Pokazywanie postów oznaczonych etykietą azjatyckie kosmetyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą azjatyckie kosmetyki. Pokaż wszystkie posty
Jak rozjaśnić przebarwienia z Cell Fusion C Whitecure Vita.CEB12

piątek, września 25, 2020

Jak rozjaśnić przebarwienia z Cell Fusion C Whitecure Vita.CEB12

Z koreańską marką Cell Fusion C znam się nie od dziś. To niezwykle skuteczne, profesjonalne kosmetyki do stosowania w domu. A doświadczenie zdobyte w kosmetologii i medycynie estetycznej pozwoliły marce Cell Fusion C zaprojektować innowacyjne formuły do codziennej pielęgnacji skóry o wysokiej skuteczności działania i minimalnym ryzyku podrażnień. Jako, że jesień to doskonały czas na przeprowadzenie kuracji rozjaśniającej, warto przyjrzeć się bliżej specjalistycznej linii Cell Fusion C Whitecure Vita.CEB12 dedykowanej właśnie skórze z przebarwieniami. 


Linia Cell Fusion C Whitecure Vita.CEB12 przeznaczona jest do pielęgnacji skóry z nierównym kolorytem i zmianami pigmentacyjnymi. Jak wiemy, podłoże przebarwień może być bardzo różne - od uwarunkowań genetycznych, poprzez hormonalne, wywołane nadmierną ekspozycją na słońce, trądzikiem czy też ciążą. Jednoznaczne określenie ich przyczyn, jest jednak trudne, nawet dla lekarzy dermatologów. Ponadto, przebarwienia to uciążliwy problem lubiący powracać. Najważniejsza jest odpowiednia profilaktyka w codziennej pielęgnacji skóry. Dlatego też z pomocą, mogą nam przyjść specjalistyczne kosmetyki depigmentacyjne, jak m.in. Cell Fusion C Whitecure Vita.CEB12.


Linia Cell Fusion C Whitecure Vita.CEB12 to dwa kosmetyki do przeprowadzenia skutecznej kuracji na przebarwienia - serum Vita.CEB12 Effector oraz krem Vita.CEB12 Cream. Stosowane w duecie, w dużej mierze pozwalają na stopniowe rozjaśnianie się plam pigmentacyjnych, a nawet często niechcianych piegów. 

Cell Fusion C Whitecure Vita.CEB12 Effector to lekkie i żelowe serum rozjaśniające oraz zapobiegające powstawaniu przebarwień. Serum przeznaczone jest do cery z przebarwieniami oraz do cery ze skłonnością do przebarwień, bowiem również chroni przed ich powstawaniem. Doskonale podtrzymuje również efekty zabiegów depigmentujących - jak np. zabieg Cosmelan, laseroterapia, mezoterapia, czy inne mocne peelingi wykonywane u lekarza dermatologa lub lekarza medycyny estetycznej.


Zawarte w serum witaminy C, E, B12 oraz glutation poprzez synergiczne działanie, efektywnie wyrównują koloryt, łagodzą podrażnienia oraz rewitalizują. Glutation - zwany także mistrzem wśród antyoksydantów - nie tylko rozjaśnia i rozświetla skórę, ale także spowalnia proces starzenia i chroni skórę przed działaniem wolnych rodników. Glutation ma również ogromne znaczenie dla ochrony skóry przed wolnymi rodnikami, powstałymi w wyniku działania promieni UV. Bierze udział w procesach oddychania komórkowego. To właśnie dzięki połączeniu glutationu oraz witamin C, E, B12, hamowana jest synteza melaniny, dzięki czemu cera staje się rozjaśniona, rozświetlona i pełna blasku. 

Serum ma niezwykle lekką, żelową konsystencję, która błyskawicznie wnika w głąb skóry - całkowicie się wchłaniając i przygotowując ją do kolejnego kroku, jakim jest nałożenie kremu Vita.CEB12 Cream.


Cell Fusion C Vita.CEB12 Cream to kolejny etap naszej rozjaśniającej kuracji. Krem ma działanie nie tylko rozjaśniające ale zapobiegają również powstawaniu nowych przebarwień. Jego skuteczność i kluczowe właściwości wykazuje kompleks witamin C, E, B12 oraz glutationu (podobnie, jak w serum). Zawarta w nim Witamina C wyrównuje koloryt oraz rozświetla naskórek, witamina E odbudowuje naturalną barierę hydrolipidową, a witamina B12 łagodzi podrażnienia oraz przyspiesza procesy regeneracji. Natomiast glutation, tak jak napisałam wcześniej, hamuje syntezę melaniny. 


Takie połączenie składników pozwala na synergiczne działanie rozjaśniające oraz regenerujące. Dodatkowo, w kremie Cell Fusion C Vita.CEB12 Cream zawarty został również kompleks antyoksydantów, w skład którego wchodzi kwas liponowy oraz koenzym Q10. Zapobiegają one przedwczesnym procesom starzenia naskórka. Ponadto obecny ekstrakt z pankracjum nadmorskiego niweluje powstawanie przebarwień wywołanych na skutek stresu oksydacyjnego, zatrzymując transport melaniny do keratynocytów. 


Krem ma bardzo lekką i niezwykle komfortową konsystencję i daje na skórze lekko matowe wykończenie. Osobiście uwielbiam taki efekt, bo nie lubię śliskiego filmu na skórze. Dzięki temu, krem oraz serum idealnie nadają się również do stosowania na dzień - również pod makijaż. Krem redukuje też suchość i szorstkość skóry oraz przyspiesza jej regenerację. Może być również stosowany, jako pielęgnacja pozabiegowa - w celu przyspieszenia odbudowy komórek naskórka, a przy tym przedłużenie trwałości zabiegów rozjaśniających. 


Oczywiście należy pamiętać, że kuracja depigmentująca to jednak początek drogi, pierwszy krok prowadzący do poprawy wyglądu skóry, natomiast bardzo ważna rolę pełni odpowiednia pielęgnacja i przestrzeganie zasad związanych z ochroną przeciwsłoneczną. 

Wszystkie kosmetyki Cell Fusion C (również te do wysokiej ochrony przeciwsłonecznej) możecie kupić w sklepie internetowym www.sklep.bio-estetic.pl. Warto tam zajrzeć, bo kosmetyki Cell Fusion C zbierają świetne opinie i wykazują wysoką skuteczność działania. 
Kosmetyki PURITO stworzone z miłości do natury

środa, maja 23, 2018

Kosmetyki PURITO stworzone z miłości do natury

Historia marki PURITO jest silnie związana z bezpiecznymi i naturalnymi składnikami. Jej nazwa powstała z połączenia słowa "purify" oznaczającego czystość, z chińskim symbolem reprezentującym glebę. W zamyśle ma ona oddawać fakt, że w produktach PURITO są stosowane wyłącznie chemicznie nieskażone składniki będące darami urodzajnej ziemi. 


Koreańskie kosmetyki znane są przede wszystkim z tego, że charakteryzują się wysoką jakością w przystępnej cenie. Celem PURITO jest dostarczanie kosmetyków bezpiecznych, naturalnych tak, aby mogły stosować całe rodziny a nawet dzieci. PURITO nieustanie stawia sobie nowe wyzwania i inwestuje w badania celem wyprodukowania kosmetyków, które zaskoczą klienta nie tylko swoją jakością ale i będą w pełni bezpieczne. PURITO bazuje na wykorzystaniu składników o optymalnym poziomie EWG, dzięki czemu mogą być stosowane nawet przez dzieci. 



To kompleksowa esencja otrzymana droga fermentacji w 94%. Odżywia skórę sprawiając, że składniki są dostarczane do najgłębszych partii skóry. Esencja nawilża skórę, rozświetla ją, rozjaśnia i wygładza. 

Fermentacja jest procesem dekompozycji organizmów na cząsteczki zawierające enzymy. Dzięki temu, że takie cząsteczki są aż 150 razy mniejsze od naszych porów, mogą zostać efektywniej przez nie wchłonięte. Produkty fermentacji zastosowane w kosmetykach mają zbawienny wpływ na koloryt skóry, jej napięcie i pozbycie się martwego naskórka jednocześnie chronią skórę przed mikrouszkodzeniami.


W kosmetyku tym zastosowano aż 94%  kompleksu pochodzącego z fermentacji oraz 3% niacynamidu, czyli witaminy B3. Niacynamid jest składnikiem rozświetlającym skórę. Esencja zawiera też adenozynę, która odpowiada za właściwości przeciwzmarszczkowe kosmetyku. Jest to jedyna substancja przeciwzmarszczkowa zatwierdzona przez KFDA (Ministerstwo Zdrowia w Korei). Jest ona opatentowanym składnikiem pozyskiwanym z naturalnych źródeł, który stymuluje namnażanie się naskórka i tym samym zwiększa gęstość i elastyczność naszej skóry.


Dzięki płynnej konsystencji (ciut gęstszej niż tradycyjne toniki), esencja jest szybko wchłaniana przez skórę i gwarantuje długotrwałe jej nawilżenie. Może być stosowana jako toner tym samym stanowiąc kolejny krok po oczyszczaniu skóry, przed nałożeniem makijażu lub przygotowaniu skóry do nocnej pielęgnacji.

Esencja jest dedykowana osobom chcącym spowolnić proces starzenia się skóry, rozświetlić skórę oraz ją rozjaśnić. Przywraca elastyczność skórze, która ja utraciła, stopniowo niweluje przebarwienia i łagodzi podrażnienia. Nie posiada zapachu. Z uwagi na to, że została stworzona z koreańskich ziół, jest produktem bardzo dobrze tolerowanym. Usuwa toksyny i zanieczyszczenia ze skóry, jednocześnie uzupełniając niedobór składników odżywczych w naszej skórze.


GALACTO NIACIN 97 POWER ESSENCE

To odżywcza esencja na bazie niacyny. Kosmetyk dośc podobny w swoim działaniu jak poprzednik. Może być stosowana zamiennie z esencją Fermented Complex 94 Boosting Essence lub zamiast niej. Niacynamid - składnik zawarty w esencji posiada stężenie 5%, gdy w większości tego typu kosmetyków, stężenie wynosi tylko 2%. Pozwoliło to na stworzenie esencji szybko wchłanianej przez naszą skórę. W esencji znajduje się również filtrat z grzybów z rodziny Galactomyces, który obfituje w witaminy, minerały, aminokwasy oraz peptydy i kwasy organiczne.


Czy wiecie, że ręce rzemieślników zajmujących się ważeniem piwa są niezwykle gładkie i jędrne jak na ich wiek? To właśnie ekspozycja na działanie grzybów z rodziny Galactomyces wpływa na ich rewelacyjną kondycję. To samo znajdziemy w esencji PURITO.


Esencja ta jest produktem wysoko tolerowanym przez skórę oraz nie powodującym jej podrażnienia. Może być stasowana nawet przez osoby z bardzo wrażliwą skórą. Nie zawiera środków konserwujących, nie zawiera też aż 26 z substancji alergennych. Jej rzadka konsystencja z powodzeniem zastąpi nam tonik. Po prostu wylewamy trochę esencji na wacik i przecieramy nim skórę pozostawiając ją do całkowitego wchłonięcia.


Esencja Galacto Niacin 97 Power Essence to produkt dedykowany dla osób zmagających się z nadmiernie szorstką skórą, poszukujących produktów, które w widoczny sposób ją rozświetlą, osób chcących pozbyć się przebarwień oraz nadmiernej produkcji sebum.

Jeśli jesteście fankami azjatyckiej, a zwłaszcza koreańskiej pielęgnacji oraz szukacie ciekawych i wysokiej jakości kosmetyków stworzonych z miłości do natury, to koniecznie zajrzycie na stronę PURITO www.purito.pl

Dla Was mam kod zniżkowy na kosmetyki PURITO. Po wpisaniu kodu "siouxie" w swoim zamówieniu, otrzymacie 10% zniżki na zakupy. Kod jest ważny do końca czerwca br.

Cera spowita światłem czyli makijaż SENSAI

wtorek, grudnia 05, 2017

Cera spowita światłem czyli makijaż SENSAI

Marka SENSAI w swojej najnowszej kolekcji do makijażu odtworzyła grę światła na miękkim jedwabiu, oferując różnorodne efekty rozświetlenia cery. Dzięki tej niezwykle lekkiej i rozświetlającej kolekcji możemy uzyskać cerę świeżą niczym poranna rosa, która wręcz promienieje naturalnym blaskiem. Mottem tej kolekcji jest "Skin dressed in light" czyli "Cera spowita światłem" bo własnie to nam daje SENSAI - lekki, subtelny makijaż - niczym promień światła spowijający skórę. 

Azjatyckie kosmetyki z Sephora

środa, maja 24, 2017

Azjatyckie kosmetyki z Sephora

Boom na azjatyckie kosmetyki trwa w Polsce nieprzerwanie. Dotychczas jedynym miejscem, gdzie mogłyśmy kupować słynne koreańskie marki był Internet ale teraz azjatyckie specjały są już na wyciągnięcie naszych dłoni - w drogerii Sephora - stacjonarnie oraz online. TONYMOLY, Too Cool For School oraz SKINFOOD to niektóre z marek dostępnych w Sephora. Charakteryzują je oczywiście śliczne i nietuzinkowe opakowania, cudowne konsystencje i zapachy a także świetne efekty, jakie dają na naszej skórze. 


Najlepszy z najlepszych czyli BB krem Missha Perfect Cover

wtorek, lipca 09, 2013

Najlepszy z najlepszych czyli BB krem Missha Perfect Cover

Nie wiem czemu dopiero teraz piszę tę recenzję - przecież to jest moja miłość od pierwszego użycia a minęły już prawie dwa lata odkąd Missha Perfect Cover w odcieniu 23 (Natural Beige) zagościła na dobre w moim kuferku z kosmetykami. Pierwszą tubkę zakupiłam jeszcze w 2011 roku po recenzji u Urban State of Mind. Wtedy jeszcze nie myślałam nawet o założeniu własnego bloga ale z wielką chęcią na nie zaglądałam szukając kosmetyku idealnego. Najpierw wpadły w moje ręce miniatury BB kremów od Skin79 oraz Lioele. Skin79 okazały się dla mnie zbyt treściwe i za jasne. Z Lioele było już lepiej (zwłaszcza z Waterdrop) ale  krycie jakie dawały było dla mnie zbyt słabe. Po recenzji Urbanka stwierdziłam, że skuszę się na Missha Perfect Cover - pierwszą tubkę kupiłam w sklepie Asian Store ale kolejne kupowałam już na Allegro.


RECENZJA

Opakowanie - zawsze kupuję opakowanie 20 ml ale kosmetyk występuje również w dużej 50 ml tubce z dozownikiem. Produkt jest niesamowicie wydajny - jedna tubka starcza mi na bardzo długi czas.

Zapach - przyjemny ale ciężki do zdefiniowania - taki lekko kremowy

Konsystencja - dość gęsta i zwarta - nie spływa po wyciśnięciu.


Aplikacja - nakładam palcami dobrze rozsmarowując po całej twarzy - potem stempluję beautyblenderem aby podkład lepiej stopił się ze skórą. Nie pozostawia smug na twarzy, nie waży się i nie załamuje w zmarszczkach.

Efekt/Działanie - daje bardzo dobre krycie ale po nałożeniu nie daje typowego dla podkładów satynowego wykończenia tylko takie... lekko świecące - pudruję wtedy skórę i efekt ten znika momentalnie. Utrzymuje się na mojej twarzy do 10 godzin bez skazy - świecę się dopiero po 6 godzinach a to dla mnie rewelacyjny wynik. Podkład nie wysusza skóry - a nawet lekko ją nawilża - często nie stosuję pod niego żadnego innego kremu. Posiada wysoki filtr SPF42, ale jak możemy przeczytać u Urbanka, jest on podobno niestabilny. Zadaniem tego BB kremu jest rozjaśniać skórę (tego nie zauważyłam), chronić, odmładzać (o cóż), leczyć - tak ten krem jest idealny do problematycznej skóry - łagodzi podrażnienia i nie zapycha, do tego świetnie kryje krostki oraz przebarwienia.

Występuje w 3 kolorach - 13 Milky Beige (bardzo jasny), 21 Light Beige (porcelanowy) oraz 23 Natural Beige (beżowy bez żółtych lub pomarańczowy podcieni).

Wszystkie BB kremy, które obecnie zalewają nasz rynek porównuję właśnie do Missha PC i powiem tak - nie ma mocniejszego, nie ma lepszego który mógłby mu chociaż w części dorównać. Jako ciekawostkę jednak powiem, że niedawno skusiłam się na Missha Wrinkle Filler, który kompletnie się u mnie nie sprawdził, bo chociaż tuż po nałożeniu efekt był doskonały, to już po godzinie świeciłam się no wiecie jak :)

Cena - w zależności od tego gdzie kupujemy - ja na Allegro płacę za 20 ml tubkę ok. 40 zł z przesyłką.

Moja ocena 5/5


po środku tylko sam BB krem, po prawej przypudrowana buźka
Lioele Vita Shake Pack witaminowa maseczka z owoców

czwartek, września 29, 2011

Lioele Vita Shake Pack witaminowa maseczka z owoców

Dzięki współpracy z Asian Store otrzymałam do przetestowania żelowe maseczki Lioele z serii Vita Shake Pack - Apple Mango (ma głęboko nawilżyć, zmiękczyć i usunąć martwy naskórek) oraz Cranberry (o działaniu rozjaśniającym i anty rodnikowym). Maseczki są zapakowane w maleńkie (5ml) saszetki - a jedna wystarczy do około 4-5 aplikacji, więc jest niezwykle wydajna. Pierwszą aplikację (Apple Mango) zrobiłam podczas urlopu tuz po zejściu z plaży - skóra była lekko zaczerwieniona od opalania - więc miałam nadzieję, że maseczka ją ukoi i nawilży. 



Opakowanie - malutkie 5ml fikuśne saszetki,  można je w wygodny sposób rozerwać i przez malutka dziurkę wycisnąć pożądana ilość. Lubie takie opakowania szczególnie podczas podroży, bo nie zajmą wiele miejsca w wakacyjnej kosmetyczce.
Zapach - prześliczny, owocowy i bardzo energetyzujący.

Konsystencja - żelowa, z drobinkami. Producent na swojej stronie pisze, że maseczki zawierają ziarenka owoców, ale drobinki przypominały mi raczej zbitą pulpę galaretki - niespecjalnie przypadło mi to do gustu. 


Aplikacja - wygodna, maseczka jest wydajna - niewielka jej ilość wystarczy nam na całą twarz.

Działanie - maseczka wyraźnie odświeżyła i głęboko nawilżyła moją skórę - efekt ten utrzymał się praktycznie przez cały dzień. Nie czułam ściągnięcia, to dziwne, bo okazało się że maseczki w swoim składzie posiadają alkohol - a tego nie lubię. Usunęła też martwy naskórek - który powstał po kilkudniowym opalaniu a pory były zmniejszone.




Cena - 9 zł za 3 sztuki.

Ogólne wrażenia - mam bardzo mieszane uczucia co do tej maseczki. Po pierwsze - nie przepadam za maseczkami żelowymi (całe szczęście nie okazała się typu peel off bo tych to szczególnie nie cierpię). Po drugie te dziwne drobinki powodowały, że przy aplikacji czułam jakbym smarowała się nie do końca zsiadła galaretką. Jednak bardzo podoba mi się zapach i opakowanie a także jej działanie i końcowy efekt. No i cena jest atrakcyjna. Jednak porównując ją do doskonałej maseczki Beauty Friends Essence Mask Sheet, o której pisałam wcześniej, wypada trochę słabiej.

Czy ja polecam - tak, ale raczej jako ciekawostkę. Czy sprawdzi się na dłuższą metę - zobaczymy, została mi jeszcze to przetestowania maseczka Cranberry. Jeśli efekty po jej zastosowaniu będą równie dobre, to myślę, że skusiłabym się ponownie na jej zakup, również z uwagi na niską cenę.

Maseczki występują w 6 rodzajach:


KIWI
Ekstrakt z kiwi delikatnie usuwa martwy naskórek, witamina K rozjaśnia cerę, która zyskuje świeży i młody wygląd.

PAPAYA
Papaja bogata w antyoksydanty zawiera również witaminy K i E, które uelastyczniają skórę i ujednolicają koloryt, cera jest wygładzona.

CRANBERRY
Witamina C utrzymuje z ryzach problematyczną skórę, rozjaśnia i działa antyrodnikowo.

APPLE MANGO
Głęboko nawilża skórę, zmiękcza i usuwa martwy naskórek, z pomocą witaminy A pozostawia cerę gładką.

LEMON
Cytryna bogata w witaminę C działa rozjaśniająco i antyrodnikowo oraz witalizuje cerę, która wygląda zdrowiej i młodziej.

BLUEBERRY
Bogata w witaminę B jagoda koi i łagodzi skórę. Dzięki obfitości w witaminę E poprawia nawilżenie, odżywienie i elastyczność.

Pragnę podziękować Asian Store za przekazane do testowania produkty, zapewniam Was, że ten fakt nie miał wpływu na moją ocenę, która jest w 100% obiektywna i wyraża moją własną opinię na temat przetestowanych kosmetyków..