedzUsuńwielka szkoda. Ale podczas oczyszczania nie wypada z dłoni - to kwestia wprawy jednak wolę wersję XL jest wygodniejsza
UsuńPięknotka! Szkoda, że tylko starcza na 100 zastosowań :(
OdpowiedzUsuńtotalna lipa z tym
Usuńskusiłam się na nią właśnie w ramach testów operacyjnych i sprawdzenia, czy taka metoda oczyszczania się u mnie sprawdzi... po pierwszym użyciu jestem zachwycona i na 99% pewna, że większa Luna zagości w mojej łazience po kolejnej Matki Boskiej Pieniężnej :D
OdpowiedzUsuńa nie mówiłam? Kto raz zazna przyjemności z Foreo ten nie chce już niczego innego do oczyszczania buźki
Usuńnie mogę przestać smyrać mojej twarzy... ;) (wiem, że to złe, ale jest taaaaaaaaaaaaaakaaaaa gładka <3)
Usuńi pięknie się pozbywa suchych skórek :) uwielbiam te wibracje ahahaha to trochę nienormalne ale sama wiesz o czym mówię :) i co ciekawe ostatnio oddałam komuś swoją szczoteczkę podobną do Clarisonica bo Foreo nic nie przebije.
Usuń