Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lancôme Matte Shaker. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lancôme Matte Shaker. Pokaż wszystkie posty
Poczuj szał na mat czyli Lancôme Matte Shaker

niedziela, kwietnia 23, 2017

Poczuj szał na mat czyli Lancôme Matte Shaker

Czy jesteś gotowa na rewolucję w makijażu? Poznaj efekt matowych ust, jakiego jeszcze nie znałaś! Innowacyjna formuła najnowszej płynnej pomadki Lancôme Matte Shaker to odważny, intensywny kolor i niezwykle cienka warstwa produktu. Usta jeszcze nigdy nie były tak wyraziste i nasycone głębokim ale i matowym kolorem. 


Pomadka Lancôme Matte Shaker jest rzeczywiście niespotykanie komfortowa w noszeniu i nie wysusza ust – ledwie czujesz, że masz ją na sobie - jest niczym tatuaż lub druga skóra. Jest też niesamowicie długotrwała i odporna na pocałunki. Teraz możemy całować się bez obawy - nasze usta nadal będą umalowane a partner nie zostanie wymalowany naszą pomadką po takim soczystym pocałunku. 


Wstrząśnij mocno (ja bym powiedziała nawet bardzo mocno) opakowaniem, aby nasączyć płynną formułą pomadki super miękki i ale dość dziwny w użyciu aplikator w poduszeczce. Jego wyjątkowy kształt ma sprawić, że precyzyjny makijaż ust staje się niezwykle prosty – ale czy tak rzeczywiście jest?


Lancôme Matte Shaker to rzeczywiście pomadka, która pokrywa nasze usta mocnym i soczystym lecz matowym kolorem. Efekt, jaki uzyskujemy jest taki, jak gdybyśmy pomalowały nasze usta permanentnym markerem, bowiem fakt - pomadkę nie jest łatwo zmyć z naszych ust - jest niewiarygodnie trwała. Nie podkreśla suchych skórek, nie wysusza ust - faktycznie staje się tatuażem na naszych ustach. 


Jednak mam lekkie obiekcje co to samego aplikatora - według mnie nie jest on za bardzo poręczny - musimy mocno wstrząsnąć opakowaniem aż usłyszymy kilka razy "klik klik" i dopiero wtedy kolor pojawia się na poduszeczce. Musimy tez nią precyzyjnie nim manewrować, aby dokładnie pomalować usta. Myślę, że taki aplikator to trochę zbędny bajer - wolałabym aby pomadka miała tradycyjną pacynkę - wtedy byłaby w 100% doskonała. 


Te dwa piękne i soczyste kolory to fuksja - Pink Power oraz odcień oranżu - Magic Orange. Na zdjęciach widać jak pięknie kryją i nadają wyrazistości naszej twarzy. Lancôme Matte Shaker to totalna nowość dostępna w 7 kolorach w drogeriach Sephora - możecie ją już kupić przed oficjalną premierą a kosztuje 109 zł. 

Energy Peach (272) - brzoskwiniowa skórka + zdecydowany blady róż = niezawodna recepta na dynamiczną stylizację;
Beige Vintage (270) - intensywny i mocno nasycony pigmentami beż – nie ma mowy o nudzie;
Yummy Pink (379) - kocha, lubi, szanuje ... Dziewczęcy styl Yummy Pink!
Kiss Me Cherie (374) - intensywna i uwodzicielska czerwień zaprasza do namiętnego pocałunku;
Red’y in 5 (189) - czerwone usta, mała czarna, szpilki... Gotowa do wyjścia?
Pink Power (378) - elektryzujący, świetlisty róż, w sam raz dla królowej!
Magic Orange (186) - cytrusowy przebłysk, domieszka szalonej wyobraźni, szczypta magii... Z Magic Orange wszystko jest dozwolone!


Czy warto postawić na Lancôme Matte Shaker? Tak, jeśli lubicie wszelkie nowinki kosmetyczne i cudownie soczysty kolor na ustach. Nie, jeśli nie lubicie takich wymyślnych gadżetów w postaci dziwnego aplikatora, który może sprawiać nam trudność podczas malowania ust. Ale wybór oczywiście należy do Was.