wtorek, lutego 21, 2017

Bo przecież małe jest piękne czyli Foreo Luna play

Bez sonicznej szczoteczki Foreo nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji. To urządzenie bije na głowę wszystkie inne szczoteczki do oczyszczania skóry twarzy a do tego jest niesamowicie przyjemne dla oka. Rodzina Foreo właśnie powitała swoje najmłodsze i najmniejsze dziecko Luna play, które swoim wyglądem i rozmiarem przypomina słodki francuski makaronik.


Pomimo małego rozmiaru, szczoteczka do twarzy Luna play daje ogromne rezultaty pielęgnacyjne. Urządzenie wielkości francuskiego makaronika stanowi uroczą i bardziej przystępną cenowo alternatywę dla osób, które chcą rozpocząć swoją przygodę pielęgnacyjną z oczyszczaniem za pomocą technologii T-Sonic.


Pulsacje T-Sonic przenoszone na miękkie, silikonowe wypustki LUNA play, łagodnie usuwają martwy naskórek oraz odblokowują pory z pozostałości makijażu oraz 99.5% brudu i tłuszczu. Skóra staje się miękka, gładka i promienna z każdym zastosowaniem.

2-strefowa powierzchnia szczoteczki LUNA play posiada cieńsze wypustki, które są przeznaczone do łagodnego oczyszczania większych powierzchni, jak na przykład policzki oraz grubsze wypustki umieszczone w górnej części, idealne do precyzyjnego i dogłębnego oczyszczania obszarów takich jak strefa T.


LUNA play to również przystępna cena, która aktualnie jest jeszcze dużo niższa - podczas promocji w drogerii Douglas możecie ją kupić za 99 zł (regularna cena to 169 zł). Niestety pomimo tego, że ta mała szczoteczka wydaje się być wręcz rewolucyjna, to producent zrobił z niej nieładowalne urządzenie jednorazowe. Pulsacje ustają po ok. 100 zastosowaniach i po tym okresie można stosować ją wyłącznie jako manualną szczoteczkę do oczyszczania twarzy. 


Występująca w 7 wersjach kolorystycznych LUNA play jest oparta na przełomowej technologii T-Sonic, zamkniętej w słodkim kompaktowym designie. Technologia ta zapewnia oczyszczanie twarzy, które wyrównuje koloryt naszej cery i rozświetla ją. LUNA play pozwala na zapoznanie się użytkownikowi z tą niezwykłą rutyną oczyszczania w ciągu 6 tygodni.

No właśnie, to chyba najlepsze podsumowanie LUNA play - to małe jednorazowe urządzenie pozwoli nam sprawdzić, czy nasza skóra pokocha soniczne oczyszczanie rodem z Foreo. To jednym zdaniem preludium do dużo bardziej kosztownego zakupu normalnej tradycyjnej szczoteczki, która na stałe gości w mojej łazience. 


Dla mnie będzie to idealne urządzenie podczas najbliższej podróży - lekkie i poręczne - zmieści się nawet w najmniejszej kosmetyczce. Wiele z Was zapewne zrezygnuje z zakupu z uwagi na to, że Luna play nie jest ładowana ale myślę, że część skusi się na nią z czystej ciekawości - o co tyle hałasu z Foreo. A gwarantuję, że kto raz dozna rozkoszy oczyszczania twarzy za pomocą Foreo Luna - nie będzie już chciał nic innego!!