Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eveline. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą eveline. Pokaż wszystkie posty
Całkiem spore zakupy, nowości i coś małego dla Was

środa, września 18, 2013

Całkiem spore zakupy, nowości i coś małego dla Was

Właśnie wpadłam do domu po konferencji prasowej Organique, która wprowadziła na rynek nową serię dyniową i już siadam do chwalipięckiego posta. Razem z Saurią (no bo jakże inaczej) zrobiłyśmy maraton po drogeriach i tak oto moja kolekcja powiększyła się o niesamowite lakiery oraz kuleczki KOBO, o których od dawna marzyłam. 


Eveline oraz Pierre Rene przedstawiać nie trzeba ale ale w podziemiach Centralnego zajrzałyśmy do tagomago.pl i tam dojrzałam śmieszne niewielkie lakiery, które pachną :) a inne zmieniają kolory. Dlatego też dwa lakiery - jeden pachnący a drugi zmieniający kolor są dla Was - wystarczy, że pod postem napiszecie, że je chcecie. Możecie się zgłaszać do końca przyszłego tygodnia.

te lakierki polecą do Was :)

Jeszcze niewielkie zakupy w sklepie MINT - skusiłam się na organiczny puder Alva oraz tonik łagodzący Eostra (po zabiegu eMatrix potrzebuję ukojenia a aloes i mięta pieprzowa podobno działają cuda).


No a na koniec chciałam Wam pokazać, jaką wspaniałą fryzurę zrobił mi na dzisiejszą konferencję mój stylista i mistrz metamorfoz Jacek Szawioła. 


Lecę malować pazurki ciao ciao!!!
Dziw nad dziwy czyli Eveline Slim Extreme 4D Diamentowe serum wyszczuplające antycellulit

czwartek, sierpnia 30, 2012

Dziw nad dziwy czyli Eveline Slim Extreme 4D Diamentowe serum wyszczuplające antycellulit

A oto kolejna nowość Eveline - czyli kolejne dziwadło w mojej kosmetyczce. Nie jest to produkt zły ale znowu obietnice producenta nie do końca są spełnione. Po raz kolejny mamy kosmetyk, który pomimo tego, że nie spełnia tego, co nam obiecuje Eveline  - to jednak jest ciekawy w swoim działaniu i smarowanie nim w upały daje mi wiele radości.


Oto, jak nam zachwala serum producent:
Innowacja z kwasem hialuronowym!
EFEKT 4D
Diamentowe wyszczuplanie i modelowanie sylwetki w czterech wymiarach:
• redukuje tkankę tłuszczową i cellulit 
• pobudza mikrokrążenie
• modeluje sylwetkę 
• działa do 48h

DIAMENTOWE SERUM WYSZCZUPLAJĄCE ANTYCELLULIT z kwasem hialuronowym to innowacyjny produkt wyszczuplający łączący skuteczność naturalnych składników aktywnych z najnowszymi osiągnięciami kosmetologii i medycyny estetycznej. Nowa formuła serum zawiera mikroskopijne cząsteczki diamentu oraz unikalną kompozycję substancji czynnych, które intensywnie pobudzają spalanie tłuszczów w tkance podskórnej oraz niezwykle skutecznie redukują cellulit. Mikrokryształy diamentu pobudzają mikrokrążenie, aktywnie dotleniają komórki oraz zwiększają przenikanie substancji aktywnych w głąb skóry. 

Natychmiastowy efekt skuteczności produktu jest wzmocniony przez obecność kwasu hialuronowego o dużej masie cząsteczkowej, który głęboko nawilża, wygładza i ujędrnia. bioHyaluron Slim Complex™ pozostawia delikatny film na skórze, tworząc niewidzialny gorset rozświetlający i wygładzający.

Roślinne komórki macierzyste aktywizują osłabione i uśpione komórki macierzyste w skórze, przez co stymulują jej naturalną regenerację. Pozwala to w naturalny sposób zwalczać cellulit. Kompleks Lipocell-Slim® stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej, wykazuje silne działanie wyszczuplające i modelujące sylwetkę.

RECENZJA 
Eveline Slim Extreme 4D Diamentowe serum wyszczuplające antycellulit:

Opakowanie - ogromna 250ml tuba - w jak zwykle bardzo przyjemnej dla oka stylistyce kolorystycznej. Tuba jest wygodna i poręczna w użyciu a dozowanie produktu nie jest utrudnione.

Zapach - lekko mentolowy, wyczuwam też zapach grejpfruta

Konsystencja - idealna dla balsamu - nie za rzadka i nie za gęsta. Nie spływa podczas aplikacji i bardzo ładnie rozsmarowuje się po ciele. 


Aplikacja - stosowałam przez ostatni miesiąc na wybrane partie ciała (tam gdzie mam niewielki cellulit, bo kto go nie ma...), a w upały nawet na całe ciało - dlaczego, zaraz się przekonacie. 

Efekt/Działanie - po pierwsze jakoś specjalnie nie zauważyłam zmniejszenia się cellulitu - ale może jest on zbyt mały aby go redukować, hmmm sama nie wiem. Nie zauważyłam też specjalnie wyszczuplenia i wymodelowania sylwetki ale to może dlatego, że jestem osobą drobną i szczupłą i nie było już czego wyszczuplać. 

Co mnie definitywnie urzekło w tym serum? A to, że daje bardzo i to bardzo intensywne uczucie chłodzenia zaraz po jego nałożeniu. Efekt ten utrzymuje się około 20 min (liczyłam z zegarkiem) i potem delikatnie ustępuje. W sam raz na upały - w 30 stopniowym upale doskonale schładzało ciało i to tak, że dostawałam gęsiej skórki. Ma też bardzo przyjemy lekko mentolowo-grejpfrutowy zapach (dla niektórych może być jednak lekko drażniący ale to jest kwestia gustu).


Balsam/serum doskonale nawilża na bardzo długo - w przeciwieństwie Jedwabiu, o którym już wcześniej pisałam. Nie pozostawia na ciele tłustego filmu i szybciutko się wchłania. 

Jedyne, co kompletnie nie jest potrzebne temu produktowi to te srebrne drobinki a nawet rzekłabym, że brokat - które po posmarowaniu ciała widoczne były dosłownie wszędzie - po co kosmetykowi pielęgnującemu taki sylwestrowy glitter - nie mam pojęcia. 

widzicie ten srebrny glitter? brrrrrr

Cena - jak zwykle niezbyt wysoka - 17 zł za tak potężne opakowanie to niewiele.

Czy kupiłabym ponownie ten produkt - co ciekawe tak, ale tylko i wyłącznie do stosowania w lato i do do tego w upały, z uwagi na jego niezwykłe właściwości chłodzące.

Jeśli lubicie zapach mentolu w połączeniu z cierpkim grajfrutem i marzycie w upały o czymś co Was "zmrozi" na jakieś pół godzinki - to jest to produkt wręcz idealny. 

Ocena ogólna 3,5/5

Dziękuję Eveline oraz serwisowi Uroda i Zdrowie za ten interesujący kosmetyk, fakt ten nie miał wpływu na moją recenzję.
Mój mały eksperyment czyli micel Eveline Fresh & Soft do skóry tłustej i mieszanej 3 w 1

wtorek, sierpnia 28, 2012

Mój mały eksperyment czyli micel Eveline Fresh & Soft do skóry tłustej i mieszanej 3 w 1

Płyny micelarne na mojej półce rosną jak grzyby po deszczu i jak się domyślacie, wszystkie porównuję do mojej ulubionej i niezastąpionej Biodermy. To ona jest wyznacznikiem doskonałości/niedoskonałości micela. Tym razem na tapetę poszedł Eveline Fresh & Soft Oczyszczający płyn micelarny do skóry tłustej i mieszanej 3 w 1 (Eveline lubuje się ostatnio w długich, skomplikowanych i trudnych do zapamiętania nazwach).


Na serię Fresh & Soft składają się 4 produkty - Matujący krem nawilżający, Odżywczy krem nawilżający oraz dwa płyny micelarne - zielony i różowy. Zielony jest przeznaczony do cery tłustej i mieszanej - jak moja a różowy do cery wrażliwej.

Co czytamy o zielonym micelu na stronie Eveline:

Delikatny płyn micelarny 3 w 1 zapewnia potrójny efekt: dokładnie oczyszcza skórę z makijażu i zanieczyszczeń, łagodzi podrażnienia, tonizuje oraz nawilża, nie naruszając warstwy hydrolipidowej. Dzięki specjalistycznej recepturze reguluje pracę gruczołów łojowych oraz zapobiega powstawaniu zaskórników lub podrażnień powstających na skutek nadmiernego rogowacenia naskórka. Dlatego idealnie nadaje się do oczyszczania skóry tłustej i mieszanej.
  • MICELE – skutecznie usuwają zanieczyszczenia i makijaż (nawet wodoodporny)
  • D-PANTHENOL i ALANTOINA – działają kojąco i przeciwzapalnie
  • KWAS HIALURONOWY – zapewnia skórze idealny poziom nawilżenia
  • KOMPLEKS WITAMIN A, E, F – głęboko odżywia i regeneruje skórę
  • MATT ACTIV COMPLEX – reguluje pracę gruczołów łojowych i zapobiega powstawaniu zaskórników. 
RECENZJA

Opakowanie - nie lubię takich butelek z dziwnym korkiem (podobne ma Lirene i też narzekam) bo niestety  źle się wylewa z nich płyn i sporo się marnuje. Butelka ma 200 ml.


Konsystencja - płynna (jak to micel)

Zapach - bardzo delikatny i przyjemny - praktycznie niewyczuwalny - micel nie musi pachnieć - tak go sobie wyobrażam - bez koloru i bez zapachu.

Aplikacja - zmywam nim makijaż oraz stosuję do tonizowania skóry.

Efekt/Działanie - całkiem nieźle radzi sobie z mocnym makijażem oraz wodoodpornym tuszem. Ciut gorzej mu idzie z wodoodpornym linerem Peggy Sage ale ten liner to jest rzeczywiście trudny orzech do zgryzienia ze zmywaniem. Micel Eveline ładnie odświeża i tonizuje skórę, nie zapycha porów a nawet gruntownie je oczyszcza. Kompletnie nie podrażnia oczu (dla mnie to bardzo istotne) i łagodzi podrażnienia skóry - wyraźnie ją uspokaja. jest też wydajny w stosowaniu, ale tak jak napisałam - opakowanie jest niewygodne i podczas wylewania na wacik musimy uważać. Eveline zawsze daję dużego plusa za fajne, poręczne opakowania ale w tym przypadku plusa nie dam. Producent powinien pomyśleć o zmianie opakować wszystkich miceli, bo są po prostu niepraktyczne. Co ciekawe, regularnie stosowany - redukuje ilość wydzielanego przez skórę sebum - co skutkuje mniejszym świeceniem się skóry twarzy - można spokojnie stosować go jako tonik do codziennego przemywania twarzy rano i wieczorem. 

Cena - 11 zł - jest wart tej ceny 

Czy kupiłabym ten produkt ponownie - zdecydowanie tak - jest niedrogi, wydajny i spełnia moje wymagania jeśli chodzi o micele. Tylko ta niefortunna butelka...

Ocena ogólna - 4,5/5


A tutaj mały eksperyment - zobaczcie na własne oczy jak sobie radzi z różnymi mazidłami


Po jednym przetarciu wacikiem


Po dwóch przetarciach wacikiem


Po niezłym tarciu - widać, że liner w pisaku Hean nadal jest na łapce a i z pomadką Astor nie do końca sobie dał radę


Dziękuję firmie Eveline oraz serwisowi Uroda i Zdrowie za przekazany do testowania kosmetyk, fakt ten nie miał wpływu na moją ocenę. 
Chłodzący Krem-Żel 3w1 Efekt matujący od Eveline Cosmetics

niedziela, sierpnia 26, 2012

Chłodzący Krem-Żel 3w1 Efekt matujący od Eveline Cosmetics

Eveline znamy doskonale i albo lubimy ich produkty albo nie do końca nam one odpowiadają. U mnie jest tak pół na pół - kosmetyki są zawsze w ładnych, estetycznych opakowaniach, które "łypią" na nas ze sklepowych pólek ale niestety obietnice producenta nie zawsze są spełniane.Nie twierdzę jednak, że produkty Eveline są złe bowiem często potrafię w nich znaleźć pozytywy i co ciekawe chociaż obietnice producenta to jedynie obietnice - kosmetyki fajnie wpływają na moją skórę i chętnie do nich wracam.


Takim dziwnym kosmetykiem, który kompletnie nie spełnił tego, co nam obiecało Eveline ale ma o dziwo zbawienny wpływ na moją skórę jest właśnie Chłodzący Krem-Żel 3w1 Efekt matujący. 

Zacznijmy więc od tego, co Eveline pisze o nim na swojej stronie:

bioHyaluron 4D PRO-YOUNG
Chłodzący krem-żel 3w1 EFEKT MATUJĄCY
Chłodzący krem-żel przeznaczony jest dla młodej skóry, do specjalnej pielęgnacji cery wrażliwej, tłustej i mieszanej ze skłonnością do nadmiernego błyszczenia się.
1. MATUJE 
Innowacyjna formuła chłodzącego kremu-żelu została oparta na unikalnym kompleksie MATT ACTIVETM, zapewniającym długotrwały efekt matujący w partiach skóry narażonych na nadmierne błyszczenie (czoło, nos, broda).
2. NAWILŻA 
Dzięki zawartości bioKWASU HIALURONOWEGO intensywnie nawilża, przywraca naturalny poziom wilgoci w naskórku, zapewnia aksamitną gładkość i jędrność.
3. OCZYSZCZA 
bioWYCIĄG Z ALOESU I ŁOPIANU działa normalizująco, dokładnie oczyszcza pory i minimalizuje ich widoczność. Pozostawia skórę głęboko oczyszczoną.


RECENZJA

Opakowanie - jak zwykle duża klasa dla Eveline za opakowanie - krem jest w 50ml słoiczku, który jest lekki, poręczny i bardzo estetyczny - do tego dochodzi kartonikowe pudełeczko z perfekcyjną instrukcja obsługi kremu. Eveline bardzo przykłada się do swoich opakowań, bo to własnie sprawia, że przyciągają nas do siebie na półkach drogerii. 


Zapach - delikatny, świeży, lekko cierpki ale nienachalny.

Konsystencja - lekka prawie jak emulsja - odrobinę żelowa ale nie jest przezroczysty jak typowe żele.

Aplikacja - ja stosuję go wyłącznie na noc a dlaczego? Napiszę poniżej.

Efekt/Działanie - tutaj zacznę od tego jakie obietnice producenta nie zostały spełnione:
  • nie czuję kompletnie efektu chłodzenia
  • krem nie matuje, no może jedynie odrobinkę bo nie świecimy się po nim jak po tradycyjnym kremie ale długotrwały efekt matujący w partiach skóry narażonych na nadmierne błyszczenie (czoło, nos, broda) to jedynie mrzonka. 
  • trochę się rolkuje na skórze jeśli nałożymy go ciut za dużo - dlatego stosuję wyłącznie na noc.
A teraz co ja zaobserwowałam po kilkutygodniowym stosowaniu tego kremu na noc:
  • odświeża i dobrze nawilża przesuszoną skórę
  • dobrze i szybko się wchłania chociaż lekko rolkuje na twarzy
  • ładnie łagodzi podrażnienia i czerwone plamki
  • normalizuje skórę - zauważyłam poprawę stanu cery a jak mnie wysypało i nałożyłam jego grubą warstwę, to rano po pryszczach nie było praktycznie śladu
  • nie zatyka moich wielgaśnych porów i nie przyczynia się do powstawania pryszczy
  • nie podrażnia oczu - nie powoduje ich łzawienia a dla mnie to bardzo ważne.
Jak widzicie, ten krem ma więcej plusów niż minusów ale to wyłącznie moja opinia. Nie wiem jak będzie w Waszym przypadku, bo każda skóra jest inna. 

Cena - 17 zł 

Czy kupiłabym ponownie ten krem - sama nie wiem... chyba są lepsze na rynku ale to opakowanie z pewnością zużyje do samego końca. 

Dziękuję Eveline oraz serwisowi Uroda i Zdrowie za udostępnienie kosmetyku - fakt ten nie miał wpływu na moją opinię. 
Eveline BB Cream - prawie jak BB krem ale prawie robi wielką różnicę

piątek, sierpnia 24, 2012

Eveline BB Cream - prawie jak BB krem ale prawie robi wielką różnicę

Nie będę owijać w bawełnę - to nie będzie bardzo pochlebna recenzja, nie będzie też jednak bardzo zła. Z tym kremem definitywnie jest coś nie tak jak powinno. Eveline w tym przypadku nie zachwyciło nie tylko mnie ale i moja koleżankę Darię, która gruntownie przetestowała ten BB krem na swojej skórze. Krem musiała testować Daria, bowiem kolor, który otrzymałam - przeznaczony jest do ciemniejszej karnacji a ja należę do bladolicych.


Po pierwsze - parę cudownych obietnic od producenta:
Błyskawiczny efekt 6 w 1:
- wyrównuje koloryt cery
- pokrywa zaczerwienienia i niedoskonałości
- intensywnie nawilża 48h
- wygładza i rozświetla
- redukuje oznaki zmęczenia
- SPF 15 chroni przed UVA/UVB

Kompleksowy krem BB 6 w 1 przeznaczony jest do każdego rodzaju cery. Lekka konsystencja kremu idealnie wtapia się w cerę, nie zatyka porów, pozwala skórze swobodnie oddychać. Krem łatwo i równomiernie rozprowadza się na skórze, zapewniając jej natychmiastowy efekt BABY FACE™ - doskonale wygładzonej skóry. Unikalna formuła intensywnie nawilża, skutecznie ujednolica i subtelnie rozświetla cerę. Po zastosowaniu kremu oznaki zmęczenia są zredukowane, a skóra odzyskuje naturalny blask i energię. Odżywcza formuła z bioHYALURON PLUS COMPLEX™, koktajlem witamin (A, C, E, F), kofeiną i proteinami jedwabiu intensywnie i długotrwale nawilża, rozświetla i wygładza cerę. Pigmenty mineralne idealnie wyrównują koloryt skóry, maskują niedoskonałości i przebarwienia. Minerały morskie oraz AQUAPHYLINE® nawilżają oraz chronią skórę przed nadmierną utratą wody. BioKolagen i Pro-Elastyna zapewniają jędrność, gładkość i elastyczność. Faktor SPF 15 doskonale chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem UVA/UVB i wolnymi rodnikami.

Test samooceny przeprowadzony na wybranej grupie kobiet potwierdził skuteczność:
- Wyrównanie kolorytu do 90%
- Pokrycie niedoskonałości do 86%
- Intensywne nawilżenie do 95%
- Wygładzenie i rozświetlenie do 90%
Produkt występuje w dwóch odcieniach: dla cery jasnej i śniadej.


A oto test samooceny Darii:

Opakowanie – klasyczne tubka w beżowym kolorze - z zakrętką, w przyjemnej dla oka kolorystyce – gramatura 50 ml. Krem zapakowany był w bardzo estetyczne, przyciągające oko kartonowe pudełeczko - tutaj brawo dla Eveline - bo pierwsze wrażenie - wizualne jest bardzo pozytywne. 


Zapach – przyjemny, delikatny.

Konsystencja – lekka, bardziej przypomina zwykły krem do twarzy niż typowy lekko mazisty BB krem (niektóre BB kremy maja bardzo gęstą i treściwą konsystencję a po twarzy rozprowadzają się jak maść).

Aplikacja – bezpośrednio palcami na oczyszczoną skórę. Dobrze się rozprowadza i nie smuży przy nakładaniu. 

Efekt/Działanie – po pierwsze należy podkreślić, iż skrót Skrót `BB` w nazwie swojego kremu Eveline wywodzi od `Blemish Base`, nie od `Blemish Balm Cream`, więc nie mamy tu doczynienia z prawdziwym azjatyckim BB kremem - może stąd właśnie tyle rozbieżności w jego działaniu. 

Wbrew temu co deklaruje producent krem ten nie wyrównuje kolorytu cery. Nie radzi sobie również z pokryciem zaczerwienień i niedoskonałości, nawet tych najmniejszych. Nie zauważyłam tez redukcji oznak zmęczenia. Niestety w wysokiej temperaturze spływa z buzi, kompletnie nie nadając się do stosowania w pełni lata.

Jednakże nie da się ukryć, ze doskonale nawilża (moja cera jest przesuszona od stosowania kuracji kwasem glikolowym), usuwa objawy ściągnięcia skóry na policzkach. Plusem jest również filtr faktor SPF 15. Ze względu na to, ze spadły temperatury używam go jako bazy pod makijaż. Ponieważ posiadam odcień dla karnacji śniadej usuwa on różnicę pomiędzy opalonym dekoltem a całkiem nie opaloną skórą na twarzy i szyi. W tym przypadku spełnia swoje zdania bardzo dobrze – utrzymuje makijaż na twarzy w sposób zadowalający. Jednak do stosowania samodzielnego… hmmmm tylko przy nieskazitelnej skórze na buzi.


Cena - 15 zł - więc jest niewielka - dla porównania dobre azjatyckie BB kremy kosztują od 80 zł do nawet 200 zł. 

Czy kupiłabym ten produkt ponownie – niestety nie, ponieważ nie spełnia najważniejszych dla mnie obietnic producenta takich jak krycie, redukcja zaczerwienień i niedoskonałości.

Ocena ogólna 2/5

Zarówno ja jak i Daria dziękujemy Eveline oraz serwisowi Uroda i Zdrowie za udostępnienie kosmetyku - fakt ten nie miał wpływu na niniejszą recenzję
Prawie ideał... czyli Eveline Big Volume Lash Professional Mascara 100% Black Lashes

piątek, sierpnia 17, 2012

Prawie ideał... czyli Eveline Big Volume Lash Professional Mascara 100% Black Lashes

Mogę powiedzieć NARESZCIE, mogę powiedzieć koniec poszukiwań - jestem bezgranicznie, totalnie i do cna zakochana w tuszu Eveline Big Volume Lash Professional Mascara 100% Black Lashes - a poszukiwaniom tuszu idealnego dla moich byle jakich rzęs nie było końca...


Do tej pory moim ulubieńcem był Hean Absolute Express Volume, niezły był Hean Boom Lashes polubiłam się też z Golden Rose 3D Lash Defined ale dopiero  Eveline Big Volume Lash Professional Mascara 100% Black Lashes  (co za strasznie długa nazwa) robi z moimi rzęsami to, co tusz powinien robić - ładnie je wydłuża, podkręca i leciutko pogrubia. W dodatku ta dziwna karbowana szczoteczka (myślałam, że będzie beznadziejna i nie będę umiała nią "operować" ) sprawdza się świetnie. Po raz pierwszy podczas malowania oczu nie brudzę sobie górnej powieki tuż nad linią rzęs - a było to notoryczne. Tusz trzyma się pięknie przez cały dzień, nie grudkuje, nie kruszy się - jedynie po kliku godzinach lekko odbija mi się w postaci tzw. łapek - ale to niewielka wada tego tuszu bowiem efekt możecie same zobaczyć. 


Na stronie Eveline przeczytamy o nim:
100% PROFESJONALISTA DLA RZĘS Z CHARAKTEREM 
Tusz Big Volume Lash 100% Black Lashes to prawdziwy profesjonalista w tworzeniu niepowtarzalnego makijażu oczu. Dzięki specjalnie zaprojektowanej szczoteczce oraz unikalnej formule maksymalnie zwiększa objętość rzęs i nadaje spojrzeniu wyjątkowo intrygującego charakteru. 

Idealna kompozycja prowitaminy B5, protein oraz naturalnego wosku carnauba niesamowicie wydłuża rzęsy i zalotnie je podkręca. Opatentowana, niezwykle giętka i elastyczna szczoteczka BUBBLE FLEXY BRUSH TM doskonale dopasowuje się do rzęs, dodając im megagęstości. Już za pierwszym pociągnięciem rzęsy pokryte są warstwą intensywnie czarnego tuszu, który ekstremalnie długo się utrzymuje. Kolejne aplikacje potęgują efekt precyzyjnie rozdzielonych i pogrubionych rzęs, bez grudek i sklejania. Krótsze włoski szczoteczki nanoszą tusz na pojedyncze rzęsy, a dłuższe idealnie je rozczesują i unoszą do góry.
Rzęsy są profesjonalnie podkreślone, a Twoje spojrzenie przykuwa uwagę jak nigdy dotąd!

Efekty: 
- głęboki kolor czerni
- równomierne rozprowadzenie tuszu od nasady aż po końce
- dokładne rozdzielenie bez grudek i osypywania się 
- widowiskowo zwiększona objętość rzęs 

Plusy:
  1. ta dziwna szczoteczka jest bardzo łatwa "w obsłudze"
  2. głęboki czarny kolor
  3. nie kruszy się i nie grudkuje
  4. wydłuża i lekko pogrubia rzęsy
  5. łatwo się zmywa nawet wodą i preparatem do mycia twarzy
  6. niska cena 13,50 zł
Minusy:
  1. odbija się na górnej powiece po kilku godzinach tworząc tzw. łapki
  2. Eveline nie jest dostępne w sieciowych drogeriach
Czy kupiłabym go ponownie - TAK, pomimo tego, że co jakiś czas muszę sprawdzać czy nie odbił mi się na górnej powiece. Ale w końcu moje rzęsy wyglądają tak, jak tego zawsze chciałam.

Ocena ogólna 4/5


dla porównania tak wyglądają moje rzęsy "naked"


Tusz otrzymałam w ramach akcji zorganizowanej przez portal dla kobiet Uroda i Zdrowie