środa, czerwca 06, 2012

Bo depilacja nie musi być koszmarem z Braun Silk-épil 7 Wet & Dry

Nigdy dotąd do depilacji ciała nie używałam depilatora. Naczytałam się i nasłuchałam bowiem opowieści, które na długie, długie lata skutecznie zniechęciły mnie do tego urządzenia. A cóż to takiego było? No więc, że depilacja za pomocą depilatora boli jak diabli, że okolice bikini to w ogóle nie nadają się do depilacji depilatorem, a przy goleniu pach krzyczy się wniebogłosy. A najgorsze jest to, że podobno potem włoski wrastają i mamy z tym ogromny problem.


Kiedy kilka tygodni temu otrzymałam zapytanie, czy nie chciałabym wypróbować depilatora Braun Silk-épil 7 Wet & Dry  - nie zawahałam się jednak ani przez moment - górę wzięła moja ogromna ciekawość, czy rzeczywiście depilator jest tak straszny jak go malują. Jeśli tak to co - najwyżej napiszę o tym a depilator powędruje na półkę. Kiedyś usłyszałam od masażysty, który wykonywał masaż z elementami akupresury, że mam wysoki próg bólu - więc może depilator jest jednak produktem stworzonym dla mnie. 


No i w końcu przyszła paczuszka - ładne i bardzo estetyczne opakowanie a w środku:
  • wodoodporny i bezprzewodowy depilator Braun Silk-épil 7 Wet & Dry (śliczny kobiecy design w brokatowe drobinki);
  • 5 różnych nakładek, które stosujemy w zależności od tego którą część ciała depilujemy;
  • chusteczki Olay do stosowania przed depilacją bowiem schładzają i zmiękczają skórę (co ciekawe ja depiluję się bez ich użycia);
  • instrukcję obsługi;
  • przewód zasilający;
  • szczoteczka do czyszczenia depilatora;
  • poręczny woreczek, w którym możemy przechowywać depilator i zabierać go ze sobą np. na wakacje.

A teraz kilka fachowych słów od producenta:

Wodoodporny i bezprzewodowy depilator Silk-épil 7 Wet & Dry zostal zaprojektowany tak, by podczas kąpieli i pod prysznicem usuwac najdrobniejsze i najkrotsze wloski (dlugosci 0,5 mm), jednoczesnie zapewniając poczucie komfortu. Skora pod wplywem cieplej wody odpreza sie a jej wrazliwosc na bol się zmniejsza . Dzieki temu depilacja w wodzie jest znacznie przyjemniejszym zabiegiem niz depilacja na sucho, a skora pozostaje gładsza i mniej podrazniona. Ekspertom marki Braun udalo sie zniwelować dyskomfort, jaki odczuwaja kobiety podczas usuwania wloskow. Teraz w zaciszu własnego domu moga osiagnac efekt perfekcyjnie gladkiej skory nawet do 4 tygodni. 

Depilator Silk-épil 7 Wet &Dry jest bezprzewodowy, co zapewnia pelna swobode ruchow i wygode stosowania pod prysznicem lub w wannie. Natomiast skuteczna depilacje w każdych warunkach gwarantują rozwiazania technologiczne, m.in.: 
  • System Close-Grip to 40 par peset zaprojektowanych tak, by pozostawać w bliskim kontakcie ze skórą. Pęsety chwytają wloski przy samej skorze, umozliwiajac skuteczne usunięcie najmniejszych włosków, nawet tych wielkosci ziarnka piasku. 
  • Ruchoma główka, ktora wychyla sie o 15 stopni w przód i w tyl. Dzieki temu lepiej dopasowuje się do ksztaltow kobiecego ciala, zapewniajac wiekszy komfort depilacji i pelna dokładność.
  • System masujący o wysokiej czestotliwosci pomaga zmniejszyc wszelkie odczucie dyskomfortu i stymuluje skore, dzięki czemu jest ona lepiej przygotowana do depilacji.
  • 5 rożnych nakładek, by zapewnic maksimum skutecznosci, dokladnosci i komfortu. Glowica goląca pozwala na delikatna depilacje na sucho. W miejscach szczegolnie wrazliwych, jak okolice bikini i pachy, doskonale spisują sie dwie nasadki z otworami roznej wielkosci i trymer z głowica golaca. Natomiast ruchoma nasadka EfficiencyPro zapewnia bliski kontakt ze skora, zawsze przyjmując optymalna pozycje pracy, by skora byla jeszcze gladsza. 
  • Chusteczki Olay/Olaz do stosowania przed depilacja znajduja sie w kazdym opakowaniu depilatora Silk-épil 7. Chusteczki zmiekczaja i chlodza skore. Dzieki temu optymalnie przygotowują ja do depilacji, pomagajac w osiagnieciu efektu jedwabiscie gladkiej skory.

No i w końcu nadszedł dzień, kiedy długość włosków na moim ciele (nogi, pachy, bikini) osiągnęła zawrotną długość dosłownie ok. 1 mm i zdecydowałam się użyć "piekielnej maszyny" - tak to sobie bowiem wyobrażałam... że zaraz cierpieniom nie będzie końca a ja zdegustowana rzucę go w kąt. Odpaliłam depilator na najwolniejszych obrotach (zapaliła się lampka, która ma pomóc "widzieć" nasze owłosienie) - stosując najszerszą nakładkę - przeznaczoną do depilacji nóg i przejechałam sobie wolnym tempem po łydce. I co? Nie poczułam nic... hmmm dziwne - nie działa chyba.... ale miejsce było gładziutkie, wiec chyba jednak zadziałało. Odpaliłam więc depilator na najszybszych obrotach i zaczęłam sobie "jeździć" po nóżkach jak gdyby nigdy nic. Nie czułam żadnego bólu czy też dyskomfortu - czułam natomiast dumę - że tak mi gładko idzie i nic nie boli.

No tak ale to były nogi - podobno z nogami jest najłatwiej i z reguły najmniej boli. Nałożyłam więc drugą - węższą nakładkę - przeznaczoną do depilacji okolic delikatnych jak bikini oraz pachy i zdecydowałam, że na drugi rzut pójdą paszki. Tutaj przyznam ciut bolało, ale że rejon pach jest po prostu małym obszarem do golenia to lekki ból był do przezwyciężenia i za drugim razem praktycznie już niczego nie czułam. Teraz po kilku razach takiej depilacji i prostu staję sobie przed lustrem, podnoszę rękę do góry i ciach ciach - włosków nie ma.

Okolice bikini - tutaj miałam ciężki orzech do zgryzienia - są to okolice bardzo delikatne, gdzie nawet depilacja woskiem boli jak nie wiem. Z uwagi na to, że okolice bikini mam mocno wydepilowane - tutaj "zabawa" z depilatorem wymagała ode mnie ogromnej odwagi - no i co... nic - bolało mniej niż pachy chociaż ciut bardziej niż nóżki. Dziwne... w istocie dziwne ale bardzo mnie ten fakt ucieszył, bo w końcu nie musiałam już regularnie chodzić do kosmetyczki na tzw. "wosk" :)

Kolejna obserwacja - włoski kompletnie nie wrastają po depilacji tym depilatorem - o dziwo zdarzało się to, kiedy depilowałam się woskiem u kosmetyczki - teraz jednak mam święty spokój na jakieś dwa tygodnie, do czasu  aż  włoski znowu nie osiągną długości jakiegoś 1 mm i mogę depilatora użyć ponownie.

Albo ja jestem dziwna albo ten depilator w rzeczywistości jest niezwykły. A zauważcie, że cały czas depilowałam się na sucho, bez użycia tych "magicznych" chusteczek.

Nie wiem czy Wasze przygody z depilatorem brzmią dokładnie jak moja. Uwierzcie mi, do tej pory depilatora nie miałam w dłoni a teraz.... nie zamieniłabym takiej depilacji na nic innego. Dość że jest szybka, skuteczna to jeszcze prawie bezbolesna. Dla mnie bomba - czego chcieć więcej poza gładziutkim na kilka tygodni ciałem.

Bo chyba grunt to trafić na dobry sprzęt lub może po prostu okazać się osobą odporną na ból tak jak ja. Wiem, że recenzje depilatora Braun Silk-épil 7 Wet & Dry ukażą się jeszcze na kilku innych blogach i jeśli spostrzeżenia dziewczyn będą podobne do moich - będę pewna jednego - to nie ja jestem dziwna - to depilator Braun Silk-épil 7 Wet & Dry  jest po prostu doskonały.

Cena depilatora Braun Silk-épil 7 Wet & Dry - około 500 zł.

UZUPEŁNIENIE DO RECENZJI

Postanowiłam uzupełnić recenzję o moje wrażenia po zastosowania depilatora podczas kąpieli w wannie oraz pod prysznicem - a miałam lekkie obiekcje. Po pierwsze czułam lekki dyskomfort i strach przed włożeniem go do wody - czy aby nie przestanie działać i czy aby nie "popieści" mnie prąd. Moje obawy były jednak bezpodstawne - depilator działa bez zarzutu przy kontakcie z wodą a depilacja - zwłaszcza nóg idzie dużo łatwiej niż "na sucho". Depilator lekko ślizga się po skórze i rewelacyjnie radzi sobie nawet z najmniejszymi włoskami. 

Teraz jestem przekonana w 100% - to produkt idealny a w dodatku zajmuje bardzo mało miejsca w walizce, tak więc spokojnie możemy zabierać go ze sobą w podróż. Chociaż wydepilowane nim ciało przez równy tydzień nie wymaga powtarzania "zabiegu".