Pokazywanie postów oznaczonych etykietą AlleDrogeria. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą AlleDrogeria. Pokaż wszystkie posty
Elfowy bubel czyli e.l.f. Studio SPF 45 Sunscreen UVA/UVB Protection Puder ochronny z filtrem SPF45

wtorek, września 25, 2012

Elfowy bubel czyli e.l.f. Studio SPF 45 Sunscreen UVA/UVB Protection Puder ochronny z filtrem SPF45

Kosmetyki e.l.f. lubię, zwłaszcza biały puder High Definition. Na ten skusiłam się, ponieważ w lato chciałam mieć wysoką ochronę a SPF 45 to już wysoki filtr.

Do tej pory nie spotkałam się z recenzją tego kosmetyku, kupiłam więc "w ciemno" no i tym razem przyszło wieeeelkie rozczarowanie.


Co można przeczytać na temat tego kosmetyku na stronie AlleDrogeria, gdzie go kupiłam:

Sypki puder ochronny, którego przeznaczeniem jest ochrona cery przed szkodliwym promieniowaniem UVA/UVB. Dzięki wysokiemu filtrowi SPF45 puder tworzy tarczę ochronną zapobiegając uszkodzeniom słonecznym oraz przedwczesnemu starzeniu się skóry.

Jego transparentna, gładka formuła wzbogacona została także w wyciąg z aloesu, ekstrakt z nasion winogron oraz witaminy A, C i E, które nawilżają i odżywiają skórę podczas aplikacji.

Składniki: Active Ingredients: Titanium Dioxide 23.3% Zinc Oxide 18.7% Ingredients: Mica, Silica, Talc, Bismuth Oxychloride, Boron Nitride, Aluminum Hydroxide, Vitis Vinifera (Grape) Seed Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Retinyl Palmitate (Va), Tocopheryl Acetate (Ve), Magnesium Ascorbyl Phosphate (Vc), Sodium Dehydroacetate May Contain: Iron Oxides (CI 77891 77892 77899), Manganese Violet (CI 77742)


Niestety pomimo wielkiego, estetycznego opakowania i mega puszku - to, co znajduje się w środku nie nadaje się do nałożenia - przynajmniej na moją twarz. Po pierwsze, puder występuje w jednym i na nasze nieszczęście dość ciemnym brzoskwiniowym kolorze, po nałożeniu na twarzy są na niej smugi, cienie i szpachla pudru. Jest widoczny na twarzy i nie rozkłada się na niej równomiernie. Czy daje ochronę - a co mi tam - nawet nie chce mi się więcej o nim pisać. Kiedy moja twarz była opalona zrobiłam drugie podejście bowiem nie miałam pudru w ciemniejszym kolorze i myślałam, że tym razem się sprawdzi - ale gdzie tam - znowu smugi, znowu szpachla a koloryt twarzy był niejednolity. Zapłaciłam za niego ok. 35 zł i te pieniądze uważam za wyrzucone w błoto. Jeśli kiedykolwiek zastanawiałyście się nad jego kupnem - stanowczo odradzam. To elfowy bubel i już. 


Ciekawe jest to, że puder w puderniczce nie wygląda na taki ciemny... jednak ciemnieje na twarzy pod wpływem sebum - zobaczcie jak zmienił kolor na wilgotnym waciku. Suchy, na dłoni jest w sam raz ale to tylko iluzja.

Mollon Fluid Matujący Sebum Control - wielka porażka

poniedziałek, września 12, 2011

Mollon Fluid Matujący Sebum Control - wielka porażka

Jakiś czas temu pisałam o moich zakupach w AlleDrogeria. Zakupiłam wtedy m.in. najnowszy podkład Mollon - Sebum Control Hyaluronic Elixir. Byłam entuzjastycznie nastawiona do togo podkładu, bowiem wcześniej tylko czytałam o marce Mollon i spodziewałam się rzeczywiście czegoś fajnego, za przystępną cenę. 


Niestety po raz pierwszy od dłuższego czasu ogromnie się rozczarowałam. Moja problematyczna cera jest bardzo wymagająca - potrzebuję mocnego lub chociaż średniego krycia no i zmatowienia na przynajmniej 6 godzin. Tutaj Mollon kompletnie się nie sprawdził.



"Fluid matujący oparty na beztłuszczowej emulsji o półpłynnej konsystencji, dzięki której idealnie równoważy strefy tłuste i suche.
Dzięki połączeniu delikatnych pudrów matujących oraz witamin A, C, E, d-panthenolu i kwasu hialuronowegozapewnia działanie pielęgnacyjne.
Elastyczna i równa aplikacja doskonale ujednolica kolor skóry i nie tworzy efektu maski. Fluid polecany dla osób z cerą wrażliwą i skłonną do alergii.
Idealne krycie, trwałość i komfort przez cały dzień, bez śladów na ubraniu.
Wyczuwalne uczucie jedwabistej i zdrowej skóry."

Poj. 30 ml



Co sądzę o nim ja:
Opakowanie - bardzo estetyczna szklana (dość ciężka) buteleczka z wygodnym dozownikiem, jednak dozuje zbyt dużą ilość podkładu, który dosłownie wytryskuje z dozownika.

Zapach - lekko perfumowany, trochę drażniący i ostry.

Konsystencja - dość rzadki, lejący fluid.

Kolor - wybrałam najjaśniejszy nr 1 piaskowy - ale pomimo tego jest za ciemny i za żółty a może raczej pomarańczowy.



Krycie - bardzo słabe, zostawia smugi i zacieki na twarzy, źle się z nią stapia.

Matowanie - około dwóch godzin - to bardzo słaby wynik, poza tym po tym czasie podkład spływa z twarzy i bardzo źle to wygląda. Wstydziłam się swojego makijażu w dniu, w którym nałożyłam ten podkład - byłam tzw. master of disaster, więc nikomu tego nie życzę. 

Cena - 27,70 zł

Dawno nie miałam tak złego podkładu i Wam go również nie polecam.