wtorek, marca 08, 2016

Matowa rewolucja w odcieniu soczystej fuksji czyli Urban Decay Matte Revolution

Raz na zawsze pozbądź się uczucia suchych ust towarzyszącego matowym pomadkom. Dzięki Urban Decay Matte Revolution i jej super-kremowej, niewysuszającej formule, Twoje usta będą wyglądały fantastycznie, a Ty poczujesz się jeszcze piękniejsza. To matowa szminka, którą z pewnością pokochasz od pierwszego użycia.


Sprawdź koniecznie każdy z dziewięciu odcieni - od neutralnych przez jaskrawe, aż po ciemne, głębokie kolory. Mój odcień to Matte Menace czyli mocna i soczysta fuksja - takie odcienie kocham najbardziej bowiem czuję się w nich świeżo ale i seksownie. 


Szminka Matte Revolution zawiera formułę Pigment Infusion System™. Co to oznacza? Kremową konsystencję, znakomite krycie i żywe kolory. Nie można nie wspomnieć o długiej liście składników zapewniających właściwe nawilżenie i sporą dawkę antyoksydantów - awokado, olej babassu, masło shea i illipe, witamina C i E. 


Pomadka Matte Revolution od Urban Decay w przeciwieństwie do niektórych matowych pomadek, ma aksamitną konsystencję i nie jest tępa w aplikacji. Kolor jest żywy i bardzo mocny już od pierwszego posunięcia po naszych ustach. A trwałość? Wręcz niesamowita - aby dokładnie pozbyć się pomadki, należy użyć płynu micelarnego - jest "nie do zdarcia". Pomadka rzeczywiście nie wysusza ust a wręcz je nawilża i odżywia dzięki zawartych w niej specjalnych składnikom. Pomadki Urban Decay Matte Revolution można kupić oczywiście w drogerii Sephora lub w sklepie internetowym Urban Decay. Kosztują 109 zł.