Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podkład w musie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podkład w musie. Pokaż wszystkie posty
Makijażowe nowości od Lancôme czyli Teint Idole Ultra Cushion Foundation i pomadka L'Absolu Rouge

niedziela, listopada 06, 2016

Makijażowe nowości od Lancôme czyli Teint Idole Ultra Cushion Foundation i pomadka L'Absolu Rouge

Podkłady w poduszeczce do niedawna były zarezerwowane wyłącznie dla kosmetyków rodem z Azji. Marki luksusowe postanowiły iść za ciosem popularności azjatyckich specjałów i największe hity dołączyły do oferty m.in. Lancôme. Lancôme Teint Idole Ultra Cushion Foundation to płynny podkład rozświetlający zamknięty w przepięknym puzderku z wymiennym wkładem. To podkład, który z naszej cery robi istną magię.


Lancôme Teint Idole Ultra Cushion to pierwszy tak intensywnie kryjący podkład Lancôme w poduszeczce. Nowy, intensywnie kryjący, podkład Teint Idole Ultra Cushion oferuje błyskawiczny, długotrwały efekt nieskazitelnej cery, o aksamitnym wykończeniu. Innowacyjna technologia Polar Cushion pozwala na łatwą aplikację i uzyskanie długotrwałego efektu, bez konieczności poprawiania makijażu w ciągu dnia. Skóra jest niesamowicie świetlista, promienna, wygładzona i dodatkowo chroniona przez bardzo wysoki filtr przeciwsłoneczny SPF 50.

Nie jest to podkładu matujący - skóra po aplikacji jest bardziej rozświetlona niż matowa, ale mi ten efekt nie przeszkadza - wystarczy wykończyć nasz makijaż pudrem matującym w kamieniu i voilà - mamy makijaż idealny.


Mój odcień to 02 Beige Rose - drugi po najjaśniejszym 01 Pure Porcelaine. Podkład występuje w 8 odcieniach - tak więc każda z nas znajdzie dla siebie odpowiedni kolor. Do podkładu Lancôme Teint Idole Ultra Cushion Foundation możemy dokupić oddzielnie wkład - puzderko posiada bowiem otwór przez który wkładamy i wyjmujemy magicznie nasączoną podkładem poduszeczkę. 


Do nakładania podkładu dołączona jest specjalna gąbeczka ale ja lubię nakładać go wilgotnym beautyblenderem uzyskując tzw. efekt airbrush - nieskazitelnie gładkiej i rozświetlonej cery. A mojej daleko do ideału. Lancôme Teint Idole Ultra Cushion Foundation perfekcyjnie kryje wszelkie niedoskonałości, cudownie rozświetla skórę naszej twarzy i odbija światło powodując, że drobne zmarszczki są optycznie wygładzone. Jestem zachwycona uzyskanym efektem i w tej chwili to mój ulubiony podkład - zwłaszcza, że dodatkowo nawilża skórę i chroni ją wysokim filtrem. 


Kolejną nowością w ofercie Lancôme jest nowa odsłona kultowej już pomadki L'Absolu Rouge - teraz pomadka ma nową formułę, nowe kolory i trzy wykończenia - rozświetlający, kremowy i matowy. Dodatkowo wszystkie pomadki zostały wzbogacone o Pro-Xylane™, który nawilża i nadaje miękkość naszym ustom. Ponad 7 lat zaawansowanych badań w laboratoriach Lancôme zaowocowało wykorzystaniem tej opatentowanej molekuły, znanej dotychczas z produktów pielęgnacyjnych, właśnie w nowej pomadce L'Absolu Rouge.


Kliknij na różę, aby otworzyć opakowanie i uwolnić kolory. Opakowanie pomadki jest nowoczesne - rzeczywiście wystarczy delikatnie "kliknąć" na różę aby otworzyć pomadkę i odkryć jej niesamowite kolory. W gamie L’Absolu Rouge znalazły się odcienie na każdą okazję: idealne beże, intensywne czerwienie, świetliste róże… nieskończona paleta kolorów i efektów do odkrycia. Który z nich wybierzesz? Ten obłędny matowy odcień fuksji to N°378 Rose Lancôme. 


Idealnie kremowy mat L’Absolu Rouge nie wysusza ust i utrzymuje się na nich przez wiele godzin - to matowa doskonałość. Soczysty kolor pokrywa usta kremowym woalem, nie rozmazuje się i nie wychodzi poza kontur ust. A my wyglądamy kobieco i seksownie. Kolor Rose Lancôme jest odcieniem stworzonym wręcz dla mnie - w nim po prostu czuję się fantastycznie i zmysłowo!


Niewypał czyli Toleriane Teint Mattifying Mousse Foundation

środa, listopada 19, 2014

Niewypał czyli Toleriane Teint Mattifying Mousse Foundation

Kiedy pojawiają się nowości La Roche Posay otrzymuję je od firmy wraz z niespodzianką. Podkłady matujące Toleriane Teint w musie trafiły do mnie z pysznymi babeczkami ale niestety podkład okazał się ogromną klapą. 


Dzięki zupełnie nowej, ultralekkiej konsystencji musu oraz zawartych w niej składników aktywnych o właściwościach absorbujących, Matujący Podkład w Musie dla skóry wrażliwej pozwala utrzymać odpowiedni efekt makijażu przez cały dzień. Testowany na skórze wrażliwej. Nie powoduje powstawania zaskórników. Dostępny w 4 odcieniach.

Efekt: ujednolicony koloryt, skóra wygląda naturalnie i świeżo, nie błyszczy się, pozostaje matowa i aksamitna.

Należy stosować po nałożeniu kremu na dzień. Weź na dłoń odrobinę ultra-lekkiego podkładu w musie, wielkości orzecha laskowego i nałóż na czoło, kości policzkowe, szyję i nos. Rozprowadź mus rozpoczynając od środkowych części twarzy w kierunku zewnętrznym w taki sposób, by konsystencja delikatnie wtopiła się w skórę.


Podkład ma śliczne opakowanie - matowe i poręczne i myślałam, że mus, który w dodatku matuje zostanie moim ulubieńcem ale nic mylnego. Z opakowania wyciskamy mus, który wygląda jak zważony podkład - okay - nie można się zrażać ale dwa kolory, które otrzymałam 02 i 03 okazały się bardzo ciemne. 03 odpadła od razu bo wyglądałabym komicznie - zabrałam się zatem za malowanie 02 (Light Beige) - to lekko żółtawy beż. Podkład maże się po buzi i od razu smuży zostawiając zacieki - nie sposób go równomiernie rozprowadzić a kiedy udało mi się to po wielu próbach, krycie było znikome. Kompletnie nie przykrył moich przebarwień a skóra była tylko lekko stonowana. Jeśli chodzi o matowanie i trwałość to uważam, ze jest ono również znikome. Poza tym tak słabe krycie i makabryczna aplikacja podkładu od razu go u mnie dyskwalifikuje. 


Nadal lubię La Roche - niedługo napiszę o bardzo fajnym tercecie nawilżającym ale jeśli chodzi o podkład Toleriane Teint Mattifying Mousse Foundation  - definitywnie mówię mu NIE!

Cena tego nieudacznika to aż 110 zł - omijajcie go z daleka! Za to babeczki były pyszne :)