czwartek, października 19, 2017

LANCÔME L'Absolu Roses czyli mat, krem i szykowny blask

LANCÔME L'Absolu Roses to niekwestionowany hit wśród jesiennych nowości w makijażu. Marka LANCÔME po raz kolejny udowadnia, że produkty do makijażu ust idą z duchem czasu, wpisując się w najnowsze trendy. LANCÔME L'Absolu Rôses to intensywne odcienie w tonacji różu, nieskończona ilość efektów i trzy różne wykończenia: połyskujący, kremowy i matowy. W linii LANCÔME L'Absolu Roses znajdziemy aż 14 nasyconych odcieni, które otulą usta zjawiskowym kolorem.


LANCÔME L'Absolu Roses to absolutnie cudowna i nieklejąca się formuła, która w zależności od wykończenia daje różne efekty. Matte, czyli mat to mocno nasycone pigmentem kolory otulające usta aksamitną gładkością - są niezwykle trwałe - porównywalne z trwałością pomadki. 


Sheer, czyli połysk to lekka żelowa konsystencja dająca na ustach półprzezroczysty, bardzo subtelny a za razem kobiecy efekt. Cream, czyli kremowe wykończenie to dość mocna pigmentacja zamknięta w kremowej formule dająca na ustach kryjący i bardzo nawilżający efekt.


Błyszczyki LANCÔME L'Absolu Roses to nie są zwykłe błyszczyki - to rzeczywiście małe dzieła sztuki. Piękne, subtelne opakowania wykończone tłoczonym złotym logo LANCÔME kryją w sobie cudowne kolory, które nakładamy na usta za pomocą mięciutkiego aplikatora. 


Na ustach chyba najlepiej prezentują się jednak matowe odcienie LANCÔME L'Absolu Roses. Są mocne, soczyste, i dają ustom aksamitną matową gładkość, a co najważniejsze trwałość. I chociaż dość krzykliwy kolor LANCÔME L'Absolu Roses Rouge Art totalnie nie jest w moim guście, to własnie w nim prezentuję się najlepiej. 


Na co dzień wolę delikatniejsze i bardziej stonowane kolory. Delikatność płatka róży to własnie kolor LANCÔME L'Absolu Roses Pourquoi Pas w wykończeniu z połyskiem. Bardzo delikatne i praktycznie niewidoczne drobinki rozświetlają usta niczym hologram. 


Kremowy odcień LANCÔME L'Absolu Roses Nuit et Jour to typowy nudziak. Ja, mając aktualnie ciemne włosy, wyglądam w nim chyba za mało wyraziście i troszkę smutno. Ale gdy znowu wrócę do blondu, a zamierzam, to właśnie on będzie często gościł na moich ustach. 


A Wam jak się podobają najnowsze błyszczyki LANCÔME L'Absolu Roses? Na co dzień wybieracie pomadki, czy tak jak ja - ostatnio - stawiacie właśnie na błyszczyki? Zimą - z pewnością będą cudownie nawilżały spierzchnięte od mrozu usta i nadadzą im śliczny odcień.