Givenchy The Power of Color wiosna 2019

czwartek, maja 02, 2019

Givenchy The Power of Color wiosna 2019

Jeśli chcesz zapomnieć o zimowym przygnębieniu, nie ma nic lepszego od sporej dawki koloroterapii - eliksiru młodości inspirowanego kolorami tęczy. Czas odzyskać energię dzięki Givenchy The Power of Color - optymistycznej wizji wiosny 2019, która dosłownie tryska energią. To prawdziwe antidotum, które zapewni Ci zdrową kondycję i przebudzi w Tobie nastawienie na soczysty i energetyzujący kolor!


Givenchy The Power of Color PRISME BLUSH
Pozytywna terapia rozpoczyna się od nałożenia na kości policzkowe Prisme Blush, którym modulujemy makijaż dzięki stopniowanym kolorom: od białego po czerwony, aby dopasować go do indywidualnych oczekiwań. 


Na wiosnę 2019 dostępne są dwie wersje różu: limitowana edycja Prisme Blush No.10 Power, która emanuje energią odcieni pomarańczowych, oraz odcień katalogowy Prisme Blush No.2 Love, przypominający bukiet róż, by wyznać „Kocham Cię”. Formuła Prisme Blush jest kremowa, lekka i trwała dzięki technice atomizacji cząstek. Cztery odcienie zaprezentowano w parach dwutonowych harmonii kolorystycznych. Ciemniejszy odcień matowy jest intensywnie nasycony pigmentem. Jaśniejsza wersja to perłowy rozświetlacz, zapewniający niemal wilgotny efekt, który łagodzi najmocniejszy kolor lub wydobywa promienny blask, gdy dwa odcienie zostaną połączone.


Givenchy the Power of Color lakier do paznokci LE VERNIS
Ten niezwykły niebieski odcień ciemnego nieba (No 12 Strong) pozwala uzyskać na paznokciach głębię, która eksponuje całą moc wyrazu kolekcji The Power of Color. Kolor jest semi-transparentny - zupełnie jak atrament imitujący kolor nocnego nieba, które nadeszło po słonecznym dniu. 


Givenchy the Power of Color balsam do ust LE ROUGE PERFECTO
Intensywnie pomarańczowy odcień LE ROUGE PERFECTO reaguje na naszych ustach dzięki formule z eozyną na pH ust, aby zapewniać zindywidualizowany niuans kolorystyczny. Ten soczysty odcień energetyzującego balsamu do ust wywołuje wrażenie zanurzenia zębów w pomarańczy.

Givenchy the Power of Color pomadka LE ROUGE
Etui LE ROUGE, które skrywa śmiały pomarańczowoczerwony kolor, spersonalizowano kolorystycznie cieniowanym różem. Lekka, modelująca usta formuła wypełnia i powiększa usta jednym muśnięciem. Wosk nadaje jej zmysłową, kremową konsystencję. Mikrokuleczki kwasu hialuronowego zagęszczają i nawilżają usta.


Givenchy the Power of Color DUAL LINER
Uzyskaj efekt tęczy na oku, dzięki podwójnemu muśnięciu produktu Dual Liner. Nakładamy go cienką linią jak eyeliner, a cienie nanosimy w niezwykle łatwy sposób pojedynczym gładkim gestem. Dwa wyjątkowe odcienie pozwalają uzyskać makijaż o wyrazistej strukturze, podkreślają kolor tęczówki i - zestawione ze sobą - rozświetlają powiekę. Kremowa formuła gwarantuje długotrwały efekt, a intensywność kolorów ukazuje inspirację elektro-popem. Dual Liner dostępny jest w dwóch edycjach limitowanych: No.4 Passionate - odcień różowowrzosowy z akcentami pomarańczy oraz No.3 Dynamic - zielony i niebieski. 


NIEBIESKI symbolizuje marzenia, mądrość i świeżość. CZERWONY wyraża paradoksy, miłość/furię, zmysłowość/seksualizm. ZIELONY oznacza szczęście i nadzieję. POMARAŃCZOWY uzewnętrznia energię, kreatywność i optymizm. FIOLETOWY reprezentuje delikatność, uduchowienie oraz melancholię. RÓŻOWY to młodzieńczość i romantyczność.


Ta niezwykle soczysta i bardzo wiosenna kolekcja Givenchy The Power of Color doda naszej twarzy świeżości, odejmie kilka lat i sprawi, że poczujemy się rześko, młodo i bardzo romantycznie. A słodkie - niczym cukierki - opakowania będą stanowiły idealne dopełnienie naszej wiosennej toaletki. Wiosna z Givenchy jest niezwykle energetyzująca i świeża. Czy już masz ochotę na coś z tej kolekcji?
Pora na ślub czyli OPI Always Bare For You

niedziela, kwietnia 28, 2019

Pora na ślub czyli OPI Always Bare For You

OPI Always Bare for You to 6 delikatnych i naturalnych kolorów, które mogą towarzyszyć każdej kobiecie w najważniejszych chwilach życia, takich jak zaręczyny, ślub, baby shower, dzień matki czy urodziny dziecka. Delikatne odcienie w stylu "french manicure" dodadzą uroku każdej zwiewnej stylizacji, nadając jej świeży i subtelny look.


Kolekcja inspirowana jest trendami, wywodzącymi się z największych pokazów mody ślubnej. Oparta na subtelnych i kobiecych kolorach, które delikatnie podkreślą naturalną urodę w tym najważniejszym dniu, jak i na co dzień! Kolekcja zawiera 6 odcieni, w tym 4 "frenchowe" kolory, a każdy jest inny. Kolekcja OPI Always Bare For You dostępna jest w trzech systemach: tradycyjnym lakierze OPI, lakierze o przedłużonej trwałości Infinite Shine oraz systemie trwałego lakieru GelColor.

Kolorem przewodnim kolekcji jest Baby, Take a Vow - transparentny, frenchowy róż, który podkreśla naturalny wygląd paznokcia. Zgaszony frenchowy róż odkryjesz w Bare My Soul. Engage-meant to Be to blady liliowy french, a Ring Bare-er to transparentny jeans. Odcień nude przepełniony różowymi drobinkami odnajdziesz w Throw Me a Kiss. Natomiast szlachetną perłę odkryjesz w kolorze Chiffon-d of You.

Przyznam szczerze, że ta - chociaż cudowna kolekcja - kompletnie nie jest w moim guście. Takie delikatne kolory faktycznie idealnie nadają się dla panny młodej lub jej druhen, ale osobiście wolę soczyste i energetyzujące kolory jak w kolekcji OPI Tokio. 

Kolory są dla mnie za transparentne - na wszystkich zdjęciach prezentuję nałożone na siebie aż trzy warstwy, aby uzyskać mocniejszy efekt. Przy dwóch warstwach kolor jest praktycznie niewidoczny i bardzo transparentny. Ale faktycznie, to ma być kolekcja na specjalne okazje - ślub, baby shower czy tez dzień matki. Dla mnie to dopełnienie delikatnej sukni dla eterycznej panny młodej - wtedy taki delikatny french będzie jak najbardziej pożądany.

Z 6 kolorów postanowiłam przez 4 tygodnie przetestować 4 z nich. Nawet możecie zobaczyć jak przez ten czas urosły mi paznokcie. Zaczęłam od Ring Bare-er, w kolejnym tygodniu postawiłam na frenchowy róż Baby, Take a Vow, potem postawiłam na bardzo ładny perłowy odcień z delikatnym shimmerem Chiffon-d of You a skończyłam na mocnej różowej perle Throw Me a Kiss.


Nie miałam już serca aby skusić się na pozostałe dwa kolory, czyli delikatny lekko przybrudzony róż Bare My Soul oraz szary Engage-meant-to-Be bowiem nadeszła piękna wiosna i zapragnęłam soczystych kolorów na moich paznokciach. Plusem tych lakierów jest to, że 3 warstwy wysychają całkiem szybko i nie miałam problemów z tym, że po pomalowaniu paznokci przez dłuższy czas nie mogłam nic robić.


Dla wszystkich dziewczyn, które w tym roku biorą ślub ta delikatna kolekcja będzie idealnym uzupełnieniem ślubnego "looku". Bo przecież zwiewne i eteryczne kolory w stylu french są zawsze na topie, gdy chcemy aby manicure nie odciągał wzroku od najważniejszego dnia w życiu.
Kat Von D Go Big or Go Home Volumizing Mascara

piątek, kwietnia 26, 2019

Kat Von D Go Big or Go Home Volumizing Mascara

Odkąd pamiętam, zawsze miałam wielki problem z odnalezieniem idealnego tuszu do rzęs. Dlaczego? Bo dosłownie każdy (no prawie każdy) odbija mi się po kilku godzinach na górnej powiece w postaci "łapek". Mój ulubiony tusz, który kupowałam od lat (Shiseido Full Lash Volume) właśnie został wycofany ze sprzedaży, a kolejny ideał od Sisley kosztuje krocie. Przyznam szczerze, że bałam się testów najnowszego dziecka od Kat Von D Beauty Go Big or Go Home Volumizing Mascara, bo już oczami wyobraźni widziałam "łapki" odbite na górnej powiece i to jak ciągle zerkam w lusterko aby je wytrzeć. 


Kat Von D Go Big or Go Home Volumizing Mascara to po pierwsze mascara wegańska. Mam wiele koleżanek weganek, które z pewnością czekają na ten wpis i które czekają na moją opinię, bo w kwestii tuszu do rzęs jestem niezwykle wybredna i krytyczna. Po drugie to mascara mająca za zadanie dać naszym rzęsom efekt ekstremalnej objętości. Akurat tego nie oczekuję od tuszów, po które sięgam - głównie oczekuję wydłużenia i podkręcenia moich rzęs, które są proste jak druty. Dodatkowo, jako osoba nosząca soczewki kontaktowe potrzebuję również tuszu, który nie będzie się obsypywał no i najważniejsze, który nie będzie się odbijał nawet podczas wysokiej temperatury. 


Pierwsze, co przyciąga oko to piękne, czarne i masywne opakowanie w stylu Kat Von D oraz szczoteczka - duża, puszysta, lekko stożkowata. Zazwyczaj wybieram tusze ze szczoteczką wygiętą w łuk, aby lepiej łapała rzęsy ale ku mojemu zdziwieniu - ta wielka szczotka idealnie łapie rzęsy i unosi je od nasady do samego końca. Dzięki temu, rzęsy są nie tylko pogrubione ale i podkręcone. Mascara Kat Von D Go Big or Go Home Volumizing Mascara nie tylko dodaje objętości naszym rzęsom ale również je wydłuża.


Nie maluję dolnych rzęs, bowiem są one bardzo rzadkie i prawie niewidoczne, ale efekt, jaki uzyskuję na górnych rzęsach, jest według mnie bardzo zadowalający. Do tego niespodzianka - coś, czego faktycznie się nie spodziewałam. Tusz nie odbija się na górnej powiece i chociaż pierwszego dnia ciągle zerkałam w lusterko, aby sprawdzić czy nie muszę już wytrzeć powieki, to w kolejnych dniach miałam pewność, że rzęsy nie pozostawiły "łapek" na górnej powiece. Uffff... co za ulga!


Formuła tuszu Kat Von D Go Big or Go Home Volumizing Mascara została wypełniona naturalnymi roślinnymi składnikami, olejem słonecznikowym i oliwą z oliwek a także zawiera niezwykle mocne pigmenty, które zapewniają idealną czerń naszym rzęsom. W dodatku, za ten doskonały tusz zapłacimy tylko 99 zł, a gdy w Sephora będzie promocja -20%, to już kompletna rewelacja.


Ciekawostką jest to, że twarzą kampanii Kat Von D Go Big or Go Home Volumizing Mascara jest prześliczna i sympatyczna Jackie Cruz - aktorka znana m.in z serialu "Orange Is the New Black". Jackie, jako aktorka, feministka, aktywistka oraz posiadaczka fantastycznych rzęs, które w serialu od razu rzucają się nam w oczy - jest idealną twarzą reklamującą ten fantastyczny wegański tusz. Kat Von D miała nosa wybierając Jackie na ambasadorkę Go Big or Go Home Volumizing Mascara.


Jeśli tak jak ja macie problem z odbijaniem się tuszu na górnej powiece, jeśli szukacie tuszu, który nie tylko pogrubi ale i wydłuży rzęsy oraz jeśli stawiacie na naturalne i cruelty-free kosmetyki, to koniecznie poznajcie bliżej Kat Von D Go Big or Go Home Volumizing Mascara. Ja mogę odetchnąć z ulgą, że w końcu odnalazłam idealny zamiennik moich dotychczasowych ulubieńców - w dodatku w bardzo przystępnej cenie.
Śniadanie u Tiffany'ego czyli Tiffany & Co. Sheer

środa, kwietnia 24, 2019

Śniadanie u Tiffany'ego czyli Tiffany & Co. Sheer

Na wiosnę 2019 marka Tiffany & Co. odkrywa przed nami Sheer - nową wodę toaletową, która stanowi już trzeci rozdział kolekcji jej zapachów. Po wprowadzeniu na rynek sygnowanych przez siebie: Eau de Parfum i Eau de Parfum Intense, Tiffany & Co. ukazuje w Sheer lekkość i promienną przejrzystość, niezmiennie zaznaczając swoje serce legendarnym irysem. Jako jaśniejsza interpretacja Sheer staje się innym symbolicznym elementem świata marki, reprezentującym nowe oblicze kobiety Tiffany.


Z irysem odgrywającym główną rolę w sercu kompozycji, Eau de Toilette Sheer elegancko spowija zmysłowe piżmo. Aby odróżnić go od poprzedników, nowy zapach wzbogacono w nucie głowy czarną porzeczką i zieloną mandarynką, w nutach serca ylang ylang pięknie połączono z olejkiem różanym.


Nuta głębi wieńczy dzieło aurą drewna i irysa. Tiffany & Co Eau de Toilette Sheer skomponowała światowej sławy kreatorka zapachów związana z Domem Givaudan: Daniela Andrier. Wielowymiarowa struktura kompozycji jest radosna i kobieca, lecz jednocześnie elegancka i luksusowa. 


Prezent godny specjalnej okazji – zapach Tiffany & Co. Eau de Toilette Sheer jest wyjątkowy i ponadczasowy. To czysta ekspresja radości i miłości. Podobnie jak cenny zapach, również wyjątkowo
zaprojektowany szklany fakon odzwierciedla legendarny sposób szlifowania diamentów w czyste, geometryczne linie. Bezbarwne szkło wykończono srebrnym, grawerowanym kołnierzem, który imituje blask diamentów marki Tiffany.


Jak wszystkie kreacje jubilerskiej marki, zapach zaprezentowano w charakterystycznym opakowaniu Tiffany Blue Box, które stanowi rozpoznawalny symbol stylu i wyrafinowania. Jednym zdaniem, aromatyczny ekwiwalent diamentu w jego najczystszej formie: Tiffany & Co. Eau de Toilette Sheer to subtelny dotyk luksusu na skórze.

Paul Mitchell Awapuhi Wild Ginger w walce z suchymi włosami

piątek, kwietnia 19, 2019

Paul Mitchell Awapuhi Wild Ginger w walce z suchymi włosami

Najnowszą propozycją Paul Mitchell, jest luksusowa seria kosmetyków do włosów uwrażliwionych - Awapuhi Wild Ginger z kompleksem Kera-Triplex. Dlaczego Kera-Triplex? Jest to opatentowana cząstka keratyny, identyczna z keratyną znajdującą się w ludzkich włosach. Uwrażliwienie włosów jest ściśle związane z ubytkami keratyny i następuje m.in. w trakcie farbowania i zabiegów termicznych. Kosmetyki Paul Mitchell zawierające Kera-Triplex, uzupełniają ubytki keratyny we wszystkich warstwach włosa. Dzięki temu są niezwykle skuteczne w walce z suchymi i zniszczonymi włosami.


Profesjonalny zabieg Kera-Triplex, to przeprowadzana w salonie fryzjerskim rekonstrukcja włosów, a także kosmetyki do codziennej pielęgnacji i stylizacji. Ja do moich suchych i zniszczonych włosów po rozjaśnianiu - stosuję szampon do włosów - Awapuhi Wild Ginger Moisturizing Lather Shampoo, odżywkę Awapuhi Wild Ginger Keratin Cream Rinse oraz maskę Awapuhi Wild Ginger Intensive Treatment.

Seria Paul Mitchell Awapuhi Wild Ginger posiada również aspekt aromaterapeutyczny, bowiem cudowny zapach imbiru rozkosznie osiada na włosach i utrzymuje się przez długi czas. Włosy są nie tylko doskonale odżywione ale i bosko pachną. Serię Awapuhi Wild Ginger polecił mi Kasper Muth, który jest stylistą i kolorystą m.in marki Paul Mitchell oraz dyplomowanym trychologiem. A Kasper, jako trycholog, doskonale wie, co lubią moje włosy.


Szampon do włosów Paul Mitchell Awapuhi Wild Ginger Moisturizing Lather Shampoo. Ten niesamowity i bardzo ekskluzywny szampon zawiera mieszankę keratyny i protein, która odbudowuje i regeneruje włosy. jego nowoczesna formuła - pozbawiona siarczanu, delikatnie nawilża włosy i chroni ich kolor, nawet gdy włosy są rozjaśniane tak jak moje. Po użyciu szamponu w sumie nie trzeba już używać odżywki - włosy są bowiem świetnie nawilżone, lekkie, podatne na rozczesywanie i układanie. 


Paul Mitchell Awapuhi Wild Ginger Keratin Cream Rinse to odzywka do włosów stanowiąca uzupełnienie wzmacniające i nawilżające włosy, po umyciu szamponem Moisturizing Lather Shampoo. Ta wzmacniająco-regenerująca odżywka jest przeznaczona do włosów suchych i łamliwych. Zapewnia ich wzmocnienie i ochronę przed wypłukiwaniem się koloru. Dzięki zawartości kompleksu keratynowego, włosy są głęboko nawilżone, znacznie łatwiejsze do rozczesywania i emanują blaskiem. 


Paul Mitchell Awapuhi Wild Ginger Intensive Treatment to intensywna maska zawierająca mieszankę proteinową, która głęboko regeneruje włosy, intensywnie je nawilża i chroni przez uszkodzeniami. Kompleks KeraTriplex uzupełnia ubytki we włosie i chroni go przed kolejnymi uszkodzeniami aekstrakt z dzikiego imbiru (awapuhi) dodaje pasmom włosów blasku i pomaga w ich rozczesywaniu. Maskę nakładamy na 3 do 5 minut i potem spłukujemy. Kuracja tą maską - stosowaną raz lub dwa razy w tygodniu zamiast odzywki, błyskawicznie poprawia teksturę włosów, ułatwia ich rozczesywanie i pomaga pozbyć się niesfornych kosmyków. 
Daj się napić swojej skórze czyli Origins Drink Up

środa, kwietnia 17, 2019

Daj się napić swojej skórze czyli Origins Drink Up

Chyba każda z nas uwielbiam maseczki - ja i moja skóra je uwielbiamy. A te nawilżające należą do moich ulubionych zwłaszcza zimą, gdy skóra smagana jest wiatrem i mrozem ale również i latem, gdy przypieczona na skwarkę na słońcu potrzebuje szybkiej i mocnej dawki nawilżenia. Maseczki nawilżające stosuję również i na noc - wtedy mam gwarancję, że rano skóra będzie mięciutka i gładka w dotyku. Jedne z moich ulubionych maseczek Origins Drink Up właśnie doczekały się nowej odsłony - zostały wzbogacone o nowe, genialne składniki i maja teraz niższą cenę, dzięki temu, że również występują w formacie podróżnym. 


Kultowa już 10-minutowa maseczka Origins Drink Up 10 Minute Hydrating Mask with Apricot and Swiss Glacier Water błyskawicznie zwiększa poziom wilgoci, dostarczając przesuszonej skórze nawilżenia z pomocą wody ze szwajcarskiego lodowca i kwasu hialuronowego. Zatrzymuje wilgoć w obrębie skóry przez 24 godziny z pomocą olejku z pestki moreli, koi zmysły mieszanką następujących olejków esencjonalnych: z moreli, pomarańczy, czarnej porzeczki i róży. Jej zapach ma również działanie aromaterapeutyczne - ta egzotyczna mieszanka owoców wprawia nas w doskonały humor i relaksuje. 


Jej udoskonalony skład to woda ze szwajcarskiego lodowca: pochodząca z krystalicznie czystego regionu Engadine w Alpach Szwajcarskich,  pozyskiwany z pestki moreli olejek zawiera witaminy A i E i aplikuje skórze prawdziwy zastrzyk nawilżenia, kwas hialuronowy: naturalnie występująca substancja zwilżająca ujędrnia skórę i nadaje jej zdrowy wygląd zatrzymując wilgoć w jej obrębie.


Origins Drink Up Intensive Overnight Hydrating Mask with Avocado & Swiss Glacier Water to moja ulubiona maseczka, bowiem mozna ją stosować właśnie na noc. A to lubie najbardziej. Jej nowa, udoskonalona formuła została wzbogacona o wodę ze szwajcarskiego lodowca, kwas hialuronowy oraz masło z awokado, która zapewnia 72-godzinne nawilżenie. 


Możemy ją stosować nawet mając wrażliwą skórę. Ta ultra bogata w składniki maseczka nawilżająca będzie przez sen działała na naszą skórę niczym kompres. Olejki z awokado i pestek moreli głęboko i błyskawicznie rozprowadzą po spragnionej nawilżenia skórze zgromadzone rezerwy substancji nawilżających oraz pomogą zbudować zapasy na jutro. Wodorosty z morza japońskiego pomagają naprawić barierę ochronną skóry zapobiegając odwodnieniu w przyszłości i oznakom przedwczesnego starzenia. A rano? Skóra budzi się odprężona, odświeżona i jędrniejsza.


Według mnie, nawet najlepszy krem nie zapewni nam takiej dawki nawilżenia jak maseczki - zwłaszcza te, które możemy stosować na noc. Bo to właśnie przez sen skóra najlepiej absorbuje wszystkie drogocenne składniki zawarte w maseczkach. A maseczki Drink Up od Origins to gwarancja idealnie nawilżonej skóry w dzień i nawet po nieprzespanej nocy.