środa, lipca 22, 2015

Kompleksowo na pryszcze czyli Synchroline Aknicare

Cera problematyczna to zmora nie tylko nastolatek ale również i kobiet dojrzałych. Pojawiające się pryszcze mogą skutecznie popsuć nam humor i zrujnować makijaż. Od dobrych kilku miesięcy z pomocą przychodzi mi gama włoskich dermokosmetyków Synchroline z serii Aknicare - dedykowanej właśnie cerze problematycznej. 


W moim niezbędniku znalazły się trzy produkty. Pierwszy z nich to Synchroline Aknicare lotion, czyli płyn dezynfekujący w buteleczce z gąbką. jest to płyn zawierający kwas salicylowy, który po dociśnięciu do zmiany wydobywa się przez mięciutką gąbeczkę. Pamiętać jednak należy, że nadmierne wysuszanie zmian trądzikowych wcale nie jest wskazane, więc tym płynem wysuszam rzeczywiście wyjątkowo oporne egzemplarze w zaognionym stanie. Po nałożeniu czuć lekkie pieczenie, a po wchłonięciu się płynu, miejsce smaruję kremem nawilżającym i punktowym reduktorem wyprysków od Mary Kay lub kremem tonującym Synchroline. Cena lotionu to ok. 50 zł. 

Składniki aktywne: cytrynian trietylu, linolan etylu, kwas salicylowy (0,5%). Nie zawiera retinoidów ani antybiotyku.


Kolejny produkt to Synchroline krem z filtrem SPF 30, PPD 20 - cudowny, delikatny i lekko matujący krem, który można z powodzeniem stosować za dzień pod makijaż. Nie bieli skóry, nie przetłuszcza jej i idealnie współgra z każdym podkładem. To nie tylko krem z filtrem - to również krem do cery trądzikowej, który przy ekspozycji na słońce chroni ją przed szkodliwym wpływem promieni słonecznych ale i pomaga redukować pojawiające się wypryski. To genialne połączenie kremu przeciwtrądzikowego i ochrony przeciwsłonecznej. Cena tego kremu to również ok. 50 zł.

Składniki aktywne: cytrynian trietylu, filtry chemiczne UV. Nie zawiera retinoidów ani antybiotyku.


No i na koniec mój multifunkcyjny ulubieniec, czyli Synchroline krem koloryzujący do skóry tłustej i trądzikowej - odcień clair - przeznaczony do karnacji jasnej - to taki bb krem lub jak kto woli krem tonujący wyrównujący koloryt skóry. Jest bardzo lekki - nie kryje mocno ale ja stosuję go pod podkład jako bazę, bo wręcz niesamowicie walczy z wypryskami. Do tego stopnia, że miejscowo nakładam go również na noc. Nałożony na całą buzię jako baza - lekko nawilża skórę, wyrównuje jej koloryt kamuflując delikatnie lekkie zaczerwienienia. Nie nadaje się do stosowania solo, bowiem jak dla mnie - nie kryje dostatecznie. Jednak jako baza czy też preparat punktowy na noc jest w tej chwili niezastąpiony. Cena kremu koloryzującego Synchroline to ok. 50 zł. 

Składniki aktywne: cytrynian trietylu, linolan etylu, kwas salicylowy , mleczan cynku, kwas hialuronowy.

Kosmetyki Synchroline są dostępne w aptekach stacjonarnych oraz internetowych - musicie poszperać. Nie znam pozostałych linii Synchroline ale seria Aknicare jest niesamowita i jeśli borykacie się z problemami powracających pryszczy - koniecznie się za nią rozejrzyjcie.