Na ten tonik polowałam podczas przedostatnich Targów Beauty. Był zachwalany przez koleżanki i od razu skierowałam swoje kroki w stronę stoiska Orientana aby kupić go po okazyjnej cenie.
Niestety tonik kompletnie nie sprostał moim wymaganiom. Po pierwsze zapach - bardzo mocny, drażniący nos zapach imbiru i trawy cytrynowej i chociaż jestem fanką zarówno jednego jak i drugiego zapachu, to w przypadku tego toniku ten mocny zapach po prostu strasznie mnie denerwuje - jest definitywnie ZA mocny. Do tego fakt, iż tonik ma atomizer i psikam go sobie bezpośrednio na twarz - czuję, że zarówno skóra, dekolt jak i włosy przesiąkają tym drażniącym zapachem.
Okay, ma przyjazny dla skóry skład ale kompletnie nie spełnił swojego zadania - imbir i aloes miały działać przeciwzapalnie ale tonik wcale nie łagodził skóry, na której pojawiały się pryszcze. Po prostu jakbym psikała wodą - wodą, która w dodatku strasznie szczypała w oczy. Nie wiem, może dla niektórych z Was tonik wcale nie okaże się kitem ale jednak zaczynam utwierdzać się w przekonaniu, że naturalne kosmetyki nie do końca służą mojej wymagającej skórze.
Cena toniku to 26 zł - w sumie już nawet nie pamiętam ile za niego zapłaciłam na Targach Beauty ale z pewnością ponownie po niego nie sięgnę.
Dobrze wiedzieć czego się nie spodziewać.Dzięki na recenzję;)
OdpowiedzUsuńno ja spodziewałam się wiele a tu NIC
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził, bo czaiłam się na niego. Orientana w ogóle ma bardzo fajne składy, ale jako kosmetyki nie są chyba bardzo popularne.
OdpowiedzUsuńnie no Orientatna jest dość popularna ale ten tonik generalnie to dla mnie rozczarowanie
Usuńpamiętam te Targi :) mnie z Orientany rozczarowało masełko w kostce, drapało niemiłosiernie i zapach też był drażniący...
OdpowiedzUsuńno widzisz - razem go kupowałyśmy :)
UsuńJa go uwielbiałam ;) zarówno zapach, jak i działanie ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie zapach za mocny
UsuńImbir to nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńja lubię imbir ale nie w tym wydaniu
UsuńNo to już wiem czego nie kupię;))
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam masło Orientany, właśnie imbirowe. Zapach był nie do zniesienia. Wyrzuciłam.
OdpowiedzUsuńno właśnie- czyli wiesz o czym mówię
UsuńSzkoda ze nie wszystkie kosmetyki są udane, ale ogólnie firmę bardzo lubię
OdpowiedzUsuńja lubię mydełko do twarzy do cery problematycznej, więc całkowicie nie skreślam marki
UsuńJa zwykle lubię takie zapachy, ale zbyt mocne mogą rzeczywiście drażnić. A szczypania to już wcale nie lubię!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nic nie miałam z Orientany, ale na ten tonik raczej się nie skuszę...
OdpowiedzUsuńpolecam za to ich mydełka
Usuńnie kupię tego teraz, a co!
OdpowiedzUsuńUżywała go moja Mamuśka i była zadowolona narzekała tylko na zapach. Ja go tylko powąchałam i powiedziałam ooo o nie!
OdpowiedzUsuńTak to już bywa, że nawet najlepsza marka nie z każdym produktem do nas trafi, szkoda tylko, że sobie oczy podrażniłaś dodatkowo..
OdpowiedzUsuńmiałam wersję z różą japońską i pandamem i był ok :-) tylko ten atomizer mógłby być mniejszy bo psika po całości :P
OdpowiedzUsuńakurat takie atomizery lubię :)
UsuńSzkoda, że nic nie robi :( Może psikaj sobie na wacik i dopiero potem przecieraj twarz, żeby nie psikać po oczach skoro piecze?
OdpowiedzUsuńNo chyba, że już nie planujesz kontynuować używania tego bubelka :)
Usuńw sumie zużyłam prawie cały - więc w sumie dużo się nie zmarnowało
UsuńUżywam go - jeśli o mnie chodzi to ja lubię jego zapach. Działanie też mi pasuje.
OdpowiedzUsuńto moja subiektywna opinia, więc nie trzeba się tak mocno sugerować. Fajnie,że Ci słuzy
UsuńTrzeba było oddać mnie, ja go uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńnie no zużyłam go prawie do końca szkoda mi było :) nie lubię marnować kosmetyków
Usuńwygląda fajnie :P
OdpowiedzUsuńOrientana ma to w sobie, ze w składzie jest bardzo dużo olejków eterycznych, stad czasami intensywne zapachy. Ja do suchej skory wręcz zakochałam ske w toniku z jaśminem i zielona herbata
OdpowiedzUsuń