Podkładów od Revlon używam od bardzo dawna i każda nowość, która pojawia się na drogeryjnych półkach musi przejść u mnie swój test bowiem od zawsze szukam czegoś kryjącego ale nie robiącego na twarzy maski. Revlon ColorStay jak wiadomo to wielka moc krycia ale nałożony w zbyt dużej ilości może być widoczny na skórze. Revlon doskonale zdaje sobie z tego sprawę i postanowił stworzyć podkład niewidoczny dla oka ale całkiem nieźle kryjący mowa o Revlon Nearly Naked Makeup.
Podkład ma krycie lekkie do średniego, z możliwością budowania go przez kolejne warstwy. Pięknie stapia się z cerą dając bardzo naturalne wykończenie - niczym druga skóra. Rekomendowany dla osób z cerą suchą, normalną lub mieszaną. Zalety: idealnie stapia się ze skórą i dopasowuje do kolorytu cery, kryje niedoskonałości, wyrównuje koloryt, nie powoduje błyszczenia, delikatnie (bezdrobinkowo) rozświetla dodając skórze wewnętrznego blasku, - nie robi plam ani efektu maski, daje efekt drugiej skóry, chroni skórę wysoki filtrem SPF 20.
Podkład ten nie ma tak wielkiej mocy krycia jak jego słynny brat ColorStay, ale średnie krycie jakie daje na mojej twarzy jest jak najbardziej zadowalające. Kolor 120 Vanilla, który miałam jako pierwszy okazał się duuuużo za jasny, więc wybrałam 130 Shell i to był strzał w dziesiątkę. Nearly Naked jest rzadki ooooj bardzo rzadki - i niestety nie ma pompki, więc musimy bardzo uważać aby nie chlusnął nam na dłoń z butelki. Najlepiej rozcierać go specjalnym pędzlem do podkładu lub tak jak ja to robię - beautyblenderem i wtedy idealnie stapia się z naszą skórą dając niewidoczny efekt krycia.
![]() |
po lewej kolor 120 Vanilla po prawej 130 Shell |
Dla miłośniczek podkładów od Revlon to doskonała i lżejsza odskocznia od mocnego ColorStay. Cena to 49 zł ale w dobrej promocji można go kupić za przysłowiowe grosze.
Pewnie kiedyś też go spróbuję :)
OdpowiedzUsuńkupiłam go za 15 zł, ale krycie jak dla mnie niewystarczające :/
OdpowiedzUsuńdobrze wygląda!
OdpowiedzUsuńShell ma idealny dla mnie odcień
Usuńmam na niego oko tylko ten brak pompki.... już go lepiej mogli do tubki zapakować....
OdpowiedzUsuńto prawda te buteleczki bez pompki są niewygodne ale już się przyzwyczaiłam
UsuńEfekt mi się podoba.
OdpowiedzUsuńSzkoda,że nie ma pompki. Może kiedyś go wypróbuję:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMartwiło mnie to, ze przy mojej mieszanej ze skłonnością do szybkiego błyszczenia skórze może nie do końca się sprawdzić. Ale skoro daje radę przez 4-5 godzin to w końcu się za nim rozejrzę :).
OdpowiedzUsuńu mnie na mieszanej 5 godzin to maks ale to niezły wynik
UsuńZaskoczyłaś mnie tą informacją, że nie ma pompki. Jakoś nie zwróciłam na to uwagi. :)
OdpowiedzUsuńno nie ma :) ColorStay tez nie miał ale teraz Revlon zrobił pompkę
UsuńPodoba mi się efekt
OdpowiedzUsuńMam go. Butelka i wylewanie doprowadza mnie do szalu:/
OdpowiedzUsuńwiem wiem bo jest baaardzo rzadki i wylewa się ja woda :)
Usuńkupiłam go na promocji w rossie 1+1 ale jeszcze nie używałam:)
OdpowiedzUsuńwiosna powinien się super sprawdzic
UsuńWyglada elegancko :)
OdpowiedzUsuńlubię opakowania od Revlon - kosmetyki niby drogeryjne ale wydaja się ciut ekskluzywne
UsuńPrezentuje się całkiem fajnie ;)
OdpowiedzUsuńbo to całkiem fajny podkład
UsuńFajnie wygląda! Myślałam kiedyś o nim,ale zawiodłam się na innych podkładach Revlonu!
OdpowiedzUsuńto jak się zawiodłaś - to pewnie już nic Cię nie przekona - zostań przy swoim ulubieńcu :) lepiej nie ryzykowac
UsuńEfekt końcowy wydaje się podobny do tego podkładu, który ostatnio prezentowałaś, czyli Shiseido, czy jakoś tak:)
OdpowiedzUsuńoj nie - komletnie nie - tam na buzi jest taki lekko mokry jakby rozświetlony efekt i mega mocne krycie - tutaj krycie jest ddduzo bardziej słabsze. Ale pyska popudrowałam Shiseido Sheer & Perfect i może dlatego ciut zbliżony efekt - bo ten puder ładnie kryje
UsuńO fajnie bo szukam czegoś lżejszego (i tańszego:) jak zużyję Double Wear, który u mnie sprawdza się tylko zimą. Widać na Twojej buźce, że ładnie kryje. Co do braku pompki to niestety nie mogę przywyknąć i za każdym razem dokonuję operacji przelewania do butelki zastępczej.
OdpowiedzUsuńkrycie nie ma aż tak mocne jak DV ale jest lżejszy od szpachlowatego CS no i tańszy
Usuńbardzo fajny efekt :) Obecnie planuję kupić i wypróbować colorstay. Dobrze wiedziec, że jeżeli mi nie przypasi jest takie cudeńko :)
OdpowiedzUsuńteraz CS ma pompkę!!!!
UsuńBardzo ładnie się prezentuje na Twojej twarzy, jestem ciekawa tego podkładu ;)
OdpowiedzUsuńużywam od dawna Revlona ColorStay i jak na razie to ten mój idealny podkład z tych tańszych, skoro ten nowszy nie kryje tak dobrze jak jego poprzednik to chyba nie będę testować :)
OdpowiedzUsuńMonia - nie kombinuj!!! jak Ci pasuje CS to przy nim zostań bo ten nie kryje np. moich przebarwień
UsuńWyglada bardzo przyzwoicie ;) nie wiem tylko, czy nie jest dla mnie za żółty ;o
OdpowiedzUsuńShell jest żółtawy ale Vanilla jest bardzo jasna i porcelanowa
UsuńNawet bym nie pomyślała, że ten podkład tak dobrze kryje!
OdpowiedzUsuńnie jest to tak mocne krycie jak w przypadku CS ale ładnie wyrównuje koloryt skóry
UsuńWidzę odcień idealny dla bladolicych. Rzeczywiście na twarzy podkład wygląda bardzo naturalnie.
OdpowiedzUsuńa co najważniejsze, nie robi na twarzy tapety. Vanilla jest dla totalnych bladziochów - Shell jest delikatnie żółty a ja lubię żółtawe podcienie w podkładach i pudrach
UsuńMówię mu nie, nie ma takiego odcienia dla mnie :D
OdpowiedzUsuńAle nie chociaż Vanilla mogłaby być ;P
OdpowiedzUsuńJusti - Vanilla w rzeczywistości jest baaardzo jasna - ja ją oddałam bladolicej Marcie z Make-Up Today
UsuńMyślałam o tym małym pieronku bo od jakiegoś czasu krycie mi tam niepotrzebne i chyba ten sam kolor byłby dla mnie ok.
OdpowiedzUsuńAle póki co wykończę podkłady płynne które rozpaprałam minerały tam sobie mogą 100 lat czekać na zużycie
minerały mogą tak długo leżakować? nie wiedziałam!!!!!
Usuńja chyba jednak potrzebuję mocniejszego krycia, ale może kiedyś w okresie letnim się na niego skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNajpierw muszę wypróbować ten słynny Colorstay! Wszędzie się o nim mówi, a ja wciąż go nie miałam na swojej buźce :C
OdpowiedzUsuńwarto go spróbować ale jego się albo kocha albo nienawidzi :) ot takie skrajne są o nim opinie
UsuńMyślę, że i u mnie się sprawdzi, czytając Twoją recenzję :) ColorStay w moim odczuciu jest za mocny...
OdpowiedzUsuńdla mnie tez jest za mocny i za suchy - matuje az za bardzo
UsuńA można go kupić w drogeriach? U mnie takie lejące podkłady zwykle dobrze się sprawdzają :).
OdpowiedzUsuńRevlon jest dostępny w Hebe ale pewnie na Allegro też trafisz
UsuńChyba warto spróbować choć jestem miłośniczką colorstay
OdpowiedzUsuńOdcień 120 musi być mój. Ostatnimi czasy nie zależy mi na mocnym kryciu (mimo niedoskonałości), a na wyrównaniu kolorytu i szybkości działania. Myślę, że ten podkład może sprostać moim wymaganiom :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, muszę go w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie kryje dość dobrze, dla mnie ten jaśniejszy byłby najlepszy
OdpowiedzUsuńChcę najpierw zużyć moje zapasy, a potem kto wie może się skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na Twojej skórze :) Też go mam, ale ciągle jeszcze nie mogę się tak do końca do niego przekonać... W międzyczasie wpadł mi w ręce krem CC z Bourjois i to po niego sięgam chętniej. Ale muszę się zabrać za Revlona, może do tej pory zwyczajnie go nie doceniłam. Ale z tego co widzę w Twojej recenzji, na mojej tłustej skórze już się tak dobrze nie zachowuje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
uuu już sobie go wyobrażam na tłustej - to lepiej już po niego nie sięgaj!!!
UsuńTen podklad jest kuszący, ale mam cerę alergiczna i pozostaje wierna podkladowi mineralnemu bo dzięki naturalnemu składowi nie wywołuje na mojej cerze reakcji alergicznej, a przy tym fajnie kryje i matuje.
OdpowiedzUsuńPolubiłam go ;-) kupiłam za cenę 25 zł w rossmanowskiej promocji i nie żałuję ani grosza
OdpowiedzUsuń