Moc nawilżenia czyli Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream

środa, kwietnia 25, 2018

Moc nawilżenia czyli Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream

Pomimo tego, że jestem osoba dojrzałą - nie przepadam za typowymi kremami anti-aging. W swojej codziennej pielęgnacji stawiam raczej na dobre nawilżenie, bo jak same wiecie - dobrze nawilżona skóra ma mniejszą tendencję do zmarszczek. Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream to krem nawilżający ale z właściwościami przywracającymi młody wygląd skóry. Jego regenerująca formuła pomaga znacznie poprawić kondycję naszej skóry, zmniejszając jednocześnie widoczność drobnych linii i zmarszczek i to jest właśnie to, czego szukam w kremie idealnym.


Krem zawiera wyciąg z „Wiecznej Rośliny” - Resurection Flower (Haberlea Rhodopensis), która może przetrwać do 31 miesięcy bez dostępu do wody. Kiedy odpowiednia wilgotność zostaje przywrócona, „Wieczna Roślina” na nowo odżywa. Składnik ten znany jest ze swoich właściwości zwiększających żywotność komórek a tym samym przywraca skórze młodszy wygląd. Wyciąg z tej niezwykłej rośliny, która potrafi przetrzymać w skrajnie wysuszonych warunkach przez kilkadziesiąt miesięcy, a po pojawieniu się wilgoci absorbować ją i powracać do życia w szybkim tempie, jest właśnie sercem tego kremu. 


Krem posiada właściwości przywracania młodzieńczego wyglądu poprzez intensywne nawilżenie skóry i odżywienie. Ponadto krem stymuluje skórę do zwiększonej odporności przed uszkodzeniami przez czynniki zewnętrzne. Cera szybko odzyskuje młodzieńczy wygląd, staje się bardziej sprężysta, zmarszczki są wygładzone zaś poziom nawilżenia wzrasta w bardzo szybkim tempie.


Krem Kiehl's Rosa Arctica Lightweight Cream stosuję na noc, bowiem na dzień, pod podkład nakładam bazę nawilżającą skórę. Chociaż w nazwie posiada słowo "lighweight", czyli lekki - ma dość bogatą konsystencję (jak delikatne masełko), która jednak wchłania się błyskawicznie, pozostawiając skórę idealnie nawilżoną. Z dnia na dzień skóra staje się bardziej sprężysta i jędrna. Do tego posiada prześliczny lekko lawendowy zapach (chociaż w swoim składzie lawendy nie zawiera - więc może to zapach tej magicznej rośliny). Krem nie jest tani - kosztuje bowiem 239 zł, ale jeśli stawiacie na pielęgnację z tradycjami - a marka Kiehl's istnieje od 1851 roku - to wypróbujcie chociaż jeden kosmetyk od Kiehl's. Gwarantuję, że zapałacie wielką miłością do tej niezwykłej aptecznej marki rodem z Nowego Jorku.
Różowa pielęgnacja czyli ORIGINS Original Skin

poniedziałek, kwietnia 23, 2018

Różowa pielęgnacja czyli ORIGINS Original Skin

Zgodnie z dewizą marki ORIGINS - codzienna pielęgnacja nie powinna być wymagająca. Marka ORIGINS rozumie, jak ważna jest nie tylko odpowiednia procedura demakijażu ale również nawilżanie skóry a także przygotowanie jej do nałożenia makijażu. ORIGINS Original Skin to tercet, który właśnie odpowiada na te trzy potrzeby skóry - dokładny ale delikatny demakijaż, nawilżenie skóry oraz jej zmatowienie a także perfekcyjne jej przygotowanie do nałożenia makijażu.


Original Skin™ Cleansing Makeup Removing Jelly to niepowtarzalny, lekki i łagodny żel oczyszczający, który w kontakcie ze skórą przybiera postać mleczka błyskawicznie zmywającego pozostałości makijażu, brud oraz nadmiar sebum. Bezzapachowa i zawierająca naturalne składniki o  silnym działaniu kojącym substancja rozpuszcza zatykające pory kosmetyki do makijażu twarzy oraz powiek, pozostawiając skórę miękką, gładką i promienną.


Składniki:
  • wierzbówka kanadyjska - pomaga skórze odzyskać promienny wygląd oraz Dzięki niej Twoja skóra zyska promienny blask!
  • róża Pink Rock - znana ze swoich właściwości łagodzących podrażnienia,
  • olej słonecznikowy - bogaty w substancje odżywcze i przeciwutleniacze, o silnych właściwościach natłuszczających, który wspomaga naturalną barierę ochronną skóry. 

Original Skin™ Matte Moisturizer to innowacyjny różowy krem wodny, który nawilża, w jednej chwili wchłaniając przy tym nadmiar sebum, aby dać efekt idealnej skóry o delikatnym matowym wykończeniu, co ułatwia późniejszą aplikację makijażu. Skóra promienieje zdrowym blaskiem, bez efektu nadmiernego błyszczenia.


Niezależnie od tego, czy zależy nam na perfekcyjnym makijażu, czy stawiamy na naturalne piękno, ten bezolejowy, udoskonalający krem nawilżający zadba dosłownie o wszystko. Skóra jest rozświetlona, widoczność porów się zmniejsza, a efekt utrzymuje się przez cały dzień.

Kiedy odżywcze nawilżenie łączy się z matowym wykończeniem, nawet tłusta cera wygląda świeżo i jest pełna energii. Główne składniki Original Skin™ Matte Moisturizer, wierzbówka kanadyjska i czystek kreteński, natychmiast przywracają skórze blask i jednolitą strukturę, sprawiając, że skóra jest miękka w dotyku i gładsza.


Składniki:
  • wierzbówka kanadyjska - występująca na północnych obszarach Kanady, pomaga zwalczać matowość i przywraca skórze piękny blask,
  • czystek kreteński - stosowany w tradycyjnej ziołowej medycynie, łagodzi podrażnienia i pomaga skórze utrzymać zdrowy i promienny wygląd,
  • perski kwiat jedwabiu - znany jest ze swoich właściwości obniżających napięcie i zwany jest także „drzewem szczęścia”, ze względu na ziołowe właściwości uspokajające.


ORIGINS podziela pogląd, zgodnie z którym chłodząca moc lodu może błyskawicznie polepszyć kondycję skóry. W myśl tego przekonania, naukowcy z laboratoriów ORIGINS opracowali przełomową innowację w dziedzinie pielęgnacji skóry, która pomoże w stworzeniu idealnej bazy pod aplikację makijażu.

Original Skin™ Pore Perfecting Cooling Primer to pierwsza w swoim rodzaju baza optymalizująca cerę, która przygotowuje, gruntuje i lekko nawilża skórę dzięki formule chłodzącej, która błyskawicznie zmniejsza widoczność porów sprawiając, że cera staje się gotowa na nałożenie makijażu.


Pierwsza w ofercie ORIGINS baza chłodząca zawiera unikalną, lekką piankę, która przekształca się w podkład wygładzający, przygotowujący skórę pod gładką aplikację makijażu. Lekka formuła pianki z zawartością krzemionki i pigmentów mineralnych działa na skórę matująco, a autorska technologia chłodząca ORIGINS dostarcza skórze odświeżających doznań.

Pianka w niesamowity sposób wygładza skórę i zmniejsza pory (psssst ale jest o niebo lepsza od bazy Benefit The POREfessional Pearl Primer, o której ostatnio pisałam). Stanowi idealny kor przed nałożeniem makijażu, a zastosowana solo będzie działać jak lekki i wygładzający krem tonujący. Chłodzi, matuje, nawilża i wygładza - to magia w piance!


Ta seria jest głownie dedykowana do posiadaczek cery tłustej oraz mieszanej. Jeśli Wasza skóra jest sucha - to nie zachęcam do jej zakupu. Co zrobiło na mnie największe wrażenie? Oczywiście pianka, która rzeczywiście jest niewiarygodna. Dzięki niej skóra nabiera koloru ale pozostaje też idealnie zmatowiona i wygładzona. Photoshop w piance? Zdecydowanie tak!
Moc matu i rozświetlenia czyli Benefit The POREfessional Pearl Primer

piątek, kwietnia 20, 2018

Moc matu i rozświetlenia czyli Benefit The POREfessional Pearl Primer

Ukaż się w delikatnej aurze promiennego blasku! Od teraz będzie z Tobą matowa moc bazy The POREfessional… w duecie z rozświetleniem. Pearl Primer to najnowsza baza pod podkład od Benefit, która dodaje twarzy delikatnego blasku oraz w jednej chwili zmniejsza widoczność porów, utrwala makijaż i sprawia, że cera jest promienna, pełna energii i wypoczęta. Poznaj Benefit The POREfessional Pearl Primer!


Jej konsystencja jest beztłuszczowa, lekka i jedwabiście gładka - taka sama jak oryginalnej bazy pod makijaż The POREfessional z tą różnica, że Pore Primer PLUS ma w sobie odrobinę subtelnego i dziewczęcego perłowego różu. Z tym różowym kolorem, nasze pory i szarość skóry nie będą miały szans!

Halo halo, perłowe dziewczę! Rozpocznij nowy dzień pełna blasku i świeżości delikatnie rozprowadzając bazę Pearl Primer opuszkami palców na całej twarzy. Stosuj ją samodzielnie lub pod makijaż, aby utrwalić Twój wewnętrzny blask. A gdyby pory miały czelność pojawić się w ciągu dnia, a szarość odważyła wychylić z ukrycia, delikatnie wklep tę lekką formułę bezpośrednio na makijaż. Pory, pory... teraz je widzisz, a za chwilkę już nie!


Jako posiadaczka mieszanej skóry z tendencją do świecenia oraz rozszerzonych porów, od lat sięgałam po kultową już bazę Benefit The POREfessional, ale przyznam szczerze, że brakowało mi w niej czegoś więcej. Skóra była zbyt matowa, a makijaż wydawał się po prostu płaski. Z Pearl Primer - nasz makijaż osiąga jednak zupełnie nowy wymiar. Skóra nadal jest matowa, ale delikatnie rozświetlona i rozjaśniona. 


Baza idealnie współgra z każdym podkładem i potrzebujemy jej rzeczywiście niewiele. Jeśli przesadzimy z ilością - zaczyna nam się "rolkować" na skórze, dlatego też bądźmy czujne i pamiętajmy aby nie wyciskać jej zbyt dużo. Baza w mig matuje skórę. Idealny mat - utrzymuje się przez wiele godzin. Baza Benefit The POREfessional Pearl Primer dodatkowo optycznie wygładza skórę (pory oraz nierówności znikają) i ją rozświetla. Matowy blask jest widoczny w mgnieniu oka.


Dewizą marki Benefit jest powiedzenie, że "Śmiech jest najlepszym kosmetykiem!". Od teraz, z bazą Benefit The POREfessional Pearl Primer uśmiech nie będzie schodził nam z twarzy. Ta totalnie gorrrrąca i rozświetlona nowość już lada moment, bo od 1 maja br. zagości na półkach drogerii Sephora. Będziecie mogły ją kupić w dwóch rozmiarach - klasycznym oraz podróżnym - mini (travel size). Niech moc Benefit The POREfessional Pearl Primer będzie z Wami.
Akordy powietrza czyli Calvin Klein Eternity AIR

środa, kwietnia 18, 2018

Akordy powietrza czyli Calvin Klein Eternity AIR

Wszystkie zapachy z linii Calvin Klein Eternity są afirmacją miłości, zmysłowości, intymności oraz potęgi i piękna naturalnych składników. Nowy Calvin Klein Eternity AIR jest właśnie kwintesencją tych zasad, energicznym i ekscytującym wyrazem wartości głoszonych jasno i odważnie w formie zapachu.
 
 
Stworzenie nowego olfaktorycznego atrybutu Calvin Klein Eternity Nowe zapachy Eternity AIR, zarówno męski, jak i damski - odzwierciedlają wszystkie, najbardziej różnorodne odcienie atmosfery, na czele z akordem sky of the sky accord: subtelnym, lecz jednocześnie intensywnym jak westchnienie. Oba zapachy mają tę samą strukturę, zbudowaną wokół kontrastów, opartą na niecodziennej mieszance doznań – zarazem energetyzujących i delikatnych. Wywołując uczucie radosnej świeżości, Calvin Klein Eternity AIR odzwierciedla istotę zmysłowości i więź wiecznej miłości. 


ETERNITY AIR CALVIN KLEIN dla kobiet
Nowoczesna, kobieca interpretacja tradycyjnej wersji kwiatowej, podmuch świeżości akordu sky of the sky. Nuta głębi z drewnem cedrowym urzeka seksapilem. Nuta głowy: olejek grejpfrutowy, absolut czarnej porzeczki, akord sky of the sky. Nuta serca: peonia, konwalia, akord gruszki. Nuta głębi: olejek z drewna cedrowego, ambra szara, piżmo.
 
 
ETERNITY AIR CALVIN KLEIN dla mężczyzn
Wyrafinowaną kompozycję fougere określa nowa zwiewna świeżość i zmysłowa postać. Nuta głowy: mandarynka, olejek z jagód jałowca, akord sky of the sky. Nuta serca: lawenda, zielone jabłko, liście fiołka. Nuta głębki: paczula, mech morski, ambra szara.


Calvin Klein Eternity AIR to nieustanny dialog między radosnym nastrojem a zmysłowością, między elegancją a żywiołowością. Wieczna miłość Calvin Klein Eternity prezentuje się tym razem w błękitnych tonacjach nieba. Powstały z inspiracji przeciwieństwami, intensywnie niebieski flakon Calvin Klein Eternity AIR dla mężczyzn niesie w sobie ożywczą energię. Natomiast jasny, świeży błękit flakonu Calvin Klein Eternity AIR dla kobiet jest delikatny niczym szept.


Kampania reklamowa Calvin Klein Eternity AIR przedstawia eleganckie flakony na tle zdjęcia nieba, wykonanego przez fotografa Willy’ego Vanderperre’a. Scena ukazuje pogodną zmysłowość, czystość natury i ducha nowoczesności w nowym dniu. Modelką jest przepiękna Liya Kebede a modelem znany i lubiany aktor Jake Gyllenhall.


Calvin Klein Eternity AIR to uosobienie zwiewności i przejrzystości powietrza. Wdech i wydech - dla niej i dla niego. Zapachy stworzone z miłością do lekkości - są zwiewne ale nie ulotne - delikatnie omiatają ciało swoją świeżością pozostawiając skórę otuloną zapachem, który wiruje i miesza się z powietrzem. Wiosna i lato z pewnością będą należały do tego niebiańskiego duetu.

Givenchy Le Vernis w odcieniu Heroic Blue

poniedziałek, kwietnia 16, 2018

Givenchy Le Vernis w odcieniu Heroic Blue

Wiosną stawiam na mocne i odważne kolory a lakier Givenchy Le Vernis Couleur Intense Brillance Satin w kolorze Heroic Blue to zdecydowanie mój faworyt. Cudownie gładka - praktycznie szklana tafla w połączeniu z atramentowo-granatowym odcieniem daje wręcz niewiarygodny efekt na paznokciach. 


Lakier pochodzi z limitowanej kolekcji Givenchy zima 2016 i wstyd przyznać, ale dopiero teraz wyciągnęłam go z czeluści moich lakierowych skarbów no i totalnie przepadłam. Heroic Blue jest stworzony do tego aby pokazać go światu - głęboki, mocny i hipnotyzujący.


Rzadko sięgam po lakiery z tzw. wysokiej półki - stawiam na lakiery do profesjonalnego użytku ale nie robię hybryd. Tak tak, jestem chyba jedną z niewielu osób, które nigdy w życiu nie miały jeszcze manicure hybrydowego. Ale po co, skoro w mojej kolekcji znajdują się takie kąski?


Givenchy Le Vernis to zdecydowanie pozytywne zaskoczenie - półprzezroczyste krycie nie zostawia smug i idealnie pokrywa płytkę. Wysychanie? No cóż - tutaj nie ma rewelacji - nakładam więc na niego top przyśpieszający wysychanie lakieru. 


Jednak efekt końcowy przyśpiesza bicie serca. Uwielbiam ten szklisty "wet look", który utrzymuje się na paznokciach bardzo długo - porównywalnie do lakierów profesjonalnych. A gęsta formuła lakieru oraz gruby równo przycięty pędzel ułatwiają malowanie dosłownie jednym pociągnięciem dłoni. Heroic Blue to mój wybór na nadchodzące miesiące, gdy słońce będzie pięknie podkreślać jego piękno.

Kolor, blask i nawilżenie czyli Max Factor Colour Elixir Lip Cushion

środa, kwietnia 11, 2018

Kolor, blask i nawilżenie czyli Max Factor Colour Elixir Lip Cushion

Gdy potrzebujemy szybko wyjść z domu i być gotowe w zaledwie kilka minut wystarczy, że nawilżymy usta i dodamy im odrobiny koloru za pomocą nowego błyszczyka Max Factor Colour Elixir Lip Cushion. Błyszczyk został zaprojektowany z myślą o specjalnych okazjach w pięknej palecie pięciu kolorów. Znajdziemy w nim składniki, które wręcz pokochają nasze usta. Piękny kolor to dodatkowy bonus!


Dzięki zawartym składnikom pielęgnacyjnym, takim jak oleje mineralne oraz witamina E, błyszczyk Max Factor Colour Elixir Lip Cushion dba o  usta w jednym prostym kroku. A mięciutki aplikator idealnie pokrywa usta jednym szybkim pociągnięciem. Wygoda, nawilżenie i kolor to właśnie nowy błyszczyk od Max Factor.

Max Factor Colour Elixir Lip Cushion w swojej formule zawiera polibuten, który zapewnia połysk naszym ustom, a także olej mineralny i wazelinę, które odżywiają usta. Natomiast wosk candelilia odpowiada za łatwość jego aplikacji.



"Kobiety często skupiają się tylko na ochronie skóry twarzy, a tak naprawdę usta potrzebują nie mniej uwagi i pielęgnacji przez cały rok. Colour Elixir Lip Cushion jest idealnym rozwiązaniem dla kobiet, które pragną nawilżyć usta i nadać im koloru za pomocą jednego produktu.” dodaje Anke Ginzburg, Dyrektor ds. Komunikacji Naukowej w Coty. 

Mój ulubiony odcień to jasny i delikatny róż 010 Starlight Coral. Mięciutka gąbeczka aplikatora pokrywa usta kolorem, który jak na błyszczyk, o dziwo świetnie się trzyma na ustach. Błyszczyki Max Factor Colour Elixir Lip Cushion mają przyjemny, słodki - lekko karmelowy zapach no i smak, jeśli niechcący ich spróbujemy. Jego gęsta i mocno napigmentowana formuła sprawia, że malowanie nim ust to wielka przyjemność.


Moim kolejnym ulubieńcem jest nudziakowy odcień 025 Shine In Glam - delikatny i subtelny ale niezwykle twarzowy. Co ciekawe - zazwyczaj w kolorach nude moja skóra wygląda niezdrowo. Shine In Glam dodaje jednak mojej twarzy młodzieńczego blasku i jest idealny do noszenia na co dzień.


Błyszczyki Max Factor Colour Elixir Lip Cushion do złudzenia przypominają słynne od wielu lat błyszczyki od Clarins - z pewnością wiele z Was to zauważyło. Jednak jest to doskonała alternatywa dla mniej zasobnej kieszeni.


Błyszczyki Max Factor Colour Elixir Lip Cushion kosztują 36,99 zł a teraz, podczas trwającej promocji w drogeriach Rossmann możecie je wrzucić do koszyczka i zapłacić za zakupy korzystając z -55% zniżki. Czy warto? Zdecydowanie tak, jeśli lubicie błyszczyki i szukacie czegoś, co nie tylko nawilży usta ale i doda im pięknego koloru. Co kupić w Rossmannie? Co kupić podczas promocji w Rossmannie?