niedziela, maja 17, 2015

Mój manifest czyli pomadki w płynie PAESE Manifesto

O lawendowej pomadce PAESE Manifesto pisałam już w 2013 roku. Teraz do mojego lawendowego odcienia 909 dołączył 903 - soczysty malinowy róż. 


Pomadki Manifesto, jak widzicie mają teraz trochę inną szatę opakowań ale poza tym nie zmieniły się ani o jotę. Manifesto to szminka w płynie, która łączy w sobie silne krycie pomadki i łatwość aplikacji błyszczyka. Głębokie, czyste pigmenty zapewniają widoczny kolor bez efektu przerysowania. Mokry połysk bez sklejania oraz wygodny i dokładny aplikator - to podstawowe zalety pomadki w płynie. Zawarty w szmince koktajl witaminy A, E, C wspomaga odżywienie i pielęgnację ust. Receptura opiera się na olejach nawilżających, zapobiegających wysuszeniu naskórka. Manifesto dostępne jest w 12 najmodniejszych kolorach.


Pomadki te mają gęstą i kremową konsystencję. Nie posiadają drobinek i są idealnie mleczne - co od razu daje nam mocny efekt krycia na ustach - już przy pierwszym posunięciu pacynką. Pachną jak koktajl jagodowy - owocowo i bardzo świeżo. 


Na ustach utrzymują się ok. 3 godzin - jeśli w tym czasie nie jemy ani nie pijemy. Schodzą z ust równomiernie i musimy tylko w niewielkim stopniu poprawiać makijaż naszych ust. Kolor 903 PAESE Manifesto to rześka malina - bardzo letni i kobiecy kolor. Twarzowy zarówno dla blondynek jak i brunetek. 


Kolor 909 PAESE Manifesto to mroźna i zimna lawenda - kolor nie dla każdej z nas, bowiem jest dość jasny i blady. Ja w takich odcieniach czuję się doskonale i muszę przyznać że w lawendowych ustach podobam się sobie bardziej niż w malinowych. A Wy jak uważacie?

Pomadka PAESE Manifesto kosztuje 24,90 zł - a możecie ją kupić oczywiście na wysepkach PASESE, lub w sklepie internetowym <KLIK>