Koniec roku to czas podsumowań i rankingów - z wielką uwagą śledziłam je na Waszych blogach. Zatem i ja chciałabym podzielić się z Wami swoimi hitami i odkryciami mijającego roku. Niektóre z pokazanych kosmetyków nie doczekały się jeszcze pełnych recenzji ale już niebawem - pozwólcie, że narobię Wam na nie smaczku.
W kategorii "Pielęgnacja twarzy":
Eisenberg Elixir de Lumiere - niezwykłe serum rozświetlające do twarzy, które stosuję codziennie pod makijaż. Wchłania się błyskawicznie w kilka sekund mocno nawilżając nawet bardzo suchą skórę. Pięknie współgra z każdym podkładem odświeżając i rozjaśniając nawet najbardziej poszarzałą buźkę.
AA Lumi Prestige Supreme Rozświetlający Korektor Cery - jak widzicie, jestem wielką fanką rozświetlania skóry A ten krem nie tylko nadaje delikatny "glow" naszej skórze ale świetnie ją matuje nie przesuszając skóry. Można go stosować pod makijaż lub solo - na lekko opalonej skórze zaprezentuje się najpiękniej.
Orange Blossom Water od marsylskie.pl - to woda z pomarańczy gorzkiej - posiada certyfikat Ecocert, niesamowicie pachnie od razu dając nam z rana dawkę energii. Cudownie tonizuje skórę, odświeża ją i nawilża. Wieczorem - zrelaksuje i doda blasku zmęczonej po całym dniu skórze.
Organique Mild Cleaner Gel z serii Basic Cleaner - bardzo delikatny płyn do oczyszczania skóry mieszanej i problematycznej. Doskonale rozprawia się z makijażem, nie wysusza skóry, niweluje produkcję sebum i odświeża skórę skłonną do wyprysków. Do tego ma wygodne w stosowaniu opakowanie i jest bardzo wydajny.
Bee Pure Bee Venom Eye Cream - ma gęstą i treściwą konsystencję - i pomimo zawartości jadu pszczelego, jest niezwykle delikatny dla oczu. Nawet, gdy krem niechcący dostanie się do naszego oka - nie szczypie i nie wywołuje łzawienia. Mocno nawilża ale i liftinguje skórę pod oczami - wzmacnia delikatne okolice oka i niweluje obrzęki. To krem z mocą lasera - który rzeczywiście działa. Dla skóry dojrzałej będzie panaceum nie tylko na zmarszczki ale i na "worki" pod oczami.
GlamGlow Thirstymud Hydrating Treatment - maska uniwersalna, którą możemy stosować na dzień i na noc jako krem czy maskę. Daje mega nawilżenie i ulgę spieczonej skórze. Do tego pachnie jak świezo upieczone ciasteczka.
Sensilis Rice Peeling Powder - niezwykły peeling o konsystencji proszku zawierający cząsteczki ryżu - cudownie oczyszcza i dość mocno pilinguje skórę. Osoby z delikatną skórą powinny go unikać, ale te z Was, które lubią mocne złuszczanie skóry za pomocą peelingu mechanicznego będą w siódmym niebie. Peeling rewelacyjnie usuwa martwy naskórek pozostawiając skórę gładką i promienną. Z uwagi na silne działanie - używam go 2-3 razy w tygodniu.
W kategorii "Pielęgnacja i stylizacja włosów":
Schwarzkopf Oil Miracle - różany szampon i olejek do włosów. Głęboko nawilżają przesuszone od słońca czy też farbowania włosy, mają piękny realistyczny zapach róży i zastosowane w duecie pozostawiają włosy gładkie, mięciutkie i bez sterczących antenek. Nie lubię olejków do włosów - to jest pierwszy produkt, który pokochałam od pierwszego użycia.
Coslys Gel Coiffant - organiczny, bezalkoholowy żel od matique.pl - pierwszy żel, który nie niszczy, nie wysusza i nie obciąża włosów, a trwała fryzura jest z nim zagwarantowana. Do tego pięknie pachnie i jest niesamowicie wydajny - stosuję go już od pół roku a nadal jeszcze go mam, chociaż już na wykończeniu.
O'right Green Tea Regulate Hair Mist - nawilżająca mgiełka do włosów o cudownym zapachu zielonej herbaty. Nie wyobrażam sobie bez niej pielęgnacji i stylizacji mojej krótkiej fryzurki. Właśnie zaczynam trzecie jej opakowanie i pewnie nic jej nie zdeklasuje. Jest po prostu najlepsza.
W kategorii "Pielęgnacja ciała":
Eisenberg Gel Exfoliant Corps - mocny ekskluzywny zdzierak do ciała - ma piękny zapach, mocne i porządnie peelingujące drobinki a przy tym jest niesamowicie wydajny. To powiew luksusu w mojej codziennej pielęgnacji ciała.
Lirene żele pod prysznic Brzoskwiniowy deser, Różany ogród, Szampańska truskawka - wielkie i wydajne opakowania, niesamowicie realistyczne i słodkie zapachy to właśnie lubię, kiedy robię sobie prysznic. Do tego za niewielką cenę i jak tu nie polubić tych słodyczy od Lirene?
Organique Sugar Whip Peeling - cukrowych pianek peelingujących od Organique nie może zabraknąć w moim zestawieniu hitów mijającego roku bowiem to one obok żelów od Lirene umilały mi kąpiel. Cudowna konsystencja, energetyzujące zapachy i delikatne efekt peelingu skóry to własnie domena tych pianek. Mniaaam.
Bath and Body Works Pleasures Sweet Cinnamon & pumpkin - balsam made in USA - przyleciał do mnie zza Oceanu i nie wiem czy jego odpowiednik jest (był) dostępny w Polsce. Ale kocham zapach i cynamonu i dyni więc to kombo zapachów okazało się dla mnie bajeczne. Balsam świetnie nawilżał i błyskawicznie się wchłaniał.
W kategorii "Makijaż":
Dior Star - podkład na medal - kupiłam go w promocji -20% w Sephora i do tej pory jestem zachwycona jego działaniem. Jest lekko rozświetlający, ale nie świecę się po nim przez długi czas. Do tego dobrałam sobie idealny kolor i już niedługo pokażę jak prezentuje się na licu.
Shiseido Face Color Enhancing Trio - Trójkolorowy puder do modelowania twarzy. Lekko się rozprowadza i doskonale wtapia się w skórę. Nie pozostawia pudrowego wrażenia makijażu. Utrzymuje się na skórze przez cały dzień, nie zmienia koloru, nie płowieje i nie spływa - również niedługo pokażę go Wam na buzi.
Dr Irena Eris Dual Effect Compact - idealnie matujący puder w ślicznej i wygodnej puderniczce. Matuje na wiele godzin, wyrównuje koloryt skóry i ma bardzo delikatną pudrową konsystencję. Dla mnie to produkt porównywalny do tych z najwyższej półki.
Urban Decay Naked - tej paletki cieni nie trzeba nikomu przedstawiać - od całkiem niedawna jestem jej szczęśliwą posiadaczką i w kąt poszły wszystkie inne moje cienie.
Lily Lolo Eyebrow Duo Dark - najjaśniejszy odcień okazał się dla mnie niefortunnie dobranym kolorem ale za to Dark robi z moimi brwiami cuda. Już niedługo będzie pełna recenzja.
Avon Ultra Color Bold - cudowne pomadki o nasyconych kolorach - to lato zamknięte w szmince. Nie wysuszają ust, bardzo długo utrzymują się na ustach i mają niesamowite odcienie. Jak nie kochać tych kolorów?
L'Oreal Volume Million Lashes So Couture - tusz, który wytrzymuje nawet największe upały i do tego pachnie jak czekolada. Jeszcze nie doczekał się pełnej recenzji ale obiecuję, że już wkrótce się ukaże.
Wśród lakierów do paznokci w mijającym roku dominowały lakiery od Joko Find Your Moment - mają świetne krycie, cudowne letnie kolory i porządna trwałość. Do tego niewygórowana cena i mamy lakiery doskonałe.
W kategorii "Zapachy":
Ten rok definitywnie należy do Eisenberg EAU FRAÎCHE i to z nim kojarzy mi się tegoroczny wypad do Grecji. Na początku jest bardzo świeży i lekko cytrusowy po chwili wyczuwam w nim delikatną nutę pieprzu oraz kardamonu i zapach staje się odrobinę cięższy i bardzo zmysłowy. Po kilku godzinach czujemy wyraźnie nutę bazy czyli drzewo szlachetne i ta woń towarzyszy do samego wieczoru. Zapach jest bardzo trwały - wystarczy psiknąć się rano a do końca dnia będziemy się cieszyć tym nieziemskim zapachem.
A swoje ciało i włosy spryskiwałam uroczą Bathiną od Benefit. To mgiełka nawilżająca do ciała i włosów - nie zawiera alkoholu i ma cudownie lekki i letni zapach kwiatów. Jak na mgiełkę bardzo długo utrzymuje się na skórze a dziewczęcy flakonik w stylu pin-up pięknie prezentuje się na toaletce.
No i na koniec moja różowa miłość, czyli Foreo Luna. Dzięki niej nie wiem co to suche skórki na twarzy, pory są dogłębnie oczyszczone a buzia gładsza i bardziej rozświetlona. Pełna recenzja już po Nowym Roku.
Podkład Diora Star jest na mojej liście i na pewno go zakupię :)
OdpowiedzUsuńteraz jest świetne promo w Sephora :) wtedy wychodzi nieco ponad 100 zł :) warto zapolowac
UsuńMiałam tylko tusz i potwierdzam, że jest świetny!
OdpowiedzUsuńw końcu znalazłam swój ideał
UsuńFajne te Twoje hity. Mgiełka już kiedyś wpadła mi w oko. Uwielbiam zapach zielonej herbaty.
OdpowiedzUsuńmgiełka do włosów od O'right to zbawienie dla moich suchych włosów - jak kończy mi się jedna od razu biorę następną - jest niesamowicie wydajna
UsuńNo weź :) Na odwyku jestem :)
Usuńno wpisz sobie na wishlistę w nowym roku :)
UsuńŚliczne zdjęcia aż chce się mieć wszytko z tej listy :) Fajnie że udało ci się znaleźć tylu ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia to taka zbieranina z całego roku :) ale starałam się wybrac coś fajnego w każdej kategorii i chyba niczego nie przeoczyłam
UsuńLumi Supreme mnie zainteresowało, a żel z Organique już dawno jest na mojej wishliście :)
OdpowiedzUsuńKrem od AA jest genialny nie tylko latem na opaloną skórę ale i zimą aby dodac blasku no i pięknie matuje buzię
UsuńSuper zestawienie :) większości kosmetyków nie znam, ale mam wielką ochotę od dłuższego czasu maseczki Glam :)
OdpowiedzUsuńciężko wybrac mi najlepszą bo kazda z nich ma inne działanie ale chyba stawiam na niebieską i na nawilżenie
Usuńzestaw do brwi również uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńjuż niedługo pokaże jak nim maluję brwi - w końcu kolor Dark jest idealny
UsuńO części już słyszałam :) Eisenberg króluje wszędzie ;)
OdpowiedzUsuńbo Eisenberga trudno go nie pokochać jak się już spróbuje. To taka wisienka na mojej toaletce - bo ma piękne opakowania a moja skóra uwielbia taki luksus.
UsuńI dla mnie So Couture jest idealny pod każdym względem! Ten tusz jest chyba moim odkryciem 2014 roku ;)
OdpowiedzUsuńnie sądziłam że L'Oreal ma tak genialny tusz - kocham go i cięzko będzie mi sięgnąc po inny
UsuńAch ten Eisenberg! Kusi, ale ceny mają zaporowe :P Ja też ostatnio skusiłam się na kilka kosmetyków wysokopółkowych, dziś je używałam i mogę powiedzieć tylko WOW :) Kilka z Twoich kosmetyków znam, a kilka jest na mojej wishliście np. paletka UD :)
OdpowiedzUsuńpaletka od dawna była moim marzeniem. A jeśli chodzi o kosmetyki z wysokiej półki to moja skóra bardzo je polubiła. Za to jak na złośc nie przepada za kosmetykami naturalnymi jeśli chodzi o pielęgnację typu kremy - straaasznie mnie zapychają.
UsuńTeż mam chęć na paletkę naked, ale nie wiem na którą :P
OdpowiedzUsuńja chyba trafiłam na swoje kolory właśnie w tej
Usuńrównież bardzo polubiłam pomadki Avon ultra color bold:) Dior Star w moim przypadku okazał się niewypałem bo mam najjaśniejszy odcień który jest tak o dwa tony za jasny:(
OdpowiedzUsuńuuuu nie ma nic gorszego od źle dobranego koloru podkładu. Ja kupiłam ten który używałam z Diorskina regularnego i okazał się jak zwykle strzałem w 10.
UsuńBardzo kuszą mnie kosmetyki Eisenberg i Bee Pure :) Poza tym mam wielką ochotę na perfumy Eisenberg I am....Znajdzie się w wishliście na nowy rok ;)
OdpowiedzUsuńzapachy od Eisenberg są bardzo nietuzinkowe i dla mnie ten rok pachnie właśnie Eau de Fraiche - i Grecją :)
UsuńPiekne zdjecia:-) Bee pure mnie ciekawi. Zapachow eisenberga nie lubie:/
OdpowiedzUsuńrobienie co raz to lepszych fotek to moja obsesja:) i tak nie dorównam niektórym bo cały czas nie jestem z nich zadowlona ale każdy komplement jest dla mnie niezwykle wazny że jest lepiej!!! Oj ja lubię zapachy od Eisenberg - są takie nieoczywiste - zwłaszcza j'ose
UsuńDla mnie sa za mocne, musialam sie wykaszlec jak je wachalam w sephorze:-)
UsuńPs. Fotki sa super, ani jednego kasztana ?!
hihihi pewnie jeszcze się gdzieś zaplącze (padłam hihihi) ale już je wyrzuciłam. Za to mam sporo plastrów pomarańczy bo mi kolezanka nasuszyła
UsuńAleż świetnie wygląda ten korektor do cery AA! Muszę go mieć!
OdpowiedzUsuńi jest świetny - nie tylko na taki wygląda
UsuńMarzę o naked, foreo luna, piankach z organique no i kusi mnie też ten tusz z Loreala ;)
OdpowiedzUsuńForeo i Naked to spełnione marzenia tego roku - nie wiem czy coś je przebije w 2015
Usuńrównież zamierzam zrobić taką listę ale zdecydowanie będzie krótsza, te cukrowe pianki z organique bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńmyślałam że dam radę krócej ale jakoś się nie dało :)
UsuńDużo Ci się tych ulubieńców zebrało! Z Twoich hitów używam Oil Miracle - ale w wersji złotej. Do tego pianki cukrowe Organique - uwielbiam je!
OdpowiedzUsuństarałam się dac po jednym kosmetyku z każdej kategorii :) oj pianek od Organique nie mozna nie kochac
UsuńZaintrygował mnie Bee Pure Bee Venom Eye Cream, niestety, moja skóra wokół oczu ostatnio wygląda tragicznie. Straszę worami i zmarszczkami. Ciężko mi znaleźć krem, który solidnie nawilżałby tę partię twarzy.
OdpowiedzUsuńon bardziej liftinguje niż nawilża. Według mnie najlepiej nawilża Eucerin Hyaluron Filler
UsuńJestem w szoku, że tylu kosmetyków nie miałam, bo chyba prócz tuszu do rzęs nie miałam zadnego ... Oj pokusiłaś mnie wieloma kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńpo to jesteśmy aby kusic - niestety nalezy pamietac że to co dla nas dobre dla innych może okazac się niewypałem :( miałam tak z kilkoma gagatkami
UsuńPianki Organique bardzo mnie kuszą. Delikatny peeling może być. A nawet, gdyby był mocniejszy, to może przy tych produktach polubiłabym ten zabieg :) Pozdrawiam i życzę kolejnych perełek w nowym roku :)
OdpowiedzUsuńokazuje się że jak nałoży się piankę na jeszcze suchą skórę pod prysznicem to ten efekt peelingu wcale nie jest taki delikatny :) oj 2015 pewnie będzie obfitował w perełki bo już wiem jakie nowości będą u pewnych marek hihihi ale cicho sza
UsuńJestem bardzo ciekawa tych perełek. :)
Usuńzestawienie wspaniałe, same luksusy, zachęciłaś mnie do wypróbowania kilku rzeczy :-)
OdpowiedzUsuńno jednak moja skóra lubi luksus :) a dzięki blogowi mam okazję poznawac takie nietuzinkowe kosmetyki jak np. Eisenberg
UsuńEisenberg i GlamGlow ciągle mnie kuszą, żele Lirene też i puder Shiseido. :) Koniecznie pokaż się w tym podkładzie. :) Szczęśliwego Nowego Roku.:)
OdpowiedzUsuńdzięki Dorotka <3
UsuńNie wszystko znam, więc tym bardziej mnie intersują Twoje perełki :) Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuństarłam się wybrać mało oklepane kosmetyki i wzajemnie
UsuńLakiery Joko Find Your Moment są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńMiałam te cienie od lily Lolo i nie jestem z nich zadowolona, bo nie są zbyt trwałe a zbierają się w załamaniach powiek.
U mnie w kosmetyczce dominują kosmetyki mineralne Earthnicity i jestem z nich bardzo zadowolona, bo mają zbawienny wpływ na cere :)
kochana ale to są cienie do brwi!!!
UsuńMamy zaledwie paru wspólnych ulubieńców a to dlatego,że nie stosowałam wszystkich kosmetyków o których piszesz, świetnie sprawdził się u mnie Bee Pure Bee Venom Eye Cream, żele Lirene stosuje od dawna podobnie jest z tuszem l"oreala :) o paletce Naked nie muszę wspominać :) mam swoją "2" i uwielbiam ją najbardziej ze wszystkich moich kasetek ;) planuje w tym roku zakupic ten peeling o którym wspominasz :) mam nadzieję,że mi również przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńoj taaaak koniecznie kup peeling Sensilis - ogólnie jestem bardzo zadowolona z tych kosmetyków
UsuńWoda pomarańczowa, puder Shiseido, paletka Naked i żele Lirene - to chciałabym bardzo dostać w swoje ręce. Masz pięęęękne paznokcie, gratulacje;)
OdpowiedzUsuńto są genialne kosmetyki a za komplement nie dziękuje bo się połamią :)
Usuń