środa, kwietnia 06, 2016

Jedziemy do Indii z kolekcją essie resort 2016

Wykwintne tkaniny. Nasycone barwy. Olśniewające ozdoby. W tym roku, tworząc kolekcję resort, marka essie inspirowała się wspaniałą modą, różnorodnością kultury i niezwykłym pięknem Indii. Jaipur i taj-ma-haul, tętniąca życiem sari, delhi dance podczas monsunowego wesela – inspiracjom nie ma końca. Unikalne połączenie tradycji i nowoczesności Indii ożywia umysł, ciało i duszę – tutaj wszyscy znajdują się na ścieżce going guru


Połączenie sztuki i handlu sprawia, że indyjskie miasta są emocjonującą mieszanką smaków, widoków i zapachów, która pobudza wyobraźnię i uwodzi zmysły. Kolorowe stragany. Złote talerze pełne przysmaków. Błękitne wody zachodniego wybrzeża. Krajobraz Indii jest tak piękny i różnorodny jak ludzie, którzy zamieszkują ten kraj, a projektanci mody czerpią z niego coraz więcej inspiracji. 


Każdy, kto odwiedzi Indie, będzie marzył, by zostać nama-stay the night. Wyszukane rzemiosło z przeszłości i żywa wzorzystość teraźniejszości to bogate źródła inspiracji. To bez wątpienia będzie podróż Twojego życia.


Pudrowy róż czyli dehli dance oraz soczysty kobalt - nama stay the night to chyba najładniejsze połączenie w tej kolekcji. Niestety pomimo tego, że lakiery świetnie się aplikują bez najmniejszych smug oraz błyskawicznie wysychają, to podkreślają nierówności mojej płytki paznokcia. A do tego ten piękny kobalt przy zmywaniu strasznie zabarwia paznokcie na niebiesko - oj oj oj. 


Mięta - going guru oraz odcień kurkumy - taj-ma-haul to również niezły duet ale miętowa zieleń za bardzo przypomina mi kolor ścian w szpitalu a kolor kurkumy - to kompletnie nie moja bajka. Reasumując essie resort 2016 i ciekawa inspiracja Indiami to trochę majtkowe odcienie. Generalnie to według mnie słaba kolekcja jeśli chodzi o kolorystykę. A Wam jak się podoba? Jesteście na tak czy też tak jak ja na nie?