Jak już pisałam, ostatnio zrobiłam niewielkie zakupy w sklepiku internetowym Hean. Do koszyczka wrzuciłam również korektor antybakteryjny Problem Reductor bo szukałam czegoś co nie tylko ukryje ale i zaleczy niedoskonałości i pryszcze.
Co pisze firma Hean na swojej stronie o tym produkcie:
Korektor antybakteryjny tuszuje wypryski i niedoskonałości skóry, działa przeciwzapalnie i bakteriobójczo, wygładza i regeneruje naskórek.
Lekka płynno-kremowa formuła szybko wysycha i dostosowuje się do koloru skóry.
Składniki aktywne:
alantoina - regeneruje i przyspiesza odnowę uszkodzonego naskórka, wykazuje silne właściwości łagodzące i kojące, redukuje zaczerwienienie skóry
D-panthenol - łagodzi, wygładza i wzmacnia naskórek
wyciąg z łopianu - regeneruje i tonizuje skórę, działa przeciwzapalnie i bakteriobójczo na wypryski i zaczerwienienia.
kwas salicylowy - działa bakteriobójczo i dezynfekująco, przyspiesza odnowę komórek, stymulując do wzrostu zdrowe komórki.
Co o nim sądzę ja:
Opakowanie - fiolka 9ml z pacynką do nakładania produktu znajduje się w kartonikowym opakowaniu, gdzie przeczytamy dokładnie jego skład oraz opis produktu.
Zapach - pudrowy, lekko ziemisty - przypomina mi standardowy zapach podkładu w płynie, myślałam, że będzie pachniał ciut mentolowo - bo kocham ten zapach :)
Aplikacja - aplikator pozwala nam na wygodne nałożenie kropki z korektora na zmienione miejsce - lekko wklepujemy. Korektor bardzo dobrze się wchłania i idealnie tuszuje niedoskonałość. Dość szybko zasycha po aplikacji i nie ściera się.
Działanie - tuszuję nim nie tylko przebarwienia ale i drobne krostki i rzeczywiście bardzo dobrze kryje. Poza tym jest wygodny w aplikacji - stawiam kropkę, wklepuję i już! Zauważyłam, że pryszcze są podsuszone po jego nałożeniu i szybciej się leczą - czyli rzeczywiście działa :) Jeśli dobrze dobierzemy kolor - ja trafiłam w 10 z odcieniem naturalnym - nie odznacza się nam od skóry. Świetnie współgra z moim podkładem i pudrem. Po jego nałożeniu - miejsce matuję mineralnym korektorem na wypryski E.l.f aby wzmocnić jego działanie - wtedy pryszcz jest już kompletnie niewidoczny. Bardzo dobrze stapia się z cerą, nie odstaje i nie rolkuje się - początkowo wydawał mi się ciężki ale tak nie jest - po wklepaniu praktycznie go nie widać. Nie podkreśla suchych skórek - to kolejny plus. Jednym słowem to jeden z lepszych korektorów jakich używałam a w dodatku nie tylko kryje ale i leczy zmiany na skórze.
Cena - 8,99 zł
Występuję w gamie 3 odcieni - naturalny, beż, słoneczny beż.
Może kiedyś wypróbuję, wygląda nieźle :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNależysz do "bladych bladziochów"? Bo nie wiem, jak u mnie by to z kolorkiem wyglądało.
OdpowiedzUsuńtak tak jestem definitywnie bladym bladziochem :) kolor naturalny jest rzeczywiście naturalny nie jest ani za jasny ani za ciemny taki w sam raz :)
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę:)
OdpowiedzUsuńDla mnie chyba ciut za ciemny by był:(
OdpowiedzUsuńkolejny fajny produkt za niewielkie pieniądze :)
OdpowiedzUsuńtani i fajny, tylko ta dostępność brr!
OdpowiedzUsuńMiałam i faktycznie działał, ale z czasem po prostu mi się rozwalił na pół przy zwykłym odkręcaniu i tyle pożytku z niego było...
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś się skuszę..:)
OdpowiedzUsuńhean fajna firma
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie
Oj przyda mi się jakiś korektor, który podleczy moje pryszcze, zwłaszcza ten na czole. Teraz leczę go ziołami, mam nadzieję, ze w końcu zniknie, bo męczę się z nim już dwa tygodnie.
OdpowiedzUsuńTeraz wszytsce tylko poleacja kosmetyki z tej firmy trzeba coś wreście wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na Rozdanie
http://blizniaczki09.blogspot.com/2011/10/to-juz-czas-na-rozdanie.html