czwartek, grudnia 29, 2011

Citro Grep - czyli coś dziwnego dosłownie na wszystko

Od serwisu Uroda i Zdrowie otrzymuję do testowania nie tylko kosmetyki ale i jedzenie, książki oraz inne specyfiki o których nie miałam do tej pory zielonego pojęcia. I tak w moje ręce wpadł preparat Citro Grep, czyli suplement diety - wyciąg z pestek grejpfruta zawierający naturalne flawonoidy oraz witaminę C. 


Z uwagi na to, że dostałam go już na jesieni, po przeczytaniu ulotki informacyjnej rozpoczęłam jego testowanie w dwojaki sposób - doustnie i na skórę twarzy, bowiem preparat ten ma wiele zastosowań. 

Ale co to jest ten Citro Grep? 

Citro Grep krople to wyciąg z grejpfruta zawierający kompleks flawonoidów*, które skutecznie zapobiegają rozwojowi bakterii, wirusów i pleśni. Pomagają w utrzymaniu sprawności i dobrego zdrowia, ale także odgrywają ważną rolę w profilaktyce i leczeniu wielu chorób. Wzmacniają również zdolności obronne organizmu przed przeziębieniem i infekcjami oraz posiadają właściwości przeciwutleniające (opóźniają procesy starzenia się skóry, wykazują działanie przeciwzapalne, przeciwalergiczne oraz zdolność pochłaniania promieniowania UVA i UVB). 


Citro Grep:
- zapobiega rozwojowi bakterii, wirusów i pleśni
- działa przeciwzapalnie 
- zmniejsza ryzyko przeziębień i infekcji 
- ułatwia trawienie
- wychwytuje wolne rodniki z organizmu
- wzmacnia zdolności obronne organizmu 

Citro grep krople dostępne są w aptekach na terenie całego kraju.

Cena 25ml: ok.18 zł

*Flawonoidy to naturalnie występujące substancje fitochemiczne (od greckiego słowa phyto - roślina), które znajdują się w roślinach. Chronią komórki roślinne przed chorobami oraz szkodliwym działaniem słońca, grzybów i insektów. Przeniesione do organizmu człowieka mogą pełnić podobną rolę jak witaminy.

Pierwsze zastosowanie - doustnie - dodaję kilka kropel do soku i wypijam dwa razy dziennie - krople nie zmieniają smaku soku, więc kompletnie ich nie czujemy. Nie wiem czy to zasługa tych kropel, bowiem nie stosuję innych preparatów czy też suplementów wzmacniających odporność, ale tej jesieni i zimy - a mamy już koniec grudnia) nie miałam nawet lekkiego kataru. Dla porównania - w roku ubiegłym byłam chora już od października i stan ten utrzymywał się aż do końca listopada - nie pomagały antybiotyki, leżenie w łóżku czy nawet listopadowe wakacje w ciepłych krajach - byłam przeziębiona non stop przez dwa miesiące. Teraz zbliża się koniec roku i muszę przyznać, że nigdy nie czułam się tak dobrze - wszyscy dookoła są chorzy a ja  jestem zdrowa jak ryba :) Może to jednak działanie Citro Grep? Nie wiem - nie przerywam kuracji bowiem jeśli to rzeczywiście działa - wolę nie zapeszać :)

Drugie zastosowanie - wcieranie w skórę twarzy. Ja już napisałam powyżej, preparat ten na właściwości antybakteryjne - kilka kropel wtarte w buzię powoduje, że jeśli mamy jakieś podrażnienia, wypryski zaskórniki - możemy w ten sposób przyspieszyć ich gojenie i skutecznie się ich pozbyć. Krople nie pozostawiają tłustego filmu na skórze i bardzo dobrze się wchłaniają, więc spokojnie możemy nałożyć na skórę ulubiony krem czy podkład. Krople nie zmieniają konsystencji nałożonego na twarz kosmetyku, nie powodują uczucia pieczenia czy zaczerwienia skóry, więc są całkiem bezpieczne. W dodatku jeśli nasz ulubiony krem na dzień czy podkład nie zawiera filtrów - krople te pochłoną niebezpieczne promieniowanie więc to dodatkowa zaleta tego suplementu.

Nie wiem czy stosujecie podobne suplementy, czy macie do nich zaufanie. Ja do tej pory bardzo sceptycznie podchodziłam to tego rodzaju specyfików, ale rachunek jest prosty - tej zimy nie choruję a to jest dla mnie najważniejsze -  z pewnością Citro Grep mi nie zaszkodził ale czy pomaga - chyba jednak coś w tym jest :)

Pragnę podziękować serwisowi Uroda i Zdrowie za przekazane do testowania produkty, zapewniam Was, że ten fakt nie miał wpływu na moją ocenę, która jest w 100% obiektywna i wyraża moją własną opinię na temat kosmetyków.