Kosmetyki Lirene od dawna goszczą w mojej kosmetyczce - nie tylko dostaję je dzięki współpracy ale sama również je kupuję - mam zaufanie do tej firmy i jeszcze nigdy nie sparzyłam się na żadnym kosmetyku Lirene jaki do tej pory stosowałam a ten peeling jest wręcz doskonały. Do tej pory najlepsze wygładzenie uzyskiwałam dzięki mikrodermabrazji Oriflame, ale niestety zestaw ten został wycofany z produkcji i przez bardzo długi czas szukałam czegoś, co mi go zastąpi. Podczas zakupów w drogerii Hebe, już kilka miesięcy temu wpadł w moje ręce drobnoziarnisty wygładzający peeling Lirene z wyciągiem ze świeżej cytryny i lilii wodnej. I to właśnie był strzał w dziesiątkę!!! Okazało się, że z powodzeniem zastąpił moje nieodżałowane Ori i w dodatku jest bardzo tani.
RECENZJA
Opakowanie - tuba 75ml, powinna mieć otwierany koreczek a nie nakrętkę - to powoduje, że aplikacja nie do końca jest wygodna.
Zapach - bardzo delikatny, świeży, cytrusowy
Konsystencja - drobinki są bardzo malutkie ale mocne - peeling daje efekt mikrodermabrazji - dość mocnego ścierania, więc jeśli masz delikatną skórę - może być za mocny. Sam peeling jest raczej rzadki ale nie uważam tego za wadę.
Aplikacja - na lekko zwilżoną twarz nakładamy niewielką ilość peelingu i wykonujemy masaż przez kilka minut. Jeśli chcemy aby efekt był mocniejszy - należy nałożyć większą ilość produktu.
Efekt/Działanie - bardzo dobrze usuwa martwy naskórek, przy regularnym stosowaniu wyraźnie rozjaśnia skórę, fantastycznie wygładza i ogranicza wydzielanie sebum. Nie podrażnia skóry, jeśli stosujemy go z umiarem, jest bardzo wydajny - moja tubka już się kończy a kupiłam ją gdzieś na jesieni. Doskonale masuje skórę i poprawia krążenie, skóra jest gładka, przyjemna w dotyku no i nie pojawiają się po nim żadne niespodzianki. Uważam, ze to w tej chwili najlepszy peeling z serii mocniejszych ścieraków. Jeśli chcesz uzyskać efekt zbliżony do mikrodermabrazji wykonywanej w gabinecie ten peeling jest kosmetykiem, którego szukasz.
Cena - 16 zł
Ciekawy produkt. Skusiłabym się na niego:)
OdpowiedzUsuńświetny blog!:D
OdpowiedzUsuńobserwuje, i liczę na rewanż
http://weeronika-blog.blogspot.com/
no no no pomyśle nad nim ^^
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona na jego zakup :))
OdpowiedzUsuńmam na razie żel pilingujący z lirene jak mi się skończy to chyba pokuszę się o ten produkt:)
OdpowiedzUsuńDla mnie by się nie nadał, peelingi mechaniczne podrażniają mi skórę niesamowicie.
OdpowiedzUsuńmoją też....
Usuńuwielbiam jak peelingi mają małe, mocno ścierające drobinki! chyba się mu przyjrzę jak skończę moją Sorayę :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie używam do twarzy peelingu mikro złuszczajacego z Tołpy i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMnie na razie tego typu zakupów starczy
OdpowiedzUsuńLubię mocne peelingi, więc może ten byłby dla mnie dobry :)
OdpowiedzUsuńech, naczynka nie lubią zdzieraków :(
OdpowiedzUsuńjestem na wykończeniu peelingu z Clinique który dostałam oraz jednego z Avon i jak skończę to może skuszę się na ten - myślisz że będzie odpowiedni dla osób użerających sie z trądzikiem? nie zaogni zmian?
OdpowiedzUsuńspoko Merczens, moje pryszcze nie narzekają - nie stosuję go codziennie ale co drugi trzeci dzień i jakoś nic się nie roznosi :)
Usuńbardzo lubię Lirene ;)
OdpowiedzUsuńz peelingów miałam enzymatyczny tubka starczyła mi tak samo na dość długo.
hmm ja uzywam baardzo mocnych scierakow, ciekawa jestem czy bylby pocniejszy od mojej ziaji pro czy nie ;-)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię żel do twarzy taki delikatny /wrzosowa tubka/ i żel z peelingiem /też fioletowa tubka/ :) dóugo długo stoowałąm i na prwdęmisię sprawdzily:)
OdpowiedzUsuńciekawy ten peeling :) ja ostatnio mam pecha i trafiam na mocne zdzieraki
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling, naprawdę jego regularne używanie daje dobre efekty.
OdpowiedzUsuńta seria oczyszczanie w ogóle jest świetna! tego jeszcze nie miałam - kończę jakieś badziewie z biedry
OdpowiedzUsuńjak skończę aktualny peeling to się mu przyjrzę :)
OdpowiedzUsuń