Pokazywanie postów oznaczonych etykietą La Roche Posay. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą La Roche Posay. Pokaż wszystkie posty
Super kryjący podkład czyli La Roche-Posay Toleriane Teint kojący podkład korygujący

środa, lipca 06, 2016

Super kryjący podkład czyli La Roche-Posay Toleriane Teint kojący podkład korygujący

Nie wiem ile podkładów mam w swojej licznej kolekcji. Ale jest kilka takich, do których często powracam, bowiem moja cera bywa bardzo kapryśna. Muszę ukrywać liczne niedoskonałości - przebarwienia, ślady po trądziku oraz wypryski. Latem sięgam po lżejsze podkłady - lekko kryjące ale to własnie La Roche-Posay Toleriane Teint jest najlepiej korygującym niedoskonałości podkładem w mojej kolekcji, którego używam, aby moja skóra wyglądała nieskazitelnie. 

La Roche-Posay Toleriane Teint to kryjący podkład korygujący niedoskonałości, który przywraca skórze promienny i naturalny wygląd. Ujednolica koloryt skóry oraz zmniejsza widoczność wyprysków. Posiada podwójną moc działania: koryguje niedoskonałości skóry a także zapewnia ochronę przeciwsłoneczną SPF 25. 

Podkład stosuję na bazę lub krem nawilżający - idealnie sprawuje się na wrażliwej skórze mieszanej - jak moja. Ale będzie też idealny dla osób ze skóra tłustą, bowiem świetnie matuje skórę ale jej nie wysusza. Jest niewiarygodnie trwały - na mojej skórze wytrzymuje bez szwanku bite 8-10 godzin - nie ściera się i nie utlenia. A jasny odcień 10 Kość Słoniowa będzie idealny dla wszystkich bladolicych kobiet. 


La Roche-Posay Toleriane Teint kojący podkład korygujący opracowany został przez ekspertów La Roche-Posay a jego skład wzbogacono o opatentowany środek, który nadaje strukturę pozwalającą na łatwe i równomierne rozprowadzenie podkładu. Toleriane Teint to podkład niezatykający porów o starannie dobranym składzie. Nie zawiera parabenów i środków konserwujących. Jest dobrze tolerowany przez skórę wrażliwą i skłonną do podrażnień. Dostępny jest w 4 odcieniach: Kość Słoniowa, Jasny Beż, Piaskowy Beż oraz Złoty. 


La Roche-Posay Toleriane Teint to podkład idealny do skóry mieszanej, wrażliwej, z niedoskonałościami, który jest wyjątkowo trwały. A wszystkie wiemy, że skóra wrażliwa z niedoskonałościami potrzebuje zarówno dobrego krycia jak i ukojenia. Stosowany regularnie, podkład zmniejsza powstawanie wyprysków oraz niweluje już istniejące. To podkład kamuflaż, który rzeczywiście sprawia, iż nasza skóra przez cały dzień wygląda świeżo, zdrowo i promiennie. 


A oto moje ulubione podkłady (klikajcie, aby przenieść się do recenzji)
Niewypał czyli Toleriane Teint Mattifying Mousse Foundation

środa, listopada 19, 2014

Niewypał czyli Toleriane Teint Mattifying Mousse Foundation

Kiedy pojawiają się nowości La Roche Posay otrzymuję je od firmy wraz z niespodzianką. Podkłady matujące Toleriane Teint w musie trafiły do mnie z pysznymi babeczkami ale niestety podkład okazał się ogromną klapą. 


Dzięki zupełnie nowej, ultralekkiej konsystencji musu oraz zawartych w niej składników aktywnych o właściwościach absorbujących, Matujący Podkład w Musie dla skóry wrażliwej pozwala utrzymać odpowiedni efekt makijażu przez cały dzień. Testowany na skórze wrażliwej. Nie powoduje powstawania zaskórników. Dostępny w 4 odcieniach.

Efekt: ujednolicony koloryt, skóra wygląda naturalnie i świeżo, nie błyszczy się, pozostaje matowa i aksamitna.

Należy stosować po nałożeniu kremu na dzień. Weź na dłoń odrobinę ultra-lekkiego podkładu w musie, wielkości orzecha laskowego i nałóż na czoło, kości policzkowe, szyję i nos. Rozprowadź mus rozpoczynając od środkowych części twarzy w kierunku zewnętrznym w taki sposób, by konsystencja delikatnie wtopiła się w skórę.


Podkład ma śliczne opakowanie - matowe i poręczne i myślałam, że mus, który w dodatku matuje zostanie moim ulubieńcem ale nic mylnego. Z opakowania wyciskamy mus, który wygląda jak zważony podkład - okay - nie można się zrażać ale dwa kolory, które otrzymałam 02 i 03 okazały się bardzo ciemne. 03 odpadła od razu bo wyglądałabym komicznie - zabrałam się zatem za malowanie 02 (Light Beige) - to lekko żółtawy beż. Podkład maże się po buzi i od razu smuży zostawiając zacieki - nie sposób go równomiernie rozprowadzić a kiedy udało mi się to po wielu próbach, krycie było znikome. Kompletnie nie przykrył moich przebarwień a skóra była tylko lekko stonowana. Jeśli chodzi o matowanie i trwałość to uważam, ze jest ono również znikome. Poza tym tak słabe krycie i makabryczna aplikacja podkładu od razu go u mnie dyskwalifikuje. 


Nadal lubię La Roche - niedługo napiszę o bardzo fajnym tercecie nawilżającym ale jeśli chodzi o podkład Toleriane Teint Mattifying Mousse Foundation  - definitywnie mówię mu NIE!

Cena tego nieudacznika to aż 110 zł - omijajcie go z daleka! Za to babeczki były pyszne :)

Wakacyjna kosmetyczka i tygodniowa przerwa w nadawaniu

piątek, sierpnia 29, 2014

Wakacyjna kosmetyczka i tygodniowa przerwa w nadawaniu

Większość z Was pewnie już zdążyła powrócić ze swoich wakacyjnych wojaży - gdziekolwiek by one nie były. W tym roku urlop zostawiłam sobie na sam koniec wakacji ale z uwagi na to, że spędzam go na wyspie Samos w Grecji - nie muszę martwic się o pogodę. Dzisiaj o 14.00 wsiadam w samolot a już wieczorem będę się rozkoszować grecką sałatką i Uzo. 

zdjęcie pochodzi ze strony hotelu Samaina Inn

Wyspa Samos położona jest na morzu Egejskim u wybrzeży Azji Mniejszej o od Turcji oddzielona jest zaledwie 70 km cieśniny. To jeden z ważniejszych ośrodków klasycznej sztuki greckiej a według mitów była miejscem, gdzie narodziła się bogini Hera. Ma zaledwie 44 km długości i tylko 19 km szerokości, więc jest niewielka i można ją przemierzyć np. skuterem. Wyspa Samos słynie ze świetnych win Muskat, które są wyrabiane z najstarszych szczepów winorośli a hotel, do którego jadę Samaina Inn - jest znany właśnie z powodu własnej winnicy. 

zdjęcia pochodzą ze strony www.samos.gr

Przez tydzień zamierzam się relaksować, opalać, jeść greckie specjały i pic wino a do Was wracam już 8 września z nowymi postami!!!

A oto, co znajdziecie w mojej wakacyjnej kosmetyczce:

Oczywiście najważniejsze są kosmetyki do opalania  - Bioderma spray przyśpieszający opalanie z filtrem SPF 30, Kremy do twarzy La Roche Posay Anthelios filtr SPF 30 i SPF 50 a także lekka emulsja Benefit z filtrem SPF 45 i balsam po opalaniu czyli Vichy Capital Soleil.


Zapachy, czyli I Coloniali - mgiełka Seductive Elixir Mysterious Rose o pięknym orientalnym zapachu, woda perfumowana Eisenberg Eau Fraiche (jestem totalnie zakochana w tym zapachu) oraz dezodorant Eisenberg, który chociaż kompletnie nie pachnie to niweluje pocenie praktycznie w 100%.


Oczyszczanie i tonizowanie - Sensilis peeling w pudrze, Sensilis delikatny żel do mycia twarzy i tonik oczarowy od Organique.


Pielęgnacja ciała - dwufazowy olejek nawilżający Eisenberg (może być stosowany również do twarzy i włosów), krem do ciała z masłem karite I Coloniali Nourishing Journey.


Pielęgnacja włosów - szampon i maska do włosów od Organique z serii sensitive, mgiełka zielona herbata O'right od Organics Beauty (to już moje drugie opakowanie i to ona zawsze ze mną jeździ na wakacje) a do stylizacji zabieram jeszcze żel do włosów Coslys również od matique.pl i mini lakier od Syoss.


Do mycia ciała mam żel Balea po opalaniu, który dostałam od Blanki (wielka dziękówa za Baleową paczkę) oraz pianka cukrowa od Organique bo nie tylko rewelacyjnie myje ale i delikatnie złuszcza naskórek.


Pielęgnacja twarzy to bogaty krem nawilżający od La Roche Posay Hydraphase, który uwielbiam bo nawilża jak nie wiem co, nowość od Shiseido serum Ultimune Power Infusing Concentrate, na pryszcze serum Estee Lauder Clear Difference oraz najnowsze serum Clinique Smart Custom Repair.


Do tego kremik pod oczy Estee Lauder Revitalizing Supreme, które cudownie rozświetla okolicę oczu, intensywne serum nawilżające La Roche Posay, miniaturowy krem na noc, na dzień i miniaturka serum Madara, które dostałam w gratisie przy zakupach w matique.pl


No i na koniec kolorówka, chociaż nie zamierzam się specjalnie malować - zabieram ze sobą koloryzujące balsamy do ust Benefit Lolli Balm i Posie Balm, BB krem Benefit Big Easy, najnowszy róż w kremie Benefit Majorette, korektor Catrice, tusz Rimmel na który tak narzekałam a w końcu go polubiłam, cienie oraz puder Shiseido.


A do higieny jamy ustnej :) nowości od Aquafresh - oczywiście wezmę ze sobą tylko szczoteczkę do zębów i jedną pastę - ale same zobaczcie jak fajna była promocyjna paczka.


Wiem wiem - dużo tego wszystkiego ale lubię dbać o siebie i podczas wakacyjnego wyjazdu i wolę być zabezpieczona na każdą okazję.
La Roche Posay Toleriane Teint - mineralny puder w kompakcie

poniedziałek, grudnia 24, 2012

La Roche Posay Toleriane Teint - mineralny puder w kompakcie

Jestem znaną pudernicą :) Kocham podkłady, pudry i nie mam ich nigdy dość. Moja kolekcja jest bardzo pokaźna - każdy z nich stosuję w zależności od kondycji mojej skóry - czy mnie bardzo wysypało, czy jest lato i bardziej się świecę, czy mam wysuszoną skórę - dlatego też moje puderki i podkładziki są dla mnie bardzo ważne.


Ostatnio od Karoliny, która pracuje w L'Oreal Polska i zajmuje się m.in markami jak Vichy, La Roche Paosay, Sanoflore, SkinCeuticals, dostałam kilka nowości od Vichy i La Roche Posay - znalazłam tam również mineralny puder w kompakcie La Roche Posay z serii Toleriane Teint.

Gama Toleriane Teint przeznaczona jest do korygowania wszystkich rodzajów cery, nawet tej najbardziej wrażliwej, atopowej i trądzikowej (czy dokładnie taka jak moja). Dzięki bardzo dobrym właściwościom kryjącym seria Toleriane Teint ukrywa nawet poważne niedoskonałości skóry dla osiągnięcia cery bez skazy o równomiernym kolorycie. Ich kompozycja sprawia, że łatwo się rozprowadzają i dopasowują do naturalnego wyglądu makijażu, który nie podrażnia skóry wrażliwej, nie zatyka porów i posiada wysoką ochronę przed promieniowaniem UV.


Mineralny puder Toleriane Teint zamknięty jest w bardzo estetycznej puderniczce - charakterystycznej dla tej serii. Do nakładania pudru jest gąbeczka (nie puszek) i znajduje się ona w oddzielnym przedziale, co zapewnia nam higienę jej przechowywania. Posiadam odcień 11 - jest doskonały dla osób z jasną karnacją. Minusem tego pudru jest fakt, iż występuje wyłącznie w 3 odcieniach - 11 - Light Beige, 12 - Sand Beigie oraz 15 - Golden.

Puder nie posiada kompletnie żadnego zapachu, jest bardzo aksamitny w wykończeniu i świetnie kryje wszystkie niedoskonałości, piegi, przebarwienia, czerwone plamki. Niestety minusem podkładu jest to, że nie matuje. Jeśli nie zastosuję pod niego dobrego matującego podkładu to bardzo szybko zaczynam się świecić. Mimo tego, tego własnie to on zastąpił mój ulubiony puder Bikor, który od roku gościł w mojej kosmetyczce, bo w ciągu dnia za jego pomocą mogę szybko i sprawnie poprawić makijaż. Puder nie zapycha, pomaga w leczeniu skóry ze skłonnością do wyprysków, a makijaż zaraz po jego aplikacji wydaje sie być bez skazy.

Cena - ok. 70 zł. 

Moja ocena 4/5

Nowość od La Roche Posay czyli Hydreane BB Krem

czwartek, września 06, 2012

Nowość od La Roche Posay czyli Hydreane BB Krem

BB kremy wyrastają na naszym rynku kosmetycznym jak grzyby po deszczu. Mamy już wersję Eveline, Maybelline, Eris, Garnier, Estee Lauder. I niestety praktycznie żaden do tej pory nie dorównał słynnym azjatyckim (oryginalnym) BB kremom Skin79, Missha, Lioele czy też Skinfood.



Kolejną firmą, która postanowiła wzbogacić swoją ofertę o BB krem przeznaczony dla europejek jest La Roche Posay (skądinąd firma doskonale nam znana ze świetnych dermokosmetyków, które są do nabycia w aptekach).

HYDREANE BB KREM
Pierwszy krem w technologii BB dedykowany skórze wrażliwej.
Upiększający krem nawilżający.
Upiększa. Ochrona przeciwsłoneczna UVA i UVA - SPF 20. 
Nie powoduje powstawania zaskórników.


Wskazania
Wszystkie typy skory.

Właściwości
W jednym geście nawilża, chroni i koi skórę. HYDREANE BB KREM zawierający pigmenty mineralne wtapia się w skórę i dopasowuje do jej kolorytu, nadając jej naturalny, świeży wygląd, pełen blasku. Konsystencja jest aksamitna i nietłusta. Testowany pod kontrolą dermatologiczną na skórze wrażliwej. Nie powoduje powstawiania zaskórników. Hipoalergiczny. Dostępny w dwóch odcieniach.

Rezultaty
Świeża skóra, pełna blasku. 
Nie powoduje powstawania zaskórników.


Zalecenia dotyczące stosowania
Stosować na skórę twarzy jako bazę pod makijaż lub samodzielnie jako krem do pielęgnacji na dzień. Przy aplikacji omijać okolice oczu.

RECENZJA

Opakowanie – klasyczne w białym kolorze z charakterystycznym logo firmy, typowe dla La Roche z wygodnym do dozowania korkiem – 40 ml, czyli o 10 ml więcej, niż tradycyjne fluidy. Dodatkowo mamy tu kartonikowe pudełeczko - również w estetyce marki La Roche Posay - z dokładną instrukcją obsługi BB kremu.


Zapach – przyjemny, delikatny - prawie niewyczuwalny.

Konsystencja – lekka, chociaż trochę przypomina krem do twarzy o bogatej konsystencji. Występuje w dwóch odcieniach - medium i light. Ja posiadam kolor medium - dla typowych bladolicych dziewczyn będzie ciut za ciemny, więc wybierajcie odcień light. Dla mnie niestety jest już trochę za ciemny bo zbladłam od czerwcowego urlopu ale odcień ten jest dużo jaśniejszy od tego z Eveline przeznaczonego dla ciemniejszej karnacji. jak widać, co firma to inna gama kolorystyczna BB kremów.

Aplikacja – bezpośrednio na oczyszczoną skórę - palcami.

Efekt/Działanie – jest to krem zalecany dla skóry wrażliwej, moja może szczególnie taka nie jest, jednak jest podrażniona przez stosowanie codziennie wieczorem 12 % kwasu glikolowego na wybrane partie buzi i krem ten świetnie łagodzi podrażnienia (zarówno zaróżowioną jak i wysuszoną skórę). Mogę również stwierdzić że po jego użyciu moja buzia jest doskonale nawilżona i wygładzona.


Krem ten nie ujednolica kolorytu skóry i nie koryguje w sposób idealny. Jednak nie mogę też powiedzieć że w ogóle tego nie robi, gdyż po jego nałożeniu faktycznie przebarwienia stają się mniej widoczne i koloryt skóry bardziej jednolity. Pokrywa również delikatne zaczerwienienia. Jednak w kryciu daleko mu do ideału. 

Konsystencja nie jest tłusta i nawet na mojej tłustej cerze nie powoduje wysypu przykrych niespodzianek, czyli nie zapycha (ale to domena kosmetyków La Roche". Plusem jest również filtr faktor SPF 20 bardzo ważny dla mnie jako osoby bardzo wrażliwej na słońce i płacącej za nie przebarwieniami.

Należy podkreślić, że nie jest to typowy mazisty azjatycki krem BB, ale w mojej ocenie to świetnej jakości krem tonujący.

Używam go jako podkład pod makijaż i tu spełnia swoją rolę doskonale. Wygładza buzię, przez co podkład trzyma się dłużej. Nie zauważyłam też jakiegoś mocnego świecenia się twarzy w punktach newralgicznych, takich jak nos czy czoło. Nałożony makijaż nie roluje się ani nie spływa. Jak dla mnie, jest to bardzo dobry produkt, który utwierdza mnie w uczuciu do kosmetyków tej właśnie marki.

Cena - 50 zł 

Czy kupiłabym ten produkt ponownietak, świetnie spełnia rolę podkładu pod makijaż. Ale jeśli spodziewacie się prawdziwego BB kremu, to nie jest to, co azjatyckie magiczne BB.

Ocena ogólna 4/5

Jak ratować skórę po zabiegach dermatologicznych - czyli nowość CICAPLAST BAUME B5

środa, marca 28, 2012

Jak ratować skórę po zabiegach dermatologicznych - czyli nowość CICAPLAST BAUME B5

Od jakiegoś miesiąca jestem w trakcie kuracji - chemicznego peelingu kwasami TCA 15% - został mi jeszcze jeden zabieg, który wykonuję pod okiem lekarza dermatologa w gabinecie Dermea w Warszawie. Jako kurację tuż po wykonaniu zabiegu - lekarz dermatolog zaleciła mi stosowanie - oprócz mycia twarzy Cetaphilem oraz smarowania balsamem Cetaphil - najnowszego kremu Cicaplast Baume B5 firmy La Roche Posey. I rzeczywiście - krem ten działa cuda na bardzo suchą i łuszczącą się skórę. 



CICAPLAST BAUME B5 - Kojący balsam regenerujący

Wskazania
Podrażnienia naskórka: wynikające z suchej skóry, spękania, otarcia, szorstkie plamy. 
Dla niemowląt, dzieci i dorosłych.

Właściwości
Formuła zawiera: 
- Miedź / cynk / manganowy kompleks mineralny do stymulowania produkcji nowych komórek i zapewnienia ochrony przeciwbakteryjnej 
- Madekasozyd (wyciąg z wąkrotki azjatyckiej) wspomaga właściwą organizację komórek i szybko pomaga wytworzyć wysokiej jakości zregenerowany naskórek, 
- Pantenol – koi i łagodzi uczucie pieczenia 
- Masło Karite / Gliceryna – odżywia i nawilża

Ultrakojaca konsystencja: 
- Silnie odżywcza konsystencja, nietłusty efekt końcowy, bez białych smug 
- Zwalcza pieczenie oraz wzbogacona jest w czynniki antybakteryjne 
- Można ją nakładać jak okład, by uzyskać efekt otulający 
- Natychmiastowy efekt opatrunku 

Formuła bez parabenów, lanoliny, dostosowana do skóry niemowląt. 

Rezultaty
Naskórek jest ukojony, zabezpieczony i stymulowany, regeneruje się szybciej (ze względu na składnik aktywny).

Opakowanie i zawartość
Tubka 40 ml i 100 ml

RECENZJA

Opakowanie - tuba 100ml - to miłe zaskoczenie, bowiem z reguły dermokosmetyki La Roche Posey są w bardzo malutkich tubeczkach i chociaż są bardzo wydajne to tutaj mamy gwarancję, że krem starczy nam na bardzo długo. 


Konsystencja - średnio gęsta - bardzo dobrze się rozsmarowuje po buzi ale nie wchłania i jest baaaardzo tłusty. Mi akurat to nie przeszkadza, bowiem zabieg robię w czwartek - w piątek idę normalnie do pracy - chociaż nie wyglądam wtedy najlepiej bo skóra przygotowuje się już do złuszczania - w sobotę i niedzielę nie wychodzę z domu na maxa umazana tym preparatem. Trochę "spływa" jeśli nałożymy go za dużo.

Zapach - zwykły - coś w stylu Penatenu dla dzieci - ładny i przyjemny.

Aplikacja - jako kuracja po zabiegach dermatologicznych - paćkać na gęsto - jedną warstwę na drugą - jeśli chcemy uratować skórę po poparzeniach słonecznych - również. Można stosować go wyłącznie miejscowo - tylko na te partie ciała i twarzy, które tego potrzebują. 

Efekt/Działanie - podczas kuracji TCA 15% - balsam przyśpiesza regenerację naskórka po zrzuceniu całkiem grubej warstwy skóry - zapobiega zaczerwienieniom oraz powoduje iż "nowa" skóra jest mięciutka i zdrowa. Nie powoduje podrażnień, zwalcza pieczenie i swędzenie a także maksymalnie koi. To chyba po Cetaphilu najlepiej regenerujący krem na bardzo uszkodzoną skórę. Z pewnością zabiorę go ze sobą na wakacje gdybym ja lub ktoś ze znajomych przedawkował słońce. Chociaż moja buźka w tym roku będzie musiała unikać słońca to z tym kremem będę czuła się mega bezpiecznie. Doskonały będzie również po mikrodermabrazji, peelingu mechanicznym czy tez poparzeniach. Nie zapycha!!!!

Cena - około 45 zł - w zależności od tego w której aptece go kupimy - to niewielka cena dla dermokosmetyku La Roche.